To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kulinaria dwunogów - BARF dla ludzi?

Lena06 - 2015-04-07, 21:56

Hehe, ja poszłam na całość :mrgreen: :mrgreen:
Stwierdziłam, że pozbawię się wszystkiego, co pozbawia mnie magnezu i innych takich...
Tu tak w ramach ciekawostki ;-) http://www.tlustezycie.pl...as-na-kawe.html
Ale tylko w ramach ciekawostki, bo nikogo kawy pozbawiać nie chcę :-P

Aha, jeszcze chciałam się odezwać odnośnie tego masła Kerrygold, polecanego w drugim linku. Nie wiem, czy ktoś z Was kiedyś używał, ale mi te masło strasznie nie pasuje i coś podpada. Lata jedzenia masła zrobionego własnoręcznie przez babcię nauczyły mnie, że dobre masło to masło twarde nawet poza lodówką. A to irlandzkie, czy to w lodówce, czy poza cały czas się rozpada. Nie wiem na czym polega jego wyjątkowość i jak uzyskują tę dziwną, rozpadającą się konsystencję... :roll:

Silvena - 2015-04-07, 22:43

Słyszałam o tej kawie z masłem. Koleżanka mi kiedyś o tym wspomniała, przeszukalam troche internetu w poszukiwaniu przepisu i jakichś opinii o tym, i jakoś nie wyobrażam sobie wypijac prawie prawie całej kostki masła... Ponoć dobrze syci, ale ja ogólnie nie jestem zwolenniczką kawy, a z masłem to tym bardziej - jakoś nie przemawia do mnie to połączenie. Chyba bym przez pół dnia z toalety nie wyszła po czymś takim ;-)
Poza tym wolę białko, bardziej syci, a przy okazji pomaga w budowaniu mięśni ;-)
Głodówki sprzyjają utracie mięśni, waga szybko w dół leci, bo przecież mięśnie ważna wiecej niz tłuszcz. Ale co kto lubi.

Ines - 2015-04-07, 22:46

Kojarzy mi się ta kawa z masłem z mlekiem ze smalcem, które piję, gdy gardło odmawia posłuszeństwa. Bleee :confused:

Vesela krava, pamiętam, że u mnie się masło poza lodówką latem wkładało do wody właśnie, żeby się nie roztopiło.

[ Komentarz dodany przez: dagnes: 2015-04-09, 11:12 ]
Dyskusja o masłach i ich składzie poszła tutaj

Lena06 - 2015-04-07, 22:48

Hm, mi właśnie przeciwnie. Zawsze masło babcine było twarde, zbite. Wyciągnięte z lodówki nie dawało się rozsmarować za Chiny Ludowe, przechowywane poza nią było miękkie, wiadomo, ale nigdy się nie rozlatywało i trzymało formę. Babcia nigdy nie dodawała wody. Faktycznie takie masło ma posmak śmietankowy, ale mi to nigdy nie przeszkadzało.
Ja obecnie pozbawiona masła babci, próbuję kupować dobre w sklepie. W Eko ceny mnie odstraszają, sama więc macam po lodówkach sklepowych. Jedyne masło, które mi posmakowało i wydaje się całkiem w porządku to te: http://m.polagra-food.pl/...dukty/1147/462/
Jako jedyne z wyszukanych w sklepie ma na papierku, że zawiera tłuszcz mleczny.
Może to, czy się rozlatuje czy nie zależy od wyrobienia...? Pamiętam, że babcia pół dnia nad nim pracowała. :roll:

Silvena napisał/a:
Głodówki sprzyjają utracie mięśni, waga szybko w dół leci, bo przecież mięśnie ważna wiecej niz tłuszcz. Ale co kto lubi.

E tam, ja nawet o głodówce nie pomyślałam. Pisałam, że aspekt odchudzający w ogóle mnie nie interesuje. Raczej byłby to dodatek do śniadania, jakby dało radę w ogóle to wypić :mrgreen: Chociaż wątpię, że zdecyduję się na powrót do kawy...

Silvena napisał/a:
Poza tym wolę białko, bardziej syci, a przy okazji pomaga w budowaniu mięśni

Samo białko? u mnie nieodłącznie z żółtkiem :-P

zenia - 2015-04-08, 06:19

ta kawa kuloodporna brzmi paskudnie
jeśli chodzi o mnie to nawet nie próbuje tego skonstruować
samo blendowanie budzi u mnie wstret
nie znosze tego,a juz masło,tłuszcz z kawą
taka ohydna zawiesina,bleee
jakby nie mozna było wypic kawy i zjeśc porządnego tłustego sniadania :-P


co do masła
ja nieraz zamawiam w takiej małej mleczarni,u nas maja wyroby niby bliskie naturalnym
nie wiem na ile to prawda
też krótka data przydatności
http://www.zmsniezka.pl/s...o_oselkowe_500g

apple - 2015-04-08, 07:21

"Odkąd zacząłem pić kawę z masłem, zacząłem raptownie chudnąć" - taki "wniosek" od razu zniechęcił mnie do wiarygodności rozważań autora i czytania dalej. Nie sądzę, żeby efekt chudnięcia brał się tylko i wyłącznie z picia tej cudownej mikstury.

Natomiast sama piję kawę ze śmietanką 36% - czyli taką, z jakiej robi się właśnie masło. Kupuję śmietankę, która wg składu nie zawiera nic złego i ma dosyć krótki okres ważności. Fakt, szybko się psuje a jest w pojemnikach chyba 250 ml.
Nie wiem, czy działanie miałoby być takie samo, czy nie ale taka kawa najbardziej mi smakuje, dla mnie jest pyszna.
Piję kawę raz dziennie - rano, po śniadaniu. Czarnej, bez mleka czy śmietanki mimo prób nie mogę pić, nie sprawia mi przyjemności. Chyba że zdarzy mi się (bardzo rzadko) wypić kawę po południu, to wtedy z kolei tylko czarna i dosyć mocna.

Tak w ogóle jakieś 2 miesiące temu (może trochę dłużej) zrezygnowałam z wypełniaczy typu chleb, makarony, kasze, ziemniaki i inne. Miałam na myśli tylko i wyłacznie zdrowie a tymczasem okazało się, że od tego czasu schudłam około 5 kg. Bardzo mnie to zaskoczyło, bo myślałam, że w moim wieku (po 40-ce) tak już musi być, że mam fałdy tłuszczyku (na brzuchu niestety) i bez jakiejś diety typu głodówka nie jest możliwe schudnięcie. Dla mnie żadne głodówki nie wchodzą w rachubę.
Jem ile chcę i kiedy chcę a mimo to systematycznie chudnę.

Lena06 - 2015-04-08, 08:06

apple napisał/a:
em ile chcę i kiedy chcę a mimo to systematycznie chudnę.

Otóż to ;-)

apple napisał/a:
Czarnej, bez mleka czy śmietanki mimo prób nie mogę pić, nie sprawia mi przyjemności.

Ja w większości zrezygnowałam z nabiału. Jedyne, co zostawiłam to masło, bo dla mnie do smażenia idealne. Klarowane mi śmierdzi. Ale samej kawy nigdy pić i tak nie mogłam. Znaczy mogłam, bo piłam litrami, ale miałam po takim potworne zgagi. Dopiero z mlekiem, albo właśnie ze śmietanką było dobrze.
Mimo wielkich chęci nigdy nie mogłam znaleźć śmietanki 30-36%, która nie znajdowałaby karagenu.

apple napisał/a:
"Odkąd zacząłem pić kawę z masłem, zacząłem raptownie chudnąć" - taki "wniosek" od razu zniechęcił mnie do wiarygodności rozważań autora i czytania dalej. Nie sądzę, żeby efekt chudnięcia brał się tylko i wyłącznie z picia tej cudownej mikstury.

Pewnie nie tylko, bo chyba on tam pił dwa razy dziennie taką kawę i raz dziennie jadł posiłek. Pisali, że po nim czują się bardzo syci, ale fakt jest taki, że po zjedzeniu mięsa i jakiejś surówki też będą :roll:


Przeniosłam część postu do wątku o składzie masła

Lena06 - 2015-04-08, 08:35

Kurcze, nie znam się na masłach irlandzkich, ale to solenie masła by mi podpadało, bo ten ktoś poleca żeby nie używać solonego, bo wtedy kawa jest niedobra... :roll: Chyba że autor sam nie wie o tym, że jest to masło solone :mrgreen:
saphirith1987 - 2015-04-08, 09:06

Lena06 napisał/a:
Mimo wielkich chęci nigdy nie mogłam znaleźć śmietanki 30-36%, która nie znajdowałaby karagenu.

Mi się ostatnio wreszcie udało: Śmietanka Jana 30%
Uzależniłam się od połączenia takiej ubitej śmietanki z pokrojoną gruszką :love:

małga - 2015-04-08, 09:56

Jego masło było niesolone co widać na obrazku.
Zaciekawiło mnie to, bo bardzo lubię kawę i piję jej dużo od lat, do czasu aż po prostu mi się już nie chce, dziwi mnie, na czym polega uzależnienie od kawy?
Natomiast skojarzenie mam jedno, kawa+masło=wizyta w toalecie... tak to schudnie każdy. No ale może się mylę z tym skojarzeniem ;-)

Lena06 - 2015-04-08, 10:17

saphirith1987 napisał/a:
Mi się ostatnio wreszcie udało: Śmietanka Jana 30%

Dzięki! Na przyszłość i w razie konieczności wreszcie będę miała! :mrgreen:

Iowa - 2015-04-08, 15:19

Kawa z masłem mi bardzo smakuje, ale wcale nie trzeba wrzucać od razu pół kostki. Śmietanka 30 lub 36%, łyż(ecz)ka masła i wystarczy. Oczywiście dla mnie to rozwiązanie doraźne, nie mogące zastąpić normalnego posiłku, a niestety niektórzy tak właśnie zalecają.
hysteria - 2015-04-20, 10:10

wypiłam dzisiaj kawę z masłem :P
zainspirował mnie ten post (i wcześniejszy na ten sam temat):
http://przekraczajgranice...tach-picia-jej/

na filiżankę ~200 ml dodałam na początek "kopiatą" łyżeczkę masła. będę zwiększać. samo masło mi nie przeszkadza, ale ja nigdy czarnej kawy nie piłam i dlatego średnio mi smakowało. dzisiaj zapomniałam wziąć stewii, jutro wezmę i spróbuję ze stewią.

przede wszytkim koncept takiego śniadania podoba mi się ze względu na 2 rzeczy:
1. mam ogólnie problem ze śniadaniami. tzn jadam je w pracy, kiedyś było to coś na słodko i na szybko - typu rogal z białym makiem (którego dalej uwielbiam :oops: ), albo jogurt z płatkami. ale odkąd zmniejszyłam węgle muszę sobie śniadanie zrobić dzień wcześniej co nie zawsze wychodzi bo bywa że jestem padnięta. poza tym jako początkująca dalej ostawiaczka węgli nei mam dużo pomysłów jeszcze i są raczej jajka a jak nie mam opcji ich zrobić na ciepło to zostają sałatki z tych jajek i mi się nudzi.
2. jak zjem jajka na śniadanie to na obiad i kolację muszę trochę patrzyć czy białka za dużo nie będę wcinać. 3-4 jajka to około 20-30 gramów białka. ważę 57 przy wzroście 168 (chcę ważyć 54 :P) jeśli zjem na śniadanie 20 gramow białka i na obiad 250 gramow mięska, z czego 1/4 to będzie białko to mam już ponad 70 gramów białka, więc na kolację mi już nie starczy. a jak na "śniadanie" wypiję taką kawę to mogę szaleć z obiadkiem i kolacją i nie patrzeć na białko bo nie dam rady zjeść więcej niż powinnam :P

doradora - 2015-04-20, 11:28

hysteria, a dlaczego ograniczasz białko?
Lena06 - 2015-04-20, 11:37

Nasunęło mi się to samo pytanie...
Przez tyle czasu ograniczania węgli, nigdy nie pomyślałabym o ograniczaniu białka. Dlaczego założyłaś sobie takie ograniczenia?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group