To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Powitalnia - Wroclawska kociara i psiara wita się serdecznie!

Komanka - 2012-10-22, 18:19
Temat postu: Wroclawska kociara i psiara wita się serdecznie!
Witam wszystkich! Trafiłam na to forum przypadkiem, w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, po co w kocich karmach cukier i już zostałam :-> Ogrom wiedzy o żywieniu naturalnym jest nie do ogarnięcia na raz, ale czego się nie robi dla futrzaka!
Trzyletni burasek wrocławski, piwniczna znajda o imieniu Tarro był do niedawna niemal bezwzględnym chrupkożercą (za co kajam się przed moim kotem w poczuciu winy i gorąco przepraszam), od prawie roku poznaje karmy mokre z coraz lepszym skutkiem. Teraz powoli zmierzamy ku karmieniu barfem i mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda nam się ta zmiana.

Tarro ma psią koleżankę, 11-letnią jamniczkę, od której mógłby się uczyć miłości do pokarmu naturalnego, ale zamiast tego woli ją podgryzać w kuper i kraść dla niej ziemniaczane obierki :mrgreen:

Aleka - 2012-10-23, 17:04

Witajcie :kwiatek:
magda_z - 2012-10-23, 21:00

Hej :-D
zenia - 2012-10-24, 06:47

:-) witamy Was
yoashya - 2012-10-25, 15:36

Hej!
Podgryzanie w kuperek to jest właśnie to po co się ma więcej niż jedno zwierzę ;p

Kocham takie zaczepki kocio-kocie, pso-kocie, szaleństwa, gonitwy, tarmoszenie, miętoszenie wzajemne dwóch lub więcej żywych i żywotnych "egzemplarzy" :)

Tu od razu apel do wszystkich na podstawie moich własnych doświadczeń:
Kochani, jeśli tylko warunki lokalowe/życiowe i wszelakie pozwalają nie trzymajcie zwierząt w pojedynkę!!!! Psy i koty naprawdę są SZCZĘŚLIWSZE w parach albo rozsądnych liczebnie grupkach ( niekoniecznie w watahach pokrywających wszystkie meble i każdy skrawek podłogi)
Pozdrawiamy szczęki podgryzającego i zadek podgryzanego stworzonka!

Skipper - 2012-10-25, 18:10

yoashya napisał/a:

Kochani, jeśli tylko warunki lokalowe/życiowe i wszelakie pozwalają nie trzymajcie zwierząt w pojedynkę!!!! Psy i koty naprawdę są SZCZĘŚLIWSZE w parach albo rozsądnych liczebnie grupkach ( niekoniecznie w watahach pokrywających wszystkie meble i każdy skrawek podłogi)
Pozdrawiamy szczęki podgryzającego i zadek podgryzanego stworzonka!


Witamy :kwiatek:
no ja po 2 miesiącach posiadania uroczego 5-miesięcznego kocurka poważnie zastanawiam sie nad zafundowaniem mu kumpla ;-) Ale jezeli coś to chyba dopiero po kastracji :roll:

onemorepanda - 2012-10-25, 20:03

witaj komanka :-) Widzę, że Wrocław ma silną reprezentację na forum! Masz jakieś zdjęcia swoich podopiecznych?

Co do trzymania kotów parami, to bardzo dobry pomysł i będę namawiać mojego Maćka żeby się zgodził na jeszcze jedną adopcję.

yoashya - 2012-10-26, 10:46

Niekoniecznie po sterylizacji.
To znaczy, zasada jest taka: im młodszy zwierzak, tym łagodniej przebiegnie proces przyjęcia przez niego nowego towarzysza. Młody kociak, psiak powinien się po prostu ucieszyć i zacząć bawic, starszy bedzie bronił terenu.

Moja Toś miała 11 miesięcy jak dostała braciszka (9-tygodniowego "srajdka") i przez trzy dni musiałam być NA URLOPIE KOCIERZYŃSKIM, bo fuczała na niego i go atakowała, co wyglądało pewnie groźniej niż było w rzeczy samej, bo to przekochana kota jest. Po trzech dniach rozkwitła miłość, nagle w nią "strzeliło" i go pokochała!

Skipper - 2012-10-26, 17:20

yoashya napisał/a:
Niekoniecznie po sterylizacji.
To znaczy, zasada jest taka: im młodszy zwierzak, tym łagodniej przebiegnie proces przyjęcia przez niego nowego towarzysza. Młody kociak, psiak powinien się po prostu ucieszyć i zacząć bawic, starszy bedzie bronił terenu.

Moja Toś miała 11 miesięcy jak dostała braciszka (9-tygodniowego "srajdka") i przez trzy dni musiałam być NA URLOPIE KOCIERZYŃSKIM, bo fuczała na niego i go atakowała, co wyglądało pewnie groźniej niż było w rzeczy samej, bo to przekochana kota jest. Po trzech dniach rozkwitła miłość, nagle w nią "strzeliło" i go pokochała!


Hmmm, zastanawiałam się czy od razu nie wziąć dwóch kocurków (z tym, że z różnych hodowli - było między nimi chyba niecały tydzień różnicy). Ale ponieważ jest to mój pierwszy kot trochę się wystraszyłam, czy sobie poradzę z dwoma :hair: więc wzięłam jednego.
Co do zafundowania mu kumpla po sterylizacji czytałam gdzieś na stronach weterynaryjnych, że wykastrowany kot bardzo chętnie adoptuje malucha i traktuje go opiekuńczo jak kotka, w przeciwieństwie do wysterylizowanych kotek, które mają ponoć większe opory w przyjęciu nowego towarzysza.
Skipper generalnie miał 4 rodzeństwa i wychowywał się dodatkowo z psami, ponadto w ogóle nie wykazuje żadnych objawów agresji, jest strasznie przytulaśny i nie ma żadnych oporów przed gośćmi :mrgreen:
Jak czasami ma już dość głaskania (szczególnie po brzuchu) to złapie bardzo delikatnie i lekko ząbkami za rękę, spojrzy wymownie w oczy, po czym od razu puszcza rękę i poliże na pociechę parę razy ;-)

yoashya - 2012-10-26, 19:41

Fajny taki miziak!
No właśnie, moja Tocha już była po sterylce, więc może dlatego te trzy dni były niespokojne. Zresztą od iluś-tam miesięcy wczesniej szukałam intensywnie tego jednego jedynego kociaka i strasznie już nie mogłam się doczekac i martwiłam się, że ona już będzie za "dorosła" na malucha. Teraz ożywiła się przy nim, jest radośniejsza, wiecej biega, odmłodniała ;) choć przecież jest młoda:)
Na marginesie dodam, że na pewnej wystawie w Wawie oczarował nas najbardziej właśnie szkocki fold! Taki wzruszający pysio miał, przez tą "klapniętość uszkową" ;) :mrgreen:

Skipper - 2012-10-26, 23:32

yoashya napisał/a:
Na marginesie dodam, że na pewnej wystawie w Wawie oczarował nas najbardziej właśnie szkocki fold! Taki wzruszający pysio miał, przez tą "klapniętość uszkową" ;) :mrgreen:


No, a jaka skupiona mina na polowaniu :mrgreen: To wytrawny myśliwy i seryjny morderca much :lol:


Komanka - 2012-10-27, 05:32

yoashya napisał/a:
Psy i koty naprawdę są SZCZĘŚLIWSZE w parach albo rozsądnych liczebnie grupkach


Potwierdzam słowa yoashyi!! Nasza jamniczka miała 8 lat, gdy w domu pojawił się 2-tygodniowy koci osesek. Dzielnie nam pomagała w dbaniu o niego, obudził się w niej tak silny instynkt macierzyński (choć jest wysterylizowana!), że musieliśmy pilnować, aby z nadmiaru czułości nie zrobiła mu krzywdy - 7,5-kilowy pies vs. 250-gramowy kociak :-D
Odkąd mamy kota, stateczna pani zrobiła się żywsza, weselsza i ... mniej choruje (niech mi kto wyjaśni ten ostatni fenomen :-P )

Skipper - 2012-10-27, 16:40

komanka napisał/a:
yoashya napisał/a:
Psy i koty naprawdę są SZCZĘŚLIWSZE w parach albo rozsądnych liczebnie grupkach


Potwierdzam słowa yoashyi!! Nasza jamniczka miała 8 lat, gdy w domu pojawił się 2-tygodniowy koci osesek. Dzielnie nam pomagała w dbaniu o niego, obudził się w niej tak silny instynkt macierzyński (choć jest wysterylizowana!), że musieliśmy pilnować, aby z nadmiaru czułości nie zrobiła mu krzywdy - 7,5-kilowy pies vs. 250-gramowy kociak :-D
Odkąd mamy kota, stateczna pani zrobiła się żywsza, weselsza i ... mniej choruje (niech mi kto wyjaśni ten ostatni fenomen :-P )


Hihihi suczka mojej siostry własną piersią (autentycznie) dwa czy trzy koty wykarmiła (niesterylizowana, swoich szczeniaków nie miała) :mrgreen:

yoashya - 2012-10-27, 22:02

No, a jaka skupiona mina na polowaniu :mrgreen: To wytrawny myśliwy i seryjny morderca much :lol:

Słodki ten morderca much!!!!!! I jaki ma elegancki pasiasty ogonek!

Skipper - 2012-11-11, 14:27

yoashya napisał/a:
Niekoniecznie po sterylizacji.
To znaczy, zasada jest taka: im młodszy zwierzak, tym łagodniej przebiegnie proces przyjęcia przez niego nowego towarzysza. Młody kociak, psiak powinien się po prostu ucieszyć i zacząć bawic, starszy bedzie bronił terenu.

Moja Toś miała 11 miesięcy jak dostała braciszka (9-tygodniowego "srajdka") i przez trzy dni musiałam być NA URLOPIE KOCIERZYŃSKIM, bo fuczała na niego i go atakowała, co wyglądało pewnie groźniej niż było w rzeczy samej, bo to przekochana kota jest. Po trzech dniach rozkwitła miłość, nagle w nią "strzeliło" i go pokochała!


No to trzymajcie kciuki.
Skipper dostał wczoraj 3-miesięcznego kumpla i na razie od kilkunastu godzin trwa "zimna wojna" :-/
Jak jeden jest już skłonny do zgody to drugi fuczy. Jak drugi zaczyna pasować to pierwszy fuczy. I tak w kółko.
A młody (tak właściwie to różnica między kocurkami to niecałe 3 miesiące) chyba tanio swojej skóry sprzedać nie zamierza - trzeba przyznać, że ma cholernie dobrze opracowane myślenie strategiczne i parę razy Skippera już pogonił (chociaż tak na oko jest chyba 2,5 raza mniejszy) :mrgreen:
I coś czuję, że to chyba młody będzie prowodyrem :lol:

A Skipper nie zawsze tak słodko wyglada :evil:




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group