To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Alergia, reakcje alergiczne

Viktoria - 2014-03-17, 14:51

Wczoraj cały wieczór spędziliśmy z chłopakiem czytając o alergiach, przeanalizowalismy wszystko i wygląda nam to na uczulenie na wołowinę... Odstawiamy więc wszystko co wołowe i zobaczymy. A te forum to prawdziwa skarbnica wiedzy :)
motyleqq - 2014-03-17, 15:41

bura4, a gdzie robiłaś biorezonans?
bura4 - 2014-03-17, 16:17

Robiłam biorezonans (tzn alergie pokarmowe i wziewne) w lecznicy Felis u dr Wojciechowskiej
olka951 - 2014-07-14, 14:06

A jaka jest wiarygodność tych badań biorezonansem? Bo zastanawiam się nad tym,skoro zaoszczędzę w ten sposób jakieś 400 zł (testy u nas do 500 wyjdą). To warto zrobić biorezonans zamiast testów?
isabelle30 - 2014-07-14, 14:14

Test na alergeny pokarmowe to koszt ok 280-300zł. Dość daleko do 5 stów.
olka951 - 2014-07-14, 16:24

Tą informację dostałam od weterynarza,możliwe że u nas drożej,popytam też gdzie indziej. Ale nie zmienia to faktu że biorezonans wyjdzie taniej. Chciałabym wiedzieć czy to badanie jest tak samo wiarygodne jak testy z krwi bo jak już robić to porządnie,a sprawa jest dość pilna.
immortal - 2014-07-14, 21:26

Biorezonans ma wiarygodność równą zero - potwierdzone naukowo. Natomiast badanie z krwi wiarygodność ma wysoką - oczywiście nie w 100%, ale tutaj nie wyrzucamy pieniędzy w błoto
Anonymous - 2014-07-15, 17:52

Ja robiłam psu badani najpierw z krwi a potem biorezonansem. Wyniki się pokryły tylko tyle, że w badaniach biorezonansu wyszło o wiele więcej alergenów niż z krwi. Dla mnie badania rezonasem są wiarygodne , można sprawdzić dużo więcej alergenów i są tańsze. Poza tym można psa odczulać, dzięki temu Borys może jeść wołowinę ( na którą wcześniej był uczulony). W medycynie albo eliminacja alergenów albo sterydy. A jak się pies uczula na trawy to już alternatywy nie ma. :(
Marzi - 2016-02-16, 09:34

Mitia od kilku dni ma czerwone uszy i bardzo się drapie. Podejrzewam alergię pokarmową. Przemywałam uszy Otosolem i srebrem koloidalnym, ale to pomaga tylko na chwilę. W niedzielę odstawiłam mieszankę, która go mogła uczulić. Je puszkę i samego indyka. Poprawy na razie nie ma. Dziś zrobię mu porządną mieszankę ze składnikami, które dotąd nie sprawiały problemów.
Jestem w trakcie ogarniania tego wątku i innych o alergiach, ale proszę już teraz o podpowiedź czym ewentualnie mogę przemyć uszy, żeby przynieść kotu ulgę?

slodka6 - 2016-02-16, 21:37
Temat postu: Problem z żywieniem Devon Rexa i gronkowcem
Kupiliśmy kicię z hodowli, gdy widziałam kicię była zdrowa, biegała. Fakt kichnęła raz, czy dwa, ale to była raczej reakcja na moje perfumy. Kicia była wysterylizowana u weterynarza, który ma pod opieką hodowlę, bo tak myślała, że będzie lepiej.

Po 8 dniach kotek został do nas przywieziony, ale kichał żółtym katarem, właścicielka powiedziała, że pewnie się przeziębił, bo to operacja stres. Tamta weterynarz dała zastrzyk z Zylexisu, betaglukan, kotu podawałam rutinoscorbin, tabletki zioło na katar, inhalacje z soli fizj.
Następnego dnia pobytu u nas kot zaczął się dusić i szybko poszliśmy do weterynarza, czyli 23.12 i do tej pory leczymy kotkę.

Najpierw abipen cztery razy w odstępach po 3 dni, później po odczekaniu wymaz na moją prośbę wymaz i diagnoza gronkowiec złocisty. Lekarz dał jej Marbocyl 5 tabletek dwa razy, kata z żółtego zmieniał się na szary.Poprosiłam o Convenię, bo czytałam, że jest dobra i kicia dostała jeden zastrzyk i za kilka dni 21-22 otrzyma drugi po dwóch tygodniach.
Po conveni jest lepiej kotek tyle nie kicha, ale jak już kichnie to albo na żółto, albo z krwią, takimi zasuszonymi smarkami.
Kotek dostał też kolejne trzy zastrzyki z Zylexisu.

Poza mamy problem z załatwianiem, wcześniej kot jadł mięsne puszki, ale kupy tak śmierdziały, że nie dało się tego wytrzymać i wywietrzyć. Zaczęłam podawać karmę rybną i takie saszetki, zapach się zmienił teraz kupki czuć karmą, ale znowu są albo lekko zbite, albo rzadkie.


Sama choruję i zaczynam podejrzewać, że słaba odporność kotki może byc związana z jakąś alergią pokarmową. Karmy sklepowe nie zadowalają mnie, nawet te droższe. Mówię o karmach mokrych, bo suchą kotek lubi i dostaje taką z Wilderness Real Nature Fresh Water dla kotów.
Wczoraj nie dałam kici puszek, tylko sucha karma i kupki są ładniejsze.

Potwora - 2016-08-30, 20:39

Czy możliwym jest, aby potencjalna reakcja alergiczna utrzymywała się jeszcze długo (dobije blisko trzeci miesiąc) po odstawieniu karmy po której wystąpiła (totw)? Po jakimś czasie żywienia tymi chrupkami nasza rodzinna kotka zaczęła wygryzać sobie sierść na piersi i wzdłuż przednich łap, i taką wygryzioną i przystrzyżoną sierść ma do dzisiaj (wciąż od czasu do czasu ciągnie jak najęta). Skóra na oko wygląda normalnie.

PS: i błagam, tylko bez docinków, że skoro to zaczęło się trzy miesiące temu to już dawno powinna wylądować u weterynarza. Gdyby to ode mnie zależało już dawno by tam była, ale nie mam jej jak zaciągnąć, bo kotka za młodu zawsze wędrowała w plecaku (czyt. nie ma transportera) a teraz na plecak jest już za wielka i za ciężka (nawet w transporterze bym nie doniosła) a na podwózkę samochodem raczej nie mamy co liczyć, bo przecież to kot i sam się wyleczy :-|

Tufitka - 2016-08-31, 06:31

Potwora napisał/a:
Gdyby to ode mnie zależało już dawno by tam była, ale nie mam jej jak zaciągnąć, bo kotka za młodu zawsze wędrowała w plecaku (czyt. nie ma transportera) a teraz na plecak jest już za wielka i za ciężka (nawet w transporterze bym nie doniosła) a na podwózkę samochodem raczej nie mamy co liczyć, bo przecież to kot i sam się wyleczy :-|
Można poprosić weterynarza o wizytę domową
Potwora - 2016-08-31, 09:16

Zrobi się nieco offtop, ale odpowiem na to: gdybym zamówiła wizytę domową musiałabym ją zamówić u najdroższego weterynarza w mieście, bo zdaje się, że tylko on na takie jeździ - to małe miasto i mamy chyba tylko dwóch lub trzech weterynarzy. Chcę ich nakłonić też do oddania krwi i moczu do pełnych badań, ale ja za to wszystko nie zapłacę, bo mam na utrzymaniu kota nerkowego któremu niebawem będę robiła kontrolę z dodatkowym pakietem w postaci wizyty u dentysty i muszę mieć czym za to wszystko zapłacić. Nie mogę przecież sobie zamówić weterynarza bez ich wiedzy i wystawić ręki po pieniądze, a sami się na taką wizytę nie zgodzą. U mnie w rodzinie podejście do zwierząt mimo miłości do nich jest bardzo, że tak powiem, specyficzne :roll:

Nie weterynarzy i wizyt dotyczyło jednak moje pytanie. Pytałam, czy reakcja alergiczna może utrzymać się tak długo, czy należałoby doszukiwać się przyczyn takiego zachowania w czym innym.

sheridens7 - 2016-09-01, 12:00
Temat postu: Leczenie alergii pokarmowej u małego kotka
Hej. Mam 3-miesięcznego kotka, u którego podejrzewam alergię pokarmową. Byliśmy u weta, bo rozdrapał sobie na szyi ranę. Dostał maść, w tym miejscu już się nie drapie, ale drapie się w innych - w okolicach głowy i szyi, mocno się wylizuje, pogryzając sobie sierść. Wetka powiedziała, że może to być alergia pokarmowa, ale nie wiadomo, więc na razie nie odstawiać karmy i obserwować. No więc obserwuję, ale nic się nie zmienia :( widać, że kociak się męczy a mi serce pęka. Dostaje o smakach feringę kitten o smakach:
1) indyk z dynią i kocimiętką
2) kurczak i cielęcina z marchewką i mniszkiem lekarskim

Podejrzewam, że kurczak go nie uczulał, bo dostawał u poprzednich właścicieli, więc to albo indyk, albo któreś z warzyw bądź ziół.

Poczytałam o diecie eliminacyjnej, ale mam kilka pytań, może ktoś miał podobną sytuację i podzieli się doświadczeniem.

Zastanawiam się nad dwoma opcjami:

1) karmić go tylko gotowanym kurczakiem - i tu moje pytanie, czy tak mały kot może jeść przez kilka tyg. tak niezbilansowaną dietę?

2) kupić karmę o smaku którego nie zna - i znów, z tego co poczytałam musiałaby to być karma o jednym źródle białka, takie są najczęściej filetowane, więc też nie są dobrze zbilansowane.. i to samo pytanie, czy kot mógłby jeść tylko niezbilansowaną karmę przez kilka tyg?

No chyba, że po prostu odstawić mu feringę i karmić inną karmą kocią, dobrze zbilansowaną.

Proszę pomóżcie!

Tufitka - 2016-09-01, 13:12

sheridens7 napisał/a:
Byliśmy u weta, bo rozdrapał sobie na szyi ranę. Dostał maść, w tym miejscu już się nie drapie, ale drapie się w innych - w okolicach głowy i szyi, mocno się wylizuje, pogryzając sobie sierść. Wetka powiedziała, że może to być alergia pokarmowa, ale nie wiadomo, więc na razie nie odstawiać karmy i obserwować. No więc obserwuję, ale nic się nie zmienia :( widać, że kociak się męczy a mi serce pęka.
W tak młodym wieku niekoniecznie może to być alergia na pokarm.
Moja kotka w wieku ok 5 miesięcy zaczęła się drapać po szyi. Wet powiedział, że to ze stresu. Bo przy alergii pokarmowej to drapałaby się w inny miejscach również. Zaczęła się drapać, jak wyjechałam na urlop. Od tamtej pory nosi "kaftaniki" w różnych wersjach, ostatnio z przyciętej nogawki spodni (jeans) "ochraniacz. Kupiłam małe spodnie takie, aby zaciśnięta pięść w miarę swobodnie przeszła przez nogawkę.
najpierw to był taki kubraczek, z odciętego rękawa bluzki bawełnianej doszywałam kawałek jeans

teraz został sam jeans

Jest wrażliwym kotem i ma okresy, kiedy się nie drapie i kiedy się drapie. Ma wydrapane niezarośnięte sierścią placki.
Zobacz też do pysia kota (chyba, ze to też było sprawdzane) czy nie ma problemów z dziąsłami/ząbkami. Choć w tak młodym wieku może jeszcze nie mieć takich problemów. To drapanie po szyi, może oznaczać, że coś go boli. A potrząsa często główką? Kiedy stałe ząbki wychodzą? Może to źle znosi?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group