BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARF dla kotów chorych i szczególnej troski - Zakłaczenie u BARFerów
Sojuz - 2013-06-10, 20:37 Ja używam czegoś podobnego do furminatora (Furmaster)oraz rękawicy dwustronnej. Najpierw używam zgrzebła, potem rękawicy. Z kota krótkowłosego wychodzi dość spora kulka sierści. Niedługo kolejne czesanko (oraz skracanie pazurków), więc nagram i pokażę jak radzę sobie z Perełką, bez żadnych uszkodzeń
Diora, do długiej sierści nie używa się tak gęstego rozstawu ząbków, trzeba zmniejszyć ich ilość, bo stanie się niemożliwe rozczesanie filców i kołtunów. W przypadku kotów (i psów) długowłosych trzeba najpierw rozczesać sierść grzebieniem, dopiero potem użyć zgrzebła. Jest po prostu przy nich więcej roboty.Silvena - 2013-06-11, 12:17 Kot dzisiaj znowu rano wymiotował, 2 razy do kuwety pianą i trawą, później na narzutę i zobaczyłam, że to żółta piana z odrobinką sierści. Nic nie jadł od północy, rano dałam mu mieszankę z odrobiną siemienia rozdrobnionego, zalanego letnią wodą i niestety 3 razy powąchał i poszedł. Czy to możliwe, że pawie były z głodu?
Dzwoniłam do przyjaciółki weterynarza i poleciła mi udanie się do gabinetu, bo to może być coś poważnego [zator w jelitach] skoro wymiotuje już któryś dzień z kolei, więc cała w nerwach pognałam do pani doktor, co do niej jeździmy i dostał zastrzyk przeciwwymiotny, bo nic innego niepokojącego nie wymacali oraz znowu się nasłuchałam o żywieniu i że ona barfa nie neguje, ale coś mogę źle robić i radziła po raz kolejny konsultacje.
Pastę na odkłaczenie kupiłam gimpeta, ale mu nie daję i nie chcę dawać za bardzo. Na zatwardzenia została mi polecona parafina, "kot raz dziennie powinien zrobić kupę i żeby nie była sucha"
Kot dalej się bawi tak jak się bawił. Miał zmianę miejsca 01.06-06.06 [musiałam się chorą babcią w innym mieście zaopiekować], jadł tam oczywiście barfa, ale zdażyło się, że dostał kilka chrupek. Jadł sporo po 200-220g mieszanki [na dorosłego kota wypadało ~160g] Czy to mogłoby mieć aż taki wpływ na niego?
Kot ogólnie jest odważny i raczej spokojny, czasami wychodzi z niego szatan i zaczepia mnie pazurami i zębami, ale to raczej w zabawie. I oczywiście jest wtedy pełne szaleństwo od jednego krańca mieszkania do drugiego. Ale to chyba normalne zachowanie kotów.
Wspomniałam, że dałam kotu wczoraj do mieszanki odrobinkę smalcu, bo może mu za suche zrobiłam, to pani doktor się mocno zdziwiła, że jak to kotu gęsi smalec. Przecież koty takich wynalazków nie jedzą. I tym tłuszczem to mu trzustkę za bardzo obciążam.
I jeszcze parę innych tego typu.
Sorry, że "truję dupę", ale mam lekki mętlik w głowie i chętnie poznam opinie innych. Moje mieszanki mogą mieć kilka niedociągnięć, ale jak je obliczam to nic mi się nie świeci. Zdaję też sobie sprawę, że mięso mięsu nierówne i nie zawsze wszystko jest.Tufitka - 2013-06-11, 12:58 Koty może smalcu gęsiego nie jedzą, ale z niego mają bardzo dla nich cenny kwas arachidonowy (wyczytałam w jednej z książek o kotach - autorstwa jakiejś amerykanki, żeby na 0,5 kg karmy - domyślam, się, że gotowej - dodawać łyżkę smalcu, właśnie ze względu na ten kwas). Kwas arachidonowy jest niezbędny dla kotów. Jest kotowatym niezbędny do życia tak samo jak tauryna.
Co do reszty, to znawczynie tematu z forum Ci pomogą Dieselka - 2013-06-11, 13:00 Wal w tego kota wszystkim innym ale na parafinę uważaj. Na absolutny koniec sobie zostaw.
Mówię z doświadczeniaKazia - 2013-06-11, 13:07 Nie rozumiem, co macie przeciwko paście odkłaczającej.
Jeśli kłak siedzi w jelitach, to to jest jedyny sposób na jego rozpuszczenie i pozbycie się.
Z jelita kot tego nie wyrzyga.
Jak poczekasz za długo, to zamiast podania pasty, będziesz miala kota do operacji jelita....chyba, że tak wolisz.
To jest bardzo piękna idea, odkłaczanie naturalne, trawka, siemię.
Tylko że niestety nie zawsze skuteczna.
Nie narażalabym kota na operację jelit, dla idei.shana55 - 2013-06-11, 13:19 Dieselka wie co mówi od parafiny trzymaj się z daleka, bo rozwalisz kotu jelita. Kot na Barfie wypróżnia się co dwa, trzy dni i to jest normalne. Qoopki maja być w miarę twarde, zwięzłe, i mało zapachowe w kolorze ciemnym od hemoglobiny. Kot potrzebuje zarówno białka jak i tłuszczu w mieszance, bo z tłuszczu bierze energię, nie obciążając nerek nadmiarem białka. No i we wszystkim trzeba zachować umiar. A jeśli chodzi o wymioty, to moje koty po wymiotach tez nie chciały jeść mieszanki. Może odczekaj parę godzin i daj miseczkę jeszcze raz, może daj mu do pysia prosto łyżeczką po troszku. Może dolej letniej wody, trzeba go dopoić skoro wymiotuje i nie je.
Kazia ma rację czasem trzeba podać pastę.Silvena - 2013-06-11, 13:24 Na razie dokturka sama odradzała podawanie pasty, pytałam się dwa razy. Kazała dzwonić jutro jakby coś się działo. Kot siemienia nie tyle, trawkę je. Ja nie neguję pasty, ale dawać jej co 3 dni też nie będę.
Kot się chyba na nową mieszankę wypiął, bo nie chce jeść, powącha i tyle... To pierwsza całkowicie naturalna... :( Muszę na szybko jakąś nową dzisiaj zrobić, bo nic innego nie ma... jakieś puszki animondy mi zostały, ale nie chcę mu jeszcze do tego wszystkiego zmieniać drastycznie jedzenia... :(Margot - 2013-06-11, 13:26 Też uważam, że w tej sytuacji należy podać szybko pastę, nawet jak wiadomo, że jest to shit. Jak szybko nie przejdzie, znaczy, że przyczyny wymiotów trzeba będzie szukać gdzie indziej.shana55 - 2013-06-11, 13:28 Silvena
Bez paniki jakbyś mu dała troszkę samego mięsa to też nic złego by się nie stało, a zobaczysz czy wogóle je cokolwiek. Bo z mieszankami jest tak, że raz są smaczne a raz nie i nikt nie wie dlaczego Może mu jakis suplement nie spasował??Margot - 2013-06-11, 13:33
Tufitka napisał/a:
Koty może smalcu gęsiego nie jedzą, ale z niego mają bardzo dla nich cenny kwas arachidonowy (wyczytałam w jednej z książek o kotach - autorstwa jakiejś amerykanki, żeby na 0,5 kg karmy - domyślam, się, że gotowej - dodawać łyżkę smalcu, właśnie ze względu na ten kwas). Kwas arachidonowy jest niezbędny dla kotów. Jest kotowatym niezbędny do życia tak samo jak tauryna.
Tufitko, koty jedzące Barfa, to kwasu arachidonowego mają aż nadto, bez dodatku smalcu gęsiego, bo znajduje się on w mięsie (zwłaszcza tłustszym).Silvena - 2013-06-11, 13:40 Nie wiem, może, wcześniej miał z resztką easy barfa i naturalnymi. Może to wina łososia, bo był już wcześniej dokładnie przemrożony. Wczoraj jadł mieszankę 50/50 starej i nowej. Surowe przemrożone właśnie się skończyło, zostały tylko resztki na kościach z udek. A nie przemrożonego lepiej nie dawać?
Może jeszcze odsypia stres związany z wizytą u weta...
Pędzę do sklepu, mięsa z zamrażalniku nigdy za wiele :D
Dzięki za wszystko :)dagnes - 2013-06-11, 14:32 Jeśli kot wymiotuje tyle czasu i tak często, to z pewnością ma już podrażnioną śluzówkę żołądka i przełyku. W takiej sytuacji brak apetytu jest normalny (oczywiście może też nie jeść z powodu jakiegoś zatoru kłaków). Trzeba koniecznie pozbyć się kłaków (jeśli faktycznie gdzieś tam siedzą) i na pierwszy rzut powinna iść pasta odkłaczająca w dużej ilości, jako najmniejsze zło (parafina to naprawdę ostateczność!). Równolegle należy załagodzić podrażnienia przewodu pokarmowego po wymiotach (wymioty żółcią są normalne na czczo gdyż żółć cofa się z dwunastnicy do żołądka podczas pracy "pompy brzusznej" i ta właśnie żółć mocno drażni śluzówkę żołądka oraz przełyku, a przełyk dodatkowo jest traktowany kwasami żołądkowymi). Bez tego kot nie zacznie jeść i nie należy go zmuszać do jedzenia w tej sytuacji. Zrób mu gluty z siemienia lnianego (nie mielone ziarenka zalać wrzątkiem i odczekać, mieszając aż zrobi się kisiel, odcedzić) i dawaj do picia 3-4 razy dziennie (najlepiej strzykawką). Po pierwszych dwóch porcjach daj mu coś do zjedzenia, cokolwiek lubi, może to być samo surowe mięso bez suplementów, jakaś puszka, co tam masz, byle by kot zjadł. Gluty z siemienia dodatkowo mają działanie "poślizgowe" dla zalegających w jelitach ewentualnych kłaków i mogą wspomóc działanie pasty, bez konieczności sięgania po parafinę.
Byłaś u weta z podejrzeniem zakłaczenia, czy lekarka zrobiła coś więcej oprócz "wymacania" go? Jeśli w jelitach miałby być jakiś zator to powinna zrobić kotu USG by to potwierdzić lub wykluczyć. Sam zastrzyk przeciwwymiony to walka z objawami, a nie z przyczyną.
Być może jakiś potężny kłąb kłaków zalega w żołądku i kot nie potrafi go zwymiotować, bo przykleił się do ścianki żołądka lub jest za duży (mój Pedro raz miał takie zakłaczenie; gdy w końcu zwymiotował kłaki okazało się, że są w postaci grubego "filcu" o wymiarach 5x4cm). W takiej sytuacji powstrzymywanie wymiotów farmaceutykami jest złym rozwiązaniem.
Samo zaleganie kłaka w żołądku powoduje drażnienie i nacisk na śluzówkę, która wydziela wciąż nowe ilości kwasu solnego, tak jakby w żołądku był pokarm. To z kolei wywołuje wymioty "wodą z pianą".
Nie rozumiem zakazu podania pasty odkłaczającej z jednoczesnym zaordynowaniem parafiny (przy czym akurat pasta Gimpeta nie jest jakaś rewelacyjna).
Trawa jest oczywiście najfajniejsza i obowiązkowa dla kota na co dzień, ale w sytuacji awaryjnej faktycznie trzeba zadziałać czymś doraźnie, co jest w stanie choć trochę rozbić kule kłaków. Na zasadzie wyboru mniejszego zła.
Jeśli te działania nie przyniosą efektów, kota należy poddać badaniom. Tylko badanie powinno być pełne - trzeba zrobić USG jamy brzusznej, zbadać krew, a nie tylko "wymacywać czy nie ma czegoś niepokojącego".Silvena - 2013-06-11, 14:52 Kot miał badaną krew 2 tygodnie temu, robiłam kontrolnie. Wyszło w normie wszystko. USG nie było robione, chociaż nastawiałam się, że jednak będzie. Z wywiadu i wymacania kota, badania temperatury zdecydowano, że będą leczyć objawy.
Wyniki z 27 Maja:
ALKP 73 U/L
ALT 47
AST 28
BUN 23 mg/dL
CREA 1,1
Może chcą zarobić.. pierw dali zastrzyk, albo pomoże albo nie pomoże...
Dzięki, idę mu zrobić glutka :)Dieselka - 2013-06-11, 15:09 dagnes, u mojego kota zatoru w jelicie nie wykryli przy USG.
Nie będę wnikać w zdolności operatora bo ich nie znam (chociaż przyznam że to dziwne dla mnie), ale z jakichś przyczyn tego nie wylookali.
Za to na RTG można było łatwo zobaczyć że kot ma jelito grube w formie balona.
ja używałam bezo-petu i byłam bardzo zadowolona. Zdecydowanie lepszy był niż ta nieszczęsna parafina. teraz pasta odeszła na półeczkę ale czytając skład wątpię żeby mogła jakąś większą krzywdę zrobić. nawet podawana przez krótki czas codziennie.
Też nie podawałabym środków przeciwwymiotnych bo mogą więcej krzywdy niż pożytku zrobić.
a że gluta nie chce pić to się absolutnie nie dziwie :P toć to wstrętne i takie mało drapieżne :)Kazia - 2013-06-11, 15:13 Ja mam koty krótkowłose.
Jak widzę zwymiotowane kłaki, to nie wnikam kto jest autorem. Podaję pastę od razu wszystkim. Po jakieś 5 cm na kota.
To sie zdarza z różną częstotliwością, czasem raz na 3 miesiące, a czasem trochę częściej.
Poza tymi sytuacjami, nie podaję pasty.
Czyli nie daję jej regularnie profilaktycznie, a tylko wtedy jak jest potrzeba.
Moim zdaniem, podanie pasty powinno być pierwszą rzeczą do zrobienia przy podejrzeniu zaklaczenia. Przed wizytą u weta i wszelkimi innymi środkami.
Jeśli pomoże, wiadomo że byl kłak, i kot jest ogólnie zdrowy.
Po podaniu pasty od razu na początku, jeśli tylko kłak jest przyczyną problemu, kot normalnie je, normalnie sie wypróżnia, nie powinno być żadnych innych sensacji.
Jeśli pasta nie pomoże, trzeba szukać innej przyczyny, czy to wymiotów, czy zatkania.