To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - Miniu i Niunia

Chasing The Sun - 2018-06-12, 19:57
Temat postu: Miniu i Niunia
Nasz Miniolek


Nasza dziewczynka, Niunia

gpolomska - 2018-06-12, 21:07

Kochane futrzaki :kwiatek:
Chasing The Sun - 2018-06-13, 05:27

Dzięki :-D Jeszcze żeby tylko się dogadywały... Ta dziewczynka z niewinną miną, potrafi się tak rozedrzeć, że ja na miejscu kropka zawału serca bym dostała. Mimo tego on chodzi za nią wytrwale ,wpatrzony jak w obrazek ;-) Koty...
Nul - 2018-06-13, 12:06

Jaaakie piekności! Miau! :-)
Anilina - 2018-06-13, 12:23

Chasing The Sun, co z tymi chłopami? ;-) ślepa miłość! U mnie jest podobnie. Klakson dostaje regularne bęcki. Były czasy, gdy na brodzie miał ranę, która miesiącami się nie goiła, wciąż odnawiana w walkach. A zapatrzony w Titę (oprawczynię) szaleńczo. Z tego wnioskuję, że nie tylko dziewczyny lubią niegrzecznych chłopców :mrgreen:
Chasing The Sun - 2018-06-13, 20:56

Anilina, co zrobić. Mogę napisać bo kropek nie przeczyta, a Ty przecież Klaksonowi nie powiesz. Albo nam się kocie pierdoły trafiły, albo lubią ostre kobiety ;-) U mnie magiczną moc wzajemnego zbliżania się kotów do siebie ma tylko mięso ;-) Wyobraź sobie, że Szara nie tylko zasyczy na kropka gdy ten będzie koło niej przechodził, ale także wtedy, gdy kropek siedzi sobie cichutko i to ona przechodzi obok niego... :hmm: Tak jakby profilaktycznie... Nie wiem - niby mieszkała wcześniej z kotami (kotkami) i wojen nie było, ulicy nie zna, więc teoretycznie żaden kocur jej nie skrzywdził. Już się zastanawiałam, czy to nie jest czasem tak jak u ludzi bywa - gdy silniejszy (a) wyczuwa słabszego (ą) i wykorzystuje tą słabość. Wilki mają mocno zhierarchizowane relacje w stadzie - najmocniejszy to samiec alfa, najsłabszy osobnik to omega. Czy koty również potrafią się wzajemnie wyczuwać pod tym względem?
Saga - 2018-06-13, 21:22

Chasing The Sun napisał/a:
Mogę napisać bo kropek nie przeczyta

Jaki kropek? Chyba się pogubiłam... :shock:

Chasing The Sun - 2018-06-15, 22:03

Przed nami pierwsza mieszanka w połowie bez alg. Od jutra Szara nie będzie już dostawała jodu. Co prawda tydzień leków już za nami, ale dopiero jutro zaczynamy prawdziwe leczenie. Na szczęście przyzwyczaiła się do smaku lekarstwa w każdej mieszance... :cry: Za dwa tygodnie kontrola i pobranie krwi. Pomimo przejścia na pełen barf, sierść nadal matowa, wychodzi garściami tak jak wcześniej. Chyba pozbyła się już całego świństwa ze środka bo kupy już prawdziwie barfowe :mrgreen: Nadal sporo podpija wody i często siusia. Rzeczywiście szybko się męczy, często pokłada. Widać, że jest dużo mniej aktywna niż kropek. Wszystko zaczyna się układać w obraz nadczynności - brak mięśni, wisząca skóra i inne wcześniej wymienione. Obyśmy choć troszkę zapanowały nad chorobą i obyśmy wkrótce mogły zająć się ząbkami.... Czas pokaże. Temperamentu jej nie brakuje. Moja awanturnica wciąż rozstawia kropka po kątach ;-)
Anilina - 2018-06-16, 08:15

Chasing, Miniolek = Kropek?
Chasing The Sun - 2018-06-17, 10:59

Saga napisał/a:
Jaki kropek? Chyba się pogubiłam...


Anilina napisał/a:
Chasing, Miniolek = Kropek?


Tak, kropek to Miniolek. Jak wzięliśmy kropka do domu, to mimo tego, że miał już ok. 5 miesięcy, to wydawał mi się mały ;-) Wtedy zdarzało się, że mówiłam do niego po prostu MINI. Do teraz gdy chwycę jego główkę, to wydaje mi się malutka :-) Z resztą dlatego też piszę kropek z małej litery ;-) Miniuś, Miniolek to kolejne przeobrażenie tego pieszczotliwego MINI.

10 - cio letnia Szarunia (Szarusia? - kto to wie...) gdy trafiła pod nasz dach, to miała już swoje imię. Między sobą mówimy o niej Niunia. Długa historia z tym jak jak to było, w każdym razie pierwsze dwa miesiące to głównie ja miałam z nią kontakt i to ja mam z nią największą więź. Od samego początku starałam się dać jej dużo ciepła, opieki aby wiedziała, że już nie zostanie sama (po tym jak odeszła jej pani). Z resztą Szarunia jest przytulakiem i dużo się tuliłyśmy. I tak awanturnica została moją Niunią. Jeszcze sporo pracy przed nami, nad tym aby poczuła się bezpiecznie (myślę, że ta wrogość do kropka to po prostu zupełnie nieuzasadniony objaw nieufności i poczucia zagrożenia z jego strony).

Chasing The Sun - 2018-07-01, 20:48

Moje szczęścia :love:

Synuś


Córunia


Dużo z nimi zamieszania, ale kocham najmocniej na świecie!

Chasing The Sun - 2018-07-02, 21:01

F...k, ja pier...e, noż kuź..! Podawanie leków kotu leku na siłę do pysia nie jest łatwe :cry: :cry: :cry: Nie wyobrażam sobie tak do końca jej życia trzy razy dziennie. Kot z którym budujemy więź, który zaczyna nam ufać... :cry: :cry: :cry: Serce boli. Mięczak :cry:
małga - 2018-07-02, 21:58

tabletki? może pakuj do najmniejszych możliwych kapsułek (taki rozmiar by tabletka weszła, u mnie to rozm.3 lub 4, czasem wystarczy przekroić tabl. na pół, wejdzie na długość kapsułki). Ja moczę sekundę w wodzie i zaraz do pyska głaszcząc po gardle, szybko wchodzi.
Chasing The Sun - 2018-07-02, 22:11

małga, niestety płyn. W mieszance nie przechodzi, próbowałam już najróżniejszych sosików i niestety też nie. Nawet saszetki marketowe (one bardzo intensywnie pachną), ale to także przestało zdawać egzamin, a do tego kupy z tego śmieciowego żarcia były masakryczne. Została strzykawa do pysia... Już nie mam pomysłu. Pyszczek zaśliniony, wyrzut w oczach kota... Ja się nie nadaję na takie sytuacje :cry:
shana55 - 2018-07-03, 22:12

Ja mam na koniec strzykawki nałożoną taka miękką rureczkę z kroplówki.
https://allegro.pl/aparat-do-infuzji-aparat-do-kroplowek-typu-is-i5049942536.html
Przeważnie ucinam na długośc 3-4 cm. Łatwiej włożyć do pysia bez obawy że go skaleczymy, kot może sobie to pogryźć taka końcówkę a ja pomalutku wlewam co trzeba.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group