BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Karmy dla kotów - Karmy bezzbożowe dla kotów
Anilina - 2018-01-24, 11:15
urden napisał/a:
Dlatego szukamy suchej karmy, bo ta może leżeć długo i nie ma możliwości żeby ten głodomór zeżarł wszystko.
jesteś pewien?
Długie lata miałam tylko jedną kotkę, z zawsze pełną miseczką suchej karmy. Wtedy, jeszcze w czasach studenckich, raz w miesiącu jeździłam regularnie na weekend do domu, zostawiałam kotce zapas żarełka, dwie kuwety, nie było problemu. Jak wracałam, karma jeszcze leżała.
Pewnego dnia dołączył do nas Klakson - kot domowy, ale po kilkutygodniowym epizodzie mieszkania na działkach. Wiecznie głodny. Karmę zaczęłam wydzielać, bo wyjadał kotce do czysta. Ale na weekend stwierdziłam "no przecież nie zeżre wszystkiego, jak im nasypie napraaawdę dużo". Nim skończyłam się pakować i ubierać do wyjścia, chrupanie w pokoju ucichło. Na łóżku znalazłam wielką, kocią anakondę po połknięciu kozy. Klakson leżał i ledwie oddychał, w miseczkach nie zostało nic. Na szczęście nie umarł, jakimś cudem przetrawił. Eksperymentu nigdy nie powtórzyłam, prosiłam znajomych o karmienie i pilnowanie.
Moja sugestia - upewnij się, czy przy suchej mały żarłok będzie miał jakiekolwiek hamulce. Sucha pęcznieje w brzuszku dopiero po pewnym czasie, o przejedzenie się łatwiej.urden - 2018-01-24, 11:46
Anilina napisał/a:
Moja sugestia - upewnij się, czy przy suchej mały żarłok będzie miał jakiekolwiek hamulce.
Dziękuję za twoje spostrzeżenie i podzielenie się doświadczeniem. Na szczęście wygląda na to że jednak ma jakąś resztkę instynktu samozachowawczego, bo już dw razy wyjeżdżaliśmy w tym czasie kiedy ją mamy, zostawiając im wyłącznie suchą karmę, i po powrocie okazało się że wszystkiego nie zjadły. Fakt, Miśka trochę przytyła ale to wszystko. Żadnych sensacji nie było, a wszystkie miseczki z wodą prawie opróżnione - więc nauka dla nas to jeszcze więcej wody w całym mieszkaniu w różnych miejscach, a co do suchej karmy na okres wyjazdu, to szukamy najlepszej z możliwych.
Mam jeszcze jedne przemyślenie dotyczące jej zachowania, ale żeby mieć pewność, muszę poobserwować - wydaje mi się, że Miśka w sytuacji nieograniczonego dostępu do suchej karmy, po zaspokojeniu pierwszego głodu, luzuje w przekonaniu że jedzenie jest i jej nie ucieknie. Kilka tygodni temu będąc w domu zrobiłem takie doświadczenie - wystawiłem im wyłącznie suchą karmę i obserwowałem. Po zaspokojeniu pierwszego głodu, przyszła drugi raz po godzinie, powąchała, skubnęła kilka ziarenek i poszła. Po następnej godzinie ponownie przyszła, zobaczyła że karma ciągle jest, powąchała i znowu się oddaliła. W ciągu kolejnej godziny sytuacja miała miejsce jeszcze dwa razy - przychodziła i odchodziła nie jedząc. Po kolejnej godzinie znowu się pojawiła, zjadła trochę i poszła. W następnym dniu zmieniłem taktykę. Najpierw wystawiłem jedzenie bez ograniczeń - znowu najadła się po kokardkę i poszła sobie, po kilkudziesięciu minutach wróciła, skubnęła trochę i poszła. Po ok. pół godzinie znów się pojawiła, ale nic nie zjadła i wróciła. Wtedy schowałem karmę i czekałem. Po następnych 30 minutach wróciła i zobaczyła że karma zniknęła. Nastąpił moment konsternacji, spojrzała na mnie, potem na miejsce gdzie była karma, potem znowu na mnie i zaczęła się domagać jedzenia na swój natarczywy, jęczący sposób. Najwyraźniej, fakt że to jedzenie pęcznieje w żołądku czyli daje uczucie sytości, i to że jest dostępne bez ograniczeń, ma tu największe znaczenie. Więc kotka nie jest obsesyjnym żarłokiem, tylko ma traumę spowodowaną okresem głodu w czasie tuż po narodzinach i w pierwszych miesiącach życia na wolności.doradora - 2018-01-24, 12:06 urden, ależ z barfem możesz postępować tak samo, naprawdę surowe mięso może trochę postać i kot może się na nie napatrzeć ile zechce gpolomska - 2018-01-24, 21:57 Jest jeszcze jedna rzecz: suche z racji swego składu (czyt. dużej zawartości węglowodanów i rozpychającego żołądek włókna w ogromnych ilościach) może jeszcze bardziej pobudzać apetyt - w skrajnych przypadkach prowadząc do insulinooporności. Także na BARFie żarłok ma większą szansę spowolnić apetyt a niejadek - zwiększyć z racji poprawy stanu zdrowia. Zachęcam do lektury tego tematu.Anilina - 2018-01-30, 11:51 Usunięto OT
urden, mój nienażarty Klakson po około pół roku na BARFie po raz pierwszy w życiu zostawił niedojedzone w misce - w 10 roku swego życia. Z chrupami było zupełnie na odwrót, mimo, że jakieś dwa lata przed BARFem też przeszliśmy na bezzbożowe, był wzorowym przykładem leptynooporności. I to właśnie chrupy obwiniam, bo wiele lat go nimi trułam.
Myślę (życzę), że i Twojej Miśki wszystko unormuje i będzie w stanie odejść od miski z mięskiem, potrzeba na to tylko czasu dagnes - 2018-02-01, 01:04
gpolomska napisał/a:
urden napisał/a:
Sugerowałem się tym że jest tam napisane: karma jakości "human grade".
Human Grade oznacza, że jakości dla ludzi - ludzie też jedzą skóry, podroby itp. Taki zapis daje Ci pewność, że nie ma tam padliny, zwierząt poddanych eutanazji itp. (bo generalnie do karm można dawać - ale w human grade już nie).
Freshly prepared meats are prepared to an equivalent human food grade standard
Czyli wg. producenta produkty mięsne w karmie są przetwarzane/przygotowywane w sposób, który jest odpowiednikiem standardów "human grade" (co nie znaczy wcale, że produkcja odbywa się zgodnie z tymi standardami). Jest to tak napisane aby nic z tego nie wynikało, tylko ludziom utkwiło w głowie wyrażenie "human grade". Swoją drogą ciekawe, jakie standardy stosuje ta firma w odniesieniu do roślinnych i pozostałych składników karmy....
Na świecie jest zaledwie kilka firm, które produkują pokarm dla zwierząt rzeczywistej jakości "human grade" - w zakładach certyfikowanych do produkcji jedzenia dla ludzi. Karmy te są nieprzyzwoicie drogie w stosunku do tego, co oferują (bo "human grade" nie oznacza od razu, że karma jest zbilansowana pod kątem biologicznych potrzeb kotów).
Jeśli chce się mieć pewność, że podaje się kotu pokarm "human grade", który w dodatku jest właściwie zbilansowany, to jedyną możliwością jest BARF.
Z drugiej strony, czy ludzie nie dali się czasem troszkę oszołomić z tymi karmami "human grade" dla kotów? Idąc tym tokiem, mysz polna musiałaby być "human grade" żeby jedzący ją kot dostał to, czego jego organizm potrzebuje. Obłęd, skoro ludzie myszy nie jadają....
Odnośnie tej padliny i zwierząt poddanych eutanazji, to przepisy w UE nie zezwalają na wkładanie ich do karm dla kotów czy psów. Czy koncerny karmowe w UE robią coś wbrew przepisom, trudno spekulować, ale na świecie było już wiele afer po tym, jak odkryto, co rzeczywiście znajdowało się w karmach.
gpolomska napisał/a:
Co do "kurczak" - resztki to także kości. Ludzie czytają "kurczak" mają zwykle na myśli mięso w porywach do podrobów i skóry, a w rzeczywistości ten "kurczak" to często jest coś, co w sklepie za grosze kupisz jako porcje rosołowe: mnóstwo kości, trochę skóry i śladowe ilości mięsa (stąd w karmach - szczególnie suchych - wychodzi tak wysoki poziom fosforu i wapnia), a także łapki, grzebienie oraz pióra (RC oficjalnie się chwali, że w karmie wykorzystują takie odpady).
Nie tylko kości robią tak wysoki fosfor w karmach. Wszelkie odpady poubojowe, nie nadające się do spożycia dla ludzi (nie zawsze dlatego, że są niejadalne, bo w dzisiejszych czasach ludzie zwyczajnie odrzucają większą część tuszy poza czystym mięsem mięśniowym) czyli m.in. wszelkie organy, są zawsze zasobniejsze w fosfor niż mięśnie. Poza tym, nawet jak w karmie nie ma nadmiaru kości, to częstą praktyką jest dodawanie fosforanu wapnia jako suplementu wapnia, co zawsze bardzo mocno zwiększa ilość fosforu.
Ogólnie to nie jest złe, że odrzucane przez ludzi części tuszy trafiają do karm dla zwierząt, bo choć trochę zapobiega to marnotrawstwu żywności, tak rozpowszechnionemu w świecie zachodnim. Problem jest wtedy, gdy w karmie znajdują się wyłącznie te odpady i w ogóle nie ma mięsa, a dodatkowo nadmiar fosforu z organów producenci wyrównują stosując wyłącznie kości, lub mączkę mięsno-kostną, zamiast suplementu samego wapnia.
urden napisał/a:
warto poczytać rozporządzenia PE nr 1069/2009 i 1774/2002 określające przepisy sanitarne dotyczące produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego, nieprzeznaczonych do spożycia przez ludzi, i mieć nadzieję że odpady kategorii 1 i 2 nie trafiają jednak do karm zwierzęcych
Rozporządzenie PE nr 1069/2009 uchyliło poprzednio obowiązujące rozporządzenie nr 1774/2002 .
Odpady kategorii 1 i 2 nie powinny trafiać do karm, są na to procedury oraz kontrole. My możemy jedynie wierzyć, bądź nie, że wszyscy producenci grzecznie stosują się do przepisów i żadna kontrola niczego nigdy by nie przeoczyła.somersault - 2018-02-06, 21:12 Moja koteczka jada suche tylko rano (max 30% dziennego posiłku, reszta puchy GranataPet, Feringa, O'Canis), ale mimo to zastanawiam się nad sensownością zmiany karmy suchej bezzbożowej z Purizona jagnięcina i ryba na Power of nature NATURAL CAT – Meadowland Mix (80% mięsa) lub Orijen Tundra (85% mięsa, ale te owoce, warzywa i zioła odstraszają...).
Analizę PoN Meadowland Mix z forum czytałam i była to wtedy najlepiej zbilansowana karma , ale ten konkretny Orijen kusi
Nie udało mi się jeszcze znaleźć analizy tej konkretnej karmy Orijena, ale wątków na forum jest tak wiele.., więc może przegapiłam ?
Czy ktoś mógłby mi pomóc ją przeanalizować ?
Z góry bardzo dziękuję , bo sama jeszcze nie potrafię ogarnąć tematu
Zawartość kaloryczna na kg:
4120 kcal, w tym 39% z białek, 17% z owoców i warzyw, 44% z tłuszczu
Białko surowe 40.0 %
Tłuszcz surowy 20.0 %
Włókno surowe 3.0 %
Popiół surowy 9.0 %
Wapń 1.9 %
Fosfor 1.4 %
Magnez 0.1 %
Wilgotność 10.0 %
Kwasy tłuszczowe Omega 3 1.0 %
Kwasy tłuszczowe Omega 6 2.4 %
Tauryna 0.2 %
EPA/DHA 0.5 mgsomersault - 2018-02-06, 21:12 P.S.- a te moje "futerko" to koteczka 8 miesięczna, więc jeszcze mi rośnie i ma apetyt jak co najmniej dwa koty... Miska dla niej zawsze w połowie pusta KaiKai - 2018-02-16, 18:55 somersault, Jeżeli już koniecznie musisz karmić kota w 30 % karma suchą to najlepszym złem będzie PON Meadowland Mix. Takie jest MOJE zdanie.
Pona przynajmniej podasz mniej kotu bo ma aż 54 % białka i ma niższy fosfor niż Orijen. Podasz białka więcej przy mniejszym obciążeniu nerek fosforem. Pod warunkiemże będziesz uważała na jego dawkowanie.
Do Orijena mam dystans bo prawdopodobnie to za sprawa tej karmy mój młody pół roczny wtedy kot miał problemy z nerkami..i te przedziwne dodatki w Orijenie zastanawiają.
Problemy z nerkami się skończyły po Trovecie ( weterynarz kazał!) I znowu Orijen i znowu wysokie Crea. I tak 5-6 razy na spółe trovet z orijenem. Aż w końcu wyciągnąłem jakieś wnioski!
Dziś po czterech latach kot jest zdrowy.
SDMA idealne, Crea też. Też tak było na PON- ie ale tylko do czasu. Zaczęły się inne problemy.
Dlatego znalazłem się tutaj i uwierz mi z parametrami barfa robię co chcę. Chce fosfor taki to mam taki , chcę białko takie to mam takie, tłuszcz taki ma być ok- już jest.
Jak zechcę to dodam gumowca do barfa albo 5 kilo piór na 5 kilo mięsa kanarka.
Przejdż po prostu na barfa i skończa się Twoje problemy i dylematy i analizy karm mokrych i suchych. A największa nagrodą będzie to jaki kot się stanie na barfie.
Dla mnie zauważalne.somersault - 2018-02-17, 15:12 Dziękuję KaiKai
Właśnie niedawno zaopatrzyłam się w kalkulator BARF, więc mam zamiar zacząć karmić kicie dobrym, zdrowym jedzonkiem. Mam trochę mętlik w głownie odnośnie poziomów białko i tłuszcz, bo nie chciałabym za dużym poziomem białka kici zaszkodzić. Jest po sterylizacji, więc trochę się martwię o jej nereczki w przyszłości...
Inna dobra dusza z tego FORUM mi podesłała próbkę PoN i moja Majka oszalała na jej punkcie, więc trochę suchej będziemy mieć na sytuacje awaryjne. Wiem, ze dużo jej nie mogę dawać. Sprawdzam w Liczydle cały jej dzienny posiłek i staram się, żeby białko było ok. 5-5,2 g na kg. Przeważnie mam 5,1g na kg masy ciała.
Dziś światowy dzień kota, więc wszystkim koteczkom (i ich opiekunom) życzymy duuużo zdrówka !
Pozdrawiamy z moją Majką KaiKai - 2018-02-19, 20:44
somersault napisał/a:
Właśnie niedawno zaopatrzyłam się w kalkulator BARF, więc mam zamiar zacząć karmić kicie dobrym, zdrowym jedzonkiem. Mam trochę mętlik w głownie odnośnie poziomów białko i tłuszcz, bo nie chciałabym za dużym poziomem białka kici zaszkodzić. Jest po sterylizacji, więc trochę się martwię o jej nereczki w przyszłości...
To zapraszam do wątków gdzie Twoje przepisy zostaną sprawdzone przez bardziej doświadczonych użytkowników, masz kalka to działaj
Zrób sobie jakiś przepis na sucho - wrzuć do sprawdzenia , ręczę Ci że każdy następny już będzie tylko lepszy przez Ciebie zrobiony
O nereczki bardziej bym się martwił w przypadku żywienia kota sucha karmą.
Ja napoczęte 7,5 kg PONa, 2 kg Naturei, 35 saszetek Oven backed , 1,5 kg Essential Jaguar ,applaws 6 kg i dużo hilssów i inne wysłałem pocztą do wspieranej fundacji kociej.
Nie mogłem wyrzucić ale nie chciałem tego w domu widzieć. Jakiś remont przed barfem trzeba było zrobić.
Owszem zdaję sobie sprawę że z tego nic dobrego dla kotów w fundacji nie wyniknie...
ale koty tam podejrzewam nie są żywione karmami premium tylko gorszymi. Więc niech już to lepsze zło jest dla nich. Wyrzucenie byłoby grzechem.
somersault napisał/a:
Inna dobra dusza z tego FORUM mi podesłała próbkę PoN i moja Majka oszalała na jej punkcie, więc trochę suchej będziemy mieć na sytuacje awaryjne.
Przed barfem miałem identyczne podejście jak Ty ..no jak to suchej nic , zero ,no jak żyć panie premierze?
A jak nie zdążę podać barfa to szybko nasypie suchej przecież.
Dobra dusza tego forum kazała mi się pozbyć ( dosłownie wypier..ć ) ten cały balast kociego przetworu stworzonego przez człowieka dla człowieka i jego kota by było wygodniej człowiekowi a nie na zdrowie kotu. Nie mogłem się z tym pogodzić.
Pamiętaj że karmienie suszkami naprzemiennie z barfem wymaga odstępów , jeśli dobrze pamiętam to nawet 6-8 godzinnych.dagnes - 2018-02-22, 23:58
somersault napisał/a:
ten konkretny Orijen kusi
Orijen (wszystkie odmiany) nie jest już taką dobrą karmą jak kiedyś (niestety na forum wciąż są analizy starego składu, ale czasu brak na zrobienie nowych). Napakowano ją roślinami strączkowymi, które są prawie tak samo złe jak zboża:
Cytat:
cała soczewica czerwona, cała soczewica zielona, cały zielony groch, cała ciecierzyca, cały żółty gorch, cała fasola szparagowa, cała biała fasola
Kiedyś były tam ziemniaki, co jest zdecydowanie lepszą alternatywą skoro już jakaś skrobia musi być.
Poza tym Orijeny mają bardzo dużo fosforu (producent nie kryje, że suplementuje wapń wyłącznie mączką kostną) oraz ogrom niepotrzebnych kotom (a nawet szkodliwych) roślin:
Cytat:
cała dynia, cała dynia piżmowa, cała cukinia, cały pasternak, marchew, całe jabłka, całe gruszki, jarmuż, szpinak, boćwina, kalarepa, suszony morszczyn brązowy, cała żurawina, całe borówki, korzeń cykorii, korzeń kurkumy, ostropest plamisty, korzeń łopianiu, lawenda, korzeń prawoślazu, dzika róża
Takie udziwnienia w kocich karmach to niestety coraz częstszy widok na etykietach (czysty marketing skierowany do człowieka kupującego karmę).
Jak już musi być skrobia w suchej karmie to niech po prostu będzie zimniak i koniec. Każde wydziwianie z tysiącem owoców, ziół i egzotycznych korzeni to wielki potencjał na nietolerancję karmy w kocich jelitach.mamba_luna - 2018-04-03, 17:23 Temat postu: nietolerancja suchej karmy-jaka mokra jako alternatywamoja kotka po zjedzeniu suchej karmy wszystko zwraca, wiec chcialam zasiegnac informacji jakie podawac jej karmy mokre?
przejrzalam liste ale kazda z tych karm ma wiele minusow! nie potrafie zbilansowac jej jedzenia, stad moja prosba!
koteczka ma 14 lat, je surowe mieso ale nie moze spozywac go w duzych ilosciach, tylko jako dodatek, dlatego nie moge przejsc na Barf
bardzo prosze o pomoc...Anilina - 2018-04-09, 11:06 mamba_luna,
kiedy ostatnio robiłaś kotce badanie krwi i moczu? U mnie od takich objawów zaczęły się problemy z nerkami. A jeśli karmisz suchą, to tym bardziej. Przechodź szybko na mięsne puszki.
Jak analizować skład, poczytasz tu Przegląd karm mokrych pewnie czytałaś. Nie ma karmy idealnej. Ale każda mięsna puszka, bezzbożowa, lepsza będzie niż chrupki.
I koniecznie przebadaj kotkę mamba_luna - 2018-04-14, 14:09 miala robione badania niedawno, wszystko jest ok poza watroba-podwyzszone dwukrotnie parametry :/ dostaje Hepatiale ale problem z sucha karma, jak uwaza weterynarz, moze byc zwiazany z niewystarczajaca iloscia zolci
co do puszek czy saszetek-czytam sporo od zawsze o karmach ale bardzo rzadko podawalam jej mokre! oczywiscie zjada surowe mieso ale samo mieso nie wystarczy, a ja nie chce przekombinowac i bardziej zaszkodzic a w mokrej jest za duzo albo podrobow albo fosforu albo brak tauryny itd...
myslalam o PoN ale to kot niejadek wiec puszke 200 gr zjada 2-3 dni wiec czy to wystarczy? dorosly powienien jesc 2-3 takie puszki, w innym wypadku bedzie sporo niedoborow mineralow, witamin, kwasow itd...
do tego, pomimo wieku, jest bardzo ruchliwa! no rece opadaja :(
a suchej nie jadla duzo-ostatnio tez PoN a pozniej Farmine N&D