BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Hyde Park - Szczepienia - dobrodziejstwo czy pomyłka medycyny?
isabelle30 - 2013-07-17, 19:56 Ospa jest zarźliwa tylko w momencie obecności krost...
Wracając do tematu - nie nazywam cię osłem pędzącym za stadem. Ty masz swoje argumenty, ja mam swoje, wielu tutaj obecnych tez je ma.., i ponieważ je ma jest w stanie przeanalizowac ryzyko. Jesteśmy tylko promilem ogólu...
Nie wiem jak rozkładają się statystyki ale wśród rzeszy moich znajomych i ich dzieci nie znam innych powikłań poszczepiennych niż marudzenie, gorączka. Za to znam kilka przykładów powikłań po przebyciu choroby. Mój własny młodszy brat cioteczny w wieku 3 lat przeszedł żółtaczkę typu B... do końca życia będzie na diecie. Czy uważasz żółtaczki A i B też za choroby przeciwko którym można wytworzyć odporność naturalną? Czy jeżeli kiedyś wynajda szczepionkę przeciwko wirusowi HIV to tez lepiej będzie czekac na wytworzenie odporności naturalnej?ciocia_mlotek - 2013-07-17, 20:18 Ospa zaraża przed wystąpieniem wysypki(2-3dni) aż do przyschnięcia krost
Cytat:
Ludzie często są bezmyślni... trzeba za łapkę na siłe i młotkiem do łba wtłukiwać. Wcale nie dokonują wyboru w oparciu o rzeczową analizę - tylko idą za innymi bo taka moda.
Tych "idiotów, kretynów, bezmózgów narażających innych itd" dodałam z innych wypowiedzi, które można poczytać w internecie
Ja powtórzę co napisałam już chyba wcześniej w tym wątku - cieszę się, że żyję w kraju, gdzie szczepienia są dobrowolne. Przynajmniej nikt za rączkę na siłę nie zaprowadzi a mój wybór jest respektowanySandra - 2013-07-24, 09:47 Podaje link do art w necie
Streszczę krótko;
GIF (Główny Inspektorat Farmaceutyczny) wycofał serię popularnych szczepionek.
Pierwsza to Euvax B przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu B, która jest podawana dzieciom już w pierwszej dobie życia.
Druga to Tripacel, przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi.
Ich wycofanie to prawdopodobnie skutek niewłaściwego przechowywania.
Wycofane szczepionki podawano maluchom przez ostatnie osiem miesięcy - od końca listopada 2012 r. do 15 lipca 2013 r.
GIF nie wie u ilu dzieci wystąpiły niepożądane objawy jak zapalenie oskrzeli, atopowe zapalenie skóry, bezdechy, drgawki, drżenia mięśni i zaburzenia pracy serca.
Złą sławą cieszy się przede wszystkim koreańska Euvax B, którą w Europie się już nie szczepi, bo wywołuje zbyt wiele działań niepożądanych. Jednak w Polsce wciąż się ją stosuje, bo jest tańsza od uznawanych za bezpieczniejsze szczepionek nowej generacji.
Ruletka Dieselka - 2013-08-23, 22:45 http://pediatria.mp.pl/sz...w.html?id=59132ciocia_mlotek - 2013-08-23, 22:56 Stare informacje. Już długo po tym jak Wakefield dostał bana, włoski sąd przyznał odszkodowanie rodzicom chłopca, u tórego udowodniono, że symptomy przypominające autyzm wystąpiły u niego na skutek powiłań poszczepiennych
A co do fałszerstw i manipulacji: chyba największą w tym temacie manipulacją jest "dowodzenie", że szczepionki działają na podstawie jedynie liczb zachorowań. Jednocześnie nie podając, że szczepionka na daną chorobę zazwyczaj była wprowadzana już po rozpoczęciu jej "zanikania", że zanika w podobnym tempie w krajach z wysokim % zaszczepień co w krajach z nisim %. Pomijana jest też kwestia higieny życia. Są podane numerki - no działają szczepionki, zachorowań jest mniej gpolomska - 2013-08-24, 06:31 W temacie polecam lekturę tego, tego i tego. Warto wziąć pod rozwagę.Mania - 2013-11-07, 14:14 Niezależnie od tego, jak oceniamy skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek (ja raczej krytycznie, a przynajmniej ostrożnie), dla każdego zdrowo myślącego człowieka oczywiste powinno być, że zmuszanie obywateli do jakichkolwiek procedur medycznych, czy to szczepień, badań, czy fluoryzacji zębów (kolejny ciekawy temat) jest łamaniem wolności i praw obywatelskich. Polskie społeczeństwo łatwo przełyka takie totalitarne pomysły, nie przestaje mnie to dziwić.
Wprowadzenie do żywego organizmu mieszaniny obcych białek i innych związków chemicznych nie może by dla niego obojętne, zwłaszcza, jeżeli dotyczy to noworodka jakiegokolwiek gatunku. A nawet gdyby było obojętne, nikt nie ma prawa decydować za mnie w takiej sprawie.
Wydaje mi się, że powodem "owczego pędu" (oprócz opisanego problemu niechęci do przejęcia całkowitej odpowiedzialności za swoje życie) jest wypaczona rola lekarza. Lekarz jest dla mnie usługodawcą, kupuję od niego poradę medyczną, jakiś zabieg. Nie ma żadnej władzy i głosu decydującego, ma głos doradczy, za który zapłaciłam. Może się mylić, może być nieuczciwy, do mnie należy decyzja czy mu zaufać. A to wymaga dokształcenia się, podjęcia własnej decyzji i poniesienia konsekwencji.
I na pewno bezpieczeństwo innych osób nie jest dla mnie żadnym argumentem za obowiązkowymi szczepieniami, oczywiście są wśród nas jednostki słabsze, które może zabić nawet zwykła grypa czy infekcja bakteryjna, ale, brutalnie mówiąc, co ja mam z tym wspólnego? Mam narażać zdrowie swoje, albo swojego dziecka, żeby potencjalnie ochronić zdrowie innego dziecka w przyszłości? Nie trafia do mnie ta logika. Nie odpowiadam za bezpieczeństwo wszystkich naokoło, odpowiadam za swoją rodzinę/zwierzaki.agal - 2013-11-07, 16:05
Mania napisał/a:
I na pewno bezpieczeństwo innych osób nie jest dla mnie żadnym argumentem za obowiązkowymi szczepieniami, oczywiście są wśród nas jednostki słabsze, które może zabić nawet zwykła grypa czy infekcja bakteryjna, ale, brutalnie mówiąc, co ja mam z tym wspólnego? Mam narażać zdrowie swoje, albo swojego dziecka, żeby potencjalnie ochronić zdrowie innego dziecka w przyszłości? Nie trafia do mnie ta logika. Nie odpowiadam za bezpieczeństwo wszystkich naokoło, odpowiadam za swoją rodzinę/zwierzaki.
Zacytuję kawałek Twojej wypowiedzi... Nie sądzisz, że to egoizm? Wolnoć Tomku w swoim domku ;)
Troszke z innej beczki, ale także chorobowej. Dawno, dawno temu - czyli kiedy ja byłam małym dzieckiem, każde dziecko przyprowadzane do przedszkola, przed wpuszczeniem na salę pełną innych dzieci, było badane przez pielęgniarkę. Dzieci z gilem do pasa, stanem podgorączkowym były odsyłane do domu. Po roku 90. to się już skończyło, w związku z tym dzieci przedszkolne chorują koszmarnie. Dlaczego - bo 90% mam myśli jak Ty: Co mnie to obchodzi - mam narażać siebie na nieprzyjemności w pracy, żeby chronić inne dzieci? Po co?
Ag.Mania - 2013-11-07, 17:12 Agal: przedszkole ma prawo wprowadzić swoje zasady dla bezpieczeństwa dzieci, które są pod jego opieką.
Dodam, ze nie mam dzieci, co nie zmienia mojego zdania: państwo nie ma prawa regulować wszystkiego w naszym życiu, moim zdaniem ochrona zdrowia i leczenie nie należy do kompetencji władzy, a jeżeli, to tylko na zasadzie edukacji, nie przymusu.
A w sprawie egoizmu: pewnie masz rację, ale pomyśl: grypa może być zabójcza np. dla starszych osób, to jest fakt, ale czy nie szczepiąc się na grypę, jestem odpowiedzialna za śmierć iluś osób rocznie z powodu powikłań pogrypowych? Nie czuję się odpowiedzialna. Nie mam zamiaru ponosić ryzyka szczepienia, w którego skuteczność nie wierzę, w imię domniemanego bezpieczeństwa innych osób.
Oczywiście posyłanie chorego dziecka do przedszkola nie jest dobrym pomysłem, celowe roznoszenie zakaźnych chorób jest mało eleganckie przynajmniej .
Współczuję osobom o obniżonej odporności, akurat mam taki przypadek w rodzinie i bardzo utrudnia to życie, ale nie jest podstawą do zmuszania innych do szczepień w imię naszego bezpieczeństwa, zwłaszcza, że nie da się zaszczepić na wszystkie zakaźne choroby, a szczepienia nie zapobiegają przenoszeniu wirusa, tylko ewentualnie zachorowaniu.gpolomska - 2013-11-07, 19:14 A nie uważasz, Agal, że skrajnym egoizmem jest żądać od innych narażania się na powikłania poszczepienne zamiast samemu zadbać o swoją odporność?
Co do chodzenia chorym czy to do przedszkola, czy do szkoły czy pracy - jest to wyjątkowo nieładne zachowanie (inna rzecz, że wyleżane przeziębienie znika szybko, a przechodzone potrafi przerodzić się w coś poważniejszego i pozostawiać powikłania na dłużej).
Jak jeszcze pracowałam w SM, miasto dla wszystkich chętnych strażników (dowolność - nie przymus) zafundowało szczepionki na grypę (celowo piszę "na grypę" a nie przeciw) - wszyscy poza mną i komendantem się zaszczepili (my wierzymy w czosnek, ruch na świeżym powietrzu i takie tam) - efekt był taki, że całą zimę tylko my nie zachorowaliśmy (a inni wszyscy po kolei byli na L4 i na nas kichali i kaszleli).
To tak jak ludzie się boją kota z grzybicą - jak mówi moja wet: zarodniki grzyba ma większość kotów i jeśli są objawy to problemem nie jest grzyb, tylko obniżona odporność; a jeśli się człowiek zaraża, to nie powinien winić (lub co gorsza pozbywać się) kota tylko zadbać o siebie, żeby go byle co nie łapało. I mówiła też, że u kota najważniejsze jest podnoszenie odporności, bo na wszystko nie da się zaszczepić i od wszystkiego odizolować - kot z dobrą odpornością ma szanse zwalczyć wszystko (sam), a z kiepską - od byle czego może umrzeć.isabelle30 - 2013-11-07, 19:28 Ale ja zupełnie nie rozumiem dlaczego tu przytaczacie wciąż szczepionkę przeciwko grypie. Chyba jedyny taki wynalazek który działania nie ma żadnego...
gpolomska... tak łądnie piszesz na temat zadbania o odporność. To powiedz mi proszę jak się dba o odporność u dziecka które ma zwalony cały mechanizm przeciwwirusowy... po prostu nie działa. I zebyś na głowie stanęła - nie zdziałasz nic... ani leki chemiczne, ani cuda natury ani żadne czary mary. Zero. Jak zadbasz o odporność w sutuacji kiedy dziecko ma 5 lat, wszystkie szczepionki (np polio, żółtaczka A) odroczone i musi czekać aż organizm pozbawiony dostępu do drażniących alergenów wyczyści się sam i zastartuje sam.
Wiesz jak to wyglądało? Wiesz czym są dwa zapalenia uszu miesięcznie? Na dodatek zawsze w komplecie z czymś - zapalenie gardła, ogromny zielony katar, zapalenie oskrzeli, nawet zapalenie płuc. Bo jakikolwiek atak wirusa kończy się przewlekłą infekcją bakteryjną. Bo wydzielina z nosa spowodowana wirusem jest świetną pożywką dla bakterii...
Wtedy Kinga nie chodziła do dzieci, do przedszkola. Nie miała żadnego kontaktu z rówiesnikami. A i tak na ubraniach przynosiliśmy kolejne infekcje. Czy wiesz co by było gdybym wtedy miała kontakt np z półpaścem?
Daleczego takie dzieci muszą być narażone bo kogoś mało obchodzą inni?dagnes - 2013-11-07, 19:45 isabelle30, weź proszę pod uwagę, że szczepionki nie mają na celu zabijać wirusów ani bakterii. Ich celem jest (o ile działają, co też nie zostało udowodnione) uniemożliwianie wystąpienia objawów choroby. Wirusy i bakterie muszą zostać unicestwione przez system odpornościowy organizmu, a zanim to nastąpi (a czasem nigdy nie następuje, bo można być dożywotnim niechorującycm nosicielem), dany osobnik jest potencjalnym źródłem zakażenia. Nie da się zabić, a tym bardziej nie szczepionkami, wszystkich bakterii i wirusów na tej planecie.
Poza tym nie ma szczepionki na zapalenie ucha, zapalenie oskrzeli, półpaśca (osoby szczepione na różyczkę chorują na półpaśca) oraz wiele innych infekcji.
Ja również nie uważam za stosowne, by żądano ode mnie uszkadzania mojego systemu odpornościowego szczepionkami w imię utopijnych marzeń o tzw. "odporności zbiorowej".isabelle30 - 2013-11-07, 19:55 Nie zrozumiałaś mnie... Kinga w związku ze swoją chwilową ułomnością nie mogłą mieć podanych szczepionek na naprawdę mordercze choroby. Dobrze wiemy że można sobie być nosicielem... bez szkody dla organizmu. A czymś zupełnie innym jest zachorowanie na polio czy żółtaczkę czy innego paskuda.
Ja dobrze wiem, ze zapalenia ucha wywołane były bakterią która ginie po podaniu kazdego antybiotyku. Powszechny ścierw. Zupełnie niegroźny dla ludzi. Jednak u niej w wydzielinach miał taki raj, ze to co się działo w jej uszach wywoływało szok u specjalistów. Miała nacinane i drenowane błony bębenkowe aby uchronic słuch... wiesz co czuje świadoma matka jak przychodzi kolejny piątkowy wieczór a dziecko zaczyna wic się z bólu i jedyne co mozesz zrobić to wyjąć kolejną butelkę antybiotyku z lodówki, rozrobić z wodą według przepisu i zacząć kolejną kurację? Choć poprzednia skończyła się tydzień wcześniej... i tak trwało miesiącami.
Wspominam to teraz jak największy koszmar. Gdy szukali przyczyny takiego stanu... gdy robili kolejne badania, nawet HIV... gdy czekałam na wyniki kolejnych badań i patrząc na moją córke umierałam ze strachu.
Mijały miesiące , znaliśmy już diagnozę, została wprowadzona odpowiednia dieta (okazało się, że mała ma niespecyficzną alergię na gluten i krowę), czekaliśmy... czekaliśmy aż organizm sam zastartuje. A kolejne szczepienia czekały...Mania - 2013-11-07, 20:09 Iza, myślę, że traktujesz to zbyt osobiście... Nie pisałaś do mnie, ale odpowiem, bo do mojej wypowiedzi też się odnosisz.
Myślę, że każdy rozumie Twój niepokój o bliską osobę w tej sytuacji, ja na pewno.
Jak pisałam, mam taki przypadek w swojej najbliższej rodzinie. I rozumiem problem, też to przeżywam, każda, nawet niewinna infekcja może skończyć się tragicznie.
Moje słowa nie były w żaden sposób wymierzone przeciwko Tobie.
Po pierwsze: szczepienie wszystkich wokół na wszystko nie zabezpieczy takiej osoby z powodów, które już wcześniej podałam: nie na wszystko da się zaszczepić, przy obniżonej odporności fatalne mogą być nawet patogeny zupełnie nieszkodliwe dla zdrowych osób, szczepienia nie zabezpieczają przed przenoszeniem wirusa (nie na ubraniu, można nie zachorować, albo przechorować bezobjawowo, a zarażać tak jak osoba chora).
Szczepienie przeciw grypie przytoczyłam jako przykład, wirus grypy potrafi dać równie tragiczne powikłania jak wirus ospy, a szczepionka jest, jak sama wiesz, nieskuteczna i często szkodliwa.
Może inaczej: czy uważasz się za osobę nieodpowiedzialną i samolubną, bo nie szczepisz siebie i rodziny przeciw grypie (a to właśnie wirusa grypy ja boję się najbardziej w przypadku bliskiej mi osoby, to byłoby zagrożenie życia)?
Czy uważasz, że ktoś ma prawo zaszczepić Was wbrew Twojej woli, bo moim zdaniem stanowicie zagrożenie? Niezależnie od Twojej wiedzy o skuteczności i bezpieczeństwie tego zabiegu? Przecież rotawirus też może zabić czyjeś dziecko...
Ja tak nie uważam, myślę, że jedyne co można w takiej sytuacji zrobić to być ostrożnym, wspomagać odporność jak się da i mieć nadzieję/modlić się, że będzie ok.
Nie obwiniać innych i wymagać, żeby dostosowali się do naszych potrzeb i poglądów, a na pewno nie zmuszać.
Naprawdę chciałabym zostać dobrze zrozumiana, nie wiem, czy umiem to przekazać
Pewnie to jest egoizm, ale wydaje mi się, że zdrowy.Devona - 2013-11-07, 20:18
dagnes napisał/a:
Poza tym nie ma szczepionki na zapalenie ucha, zapalenie oskrzeli, półpaśca (osoby szczepione na różyczkę chorują na półpaśca) oraz wiele innych infekcji.
Półpasiec jest chorobą wywoływaną wirus ospy, nie różyczki.