To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Technikalia - Maszynki do mielenia mięsa

Dzaruna - 2012-07-04, 22:13

Ja to się szarpnęłam i kupiłam sobie kenwood mg700 Nie miałam żadnej ani moja mama więc stwierdziłam, że kupie tą machinę i będzie rodzinnie używana do wszystkiego.
Moc jest, kości idą w drobny mak ale skóry i tak się zawijają! Nawet jak pokroje. Także i tak przy dużych ilościach trzeba kilka razy rozebrać i odwinąć dziadostwo. Z mrożeniem nie próbowałam muszę sprawdzić ten patent przy następnej mieszance.

Bianka 4 - 2012-07-04, 22:36

Ostatnio wypróbowałam mielenie podmrożonych skór kaczych - poszło jak burza i nic się nie nawinęło. Boję się jeszcze żylastej pręgi wołowej, bo kiedyś na tym sprzęgło mi się zerwało. Na szczęście wołowinę kupuję w malutkim sklepiku i od razu proszę, żeby zmielili.
harpia - 2012-07-04, 22:38

Dzaruna, ostrze i sitko trzeba ostrzyć, przy mieleniu kości błyskawicznie się tępi, częste zawijanie się skór to właśnie może być tępe ostrze.
Dzaruna - 2012-07-04, 22:52

Tak wiem, że się tępią. Ale pierwsze użycie i już ze skórami problem. Choć te kenwoody mają od początku tępe te noże tak coś mi się zdaje.
Annazoo - 2012-07-05, 17:27

A ja właśnie kupiłam ostrzałkę Spyderco Tri-angle i jestem tak zadowolona, że nawet kieszeń mniej boli ;)
coztego - 2012-07-05, 17:34

Dzaruna napisał/a:
skóry i tak się zawijają! Nawet jak pokroje.

I to mnie najbardziej wkurza, marnuję kupę czasu, żeby drobno pokroić, żeby ułatwić pracę maszynie, a potem w kółko rozkręcam i skręcam, żeby wyjąć te zawijasy :twisted:

dagnes - 2012-07-05, 22:33

coztego napisał/a:
Dzaruna napisał/a:
skóry i tak się zawijają! Nawet jak pokroje.

I to mnie najbardziej wkurza, marnuję kupę czasu, żeby drobno pokroić, żeby ułatwić pracę maszynie(...)

Uważam, że nie jest konieczne drobne krojenie i mielenie skór. Sama ich już nie mielę, a od jakiegoś czasu zaczęłam je kroić na coraz większe kawałki. W końcu taki kawałek skóry też można pogryźć (lub połknąć w całości, jak to bywa i z kawałkami mięsa). W tej chwili kawałki skóry w moich mieszankach nie są mniejsze od kawałków mięsa (tzn. nie są tak grube oczywiście, ale długość i szerokość mają podobną). Bardzo ułatwiło mi to pracę przy mieszankach.

harpia - 2012-07-06, 08:12

Dagnes, tylko do tego trzeba kota przyuczyć, ja już miałam przypadek zadławienia (na szczęście odratowałam grzebiąc w paszczy pęsetą) fretki kawałkiem skóry, która rozciągła się tak, że połowę zwierzak połknął a druga połowa utkwiła w paszczy.

Maluchom również nie podaję skór w całości bo to grozi śmiercią jak taki szkrab złapie i połknie rozciągliwą skórkę.

Żeby kot umiał jeść skórki, trzeba zacząć od krojenia na małe kawałeczki, ale zawsze należy uważać na wielkość krojenia, nawet doświadczony zwierz może mieć problem.

koniczynka - 2012-07-06, 09:04

dagnes napisał/a:
Uważam, że nie jest konieczne drobne krojenie i mielenie skór. Sama ich już nie mielę, a od jakiegoś czasu zaczęłam je kroić na coraz większe kawałki. W końcu taki kawałek skóry też można pogryźć (lub połknąć w całości, jak to bywa i z kawałkami mięsa). W tej chwili kawałki skóry w moich mieszankach nie są mniejsze od kawałków mięsa (tzn. nie są tak grube oczywiście, ale długość i szerokość mają podobną). Bardzo ułatwiło mi to pracę przy mieszankach.


Też tak robię. Obecnie kawałki skór są całkiem spore. Podobnie z innymi częściami mieszanki, które kroje tylko "po macoszemu" aby trochę pokrojone były. Cierpi na tym moja czysta podłoga, ale czego nie robi się dla kota :D

Sonya - 2012-07-06, 22:19

Ale jednak im drobniej pokrojone tym latwiej wymieszac wszystko po rowno. Mnie ogromny problem sprawialo zawsze krojenie skor (slizgaly sie miedzy nozem a deska) no i pozniej zdarzalo sie ze procentowo w niektorych mieszankach skor bylo wiecej niz w innych. Teraz miele na najgrubszych oczkach wszystko z wyjatkiem czesci wolowiny i piersi z kurczaka.

Kupilam maszynke Zelmer Diana 886, taka jak tu tylko zielona http://allegro.pl/maszynk...2467545411.html

Radzi sobie ze skrzydelkami i szyjkami, nie grzeje sie. Jezeli miele wieksze kosci albo wrzuci mi sie za duzo to troche kosci nie przechodzi przez sitko, zostaje w srodku. I rzeczywiscie od mielenia kosci ostrza sie tepia (chociaz wciaz bez problemu miela skore, mieso i chrzastki :) ). Dodatkowa uwaga: czesci nalezy po umyciu od razu osuszyc, bardzo rdzewieja.

dagnes - 2012-07-09, 11:54

Harpia, zgadzam się - do jedzenia większych kawałków skór trzeba futro przyuczyć. Dlatego pisałam, że sama kroiłam na coraz większe kawałki, stopniowo. Aż znalazłam jakiś kompromis pomiędzy tym, co kot akceptuje, a minimalizacją moich wysiłków krajalniczo-mieleniowych ;-) .
No a z maluchami to jest zupełnie inna sprawa - one rządzą się swoimi prawami, jednak dla dorosłego kota większy kawałek skóry nie powinien stanowić problemu, nie ma potrzeby tego mielić.

Melanie - 2012-07-18, 11:38

Witam. Dopiero zaczynam barfowac i pomyślałam, że na dobry początek przyda się fajna maszynka, co by od początku się nie zrazić:-) żeby jednak nie zabić się cena pomyślałam omaszynce zelmer diana 886.8MP. Czy ktoś ma doświadczenie z tym sprzętem i mógłby go poradzić lub odradzić? Przeczytałam cały temat i rozumiem, że mielenie kości wchodzi jedynie w grę w przypadku drobiowych i wcześniej lekko zmasakrowanych tasakiem? a mielic kości szarpakiem?skórki z kolei lepiej lekko zamrozic?
isabelle30 - 2012-07-18, 11:43

Mam Diane Zelmera. Dobrze mieli kurze łapy....łososia w całości z łbami i kręgosłupami tez dała radę.Myślę że korpusy też dobrze pójdą. Tylko trzeba to mielić powoli
Melanie - 2012-07-18, 11:50

A udka i skrzydełka da radę? Czy lepiej zainwestować tu w coś droższego?
Bianka 4 - 2012-07-18, 12:18

Udek nie próbowałam mielić, a ze skrzydełkami moja Diana daje sobie radę (chociaż za każdym razem mam duszę na ramieniu... :roll: )


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group