BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Archiwum - Choroba kota Dieselki - problemy jelitowe i nie tylko
Skipper - 2013-05-26, 09:40 Na kocią białaczkę i koci HIV jest test - robiłam Skippiemu przed wzięciem Rico, który był z hodowli wolnej od FIV i FeLV. Żeby w razie czego nie zaraził nowego kumpla Dieselka - 2013-05-26, 09:48 a czekaj, bo mi się z FIP pomyliło
na to nie ma.
nie wiem dlaczego, ale jakoś mojemu wetowi najbardziej ten FIP pasuje.
Małe też miało mega koci katar jak je adoptowałam. Taki, że 2razy antybiotykiem walić musiałam.
No ale to też niby nie to.
Nie wiem. Byłam wczoraj na tym pogotowiu. Nie sugerowali żeby robić cokolwiek innego. Mój trzyma się wersji że jeżeli to leczenie nie ruszy, to będziemy kombinować dalej.Skipper - 2013-05-26, 09:51 Test na FIP jest opisany tutaj.
Co prawda jest niezbyt udany, ale zawsze to coś Dieselka - 2013-05-26, 09:52
Cytat:
Należy jednak pamiętać, że swoistość diagnostyczna testu ELISA wynosi ok 50%, co czyni go praktycznie bezużytecznym w diagnozie.
Margot - 2013-05-26, 10:10 Stosunek albumin do globulin jest bardzo niski i niepokojący (rzeczywiście może sugerować FIP-a, jak rozumiem bezwysiękowego, bo nie pisałaś żeby gromadził się jakiś płyn).Dieselka - 2013-05-26, 10:17 poza tym, ona tak strasznie źle nie wyglądała. Było cały czas, że ona tylko zatkana.
Wprawdzie mój wet się zdziwił, bo powiedział że na podstawie tych wyników to ona powinna być od samego początku na antybiotyku.
Cały czas jakoś tam było. Ona po tym "przetykaniu" była bardzo słaba ale w sumie było to zrozumiałe. To we wtorek się taki mega przełom zrobił. Do tamtych pojechałam to mi powiedzieli że panikuję i że jest w lepszym stanie niż na początku.
na drugi dzień nie wyrobiłam się w czasie otwarcia gabinetów, a weci wszyscy powyjeżdżali. W czwartek z rana zaczęłam leczenie u swojego weta (tego bez labu). No i on nie bardzo miał czas na rozmyślania i robienie badań. Trzeba było działać już.
Wetka z wczorajszego, nocnego dyżuru nie miała zastrzeżeń do tego co Małe dostaje i nie sugerowała nic innego.Dieselka - 2013-05-26, 10:22
Margot napisał/a:
Stosunek albumin do globulin jest bardzo niski i niepokojący (rzeczywiście może sugerować FIP-a, jak rozumiem bezwysiękowego, bo nie pisałaś żeby gromadził się jakiś płyn).
dokładnie tak.
nie, nie może to być FIP. Fizycznie nie może i ja się na to nie zgadzam. Bo Małe przeżyje i nie będzie innego scenariusza!Kazia - 2013-05-26, 10:43 Stosunek albumin do globulin to tylko jeden ze wskaźników, faktycznie sugeruje FIP, ale na pewno też może być inna przyczyna.
Ponieważ na FIP nie ma wiarygodnego testu, nie ma też na niego leku, to na razie trzeba leczyć tak jakby to nie byl FIP. Bylo już wiele przypadków, że na kocie weci stawiali krzyżyk, a potem sie okazywalo, ze to nie FIP i kot cieszy sie dobrym zdrowiem.
Tolfedyny proś o mniejszą dawkę, 37st to stanowczo za niska temp i ona sama w sobie bardzo kota oslabia.
Ja bym Malej dawala wit C po 200 mg dziennie (jakby nie miała krwawień z noska, to nawet więcej, bo jedynym skutkiem przedawkowania może być rozrzedzenie krwi i krwawienia z nosa, wtedy jak przerwiesz, od razu wszystko sie normuje).
Jesli ma zapalenie spojówek (oczy czerwone i opuchnięte), to rutynowe leki do oczu, żeby się rogówka nie uszkodziła.
I czekamy aż leki poskutkują.Dieselka - 2013-05-26, 10:53 Tolfedyna została podana tylko raz, teraz już nie dostaje.
Przed chwilą wzięłam ją do kuwety (ona sama już nie wstaje w takim celu) i się wysikała.
zjadła taki mini-mini kawalątek mięska (takie jak 2paznokcie). Nie piła nic.
jutro jej wezmę tego covalescensa. niech to syf będzie, ale kalorii dużo ma. poza tym ona kupy nie zrobi bo siły nie ma. Więc lepiej jak coś będzie roślinnego.
Poproszę o coś na oczka bo one takie ciągle zapłakane.
wit. C nie mam. rutinoscorbin może być?
jej strasznie z nosa leci. Nie ma siły się wykichać, więc się poddusza. Jak tylko coś zobaczę, to jej wycieram ale naprawdę ciężko jej. No i jest taka.... nieprzytomna. Bardzo głęboko śpi.
Jest poobkładana kocykami i butelkami. Jest cieplutka.
myślicie że rosołek ze strzykawki powinnam jej dać, czy lepiej jej nie dręczyć już?Kazia - 2013-05-26, 11:22 Lepiej dziala wit C.
Powinnaś jej dawać jak najwięcej płynów, rosołek jest świetny bo ma tez jakieś tam wartości odżywcze.
A nie daloby sie zmiksować tego mięska z rosołu i tez strzykawką dać?
Pamiętaj, że ogólna ilość płynów na dobę powinna być co najmniej 200 ml...jeśli pobiera mniej, będzie sie odwadniać, co doatkowo pogorszy jej stan.
Wydzielinę z noska można odsysać gruszką dla niemowląt.
Do noska świetny jest Oxycort A albo Atecortin, starać sie wkladać troszkę do kazdej dziurki i smarować pod noskiem. Kilka razy dziennie.
Niektórzy robią kotom inhalacje z gorącej wody (z dodatkami ziołowymi, ale ja nie robiłam i nie bardzo wim jakie te ziola)Dieselka - 2013-05-26, 12:16 rosołek się gotuje. akurat mam kogutka, takiego prawdziwego - wiejskiego.
ona w żadnym wypadku nie pije aż tak dużo. będzie strzykawką do dzioba
żadnego z tych cudów nosowych w domu nie mam. Zapisuję w książeczkę i zapytam weta czy można podać.Dieselka - 2013-05-26, 12:40 póki co mam solą fizjologiczną zakropić ten nosek
2x dziennie ćwierć tabletki rutinoscorbinu
Koleżanka wymyśliła, że kiedyś uratowała kota ruskim interferonem. Zapytałam czy byłaby zasadność żeby podać. Powiedział że przy mogłoby pomóc.
Teraz poszukiwania......Dieselka - 2013-05-26, 13:30 swoją drogą to zadzwoniłam do tego super prof. do którego wcześniej z kotem chodziłam.
Czaicie że on mnie jeszcze opieprzył że skąd ja wiem że to choroba wirusowa? że przecież badań kału nie było, więc nie można powiedzieć że kot jest chory!
Dodatkowo on się dalej upiera że to wina tego, że kot jest zatkany
I że jak byłam we wtorek to zupełnie nie było innego problemu. A że ropa z oczu leci to przecież nie jest problem i nic nie znaczy.Tufitka - 2013-05-26, 16:36
Dieselka napisał/a:
super prof.
Dieselka napisał/a:
opieprzył że skąd ja wiem że to choroba wirusowa? że przecież badań kału nie było, więc nie można powiedzieć że kot jest chory!
Dodatkowo on się dalej upiera że to wina tego, że kot jest zatkany
I że jak byłam we wtorek to zupełnie nie było innego problemu. A że ropa z oczu leci to przecież nie jest problem i nic nie znaczy.
Małe dalej strasznie zatyka się nosek. Ona jest bardzo głodna ale nie jest w stanie zjeść. Bierze do pysia mięsko ale wypluwa. najpierw dałam 10ml rosołku z rutinoscorbinem, teraz kolejne 3 samego