BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Medycyna weterynaryjna - Rinoskopia
Skipper - 2013-10-21, 16:33 No tak, ale cukier ok. 180 mg/dl na czczo to już też cukrzyca. I w takim przypadku powinien już brać insulinę.
Dietą na poziom cukru chyba za bardzo wpływać nie mogę - jest na BARF-ie i nie jada praktycznie żadnych węglowodanów. Mogę mu co najwyżej zrobić poziom cukru glukometrem jak nie będzie zestresowany, ale jeżeli sterydy "fałszują" wyniki badań to chyba nie ma większego sensu.
Chociaż w sobotę i niedzielę był strajk głodowy - schudł 20 dag - w piątek dałam 2 razy suchą karmę bezzbożową na rozluźnienie kupy (siemię podawane od wtorku nie bardzo działało, a chłopaki mieli małe problemy po buraczkach gotowanych) i Skippiemu się przewróciło pod tym uszami zamszowymi - stwierdził, że SUCHA KARMA TO JEST TO I NIC INNEGO JADŁ NIE BĘDZIE
No i teraz mam problem Spróbuję dzisiaj dać większy kawał mięcha, może to podziała na jego drapieżną naturę (im większy kawał mięcha tym bardziej warczy przy jedzeniu i zwiewa po całym mieszkaniu z mięchem w zębach, żeby mu Rico nie ukradł) i zje trochę
Ale generalnie przyznam, że jestem trochę podłamana. Tym bardziej, że wczoraj wieczorem znowu zaczął sapać i to dość mocno A zaraz czeka mnie jeszcze robienie zastrzyku Kazia - 2013-10-21, 17:54 Spróbuj rozważyć, co jest korzystniejsze dla kota.
Podawanie sterydów żeby zlikwidować sapanie...czy pogodzenie się, że kot sapie, ew próby pomocy mu bez sterydów.
Zdaje się, ze sterydy w żaden sposób nie likwidują przyczyny problemu? usuwają tylko zewnętrzne oznaki.Skipper - 2013-10-21, 18:14 No dr. Ula próbuje pomóc homeopatycznie
Kaziu, dla mnie on może sapać do woli, mi to nie przeszkadza. Tyle tylko, że jest to oznaka problemów z oddychaniem, a one powodują z kolei problemy z sercem - w maju przecież miał już powiększoną prawą komorę i nieznacznie powiększone światło lewej komory Roczny kotek
W tym leży problem.
Sterydy w jakiś sposób powinny niwelować ten stan zapalny. W listopadzie albo grudniu pojadę kontrolnie na kolejne echo serca i zobaczymy co powie koci kardiolog
Generalnie Skippi jest w patowej sytuacji - plazmacytarno-limfocytarne zapalenie jamy nosowej to nie wiadomo do końca co powoduje i nie bardzo chyba wiadomo jak skutecznie leczyć.
PS. Skippi połaszczył się przed chwilą na spory kawałek surowego mięcha z ogona wołowego. A co się przy tym nawarczał i nafurczał to jego Więc może przekona się z powrotem do BARF-nego żarcia Kazia - 2013-10-21, 19:46 Hm...skoro na jakiś czas (1,5 miesiąca ? ) pomogla wit C....to może dalej spróbować w tym kierunku ? ....czyli podnoszenia odporności, "namawiania" organizmu żeby sam walczył.... i teraz dać mu powiedzmy, Biostyminę ?
Skonsultuj to z homeopatką, czy nie koliduje z żadnymi lekami od niej i może warto spróbować...Skipper - 2013-10-21, 23:15 A ze sterydem nie będzie to kolidować ?Kazia - 2013-10-22, 07:06 Nie wiem.
Dopytaj, myślę, że homeopatka lepiej będzie wiedziała niż wet, ale dopytaj obojga.
Tylko że ja mialam na myśli raczej zastąpienie sterydu biostyminą. W ogóle szukanie takich leków, które pozwoliłyby zrezygnować ze sterydu całkowicie.
Bo wygląda na to, że glównym problemem Skippiego zaraz stanie się cukrzyca, a nie nosek ani serce :(Skipper - 2013-10-22, 16:10 Hmmm... wet od sterydów twierdzi, że choroba Skippiego to rodzaj autoagresji i w tym przypadku wskazane byłoby raczej obniżenie odporności
Ja się tylko zastanawiam, dlaczego on nie miał pobranego wymazu z nosa na bakterie i wirusy. Choroba została zindentyfikowana tylko na podstawie wyników biopsji.
Muszę chyba zadzwonić i zapytać.Skipper - 2013-10-23, 16:12 Nie miał pobranego wymazu bo nie było w nosie żadnych wydzielin ani niczego innego, co by wskazywało na zapalenie bakteryjne/wirusowe.
I bądź tu mądry człowieku
A Skippi dalej ziaje... Kazia - 2013-10-23, 18:04 Tu na forum był temat o chorobach autoagresywnych, głównie Hashimoto, ale to dotyczy chyba wszystkich.
Przesłaniem tematu bylo, że przyczyną chorób autoagresywnych jest nieprawidłowe żywienie (u ludzi chodzi o to, ze jelita sa uszkodzone na skutek jedzenia ziarem, głównie pszenicy, oraz mleka. O tym piszą tez autorzy Paleodiety i Zycia bez pszenicy).
Może warto pomyśleć, co Skippi je, i wprowadzić mu ścislą dietę bez dodatku żadnych ziaren, glutenu, a weglowodanów tylko odrobinę z jarzyn?Skipper - 2013-10-23, 18:14 Skippi praktycznie od 3-go miesiąca życia jest na BARF-ie. Od września 2012 r. do marca 2013 r. chłopaki jedli mieszanki z TC-Premix, od marca robię mieszanki z suplementami wg kalkulatora. Dodaję głównie Colon C
Nie jestem do końca przekonana, czy jego choroba to kwestia żywienia.
Dzisiaj się zastanawiałam, czy go po prostu nikt nie zauroczył a jak kojarzę fakty, jest to bardzo prawdopodobne Tak więc trzeba będzie dodatkowo przerobić temat pt. "odczynianie uroków"
Na razie dowiedziałam się, jak się odczynia uroki rzucone na dzieci, ale nie wiem czy na kota to zadziała
[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2013-10-24, 13:04 ] Posty o zdejmowaniu klątw i uroków poszły do Hyde Parku: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=2783shana55 - 2013-11-09, 19:43 Skipper
A jak tam zdrowie Skippiego ??Skipper - 2013-11-10, 01:07 Kiepsko niestety
Steryd, a konkretnie encortolon w ogóle nie działa, powoli odstawiłam żeby go nie truć bez potrzeby i z uwagi na podwyższony poziom cukru. Leki homeopatyczne też nie za bardzo, ale w sumie bierze niecałe 3 tygodnie, może się jeszcze coś poprawi bo to zdaje się leczenie długofalowe.
Dla mnie w ogóle to dziwna jakaś sytuacja, bo niby jest stan zapalny w jamie nosowej przez co sapie, a on nieraz cały dzień potrafi oddychać normalnie, wieczorem znowu zaczyna sapać a czasami nawet aż charczy Boję się o jego serduszko a ogólnie to jestem podłamana i nie wiem już co z nim robić.
A gość zadowolony w tej chwili siedzi i tacza łapką kulki w torze do zabawy shana55 - 2013-11-10, 01:29 To faktycznie niewesoła sytuacja przykro to czytać, ale trzymajmy kciuki
czasem niespodziewanie przychodzi przełom ku dobremu..... bądźmy dobrej mysli Skipper - 2013-11-10, 16:15 Shana, dziękuję
Tak się zastanawiałam nad zagrożeniem cukrzycą u Skippiego - po analizie wyników badań:
2013.03.01 - badania przed kastracją
glukoza - 65,4 mg/dl
2013.05.16 - badania przy pierwszej rinoskopii
glukoza - 97,8 mg/dl (norma 56-124)
fruktozamina - 318,4 umol/l (norma <340)
2013.06.21 - badania 2 tygodnie po korekcji nozdrzy i drugiej rinoskopii
glukoza i fruktozamina - nie oznaczane
pierwsze podanie sterydu - dexafort
2013.06.27 - badania kontrolne
glukoza i fruktozamina - nie oznaczane
drugie podanie sterydu - Depo-Medrone V
2013.07.17 - badania kontrolne
glukoza - 126,0 mg/dl (norma 100-130)
fruktozamina - nie oznaczana
w II połowie września zaczął brać encortolon - ponad 2 tygodnie
2013.10.15 - badania kontrolne podano dexafort, zalecono za kilka dni encortolon - brał ale nic nie pomogło, obecnie stopniowo odstawiony
glukoza - 187,8 mg/dl (norma 56-124)
fruktozamina - 376,9 umol/dl (norma <340)
Poza tym tak zaczęłam się zastanawiać co jest tak naprawdę z tym kotem i czy postawiona diagnoza jest trafna ???
Echo serca 2013.05.10
W badaniu klinicznym błony śluzowe różowe, wilgotne, CRT 1s, węzły chłonne dostępne do badania niepowiększone, kaszel reakcyjny ujemny. Brak patologicznych szmerów sercowych. Osłuchowo świsty nad polami płucnymi (przeniesione z jamy nosowej). Słyszalny świst nosowy w stresie. Tętno na tętnicach dobrze wyrażone, miarowe.
Powiększenie prawej komory, nieznaczne powiększenie światła lewej komory. Grubość ściany wolnej lewej komory oraz przegrody międzykomorowej bez zmian stosownie do masy ciała, wielkość lewego przedsionka prawidłowa, funkcja skurczowa lewej komory zachowana. Zastawki mitralna oraz trójdzielna bez zmian i niedomykalności. Przepływy przez aortę i tętnicę płucną prawidłowe.
Objawy wskazują raczej na wtórne powiększenie serca w stosunku do problemów oddechowych.
Wskazana dalsza diagnostyka pod kątem problemów oddechowych (górne drogi oddechowe) - rinoskopia, laryngoskopia, ew. RTG czaszki (jamy nosowe, zatoki).
Pierwsza rinoskopia 2013.05.16
Krtań pracująca równomiernie bez zmian anatomicznych. Podniebienie miękkie prawidłowej długości a za nim widoczny rozrost tkanek częściowo utrudniający oddychanie. Tchawica drożna do rozwidlenia z dobrze wyrażonym drzewem oskrzelowym z prawidłową śluzówką. W badaniu rynoskopowym obie jamy nosowe drożne o prawidłowych małżowinach bez stanu zapalnego. Oba kanały słuchowe bez wydzieliny z czystą błoną bębenkową. Na RTG zatoki czyste i drożne, a ucho środkowe nie jest zmienione.
Wet robiący badanie zalecił steryd który być może zmniejszy rozrost, jego zdaniem rozrost tkanek za podniebieniem miękkim nieoperowalny - brak dostępu do tej części gardzieli; pobranie wycinku na histopatologię grozi krwotokiem. Rozrost tkanek nie wygląda na zmianę nowotworową.
Druga rinoskopia 2013.06.05
W badaniu rinoskopowym w dostępnym do badania obszarze jam nosowych nie stwierdza się zmian w wyglądzie błony śluzowej i architekturze małżowin nosowych, pobrano wycinki do badań histopatologicznych.
Wynik badania histopatologicznego - W badania histopatologicznym widoczne dwa fragmenty tkanki z jamy nosowej. Obecny nabłonek lekko pobudzony, błona śluzowa prawidłowej budowy z prawidłowymi gruczołami śluzowo-surowiczymi. W błonie śluzowej widoczny mierny naciek złożony z komórek plazmatycznych. Rozpoznanie - naciek komórek plazmatycznych i nieznaczna proliferacja komórek nabłonka oddechowego.
Na tej podstawie stwierdzono plazmacytarno-limfocytarne zapalenie jamy nosowej i dostał sterydy.
Zdaniem weta robiącego drugą rinoskopię - stwierdzony w pierwszym badaniu rozrost tkanek za podniebieniem miękkim - ten kot po prostu ma taką budowę i nie ma to wpływu na oddychanie.
Czyli dwie różne diagnozy ?
Bo skoro w obu badaniach nie stwierdza się stanu zapalnego w błonie śluzowej jamy nosowej, to czy stwierdzone w badaniu histopatologicznym lekkie pobudzenie nabłonka i mierny naciek komórek plazmatycznych może powodować aż takie sapanie ???
Nic tylko w łeb sobie strzelić. Jakkolwiek zaczynam zastanawiać się nad zrobieniem trzeciej rinoskopii u innego specjalisty.
Na chwilę obecną koszty leczenia kota przekroczyły prawie 3-krotnie jego cenę zakupu, kot przejechał ok. 3 tys km w drodze do wetów, w samochodzie spędził ponad dobę. A kotu i tak nic to nie pomogło. Weci powinni mieć chyba q...a płatne za skuteczność leczenia
Dla przypomnienia - w lipcu robione testy na calici- i herpeswirusa (PCR) - wyszły negatywne.
Na koniec - Skippi 28 października ważył 4 kg, dzisiaj rano waga wskazała 4,3 kg (ważenie na czczo przed śniadaniem; co prawda waga łazienkowa i ważenie na zasadzie "pańcia z kotem i bez kota"). Czyli faktycznie może poziom glukozy i fruktozaminy zafałszowany przez sterydy ? W przypadku cukrzycy raczej by chudł, a nie tył.
Czy ktoś może ma jeszcze jakiś pomysł, co z tym kotem zrobić ? Na razie jest leczony homeopatycznie i wbrew pozorom nie jest to wcale takie tanie, bo miesięczny koszt leczenia to ok. 300 zł. Na razie czekamy na efekty bo leki zażywa ok. 3 tygodni.
[ Dodano: 2013-11-22, 18:32 ]
Skippi niestety załapał zapalenie oskrzeli shana55 - 2014-04-10, 13:41 Piszesz o nowym nabytku w domku a co ze Skippim? Jak jego stan zdrowia?? Poprawiło mu sie po tym zapaleniu oskrzeli?? Napisz coś w temacie.