BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Problemy kuwetowe kotów
sliver_87 - 2014-03-30, 15:10 no i u mnie też pojawił się problem... jestem w trakcie czytania całego wątku, ale w między czasie podzielę się z wami moim przypadkiem...
w ciągu tygodnia Felicity trzy razy zrobiła kupę poza kuwetą. w poniedziałek - na nasze łóżko, w czwartek na środku przedpokoju, dzisiaj (niedziela) kupa na panelach w dużym pokoju.
rozmyślając o okolicznościach w jakich się to dzieje to wyszło mi, że jak wracam do domu. za każdym razem widać było, że kupa jest świeża. nie ma nie ma i bach nagle patrzę jest!
zmianyt u nas sie także pojawiły. Xelmo ostatnio bardzo zaczepia dziewczyny, dochodzi do łapoczynów, syków. Xelmo i na Bombille tak reaguje i na Felicity. Ale co dziwne, także Bombilla, która jest o połowę mniejsza od Felicity potrafi ją ustawic spojrzeniem i łapą. nie wiem czy tu tkwi problem. być może tak...
Felcia schudła też 100 gr. (może zważyłam ją po kupie?:) ) a może faktycznie schudła....
koty mają dwie kuwety- jedną baaaardzo dużą, drugą trochę mniejszą. Do tej pory Felicity nie miała zadnego problmu by z nich korzystać, sika ładnie do kuwety..
plan jest taki, żeby postawić jeszcze jedną kuwetę. będę obserwować. ponadto dodatkowa porcja zabawy dla niej.
jestem załamana. do niedawna wydawało mi się, że jest harmonijnie u nas. no ale włąśnie "wydawało" mi się :(shana55 - 2014-03-30, 16:44 sliver_87
Nfo są duże One trochę inaczej się bawią. Na pewno to zauważyłaś. To co dla nich jest figlami, dla mniejszych kotów może nie byc takie wesołe. Moje NFO jak buszują po domu to jak czołgi cała reszta znika z pola widzenia. Nawet psy się wtedy nie ruszają z legowisk. Może Felicity tak właśnie się pobawiła co nie spodobało się Bombili a że starsza to ustawiła młodą do pionu. Może to było w okolicy kuwety, może nie chciała ją wpuścić się załatwić i mała się zraziła. Obejrzyj Felisi łapki i brzuszek i ogon czy nie ma jakichś urazów. Obejrzyj też Bombile. Jest dziwna pora roku i dziwna pogoda, ludzie rozdraznieni, zwierzaki też. Moje jedzą mniej, rzucają sierść na potęgę, domagają się wyjścia na dwór i też trochę straciły na wadze ale nie dużo. Co radzić.... pilnuj kuwet żeby były czyste, może daj jeszcze jedną taką żeby tylko była, baw się z nimi więcej ale ze wszystkimi. Nie daj się ponieść emocjom, spokój na każdym kroku. I obserwuj ..sliver_87 - 2014-03-31, 11:35 Obserwuje. Dałam kuwete dodatkową to xelmo od razu kupę tam zrobił, a bombilla się wysikala..felcia grzebala tam ale nie wiem czy coś zrobiła. Bawimy się więcej z wszystkimi, mąż bierze. Bombiche i xelmiaka, ją felcie.. Będzie jeszcze kuweta na balkonie ale to jak przywiozę od mamy. Wspólne zabawy kotów są faktycznie dość ostre. Ale jednak jest różnica wtedy kiedy to tylko zabawa a kiedy już bójka na całego. Po proacy obejrze wszystkich czy nie maja ran wojennych. I będę czekać póki co.Freya - 2014-03-31, 20:25 Skipper, czy twoje koty zawsze miały zakaz wstępu do sypialni? Tak trochę podejrzewam, że w tym może tkwić problem. Skoro sypialnia to obszar o ograniczonym dostępie, być może Rico wykorzystuje okazję, żeby pokazać, że to on tam rządzi
Z mojego doświadczenia zabranianie nie jest najlepszą metodą w wychowaniu kotów. Kiedyś mąż zagoniony i zestresowany w pracy zarządał zamykania sypialni na noc, bo bał się, że bieganina kotów bęzie przeszkadzała mu w spaniu. Wytrzymał niecałe 2 tygodnie Koty zdrapały tynk ze ściany, poorały drzwi i co rano urządzały okropne lamenty po drzwiami. W końcu mąż zmądrzał i skapiltulował. Efekt był taki, że koty nacieszyły się pokojem może z jedną noc i przeniosły się ze spaniem do salonu
Mnie się twój pomysł z otwarciem drzwi i zostawieniem jakiegoś zabezpieczenia na łóżku wydaje bardzo sensowny. Jak się Rico przyzwyczai, że sypialnia jest zawsze otwarta, to i nie będzie miał powodu, żeby tam sikać. W każdym razie warto spróbować Ines - 2014-03-31, 20:34 Ja nie chciałam, żeby koty spały w łóżku. Pierwszej nocy sukcesywnie ściągałam Tulę z łóżka, a ona na nie wskakiwała. Walczyłam do 5 rano i wydawało mi się wtedy, że przegrałam. Ależ byłam głupia!!! Teraz im więcej kotów ze mną śpi, tym jestem szczęśliwsza Skipper - 2014-03-31, 20:43
Freya napisał/a:
Skipper, czy twoje koty zawsze miały zakaz wstępu do sypialni? Tak trochę podejrzewam, że w tym może tkwić problem. Skoro sypialnia to obszar o ograniczonym dostępie, być może Rico wykorzystuje okazję, żeby pokazać, że to on tam rządzi
No właśnie nie zawsze. Jak Skippi był sam to latał po całym mieszkaniu. Sypialnię zaczęłam zamykać dopiero jak Rico nalał 2 razy na łóżko. Zasadniczo to on bardzo lubi spać również i pod łóżkiem, tam jest taki fajny duży kufer, który mu bardzo odpowiada i na którym się kładzie.
Ale jak pisałam właśnie nie wiem czy nie położę tej grubej folii na łóżku, na to koc i niech robią co chcą. Tylko folia będzie szeleścić jak będą łazić i nie wiem czy nie będzie to motywowac do poszukiwań pod kocem
Generalnie sypialnia jest otwierana na noc i Rico tam śpi, tylko nie na łóżku. Kiedyś sypiał na łóżku, od czasu jak jest poducha na biurku i legowisko pod łóżkiem to na łóżku nie śpi. Czasami tylko przyjdzie jak chce, żeby mu futro wytarmosić.Komanka - 2014-04-01, 08:19 Skipper, od kilku lat pod narzutę na łóżko daję ochraniacz, o taki http://sklep.darymex.pl/o...7761021303.html
Właśnie dlatego, że Tarro miał długo (bardzo długo!) trwające epizody sikania tu i ówdzie, w tym na łóżko, pościel, miękkie puchate narzuty. Od jakiegoś czasu nie sika w tych miejscach, ale ja już mu nie ufam, uraz mam i obawę, że znów zacznie i narzuta na łóżko jest już zawsze dwuwarstwowa. A można na szybko sam ochraniacz narzucić na pościel.
Polecam te ze spodem z PU, a nie PVC, wytrzymuje pranie w wysokich temperaturach (ja piorę te podkłady w 60 lub 90 st.)
Kiedyś o tym pisałam:
Komanka napisał/a:
można kupić osłonę na materac, taką jak dla ludzi obłożnie chorych. One są z jednej strony z takiej jakby frotty (a więc przyjemne w dotyku), a od spodu podgumowane poliuretanem. [...] .
Te lepsze można prać w 90 st. C i po kilkudziesięciu praniach ta guma się nie wykrusza i nie klei, a zapach kociego moczu przegrywa z temperaturą. Mam takie dwie na zmianę od dwóch lat. Sprawdzone
Skierka - 2014-04-01, 13:03 Ricco wpada do sypialni, rozgląda się czy jest sam i mówi: "No w końcu odrobina prywatności i łazienka jak w salonie spa"
Ale może coś być w tych kołdrach, ja schowałam naszą wełnianą po praniu i Rudy chyba skumał, że mojego męża sikaniem do łóżka nie zachęci.Kazia - 2014-04-01, 15:04 sliver_87, ja mam kotkę, która powinna być jedynaczką.
Czasem biorę ją wieczorem do siebie (wtedy pokój zamienia się w sypialnię i jest zamknięty, tylko jedna kotka stale ze mną śpi, ale nie ta "jedynaczka") samą jedną i bawię się tylko z nią. Kotka momentalnie się zmienia, staje się baaardzo aktywna, biega, skacze, jest cala zachwycona. Potem może 2-3 godzinki spać ze mną w łóżku.
Zauważyłam, że takie postępowanie dodaje jej ogólnie pewności siebie.Freya - 2014-04-01, 16:33 Myślę, że można by też spróbować zwiększyć "atrakcyjność" łóżka poprzez wspólne zabawy i głaski. Chodzi mi o to, żeby łóżko nabrało jakiejś innej funkcji i przestało się kojarzyć z toaletą A zamykanie drzwi (pomijając sytuacje szczególne) zawsze wydałało mi się trochę okrutne. W końcu kot jest u siebie w domu i może chodzić, gdzie mu się podoba Skipper - 2014-04-01, 17:38 Komanka, dziękuję za namiary na narzutę. Tylko nie bardzo kumam, jak ona jest mocowana - w informacji o ochraniaczu napisali, że mocowane do materaca za pomocą grubej gumy wszywanej w każdym rogu materaca. O co biega z wszywaniem tej gumy ?
W ofercie mają jeszcze coś takiego i tutaj normalnie ochraniacz ma gumki, które zakłada się na rogi materaca. I też jest napisane, że toto wodoodporne i pochłania płyny. Spód jest z PVC ale jak rozumiem, pisząc że lepsze są te ze spodem z PU miałaś na myśli tylko to, że są trwalsze ? Bo prać można w takich samych temperaturach
Skierka, w sypialni były dwie różne kołdry i koc i wszystko obszczał
Ale dziewczyny dziękuję za rady i zacznę coś działać w kierunku otwarcia drzwi do sypialni na stałe sliver_87 - 2014-04-01, 19:17
Kazia napisał/a:
sliver_87, ja mam kotkę, która powinna być jedynaczką.
Czasem biorę ją wieczorem do siebie (wtedy pokój zamienia się w sypialnię i jest zamknięty, tylko jedna kotka stale ze mną śpi, ale nie ta "jedynaczka") samą jedną i bawię się tylko z nią. Kotka momentalnie się zmienia, staje się baaardzo aktywna, biega, skacze, jest cala zachwycona. Potem może 2-3 godzinki spać ze mną w łóżku.
Zauważyłam, że takie postępowanie dodaje jej ogólnie pewności siebie.
Kaziu, dziękuję Ci za odpowiedź.
Wiesz, Felicity jak do tej pory nie sprawiała wrażenia, że towarzystwo jest uciążliwe dla niej. Tuli się do Xelmiego, wylizują się nawzajem, czasem obok siebie śpią. Jej jest pełno wszędzie, biega, skacze, tuli sie do nas. Pełna zycia i energii.
Aż do tego tygodnia tak było. Widzę, że teraz częściej rózne dźwięki czy szybkie ruchy ją płoszą.
A wszystko to było poprzedzone tym, że Xelmiak zaczął być dziewczyny - bez jakiegoś powodu. nie wiem sama czy to on nie ma problemu, potem wyłąduje sie na dziewczynach i tak na Felci się to odbija..
Zaobserwowałam dziś taką scenkę: wracamy do domu, Felcia idzie do tej dodatkowej kuwety w przedpokoju. Kopie. Siku robi. Zakopuje siku w kuwecie, po czym wypina pupę i tylne łapy poza kuwetę i kupę robi na kafle obok kuwety.
Kiedy to zauważyłam, chciałam ją włożyć do kuwety, ale nie podobało jej się to.
a może to żwirek?? ale wtedy siku też pewnie by nie robiła do kuwety..?Ines - 2014-04-01, 19:31
Freya napisał/a:
Myślę, że można by też spróbować zwiększyć "atrakcyjność" łóżka poprzez wspólne zabawy i głaski. Chodzi mi o to, żeby łóżko nabrało jakiejś innej funkcji i przestało się kojarzyć z toaletą
Ano właśnie - umknęło mi to, zapomniałam napisać. Mefisto kilka razy siurnął mi do łóżka - zrobiliśmy więc z łóżka chwilowo miejsce karmienia. Niezbyt to wygodne, ale podziałało natychmiastowo.Komanka - 2014-04-01, 19:43 Skipper, oba ochraniacze (linkowany przeze mnie, i przez ciebie) mają w rogach po skosie wszytą gumkę, którą według założeń producenta mocuje się na materacu, co zapobiega przesuwaniu. Różnica jest jedynie w tworzywie na spodzie. Ja zmieniłam przeznacznie tego ochraniacza i kładę go na pościel jak narzutę nie mocując do niczego i na to narzuta właściwa. Minęły już chyba 3 lata z tymi ochraniaczami i po wielu, wielu praniach są cały czas niezniszczone i szczelne od spodu.
Chyba producent nie spodziewał się, że jego produkt będzie ratował życie w domu zamieszkałym przez szczającego (słowo celowo użyte, skala nie do opisania przez grzeczne "siusiającego") kota Może powinnam im referencje napisać z załączoną laurką??
Co do podkarmiania na łóżku (bo niby kot nie sika w jadalni), u nas się nie sprawdziło. Ale to już kwestia indywidualna.Skipper - 2014-04-01, 20:29 Komanka, powiedz mi proszę jeszcze jedną rzecz - czy ten ochraniacz (nie wiem jaki masz wymiar - ja bym brała 140 x 200 cm) jest bardzo gruby i sztywny ? chodzi mi o to, czy by się zmieścił do pralki z gatunku tych mniejszych - mam automat ładowany z przodu o głębokości 34 cm - to jest standardowa pralka tylko trochę "chudsza", taka połówka normalnej
Mam ochraniacz na materac taki z gumkami na rogach tylko niestety przemakalny (Rico to przetestował bo jak ostatnio nalał to przeciekło przez ten ochraniacz na pokrowiec materaca) i spokojnie do mojej pralki się mieści. Ale mój jest dość cienki.
Tak patrzę, że jakby kupować to chyba od razu 2 sztuki na wymianę w przypadku konieczności prania
Co do referencji dotyczących ochraniacza to myślę, że jeżeli na stronie jest możliwość wystawiania opinii na temat produktu to spokojnie możesz napisać, że doskonale sprawdza się jako ochrona łóżka przed szczającym kotem Myślę, że sprzedaż by im znacznie wzrosła
Ines - myślę, że pomysł z jedzeniem na łóżku wart przetestowania.