Powitalnia - Cappucinno
talestris - 2017-03-24, 14:11 Temat postu: Cappucinno Razem ze swoim kocurkiem Cappuccino (vel Czinuś) meldujemy się na Forum i pozdrawiamy wszystkich Barferów :)
Od dziecka pałam miłością niezmienną i wielką do wszystkich kotów (na szczęście jest to miłość odwzajemniona ).
Obecnie naszym towarzyszem (moim i męża) jest ten oto rudzielec:
Kocurek jest adoptowany (trochę ponad rok temu) i niestety chory (FIV, PNN, koci katar). Spędził w klatce w lecznicy 1,5 miesiąca czekając aż ktoś go przygarnie. Akurat nasz poprzedni kocur (też adoptowany, chory na FELV) niestety zmarł i przypadkiem w rozmowie z dziewczynami z fundacji wyszło, że ten jest do przygarnięcia. No więc pojechaliśmy go obejrzeć. Tak smutnego i obojętnego kota jeszcze nie widziałam. Wszystkie koty w około w klatkach nas zaczepiały, łasiły się, miauczały zaczepnie - ten tylko uniósł łepek jak otworzyłam klatkę, a później go posępnie opuścił. Kota wzięliśmy na "tymczas" ..... i oczywiście został i nikomu go nie oddamy!
Kocurek swoje przeszedł, ma nie tylko uszkodzone nerki, ale stanem zapalnym objęty był cały organizm (wszystkie narządy - wyszło w USG). Na szczęście mam to Forum, dlatego wszystkim Wam dziękuję za dzielenie się swoją wiedzą!
Kalkulator posiadam i obecnie regularnie jest wykorzystywany do warzenia kocich potraw.
Z przestawieniem Czinusia na barfa na szczęście nie miałam problemu. Książę tylko trochę grymasi gdy mieszanka jest zbyt tłusta.
Poprawa w zachowaniu kota po 2 miesiąch barfa jest ogromna. Kot biega po ścianach, uprawia sprinty z zadartym ogonem i (przysięgam) z uśmiechem na pysiu . Karmy nerkowe poszły w kąt.... I mogę śmiało powiedzieć, że kot na barfie to kot szczęśliwszy!
Pozdrawiamy!
Basiek - 2017-03-24, 20:47
Witamy pięknego Czinusia. Piękny rudasek . Zdjęcie Koteczeka pełne uroku.
Talestris, dziękuję, że dałaś dom Czinusiowi
shana55 - 2017-03-24, 22:22
Cieszymy się że do nas dołączyliście
Koteczek urokliwy dużo zdrowia mu życzymy a Wam udanego barfowania.
Dajcie jeszcze trochę zdjęć
Tufitka - 2017-03-25, 05:17
miau, miau na forum, poruszająca historia - na szczęście są wśród ludzi anioły, które biorą pod swoje skrzydła potrzebujące istoty i otaczają wielką miłością, troską, opieką. Nie jest im obojętne to co jedzą. A dzięki dobremu odżywianiu to taki kotek jaki jest pod Waszą opieką rozkwita, odżywa.
Kocie pyszczydło prześliczne , do całowania. Prosimy o więcej zdjęć .
Wasza historia i odżywianie kota zgodnie z naturą to kolejny dowód - dla "profesjonalistów" polecających "g..o" w kolorowych opakowaniach, za grube pieniądze - że da się komponować zbilansowane jedzenie dla kota, pod jego aktualne potrzeby zdrowotne.
|
|
|