Powitalnia - Wita jeszcze zielony
ARINI88 - 2017-08-13, 09:29 Temat postu: Wita jeszcze zielony Witam
W moim rodzinnym domu zwierzęta były zakazane toteż obcowanie z kotami i innymi zwierzętami wynosiłam z wakacyjnych wyjazdów na wieś, tu i ówdzie. Od 2010r hostelowałam psiaki w "swoich domach". W 2014r przygarnęliśmy z mężem owczarka niemieckiego który po dzień dzisiejszy jest z nami.
Na początku sierpnia 2017 r zostałam "zielonym" niewolnikiem kota za sprawą męża. Wyszłam do fryzjera , wracam po 2 godzinach (nie całych !), dzieci wrzeszczą już od progu "Mamo!!! mamy kota!! kot ma na imię CZAREK!". Rozbieram się (pomijając fakt iż nikt nie zwrócił w ogóle uwagi na mój fryz ) patrze na to coś obgryzające mojego kwiatka następnie rozwalające się na parapecie. Podstawiam rękę - "Cześć mały" - po czym lekko poirytowana wychodzę z pokoju. Kocisko się obudziło, widzę że wałęsa się po domu i nagle znikło mi z oczu - to wołam kota : Czarek! - nic - CEZARY! - nic - Czarmilion! -Miauk, mmiau - Czarmilion jesteś głodny? -pytam kota -Miau. Ze zdziwieniem podałam miskę kot zjadł popatrzył na mnie machnął uchem i poszedł w swoją stronę. Tak wyglądało moje pierwsze spotkanie z nowym domownikiem oraz zapoznawanie sie z jego zachowaniem.
Psiara chcąca od małego studiować weterynarię i kynologię wraz z psią behawiorystyką - niestety mój zapał poszedł w popiół za młodych lat przez moich rodziców - ZOSTAŁA NIEWOLNIKIEM KOTA. Dziś staram się powrócić na dawne tory i odnowić weterynaryjny zapał z nową wiedzą oraz doświadczeniami.
Z dietą BARF spotkałam się już w 2010r gdy poszukiwałam informacji o żywieniu psów i środowisku naturalnym z jakiego pochodzą - wilków, lasów itd. Od tamtego czasu nie udało mi się w pełni przejść na ten sposób żywienia . Powód prosty - za mała wiedza, czasem finanse i nie sprzyjające okoliczności sprawiły taki stan rzeczy. Franken Prey jest stosowany przeze mnie sporadycznie (max 2x w tygodniu). Są to przede wszystkim ogony wołowe, wieprzowe, głowizna w całości (wieprzowinka, wołowina, cielęcina, rzadko jagnięcina), najrzadziej zdarzają się tuszki z królika czy kaczki a także skrzydła indycze czy kurze (dla kota).
Dziękuję za przyjęcie do waszego grona.
Basiek - 2017-08-13, 22:06
Witam serdecznie na Forum. Niestety człek przeważnie staje się uniżonym sługą kociaków, umieją owinąć sobie nas wokół własnego ogona.
Bardzo proszę o zdjęcia twoich pupili , uwielbiam je oglądać.
Napisz jak przebiegło spotkanie pieska z kotkiem?
Jak ma na imię owczarek?
ARINI88 - 2017-08-14, 21:40
Psiak ma na imię Szarik, jak tylko ogarnę pliki na swoich urządzeniach wstawię zdjęcia.
Rezyduje u mnie także 2 letni Yorkshire terier Maksymilian (Maks) w okresach świątecznych zimą i wakacji wraz ze swoją panią :] . Szarik i Czarek nie przepadaj za sobą, Czarmilion nadal boi się 10 razy większego psa (Onek ma 36 kg masy. Czarek nie całe 2 kg i jest wielkości rezydującego Yorka). Natomiast zabawa między Maksem a Czarkiem trwa w najlepsze ale zawsze na zasadach kocich.
Kooperacja z większym zwierzęciem -czytaj Szarik- wymaga ode mnie więcej zaangażowania. Do zakocenia domu Szarik był jedynym pupilem całego domu, stróżem, kompanem zabaw, budzikiem na spacery i nie tylko (komenda "obudź")ale przede wszystkim członkiem rodziny mogącym bez przeszkód paradować po całym domu (pilnowanie przygotowywanego obiadu było jego ulubionym zajęciem - zawsze spadł kawałek surowego boczku czy skrawki tłuszczu / surowego tłustszego mięsa). Tego lata to wszystko się zmieniło. SZTRESS dla całej trójki! no bo jak ogarnać zazdrośnika (Szarik), pozołdziarza -
wyjada wszystko z każdej miski bez względu na to czy to kocia, czy inna "miska" - wydzierającego się na wszystko co się rusza w obrębie schodów (Maks), ludzkie oszołomienie z braku wiedzy o kotowatych(JA) oraz domownika o którym wie się tyle że jest kotem (Czarek) i dwójkę .. ekhm.. trójkę dzieciaków (mąż, syn, córka) chcących tylko piochać kota i zachwycać się tym że jest nie zwracając uwagi na nic poza tym?
ARINI88 - 2017-08-15, 14:43
Oto mieszkańcy domu na czterech łapkach :
Czarek Czarmilion
Szarik (DON - Długowłosy Owczarek Niemiecki)
Maksymilian "Maks" Yorkshire Terier - podróżnik, rezydent
Basiek - 2017-08-15, 17:09
Super ferajna, każdy piękny, w swoim rodzaju.
Wcale się nie dziwię Szarikowi, że jest niezadowolony z istnienia w domu "intruzów". Jedynacy tak mają, z czasem stosunki powinny się poprawić, czego serdecznie życzę.
Rozumiem również "człowiecze dzieci", Czaruś jest taki słodki, te skarpetki są boskie. Fajnie, że Maksiu i Czaruś się dogadują.
Powodzenia w ogarnięciu sytuacji, czytaj Forum, znajdziesz tu mnóstwo informacji.
|
|
|