Naturopatia dla BARFnego drapieżnika - Świeże zioła dla kotów?
agusiad - 2012-09-22, 19:17 Temat postu: Świeże zioła dla kotów? Mam swój prywatny "zielnik" w skrzyneczkach na ogródku, jednak zastanawiam się co z nim zrobić na zimę. Przeniosłabym skrzynki do domu bo szkoda mi, żeby wymarzły, a hodowla jest już dość imponująca (bazylia jeszcze teraz mi kwitnie ). Umieszczenie skrzynek w domu oznacza jednak że najpewniej zioła będą podskubywane przez koty. Zastanawiam się jednak czy im nie zaszkodzą - w którymś wątku czytałam o kocie skubiącym bazylię - więc zakładam że nie jest ona szkodliwa dla kotów - ale chciałam zapytać o pozostałe zioła:
- lubczyk
- tymianek
- mięta?
koniczynka - 2012-09-23, 07:44
Mój kot od dawna skubie sobie czasami tymianek, bazylię, pietruszkę i miętę, które rosną u mnie w kuchni na parapecie. Najbardziej z tych trzech lubi miętę. Z tego co wyczytałam nie są one toksyczne dla kotów i w rozsądnych ilościach (tak jak wszystko) nie powinny zaszkodzić. Natomiast bardzo duże ilości niektórych ziół spożyte przez kota mogą wywołać niekiedy odpowiedź ze strony układu pokarmowego (biegunka na przykład) jako iż zawierają one w sobie różne olejki eteryczne, które mogą podrażniać układ pokarmowy. Jeszcze o tymianku jako o leku znalazłam takie coś: http://www.zdrowie.senior...kory,13891.html
Co do Lubczyku natomiast to nie wiem, bo nie mam u siebie.
agusiad - 2012-09-23, 20:56
Dziękuję za odpowiedź
Znaczy bazylia, mięta i tymianek mogę uznać za bezpieczne, tylko ewentualnie jeszcze ten lubczyk do wyjaśnienia - ma ktoś może kota-lubczykożercę ?
Sandra - 2012-09-24, 10:00
agusiad napisał/a: | Znaczy bazylia, mięta i tymianek mogę uznać za bezpieczne, tylko ewentualnie jeszcze ten lubczyk |
A teraz przekonaj ogony aby te bezpieczne zioła jadły
agusiad - 2012-09-24, 14:40
Heheh Sandra ale ja wcale nie chce ich namawiać, żeby jadły
Chodzi mi tylko o to, czy jak poskubią (a pewno poskubią) to nic im nie będzie
Sierra - 2018-12-04, 23:34
Stary temat ale odpowiem...
Raz kot sąsiadów zeżarł mi cały nawet ładnie podrośnięty młody lubczyk. Łajza przez kolejnych parę tygodni przychodziła i sprawdzała czy nie urosło mi może więcej .
Tak więc zakładam, że lubczyk gwałtownie i śmiartelnie niebezpieczny nie jest... Tylko tyle, bo odporność tamtego Rudego Drania podziwiałam wielokrotnie i podejrzewam, że popołudniami pijał on herbatkę z datury i zagryzał arszenikiem .
Pieszczoch - 2023-03-31, 08:13
Lubczyk nie jest bezpiecznym ziołem dla kota,ponieważ zawiera szkodliwe olejki lotne,
takie jak laktony ftalidowe.
Po jego zjedzeniu może wystąpić u zwierzaka częstomocz.
|
|
|