BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFna Hodowla - Problemy z płodnością w hodowli
harpia - 2012-07-20, 23:21 Temat postu: Problemy z płodnością w hodowliWitajcie.
Szukam hodowców (pies, kot, bez znaczenia), którzy barfują już dłuższy czas (wyprowadzili kilka/naście miotów na barfie), może znacie takie osoby, nawet zagraniczne, chętnie porozmawiam z takimi ludźmi bo mam kilka ważnych pytań, ale kontaktu brakuje Bianka 4 - 2012-07-20, 23:48 Z tych osób, które znam z forum to Sihaya i Agal odchowują "dzieciaki" na BARFieharpia - 2012-07-21, 09:34 Nie muszą być forumowi, aby byli rozgadany i mogli odpowiedzieć na kilka pytań.
Pytam bo przyjaciółka zwróciła mi uwagę, że w hodowli mamy "zniżkę", kiedy inni odchowują spokojnie poprawne mioty, u nas ciężko jest z zajściem w ciążę (średnio jedna na cztery zachodzi), wiem, że jest to spowodowane dietą, nie wiem tylko co robimy źle.AniaR - 2012-07-21, 18:06 Harpia - sprobuj tu --> http://holisticferret60.proboards.com/index.cgi
i tu --> http://www.ferretvillage....iewprofile&u=57 (tu wiem, ze "crazy lady" hoduje fretki i karmi miesem, napisz do niej). Niestety po angielsku Kazia - 2012-07-21, 19:39 Odkąd mam hodowlę, czyli ok 21 lat już będzie odchowuję kociaki na surowym mięsie. Nie nazywam tego BARF, bo kiedyś nie wiedzialam nawet co to znaczy suplement. A teraz taki pełnosuplementowy BARF jest od ok 6-7 tygodnia, wcześniej czyli od skończenia 3 tygodni, kociaki dostają mięsko, samo. dodatki wprowadzam baardzo powoli i ostrożnie.Sihaya - 2012-07-22, 08:32 Niekoniecznie to musi być spowodowane jakimiś błędami dietetycznymi, może jest inny czynnik wspólny. Zrób dziewczynom wymazy z pochwy i badania poziomu hormonów płciowych.
Wina może też oczywiście leżeć po stronie samca.Tilia - 2012-07-22, 08:52 Coraz więcej hodowców chartów odchowuje mioty na BARFie. Porównanie wychodzi zdecydowanie na korzyść surowizny - bezproblemowe ciąże i porody (+homeopatia), równy, prawidłowy rozwój szczeniąt, szybsze dochodzenie suki do formy. Nawet niedawno na charcim forum pojawiły się wypowiedzi hodowców na ten temat.koniczynka - 2012-07-22, 09:19 W hodowli Blue Majesty też mioty są chowane na diecie BARF i już chyba trochę takowych miotów było http://www.blue-majesty.c...ic_Cattery.htmlharpia - 2012-07-22, 10:56
Sihaya napisał/a:
Niekoniecznie to musi być spowodowane jakimiś błędami dietetycznymi, może jest inny czynnik wspólny. Zrób dziewczynom wymazy z pochwy i badania poziomu hormonów płciowych.
Wina może też oczywiście leżeć po stronie samca.
Sihaya, problem dotyczy co najmniej dwóch hodowli, to jakieś 10-12 samic z różnych linii, w różnym wieku, wszystkie zdrowe, nie mamy ze sobą styczności (mieszkamy 2,5 tys km. od siebie), samce typowe mięsojady również mają podobne problemy (samic, który w zeszłym roku dał młode, w tym zachowuje się jak bezpłodny)
Mój samiec dał w tym roku przy pierwszym jego kryciu 7 maluchów, ale on nie jest barfiarzem, to "śmieciarz" zjadający surowe mięso, kości, ale również gotowane domowe gerbery i podgryza to suchą karmą, mój wcześniejszy samiec Misiek, już kastrowany jadł tak samo jak Shogun, miał cztery krycia w życiu, żadnego pustego...
Moja Niobe jako hodowlana była hybrydowa (mięso+suche), dała trzy mioty - 7, 5 i 2 maluchy w wieku 1, 3 i 4 lat. Freja to barfiara od urodzenia, pierwszy rok pusty, drugi rok pusty, trzeci rok 5 maluchów (z Miśkiem), czwarty rok jeden maluch, cesarka i kastracja.
Myszka (już nie żyje - błąd przy kastracji) w pierwszym roku 9 sztuk (była mięsojadem) w drugim roku 5 sztuk, bardzo ciężki poród, śmierć czwórki maluchów, jeden odchowany u mamki.
Podobnie mogę wypisać krycia u przyjaciółki, roczniaki zachodzą "łatwiej" i dają pełne mioty, zniżka zaczyna się w 2-3 roku, trzy latki praktycznie nie zachodzą.
Mam frety zdrowe, pod tym względem nie mam zastrzeżeń, jedyne czego nie jestem pewna to dieta, może psom i kotom barf służy lepiej bo lepiej jest dla nich dopasowany i rozpisany, może my robimy błędy przez brak informacji o zapotrzebowaniu (bo to nadal jest uogólnione dla fretek), mamy piękne, duże zwierzęta z długą, lśniącą sierścią, niektóre fretki u innych nie mają na zimę futra tak okazałego, jak nasze latem, to cieszy, ale i zastanawia, czy taki "dobrobyt" nie szkodzi.
Dziękuję za linki, poczytam i pozaczepiam (angielski nie problem, trochę ja, trochę translator i jakoś sobie radzę )Tilia - 2012-07-22, 11:19 Absolutnie nie znam się na fretkach, czy im bada się nasienie? Robi USG narządów? Pewnie głupie pytanie, na pewno tak - czyli te badania też nie wykazują nic niepokojącego?
BARF dla psów jest z pewnością już dość dobrze opisany, coraz więcej dostępnych źródeł, ale szczerze mówiąc zdecydowana większość barfujących psiarzy nie korzysta z kalkulatorów i nie podaje (albo prawie nie podaje) suplementów.
Pamiętam dyskusje na psich forach sprzed kilku lat (5? 6?), zdaje się problemy z płodnością zaczęły pojawiać się u suk, chyba labradorów czy innych retrieverów, karmionym surowizną, ale była to praktycznie monodieta kurczakowa. Problemy z zachodzeniem w ciążę, niedonoszone (resorbowane) ciąże i różne inne komplikacje prowadzące do przejściowej czy stałej bezpłodności (ropomacicza u młodych suk).harpia - 2012-07-22, 12:19
Tilia napisał/a:
Absolutnie nie znam się na fretkach, czy im bada się nasienie? Robi USG narządów? Pewnie głupie pytanie, na pewno tak - czyli te badania też nie wykazują nic niepokojącego?
BARF dla psów jest z pewnością już dość dobrze opisany, coraz więcej dostępnych źródeł, ale szczerze mówiąc zdecydowana większość barfujących psiarzy nie korzysta z kalkulatorów i nie podaje (albo prawie nie podaje) suplementów.
Pamiętam dyskusje na psich forach sprzed kilku lat (5? 6?), zdaje się problemy z płodnością zaczęły pojawiać się u suk, chyba labradorów czy innych retrieverów, karmionym surowizną, ale była to praktycznie monodieta kurczakowa. Problemy z zachodzeniem w ciążę, niedonoszone (resorbowane) ciąże i różne inne komplikacje prowadzące do przejściowej czy stałej bezpłodności (ropomacicza u młodych suk).
Tak, bada się, USG to standard
Właśnie podobnie jest u nas z tymi problemami, które opisujesz, ja bazuję na drobiu różnorakim (głównie indyk, potem kurczak i kaczka/gęś) a przyjaciółka karmi już bardziej różnorodnie (bo ma dostęp lepszy)Kazia - 2012-07-22, 14:17 Hm...kurczaki hormonalnie pędzone? w tym coś może być.
Ja bardzo dlugo karmiłam koty głównie wołowym.
Od BSE wolowe strasznie podrożało i stopniowo przeszłam na drób.
Nie zauważyłam, żeby kotki mniej rodzily.
Natomiast, moim zdaniem, bardzo źle zrobily kotkom ograniczenia w ilości miotów. Kiedyś można bylo mieć 2 mioty w roku, i to było akurat tyle, żeby kotkom nie trzeba było dawać hormonów.
Teraz 3 mioty na 2 lata i bez blokowania się nie da.
W moim przekonaniu, podawanie kotce hormonów bardzo zaburza rozród. (pomimo że u mnie kotki po odstawieniu hormonw dostają ruję i zachodzą w ciążę bez problemu).zenia - 2012-07-22, 17:35
Sihaya napisał/a:
Niekoniecznie to musi być spowodowane jakimiś błędami dietetycznymi, może jest inny czynnik wspólny. Zrób dziewczynom wymazy z pochwy i badania poziomu hormonów płciowych.
Wina może też oczywiście leżeć po stronie samca.
ja miewam kocieta po suchożernych i mięsożernej kocicy (całe zycie miesożerna wyłacznie 8 lat )
nie zauwazyłam żadnej roznicy,zalezności ani wiekszych problemów po jakiejkolwiek ze stron
miewałam problemy z zajsciem, cesarki u tych i u tychAniaR - 2012-07-22, 21:05
harpia napisał/a:
Dziękuję za linki, poczytam i pozaczepiam
Harp, tak z ciekawosci - jak dojdziesz do jakis wnioskow - podziel sie informacjami Sihaya - 2012-07-22, 22:36
zenia napisał/a:
Sihaya napisał/a:
Niekoniecznie to musi być spowodowane jakimiś błędami dietetycznymi, może jest inny czynnik wspólny. Zrób dziewczynom wymazy z pochwy i badania poziomu hormonów płciowych.
Wina może też oczywiście leżeć po stronie samca.
ja miewam kocieta po suchożernych i mięsożernej kocicy (całe zycie miesożerna wyłacznie 8 lat )
nie zauwazyłam żadnej roznicy,zalezności ani wiekszych problemów po jakiejkolwiek ze stron
miewałam problemy z zajsciem, cesarki u tych i u tych
Skupmy się może na tym "zachodzeniu". Harpia dała za mało informacji. Dieta, ale co poza tym, jakie są inne czynniki wspólne, bo zrozumiałam, że problem nie jest wybiórczy i dotyczy co najmniej kilku fretek w stadzie. Nie znamy szczegółów, nie wiemy gdzie jest problem, czy nie dochodzi do owulacji, czy jednak do niej dochodzi a z jakiegoś powodu nie następuje zapłodnienie. Kogo "winić" samca, czy samicę? Tutaj można postawić kolejnych tysiąc pytań. Pierwsze z nich: czy samice, które nie zaszły w ciążę były kryte tym samym samcem, czy różnymi?
Kurczaki fermowe, żywione takim śwaksem jak obecnie, oczywiście fatalnie wpływają na układ hormonalny samicy, zaburzają produkcję hormonów w osi przysadka-podwzgórze-jajniki wpływają na podwyższony poziom FSH, obniżają LH, zaburzają syntezę prolaktyny.
Znam kilku hodowców psów, którzy właśnie z powodu problemów z płodnością u suk zrezygnowało z klasycznego psiego BARFa, tylko ten BARF polegał właśnie na wciskaniu psom komercyjnych kurczaków i ich kości. Nie ma więc co się dziwić.
Z drugiej strony jak słyszę od znajomych, w kuchni których królują właśnie kurczaki i wszystkie rarytasy typu fast food, dziwię się, że jeszcze nikt z nich nie doszedł do wniosku, że najprawdopodobniej to dieta jest przyczyną wczesnego miesiączkowania u ich niedawno co posłanych do podstawówki córek, przyspieszonego dojrzewania u dzieci obojga płci, agresji i nadpobudliwości u chłopców.