BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kącik behawioralny - Pilnowanie zasobów i jak sobie z tym radzić
Snedronningen - 2014-07-14, 13:33
Nina_Brzeg napisał/a:
Tylko nie wiem czy takie 'wydzielanie' jest dobrym pomysłem ze względów behawioralnych?
Nie wpływa ono na zachowanie psa negatywnie. Może (ale nie musi) wpłynąć raczej pozytywnie, gdyż to Ty dajesz jedzenie. To jedzenie jest cały czas Twoje, on je tylko je. Karmiąc z ręki w pewnym stopniu redukujesz po części stres, że ktoś mu odbierze, bo nie można odebrać psu czegoś, co nie jest jego. Bez Twojej pomocy i wprowadzenia konkretnego programu odczulania dostosowanego do tego konkretnego psa on nigdy nie będzie wiedział, ze nikt mu nie zabierze.isabelle30 - 2014-07-14, 13:44
Snedronningen napisał/a:
Nina_Brzeg napisał/a:
Tylko nie wiem czy takie 'wydzielanie' jest dobrym pomysłem ze względów behawioralnych?
Nie wpływa ono na zachowanie psa negatywnie. Może (ale nie musi) wpłynąć raczej pozytywnie, gdyż to Ty dajesz jedzenie. To jedzenie jest cały czas Twoje, on je tylko je. Karmiąc z ręki w pewnym stopniu redukujesz po części stres, że ktoś mu odbierze, bo nie można odebrać psu czegoś, co nie jest jego. Bez Twojej pomocy i wprowadzenia konkretnego programu odczulania dostosowanego do tego konkretnego psa on nigdy nie będzie wiedział, ze nikt mu nie zabierze.
I ten tekst należałoby wyryć złotą czcionką dla potomnychNina_Brzeg - 2014-07-14, 13:44 Snedronningen, wydaje mi się, że on nadal boi się tego zabierania żarcia przez to, że to śmieciarz. Notorycznie na spacerach muszę mu jakieś syfy (np folie z parówek) wyciągać z pyska - a to już zabieranie jego zdobyczy... Teraz i tak jest lepiej i jeśli zauważę coś przed nim to wystarczy 'fe' i pies wie, że nie może sobie tego wziąć - zazwyczaj to zasikuje i idzie dalej
Od początku dostawał miskę i nikt mu jej nie zabierał, siedziałam tylko przy nim. Z ręki karmiony jest ciągle, wie też że to my (tzn ja i mama) dajemy żarcie i że trzeba się dobrze zachowywać żeby je dostać.
Naprawdę baaaardzo liczę na to, że będzie jednym z tych psów, które na barfie zaczną czasem zostawiać coś z jedzenia. Bo teraz zawsze mu mało. Chciałabym żeby wreszcie miał poczucie, że nażarł się aż po uszy i nie ma ochoty na więcej.
Masz może jakieś internetowe źródło informacji nt odczulania? Po 3 latach razem nadal mamy wiele rzeczy do wypracowania choć to już zupełnie inny pies niż wtedy.ciocia_mlotek - 2014-07-14, 13:48 Nie do końca się zgadzam z tym, że takie wydzielanie nie moze zaszkodzić. Wszystko zalezy od psa.
"Tok myślenia psa"może pójść tak: wydzielanie, nigdy nie moje, limitowane, trzeba więc pilnowac jeśli juz cos się uda dorwać. To się może wtedy odnosić do jedzenia albo np zabawek (limitują mi jedzenie, to chociaż to bedzie moje i nie oddam).
To jest wszystko kwestia indywidualna według mnie. Jeden pies "prawidłowo" skojarzy takie wydzielanie, karmienie z ręki - opiekun go karmi, daje mu dostęp do zasobu i nie trzeba o nic walczyć. Inny bedzie zdenerwowany, taka sytuacja tylko go bedzie stresować i skutek będzie odwrotny od zamierzonego. Wydaje mi się, że scenariusz drugi jest bardziej prawdopodobny u psa, który już ma problem z pilnowaniem. Bo nagle ktoś mu ten dostęp zabiera i zaczyna wydzielać.
Trzeba obserwować jak pies reaguje na różne techniki odczulania i iść z tym prądem. Nie ma jednego sposobu dobrego dla każdego psaisabelle30 - 2014-07-14, 13:49 Z tym nażarcie sie po uszy i zostawieniem może być ciężko...
Brutus niegdy nie miał konkurencji, nie miał wydzielane, nie głodował, nigdy nie miał obsesji na temat pilnowania bo moje...
Zastanawiam sie ile bym musiała mu dac żeby zostawił? Czy jego zoładek by to wytrzymał?
Po prostu niektóre psy to jamochłony.Nina_Brzeg - 2014-07-14, 13:56
isabelle30 napisał/a:
Z tym nażarcie sie po uszy i zostawieniem może być ciężko...
Brutus niegdy nie miał konkurencji, nie miał wydzielane, nie głodował, nigdy nie miał obsesji na temat pilnowania bo moje...
Zastanawiam sie ile bym musiała mu dac żeby zostawił? Czy jego zoładek by to wytrzymał?
Po prostu niektóre psy to jamochłony.
To mnie właśnie 'boli'. Chciałabym żeby mój pies tak się najadał, żeby był naprawdę szczęśliwy a nie najadał się ale mógł wciągnąć więcej a niedobre ludzie wydzielają. Strasznie nie lubię tego uczucia, że muszę zwierzakowi wydzielać
Będę obserwowała zachowanie Foxa przy mięsie i jakiś sposób opatentujemy. On jest jak otwarta książka, nadawałby się jako pies pokazowy na warsztatach z CSów Wszystko na nim widać, każdą emocję, każdy 'plan'.Snedronningen - 2014-07-14, 13:57 ciocia_mlotek, ale to już zależy od rodzaju pilnowania. Jeżeli zachowanie wynikałoby z faktu głodzenia to ono będzie dotyczyło tylko jedzenia i nie będzie się przenosiło. Jeżeli zachowanie dotyczy wielu przedmiotów to będzie dotyczyło tych wielu konkretnych przedmiotów. Jeżeli u podstaw zachowania leży samo zachowanie to będzie się przenosiło (tzw. agresja zaborcza).
Podawanie jedzenia z ręki nie jest odbieraniem dostępu. Zasób to ta konkretna rzecz, która jest już psa. Jeżeli pokroisz w kwadraty o średnicy 5 na 5 cm to zasobem jest dopiero kwadrat, który pies już odebrał od właściciela, a nie ten, który właściciel trzyma.
To jest właściwie standardowa procedura u psów, na które ktoś nie potrafi znaleźć sposobu, lub jeśli jest to zachowanie samo w sobie.
ciocia_mlotek napisał/a:
Trzeba obserwować jak pies reaguje na różne techniki odczulania i iść z tym prądem. Nie ma jednego sposobu dobrego dla każdego psa
A to powinno się wyryć ogromnymi literami w kamieniu i ustawić go w domu każdej osoby posiadającej psa.
Nina_Brzeg napisał/a:
Naprawdę baaaardzo liczę na to, że będzie jednym z tych psów, które na barfie zaczną czasem zostawiać coś z jedzenia.
Pytanie tylko na ile będzie to bezpieczne dla otoczenia i czy z powodu już występującego pilnowania nie będzie jadł całości tylko dlatego, żeby nikt nie zabrał.
Możesz poczytać tu: http://www.amstaff-pitbul....php?p=231#p231 Chociaż polecałabym raczej całą książkę (w Polsce nie wydana). Są momenty, w których z autorką się nie zgadzam, ale to są raczej kwestie do nie zgadzania się z punktu widzenia szkoleniowca/behawiorysty a nie posiadacza psa.Nina_Brzeg - 2014-07-14, 14:09 On zabawek nie pilnuje. Broni tylko jedzenia i tego, co ukradnie (ale tylko przed osobami słabszymi od siebie). Np nie odda kapcia, którego właśnie zjada, mojej babci. Ale mi odda bez mruknięcia. Tak samo z kośćmi znalezionymi na spacerze i wszystkim innym - choćby bardzo nie chciał, odda mi wszystko.
Warczenie przy zabawkach to jego ulubiona zabawa - uwielbia się szarpać. Jednocześnie na komendę 'puść' dostanę od niego wszystko.
To jest strasznie pokręcony pies, dlatego u nas jest. Miał być na tymczasie ale nie byłam w stanie znaleźć mu domu, który podoła. Ja chcąc nie chcąc musiałam się nauczyć jego obsługi.ciocia_mlotek - 2014-07-14, 14:16 co miałam na myśli: jeśli dotąd pies nie był karmiony z ręki a teraz to się zaczyna to tak właśnie pies to moze odczytać. Nastąpiłą zmiana. Musi czekać aż mu podadzą kolejny kąsek. Nie jak do tej pory całą porcję. Są psy, które zareagują na to bardzo stresowo.
Podawanie z ręki nie jest odebraniem samego zasobu TERAZ ale może być formą odebrania dostępu. Pies widzi przecież ów zasób i nie może go dostać dopóki nie zostanie mu podane. Nie może jeść w swoim tempie. Nie może byc pewien czy zasób sobie nie pójdzie w cholerę zanim zdąży zaspokoić głód. Pamiętaj, że mówie tu o przykladzie psa, który dotąd miał podawaną pełną porcję na raz, bez wydzielania. Nie twierdzę, że każdy pies zareaguje tak jak mówię, tylko, że część tak zareaguje. Chcąc ograniczyć stres tak naprawdę go wzmocnimy
Z psami głodzonymi to jest na dwoje babka wróżyła moim zdaniem. U jednego podanie dużego kawału wzmocni pilnowanie u innego da mu pewność, że to nie zginie. U jednego wydzielanie i karmienie z ręki (do syta) da mu pewność, że zawsze będzie, u innego spowoduje stres - bo jedzenie jest limitowane, zupełnie nie zależy od psa i może w każdej chwili źródełko wyschnąć i znow będzie głodny jak kiedyś
Ja u swoich psów patrzę. Taz nie wydaje i się aby był kiedykolwiek głodzony a był zaborczy. Cu sith na pewno nie byłagłodzona (wręcz odwrotnie haha). U Taza pomogło właśnie totalne nielimitowanie i wielkie kawały, pies zostawiony samemu sobie ale domownicy kręcący się w pobliżu. Nauczył się, że nie zniknie a kręcące się bachorzęta nie sązagrożeniem.
U Cu sith dokładnie odwrotnie. Chciałam dobrze, dawałam do woli i w duzych kawałach ale jednocześnie zawsze będąc w okolicy, często z ręką prawie przy pysku. Ale nigdy nie odebrałam raz danego kawału, nigdy nie przerwałam posiłku. A jednak małpa zaczęła straszliwie bronić. I dodatkowo objadaćsie byle tylko nie zostawić. A jestem pewna, że nic nie dało jej sygnału do tego, że może jej być odebrane. Zmieniłam podejście. Teraz jedzenie ma właśnie wydzielane z ręki. I jest dobrze. Taz by dostał przy czymś takim świra.
Jeden dom, dwa psy i zupełnie inne zachowanieNina_Brzeg - 2014-07-14, 14:23 O, jeszcze ludzi mój pies pilnuje.
Najważniejsza w domu jest mama (ona najczęściej karmi) choć to mnie pies słucha najbardziej. Ale jej potrafi bronić przede mną. Warczy jak siadam na tej samej kanapie, itp. Z kolei nas obu broni przed innymi ludźmi. Nie lubi np jak ktoś pyta mnie o drogę/godzinę/cokolwiek
Świr kudłaty.Snedronningen - 2014-07-14, 14:25 ciocia_mlotek, ale on już był karmiony z ręki.
Dodatkowo dajemy mu coś wyjątkowego. Wcześniejsze wyjątkowe nie były. To będzie. I tu może być problem.
Jedna rzecz jezszcze - ja caly czas pisze o podawaniu w ten sposòb duzych kawałkow a nie o stałym karmieniu psa.
Po powrocie do domu posty wydzielę do odpowiedniego tematu.ciocia_mlotek - 2014-07-14, 14:49 Ja sie nie wypowiadałam o konkretnym psie w całej tej dyskusji dzisiejszej tylko generalnieSnedronningen - 2014-07-14, 15:57 To się żeśmy zrozumiały.