To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Medycyna weterynaryjna - Kastracja/sterylizacja - badania, zabieg, narkoza

czesia - 2014-01-03, 12:01

Mało która lecznica ma aparaturę do narkozy wziewnej. Nie ulega wątpliwości, że jest to najbezpieczniejsza narkoza.
Ja w życiu już różne cuda słyszałam i widziałam. Lekarze nie badają kotów przed podaniem narkozy nie osłuchują serca i sprawdzają np czy kocur ma jajka. Mój znajomy miał persa. Umówił się na kastrację kocurek ok roku, zaniósł kota do lecznicy po odebraniu zwierzaka okazało się że kocurek jest wnętrem obu jajecznym. Wet, otworzył kota i szukał tych jajeczek lecz cięcia zrobił jak u psa, oczywiście nie znalazł. Rany się paprały sączyła się ropa. Wet zalecił usg oby namierzyć jajeczka. Ludzie nie wiedzą, że to był błąd lekarza, poszedł z wynikiem usg i po ok półtora miesiąca kocurek jeszcze raz miał narkozę i operację. Jajeczka się tym razem znalazły niestety kocurek trzy dni po operacji zmarł. Serce miał chore wyszło na wynikach sekcji. Było to trochę czasu temu. Inna sytuacja i inny wet nie wyciął jednego jąderka, jakoś mu się zapomniało bo dużo zabiegów było.
Dalej już nie piszę.
Powiem tyle
Trafić na dobrego wet. to jest największa trudność.

azar - 2014-01-04, 21:48

Też jesteśmy przed kastracja mojego kocurka. Ja, korzystając z rad na tym forum, sprawdziłam przychodnię i porozmawiałam n/t zabiegu. Narkoza tradycyjna. Nie wiem czemu, ale narkozę podają w mojej obecności (nie wiem jak to zniosę). Zabiegi wykonują jak są dwie lekarki . No i oddają wybudzonego. Zaznaczam, że niczego nie sugerowałam, zapytałam tylko jak to wygląda. Myślę, że jest to do zaakceptowania.
I jeszcze jedno, mój kotek ma schowane jedno jajeczko, ale o tym mi powiedziała właśnie lekarka w przychodni, gdy byłam pierwszy raz po przywiezieniu kota do domu. Przy okazji każdej wizyty sprawdza stan jajeczek.
Nie wiem, czy mogę mieć do czegoś uwagi?

Bianka 4 - 2014-01-04, 23:11

Moim zdaniem to dobrze, że będziesz przy podaniu narkozy. Nie jest to miłe kiedy widzisz jak Twój pupil zasypia ale dla kocurka to mniejszy stres niż wyciąganie go z transporterka przez obce osoby, w obcym miejscu... I dobrze, że przy operacji (bo jeżeli kocurek jest wnętrem to nie będzie zabieg tylko operacja) będą dwie lekarki i że wydadzą kociaka wybudzonego. Dla mnie największym stresem było odbieranie zwierzaków na wpół wybudzonych, a tak z reguły niestety bywało... Ostatnio sterylizowałam moją Bianeczkę i niestety nie mogłam wziąć dnia wolnego w pracy... Narkozę dostała przy mnie, a po pracy ją odebrałam całkowicie wybudzoną. Oczywiście byłam zdenerwowana ale przywiozłam do domu kota zachowującego się całkowicie normalnie i w razie jakichś niepokojących objawów mogłabym obiektywnie ocenić sytuację.
Kciuki za Małego :kciuk:

azar - 2014-01-05, 07:22

Denerwuję się bardzo, bo małemu jedno jąderko nie zeszło. Lekarka obserwuje to , ale faktem jest, ze go nie ma tam gdzie powinno być. Dzięki za wsparcie.
gerda - 2014-01-05, 19:38

Azar - a tak z ciekawości, w jakim wieku jest Twój kocurek ? Nie ma nadziei, że jajko zejdzie jakby jeszcze poczekać ? Jak to z tym jest ? Jest jakiś określony wiek kota, w którym wiadomo, że jajko już nie zejdzie ?
Evelina - 2014-01-05, 20:29

Do 6 miesiąca powinno zejść, jeżeli nie zejdzie to uznaje się za wnetra.
azar - 2014-01-05, 21:42

22.12 skończył 6 miesięcy. Jak we wtorek ustalę termin to kastracja wyjdzie mniej więcej ok. 7 miesiąca. Wstępnie tak ustalałyśmy z lekarką. We wtorek go odrobaczę i po ok.2 tyg. kastracja. Natomiast badała go ok 3 tygodnie temu i czuła jąderko pod skórą, ale nie w mosznie.
Jest to mój pierwszy kot w życiu. Zanim go kupiłam, coś tam poczytałam na temat wyboru kota, ale nie zwracałam uwagi na jąderka. Z resztą z założenia miał być kastrowany. Ale nie ma co o tym pisać. Po pierwsze nie pomyślałam o konsekwencjach , a po drugie nie zamieniła bym go na żadnego innego.

agal - 2014-01-06, 08:46

gerda napisał/a:
Ja zapytałam na portalu ' Vetopedia" w jakim wieku najlepiej kastrować kocura NFO - i dostałam odpowiedź, że można wcześnie, ale sam lekarz poczekałby do 1 roku (jeśli kot nie zdradza objawów dojrzewania) :mrgreen:


Gerda, pewnie że można poczekać. Jeśli masz jednego kota w domu, nie sika Ci, nie śpiewa. Ja, przyznam się, nie widzę różnic między kastrowanymi wcześnie czy późno kocurami. Jak ma mieć małą głowę, to będzie miał. Plusem wczesnej kastracji jest np. to, że nie musisz z drżeniem czekać (z miesiąc) aż się testosteron wypłucze i martwić się, czy Ci w tym czasie gdzieś siurnie, czy nie, czy będzie wył dniami i nocami. Moim zdaniem też kociaki lepiej znoszą narkozę i wszelkie zabiegi. Dorosłe koty reagują dość histerycznie (nie wszystkie, rzecz jasna). Poza tym - jesli chcesz czekać, to oczywiście czekaj :)

Ag.

gerda - 2014-01-06, 23:17

Kocury wyją :shock: miałam 7 lat kocura i nie słyszałam nigdy "wycia" - tz jakiegoś głośnego miauczenia. Będę obserwować, ale na razie mój tak fajnie skrzeczy (tak miauczy) chyba jak kociak :mrgreen:
situnia - 2014-01-06, 23:30

Moja Arya jak była mała to też skrzeczała... Tak jej zostało do dziś :mrgreen:
shana55 - 2014-01-06, 23:34

Nfo wydaja trochę inne dźwięki niż normalny kot :mrgreen: moje np gruchają, albo skrzeczą albo cieniutko miauczą a Dragon grucha, gada, miauczy chrapliwie (Karmel mu wtóruje a Fairy cieniutko miauczy) jak do niego mówię to mi odpowiada. Przed sterylką opisywałam to gdzieś w wątku to pół nocy donośnie wył, śpiewał, gadał, gruchał i spać nie dawał, dobrze że nie sikał po domu. Miał wtedy rok. :mrgreen:
Ines - 2014-01-06, 23:37

Moje Ragi też wydają takie dźwięki. W czasie rui oczywiście z większym zaangażowaniem i bardzo śpiewnie.
agal - 2014-01-07, 08:34

shana55 napisał/a:
Nfo wydaja trochę inne dźwięki niż normalny kot moje np gruchają, albo skrzeczą albo cieniutko miauczą


Też odnoszę takie wrażenie :) Najbardziej rozbrajający jest ten cieniuśki, jakby dziecięcy miauk :) Do czasu potrzeby seksualnej. 8-) Jako włascicielka kocura nie puszczająca ruj, od lat nie słyszałam kotki wyjącej w rui. Przez ostatnie półtora roku próbuję kryć moje kotki obcymi kocurami, więc musiałam dać im rozkręcić się w rui. Nie podejrzewałam, że mają takie donośne głosy :shock: W związku z zewnętrznymi kryciami i kotkami, które muszą porządnie zarujować bez jego udziału, Sydney rozpacza. Blokuję go delikatnie (1/2 tabl. 50g na 4-6 mies.) androcurem. Mimo to, kiedy podnosi mu się poziom testosteronu, chodzi i wyje, szukając miejsca, na które mógłby siurnąć :evil: Czasami udaje mi się go wyprowadzić w takim stanie do kuwety :mrgreen: Ściana na chwilę ocalona (albo książki, tego najbardziej nie lubię :evil: ).

Ag.

dima - 2014-01-07, 11:53

My już po ciachaniu, pozwiedzałem trochę klinik weterynaryjnych i wszędzie zapewniali iż ta podstawowa narkoza czyli domięśniowa przy kastracji młodego kocura jest optymalna.Istnieje małe ryzyko jakiś powikłań ale zdarza się to bardzo rzadko. Poddaliśmy kota po wcześniejszej dłuugiej rozmowie z wetem kastracji. Kota po 3h oddali wybudzonego:D Pod wieczór opróżnił potrójną porcję co zawsze mieszanki :mrgreen: Na drugi dzień dostał zastrzyk przeciwbólowy-w sumie to nie wiem po co bo czuł się bardzo dobrze. Szalał z innymi kotami cały dzien i całą noc:D:D Podsumuwując-wszystko się udało i zakonczyło pozytywnie :-) Szkoda tylko,że jest tyle klinik a tak mało możliwości wyboru odpowiedniej narkozy
motyleqq - 2014-01-09, 19:05

planujemy kastrację swojego psa. jakie badania warto zrobić przed? krwi, coś jeszcze?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group