BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Sierra
Mrowiszcze - 2020-05-31, 21:10 Nie mogę się doczekać Sierra - 2020-05-31, 23:11 Jak masz whatsapp to ci wyślę, w zamian za powstawianie tutaj .
Wcześniej używałam tak facebooka, ale się na siebie obraziliśmy w marcu i już ta opcja odpada .
Tuliś postanowiła przemaszerować po moim laptopku i napisać do was: "7 7666666666666666666666666666666666
uyyyyyghhhhhhhhhhhh-"
Uznajmy to za dosadne podsumowanie moich umiejętności Sierra - 2020-06-02, 12:42 Zdjęć, niestety, w dalszym ciągu nie ma - nie mam czasu się tym pobawić . Obecnie latam między pokojem, a kuchnią i na zmianę zabawiam koty.
Zgodnie z przewidywaniami Sierra źle znosi pojawienie się nowego kota. Jaśnie Pani ma dość specyficzny charakter, jest urodzonym tchórzem - wszystko NOWE ją przeraża. Z 2 strony jest naprawdę towarzyskim kotem i bardzo źle znosi zostawanie samej (tzn. nie ma się z kim bawić w dzień i szaleje całą noc ). Z psami przerabialiśmy dokładnie to samo - 2 miesiące paniki, po czym nastąpiła WIELKA MIŁOŚĆ... dlatego, po za pocieszaniem królewny, nie specjalnie przejmuję się jej fochami.
Na razie udało mi się przekonać Sierrę, że nie koniecznie zasługuję na przysłowiowy wp*erdol (bo pachnę innym kotem). Zajęło nam to cały pierwszy dzień.
Po 24 h Sierra dała się do końca uspokoić w JEJ pokoju (dziwne, myślałam, że to nasza sypialnia). Zaczęła też okazywać mi pewne względy. Nie nadmierne, w końcu zdrajca jestem, ale zawsze coś .
Dzisiaj rano nastąpił kolejny przełom. Ponieważ od niedzieli śpię na podłodze w kuchni z Tulą (dosłownie, bo spadam z materaca ) rano zostałam wezwana do pokoju. Sierra wyraźnie zakomunikowała, że ona życzy sobie porannej porcji pieszczot, tuleń, klepania po zadku i ocierania! Nie ważne, że śmierdzę TYM CZYMŚ!
Dzisiaj również Jaśnie Pani była łaskawa zjeść odrobinę puszki (sorry, barfiarze... potrzebuję silnego motywatora ) w odległości pół metra od Tuli! Dziewczyny były oczywiście oddzielone dechą, więc się nie widziały.
Tula całą zabawę z integracją ma głęboko pod puchatym ogonkiem, jej życie ogranicza się wyłącznie do zabawy i mruczenia ... dlatego też wszystkie kroki dotyczą humorzastej Jaśnie Pani, z całkowitym pominięciem 2 strony .
Jedyne czego nie mogę robić ze względu na Tulę to siedzieć ze Sierrą przy otwartych drzwiach - mamy "dechę ostatniej szansy" w progu. Decha sięga kolan, więc po za lekkim zwolnieniem kota (co bym nam nie wybiegł, jak chcemy wejść do pokoju) za dużo nie zdziała. Sierra dechę zna od roku i akceptuje podział. Tula nie jest w stanie pogodzić się z "prawie osiągalnym człowiekiem" i pcha się do pokoju za mną. W drugą stronę (ja z Tulą, Sierra w pokoju, drzwi otwarte) działa doskonale - Sierra śpi na ulubionej półce, czasem leniwie obserwuje TO COŚ.scarletmara - 2020-06-02, 14:01 bardzo obrazowy opis. Aż czuję jakbym tam była Sierra - 2020-06-03, 18:31 UWAGA, PRÓBA I
"Słoneczko nasze późno wstało..." czyli tradycyjna mina Tuli
Uwaga!!! Odwiedzanie galerii grozi cukrzycą!
Sierra pozwoliła wejść Tuli do pokoju . Co prawda Tula ledwie przeszła przez próg na minutkę i ją uprzejmie wyprosiłam (metoda małych kroczków), ale Jaśnie Pani przyglądała się temu ze spokojnym zaciekawieniem, bez agresji i syków . Po za tym Sierra właśnie dzielnie pochłania swojego pierwszego pisklaka .
Ps. Tula myszek na razie nie zjada - bawi się nimi, a następnię Sierra... korzysta Sierra - 2020-06-03, 20:03 Post pod postem, ale... ze szczęścia i wzruszenia aż mam łzy w oczach i muszę się pochwalić
Na dole zdjęcia widać uszy Tuli . Mała śpi na łóżku (specjalnie wzięłam ją najedzoną, po zabawie), a Jaśnie Pani drzemie na swojej półeczce! Czasami tylko oko otwiera, ale z minuty na minutę robi się co raz bardziej zrelaksowana .małga - 2020-06-04, 00:33 gratulacje! musisz teraz dodać ją w tytuł tematu gucia_ska - 2020-06-04, 11:10 Sierra, cudowności ależ z Tuli przepiękna koteczka!
Życzę sukcesów w kolejnych krokach zaprzyjaźniania dziewczyn - będzie z tego piękna, kocia miłość <3
Sierra napisał/a:
Uwaga!!! Odwiedzanie galerii grozi cukrzycą!
-uff, na szczęścia ja już mam może obejdzie się bez powikłań
P.S. Bardzo lubię czytać Twoje obrazowe opisy kociej rzeczywistości - uśmiech sam wychodzi na twarz Sierra - 2020-06-04, 11:46 Gucia ty mi tutaj nie mydl oczu, tylko lepiej powedz co tam z Twoim maluchem? Wybraliście już ogoś w końcu?
Swoją drogą Tula jest takim pieszczochem, że... godzinę po jej przybyciu sprawdzałam, czy to NA PEWNO nie ragdoll . Akurat jej hodowca ma obie te rasy, z wyglądu też są podobne .
Do tego wszystkim sypatykom moich opowieści oświadczam, że... żałujcie, jestem w tym dużo lepsza na żywo, niż jak piszę . Wielokrotnie proponowano mi napisanie książki, ale niestety nie udaje mi się przelać mojego talentu na klawiaturę .
EDIT
Zapomniałam pochwalić się dzisiejszymi sukcesami - Tula co raz częściej chodzi po pokoju, obserwowana z góry przez Sierrę (nie za długo, bo Sierra ma ograniczoną cierpiliwość, ale już cały pokój jest dostępny). Również jak raz zapomniałam zamknąć drzwi i Tula wlazła sama to Sierra była grzeczna.
Po za tym Tula opanowała jedzenie z "mechanicznej miski" (Surefeed, udało mi się kupić używaną za grosze) i pogodziła się z jedzeniem "starego" żarcia . W efekcie dostaje świeże mięsko już tylko 4-5 razy dziennie . No, chyba, że zeżre wszystko - nie uznaję wydzielania mięsa kociakom, więc wtedy dostaje dodatkową porcję.
Sierra na widok Surefeed wykonała 2 m skok pod sufit, nie dla niej takie nowości .
Gwałtownie spada też zużycie puszki - jest potrzebna przy wprowadzaniu nowego mięsa (a mam 6 różnych mieszanek, Sierra lubi zmiany). Zazwyczaj dzień zaczynamy w proporcji 1/3 puszki + 2/3 nowej mieszanki, a kończymy na samej mieszance . Oznacza to, że Tula wcina więcej od Sierry - porcja 200 g zazwyczaj wystarczała nam na 2 dni, teraz... z dodatkiem ok. 20-30 g puszki dziennie... + myszki/pisklaczka... bywa, że na wieczór wyciągam kolejny woreczek .
Oczywiście, już raz poznana mieszanka nie wymaga dodatku puszki.
Mądry kotek daje się też grzecznie czesać... a raczej wyczesywać, właśnie odkryłam, że 14 tygodniowy kociak może gubić kłaki po całym domu . To spora odmiana po praktycznie nieliniejącej Jaśnie Pani.gucia_ska - 2020-06-04, 12:53
Sierra napisał/a:
Gucia ty mi tutaj nie mydl oczu, tylko lepiej powedz co tam z Twoim maluchem? Wybraliście już ogoś w końcu?
Dzieciak jest wybrany czekamy. Pod koniec miesiąca powinien być już z nami. Ale na razie odmawiam dalszych zeznań
Sierra napisał/a:
Wielokrotnie proponowano mi napisanie książki, ale niestety nie udaje mi się przelać mojego talentu na klawiaturę .
- noo, czytałabym! W takim razie "na żywo" musisz być niesamowita (może nagrywaj i przepisuj? albo załóż vloga!)Sierra - 2020-06-04, 13:31 Gucia odpada... ja muszę mieć gębę na przeciwko, do kamerki peszę się i zaczynam jąkąć . Po za tym mam głos, którego na nagraniach wyjątkowo nie lubię (identyczny głos ma osoba bardzo przeze mnie nie lubiana )
Znaczy normalnie też się jąkam, ale jakoś tak nikt po za Jaśnie Paniem tego nie zauważa . Ostatnio (sprawdzając czy faktycznie NIKT tego nie zauważa) zapytałam przyjaciółkę czy nie przeszkadza jej moje jąkanie. Po 15 latach znajomości była szczerze zaszokowana, że ja faktycznie się tnę .
Specjalnie dla was - rzeczywisty rozmiar Tuli (btw. sama tam wlazła, łajza!)
Ps. Uprzejmie proszę o olanie syfu w tle - od niedzieli latam od jednego kota do drugiego, zabawiam, głaszczę, kocham, integruję, w przerwach pracuję i olewam sprzątanie
Ps.2. Odmowę dalszych zeznań doskonale rozumiem... KTOŚ wam się nie przyznał, że od 26 lutego czekał na kota .Sierra - 2020-06-04, 17:24 Z ostatniej chwili...
Tula śpi na mojej podusi ! Ten kot jeszcze nie wie, że to najważniejsza podusia w moim życiu!
Sierra (po dokładnej "kąpieli") śpi na ukochanej półeczce... i to wiedząc, że Tula jest na łóżku .
a ja idę odzyskać moją, najmojszą podusię spod puchatego zadka i mam zamiar po raz pierwszy w tym tygodniu popełnić popołudniową drzemkę .
EDIT
Sierra i szybki prysznic
Tula w środowisku naturalnym
gucia_ska - 2020-06-04, 18:28 Och ten brzusio <3 rozpływam się!