To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Gotowe karmy - Pogaduchy o karmach - pół żartem, pół serio

Sojuz - 2014-05-14, 20:04

Po co iść do drogerii po karmę dla kotów? Trochę nie halo :-D Oczywiście nie bojkotuję Twojego spostrzeżenia, ale sam pomysł sprzedawania jedzenia dla zwierząt w tego typu sklepie, choć nie można nikomu tego zabronić. ;-) Rossmann, tak moim skromnym zdaniem, stara się być na siłę sklepem wielobranżowym :roll:
Komanka - 2014-05-14, 20:23

A propos Sojuzowego dopisku małym drukiem - w Tłusty Czwartek jedna z sieci odzieżowych [litościwie nie wspomnę nazwy] sprzedawała pączki... Prawo rynku.
Tylko jak coś próbuje być od wszystkiego, to... wiecie :-P

Wariatka - 2014-05-14, 23:21

No po prostu w rossmanie jest ten winston dla bezpańskich kotów. A puszkę O.D. zobaczyłam przypadkiem, mój wzrok przykuł napis "38% mięsa".
Bezdomnym kotom daję Butchersa, Winstona, Podroby, skrawki z mięsa (kurczak, np. skórki), suchą karmę (Smillę) na lepsze dla 5-7 kotów mnie nie stać, a i tak lepsze to niż śmieci, czy ta zielona już szynka, która od świąt leżu już za śmietnikiem. Ktoś wyrzucił, bo "kotki zjedzą". Przykro mi. "Moje" koty wolą podroby albo smille niż starą szynkę. Ludzie syfu przy śmietniku narobią a potem na mnie mówią, że ja po kotach nie sprzątam. Sorry, ale ja kotom nie daję starych wędlin, kości z rosołu, rybich szkieletów, białej farby, która też tam jest rozlana i suchego chleba :roll:

NSO - 2014-05-15, 15:58

Niestety tak jest w większości karm "marketowych". Oczywiście w sklepach zoologicznych też nietrudno trafić na karmę podobnej jakości, ale w marketach, obojętnie czy to Kaufland czy Rossman, zawsze będą tam tylko takie "syfy".
Wariatka - 2014-05-15, 21:49

No w zoologicznym najlepiej. Pytam czy jest perfect fit (kiedyś Latte go jadła), a pan mówi że nie ma, bo to marketówka. A przepraszam bardzo, whiskas to nie marketówka?! A najwięcej miejsca zajmuje w sklepie właśnie on :roll:
NSO - 2014-05-16, 13:00

Ale Wiskasa podaje tylu ludzi ze sklep ktory by go nie mial sam sobie strzela w stope. Dlatego zalozenie jest takie ze w sklepach zoo ma byc karma lepszej jakosci niz marketowka, ale jesli jakas marketowka jest wybitnie popularna jak whiskas czy felix, to jest duze prawdopodobienstwo ze bedzie ona w wiekszosci zoologicznuch;)
U nas jest na dolnej polce i zajmuje moze z 70cm caly towar,ale jest. Bo to Whiskas :mrgreen:

Ines - 2014-05-16, 19:42

Whiskas jest ważny z tego względu, że ma tyle polepszaczy i uzależniaczy, że każdego bezdomnego kota można na niego złapać. Jeśli jakiś kot jest chory i trzeba go odłowić, whiskas jest niezawodny.
Sandra - 2014-05-16, 19:52

Cytat:
Jeśli jakiś kot jest chory i trzeba go odłowić, whiskas jest niezawodny.

Nie sprawdza się. Moje półdzikie sie nie nabierają....
Odławiałam wieeele kotów, nigdy na to świństwo nie dały się złapać ;-)

Ines - 2014-05-16, 20:12

Sandra, nie rozumiem. W jednej wypowiedzi piszesz - że odławiałaś na whiskasa i nie podziałał, a jednocześnie w tej samej, że nigdy w życiu nie odławiałaś za pomocą tego świństwa. Nie żeby mnie jakoś mocno interesowało, jak jest naprawdę, ale trochę dziwnie Ci wyszła ta wypowiedź.

Świństwo świństwem. Ale jeśli stoję przed wyborem - pozwolić kotu umrzeć, a wpakować świństwo do klatki łapki, to wybór jest dla mnie oczywisty. Nie będę patrzyła jak kot kona w cierpieniu w imię swoich poglądów na marki karm. Whiskas wabi zawsze - niestety niektóre koty są zbyt ostrożne, by wejść do klatki. Ale te naprawdę w krytycznym stanie, które nie mają już wielkiego wyboru (bo same nic nie upolują), zwykle wejdą.

Wariatka - 2014-05-16, 21:59

Od whiskasa chyba lepiej wabi rybka. Nawet na udko z kurczaka złapałam bezdomnego kota. I zgadnijcie co temu kotu zrobiłam (znaczy wet) :twisted:
Ines - 2014-05-16, 22:30

Nie wszystkie koty lubią rybę, dla części zapach ryby będzie odstręczający. Whiskas, z tych samych powodów, dla których nie nadaje się jako jedzenie dla kota (sztuczne aromaty, poprawiacze smaku, uzależniacze), dobrze sprawdza się jako przynęta przy łapaniu. Jeśli kot na pierwszy posiłek na nowej drodze życia zje trochę Whiskasa, a potem już tylko barf - to przecież lepsze to niż gryzienie piachu. Łapiąc w ten sposób Mefista za radą doświadczonych wolontariuszek nie przyczyniłam się zbytnio do zwiększenia obrotów firmy Mars. Za jedną kupioną saszetkę wygrałam dwa kolejne barfujące koty (z czego jeden był przedtem na RC) ;-)
Silvena - 2014-05-16, 22:43

Jak sie otworzy saszetkę z whiskasem to czuć kotletem na pół osiedla ;-)
Wariatka - 2014-05-17, 00:05

Hahaha :lol: Albo raczej WieśMaciem z McDonald's. Nie no, na serio jak takie coś w ogóle mogą sprzedawać? Nawet ja dwa lata temu sądziłam że to najlepsze co kotu mogę dać :oops: Cóż, nie wiem co tak przyciąga do tych fioletowych puszek i saszetek. Reklama?
zenia - 2014-05-17, 07:50

Silvena napisał/a:
Jak sie otworzy saszetkę z whiskasem to czuć kotletem na pół osiedla ;-)


czuć jakims spalonym plastikiem
a nie kotletem
smród jak diabli :hair:

Silvena - 2014-05-17, 08:05

No co Ty gadasz, takie ładne kawałeczki "mięsa" w pysznym sosiku. Sos wyglada jak marzenie, idealnie gładki, lekko podbielony mąką czy tam "śmietanką". Jak człowiek otworzy taką saszetkę to sam nabiera ochoty na jedzenie ;-)
Jak otwieram puszki z wyższej półki, zapach mają o wiele przyjemniejszy, delikatniejszy, ale w większości nie wyglądają zbyt apetycznie, jakaś mielonka, czasami jakiś "większy" kawałek mięska sie trafi.

Człowiek zobaczy, ze tak ładnie wyglada i od razu wie, ze daje kotu wszystko co najlepsze. Do tego jakieś wymyślne smaki, najlepiej z 15, zeby sie nie znudziło i można było kiciusiowi dogodzić pieczona dziczyzną czy królikiem. Marketing ;-) ludzie, którzy kupują whiskasa, raczej nie jedzą takich luksusów.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group