Powitalnia - witam z UK!
MartaTajfun - 2017-12-04, 12:41 Temat postu: witam z UK! Witam wszystkich i dziękuję za przyjęcie na forum.
W swoim domu mam jednego kotka, ma na imię Tajfun.
Mój Tajfun jadł te niby najlepsze suche karmy, ale kiedy zaczęłam zagłebiać się w różne kocie sprawy, to w skrócie mówiąc postanowiłam mu to suche zabrać, był dramat straszny. Najpierw rok prób przestawienia go z Sheby na dobre puszki - nie powiem, żeby się udało, mieszałam to, oszukiwałam go, ale bestia cwana, nie dał się. Ponieważ mięso surowe zawsze lubił postanowiłam, że spróbujemy przejść na Barf i dałam mu spokój z tymi puszkami. Dopiero niecałe 2 miesiące nie ma suchego ani grama (wcześniej było mocno ograniczone). Jest wybredny, więc uczymy się powoli, na razie je mięso jeden rodzaj (na razie kurczak, indyk i wołowina) plus podroby (tylko drób, tylko zmielone tak żeby nie dał rady oddzielić i zostawić) plus Felini Complete. Mieszanka według przepisu producenta Felini. Czekam na dostęp do klakulatora, żeby zacząc to sama liczyć.
Niestety 2 dni temu kot mi się zatkał, wylądował w szpitalu na cewnikowaniu. Wcześniej miał już taki problem z pęcherzem w czerwcu i drugi raz miesiąc temu. Dostał antybiotyki i przeciwzapalne i tyle. Teraz kazałam zrobić porządne badania tzn mocz i krew. Jonogram lekko rozjechany, struwity w moczu. Zalecenie - Royal Canin mokry. Nawet mnie wet pochwalił za odstawienie suchego, byłam w szoku, no ale nadal RC ten urinary. Nawet się nie kłócę, wzięłam, mówie że będę podawać. A nie będę oczywiście, tylko że mieszkam w Anglii i kot jest ubezpieczony i muszę słuchać weta co każe, albo udawać że słucham, żeby mi nie podał do ubezpieczyciela, że odmawiam terapii czy coś. Niestety koszty są kosmiczne, za cewnikowanie plus leki zapłaciłam ponad 2 tys złotych. Dlatego będę się tu do Was zwracać o pomoc i podpowiedzi co do mieszanek, żeby mojego kotka wyratować bez pomocy magicznego RC urinary.
Może jest tu ktoś z UK? moglibyśmy się wymienić jakimiś doświadczeniami, gdzie co kupujecie itd i jak sobie radzicie z tymi wetami tu... u mnie było zdziwienie, że ja chce krew badać, jak przecież przy pęcherzu to niepotrzebne a drogie...na co mi te jony wiedzieć...skąd ja wiem, że w ogóle jakieś jony są...i tak dalej
dobrze, że akurat teraz trafiłam na babkę nieAngielkę , chyba Litwinka czy coś, obojetne, ale nie była taka zdziwiona, że proszę o krew i że chce te wyniki dostać do ręki, a nie odpowiedź "że ok".
Przepraszam, że się tak rozpisałam, chciałam przedstawić swoją sytuację. Może ma ktoś dla mnie jakieś uwagi, podpowiedzi... dziękuję, Marta
IzabelaW - 2017-12-06, 07:13
Cześć Marto i cześć Tajfunie Dlaczego Tajfun? Bo tajfun? Może jakieś zdjątko?
Dobrze, że odstawiłaś suchą karmę, to podstawa. Teraz dbaj przede wszystkim o to, by kot miał odpowiednio dużą podaż wody. Czytaj forum, w pierwszej kolejności wątki o kotach z problemami dróg moczowych. Nie znam realiów angielskich, ale próbuj z czasem i w miarę możliwości gromadzić naturalne suplementy, by móc w pełni korzystać z kalkulatora, to daje dużo większe możliwości w dopasowaniu mieszanki zależnie od stanu i wyników kota, niż gotowy preparat.
Życzę powodzenia w barfowaniu i zdrówka Tajfunowi
MartaTajfun - 2017-12-06, 09:28
Bardzo dziękuję. Suplementy tutaj jakieś da się dostać, co mi brakuje to zamówiłam z Polski, mama mi wszystko pozbiera i wyśle paczką, tak więc niedługo zabiorę się za porządne mieszanki.
Wody Tajfun nie chce pić dużo, więc go dopajam strzykawką, nie za bardzo jest z tego zadowolony, no ale cóż ;) tylko przez o chyba jeszcze mniej pije sam. Oszukuję go też na różne sposoby, np. nalewam do miseczki wodę i 2-3 łyżeczki mleka koziego (myślę że tyle to mu nie zaszkodzi) i udaję, że ja to piję i że nie chcę mu dać. Chodzę po kuchni z tą miską i mlaskam hahahaha wyglądam jak wariatka ale działa. On to natychmiast chce i jak mu dam to wypija pół zanim zauważy, że wcale to nie jest dobre :)
A na imię ma Tajfun, bo jak go przyniesliśmy do domu to w ogóle się nie schował tylko latał jak huragan po domu, w życiu nie widziałam żeby kot tak szybko biegał. Okazało się, że on tak reaguje na stres. Np każdy mój kot po kastracji w narkozie był potem osowiały, powolny, a ten tak właśnie zaczął wariować po domu jak tylko wrócił od weta. I jak pierwszy raz wyjechaliśmy na wakacje i koleżanka się wprowadziła, żeby z nim być to było to samo. No i jeszcze są tu takie myśliwce wojskowe ponaddźwiękowe i też się nazywają Typhoon.
Co do wątku o chorobach ukł moczowego to przeczytałam cały, dużo mi pomógł. Wrzuciłam tam wyniki i pytania i czekam cierpliwie aż ktoś się zlituje :)
pozdrawiam!
zdjęcie wrzucę potem :)
doradora - 2017-12-06, 10:26
MartaTajfun, ile wody kotu podajesz?
MartaTajfun - 2017-12-06, 10:38
2x dziennie pokrzywa po 10 ml, ma lekarstwo takie z glukozamina to tez rozpuszczam 2x 10ml, ze 2 strzykawki po 10ml samej wody, trochę dolewam do karmy tak z 30ml dwa razy dziennie plus sam trochę pije, ale cięzko mi określić ile bo pije z fontanny, ale wkłada tam też łapy :) więc cięzko powiedzieć ile wypił a ile rozchlapał, z jedzeniem też nie zawsze wszystko wypije. Dopiero zaczęliśmy pilnowanie wody od niedzieli wieczorem, więc jeszcze sama nie wiem ile on tego wypija... sika około 3 razy na dobę ale nie za dużo, liże się jeszcze po wyjściu z kuwety, ale nie wchodzi do niej często, nie napina się, więc chyba nie cierpi teraz. Najgorsze, że nas nie ma w domu całymi dniami, tzn po 12h, więc mam słabe mozliwości monitorowania co on robi
doradora - 2017-12-06, 11:37
czyli tak
2x10 + 2x10 + 2x10 + 30 = 90 ml
nie jest tego mało wg mnie, co prawda kalkulator twierdzi, że powinno być 50-60 g wody na kilogramokota ale to jest razem z wodą zawartą w pożywieniu :)
jak kupisz strzykawkę 20 ml, to może uda się za jednym razem podać ponad 10 ml
MartaTajfun - 2017-12-06, 11:47
dziękuję, trochę mnie to pocieszyło :) postaram się zrobić mu trochę bardziej rozwodnioną mieszankę następnym razem. Dopiero zaczęliśmy barf ale powoli już mu idzie jedzenie lepiej, więc niedługo zaczniemy naturalne suplementy (właśnie część dostałam przed chwilką) i myślę, że wtedy będzie miał więcej wody w mieszance. Teraz np daję mu kawałki mięsa z Felini i tą wodę to parę razy było tak, że wypił samą wodę, a do mięsa wrócił później dopiero. Zamówiłam strzykawkę 20ml na Ebay, myślę że masz racje że lepiej dać więcej na raz, będzie mniej stresu. On na szczęście jest dość ugodowy :) niby się wyrywa troszkę i złości, ale nie ucieka, tylko siedzi nadal przy mnie po podaniu wody, więc chyba nie ma strasznego stresu przy tej strzykawce, myślę, że by uciekł gdyby tego bardzo nienawidził ??
|
|
|