BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Życie - Dymek i Malutka
Kociczka33 - 2016-12-15, 17:10 Temat postu: Dymek i MalutkaWitamy szanownych forumowiczów
Ja to początkująca kociara, a Dymek to 7 miesięczny kocurek ze schroniska. Wraz z mężem zakochaliśmy się w nim od pierwszego wejrzenia. Jest z nami od niecałego miesiąca, a już za parę tygodni do naszej rodziny dołączy dziewczynka ragdollka
Początki z barfowaniem były... bardzo stresujące Maluch jadł w schronisku suchą karmę i saszetki kit cat czy coś podobnego, więc aby nie robić mu szoku, z początku podawaliśmy mu dokładnie to samo. Niestety, miał przewlekłą biegunkę, a znając jego historię że został znaleziony na działkach, prędko przestawiłam dietę na surowe mięso - celowo nie piszę, że na barf bo wtedy absolutnie nie byłam przygotowana na tak szybkie wprowadzenie tej diety Owszem, planowałam ją wprowadzić, ale dopiero jak przybędzie drugi kociak.
Tak więc poleciałam do sklepu i nakupowałam gęsi, indyka i podrobów, bo podejrzewałam, że maluch na wolności mógł jeść prawdziwe mięso (w schronisku był tylko tydzień nim go zabraliśmy) i może tak było, bo surowe mięsko bardzo mu posmakowało. Jednak biegunka nie minęła Wiedziałam, że mój barf nie jest idealny, no ale nie do tego stopnia by powodować biegunkę... Jeszcze jak na złość witaminy nie chciały dojechać... Pojechaliśmy do weta i po badaniach kału okazało się, że biedak miał pasożyty Giardia i inne (w schronisku był szczepiony i odrobaczony, ale na "prostsze" odmiany). O dziwo lub nie o dziwo, weterynarz na czas kuracji zalecił saszetki dla kotów zamiast barfu, bo podobno surowe mięso za bardzo obciążało układ pokarmowy. Nie zgadzałam się z tym, ale dla świętego spokoju przeżyliśmy tydzień na saszetkach, a ja miałam czas, by lepiej się przygotować do barfu.
Koniec końców problemy jelitowe minęły i tak zaczęliśmy barfować "pełną gębą" Obecnie w zamrażarce mam 100 pojemniczków z krojonym mięskiem: kaczka, indyk, cielęcina, dzik, serca drobiowe, żołądki drobiowe pakowane po 20 gram. Rozmrażam je w lodówce,a przed podaniem ogrzewam do temperatury pokojowej i mieszam z wodą i witaminami Felini complete. Do podgryzania w miseczce zawsze czeka Orijen dla kociąt.
To oczywiście tylko spiżarenka początkującego, ale uczę się i dokupuje inne rodzaje mięsa Nie wiem kiedy przejdziemy na "poziom wyżej", może jak dołączy do nas drugi kociak i zaakceptuje barf to wtedy zacznę im podsuwać np. całe szyjki lub skrzydełka. O poziomie expert z kalkulatorem jeszcze nie śmiem nawet myśleć
Mam nadzieję, że tu na forum pomożecie mi zdobyć wiedzę o zdrowym i odpowiedzialnym karmieniu
Pozdrawiamy wszystkich barfowiczów!
zmieniono tytułTufitka - 2016-12-16, 09:16 miau miau na forum, masz ogromne pełne dobroci serduszko. Może kolegę/koleżankę dla malucha przyjąć - aby miał towarzystwo? Pokaż nam swojego podopiecznego, abyśmy mogły się nad nim "porozpływać"
tutaj masz oswajacz zdjęć na forum
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=387
powodzenia Kociczka33 - 2016-12-16, 15:48 Bardzo Ci dziękuję!!! Nie wiedziałam co zrobiłam źle, że zdjęcia się nie wyświetlały, a okazało się, że serwis z którego korzystałam miał inaczej zbudowany link do zdjęć
To moje maleństwo, Dymek:
To dziewczynka, która niedługo z nami zamieszka:
A to spiżarka, którą chciałam się pochwalić
Tufitka - 2016-12-22, 19:25 Dymek wspaniały , koleżanka dla niego przepiękna a zwartość spiżarki cieszy serce Kociczka33 - 2017-04-26, 15:30 Temat postu: Brzydki oddech i nie do końca lśniąca sierśćWitam serdecznie :)
Moje koty są w wieku: kocurek europejczyk około 1 roku i 4 miesięcy, kotka ragdolka 7 miesięcy. Kocurek zamieszkał z nami w październiku, a kotka w styczniu. Barfujemy od około 5 miesięcy - kocurek jadł wcześniej to co podano mu w schronisku (suche i saszetki), kotka głównie orijena i biomila u hodowcy, oraz gotowane mięso. Pierwsze kroki stawialiśmy z Felini Complete, a teraz od 2 tygodni używamy naturalnych suplementów. Jestem całkowicie początkującą w temacie barfa, dlatego bardzo Was proszę o poradę.
Ostatnie nasze 3 mieszanki wyglądają następująco:
1) mięso z uda indyka 1 kg + mięso z uda kurczaka 0,5 kg + 2 kapsułki tokovit E 200 + 2 surowe żółtka (wiem, ubogie strasznie; to pozostałość po czasach z FC, gdyż dodawałam te suplementy po rozmrożeniu mięsa, a one skończyły się).
2) Królik 1,5 kg wg tego przepisu z forum (trochę go zmodyfikowałam):
1,5 kg mięsa z kością (np. cały kurczak lub królik)
75 g wątroby/ u mnie z kurczaka
2 całe jajka kurze (żółtka surowe, białka ugotować)
4-6 g oleju z łososia (tj. ok. 1,5 - 2 łyżeczki)/ u mnie SOS cat
400 IU witaminy E (tj. 2 kapsułki Tokovit E200)
50 mg witaminy B-komplex z kwasem foliowym/ u mnie 3g drożdży piwnych Lunderland
2 g tauryny/ u mnie Pokusa
pół płaskiej łyżeczki soli jodowanej/ u mnie sól himalajska
2 łyżeczki psyllium (proszek) lub 4 łyżeczek psyllium (całe łuski) - opcjonalnie/ u mnie 40 g marchewki
250 ml wody
Na własną rękę dodałam jeszcze 2g mączki z alg morskich Lunderland, 3 g mielonych skorupek Lunderland, 1 serce i 1 żołądek drobiowy, trochę tłuszczu wykrojonego z kaczki (niestety zapomniałam go zważyć).
3) Przepiórka 1,0 kg + 0,5 kg mięsa z uda indyka (też użyłam powyższego przepisu, tak samo go modyfikując, jednak tu nie dodałam mączki ze skorupek).
Mięso oddzielam od kości, kości mielę 2 razy, a mięso kroję w kostkę. Mniej więcej wychodzi mi stosunek 1/3 krojonego i 2/3 mielonego (wtedy mogę dodać dużo więcej wody, bo kotka w ogóle nie pije wody, a u kocurka wykryto struwity, dlatego staram się im podawać "mięsne zupy").
Do tej pory sądziłam, że te moje mieszanki nie są najgorsze, a następne zrobię dużo lepsze (z kalkulatorem, jak tylko się do niego dobiorę), ale jak tak patrzę na moje koty, to mam obiekcję, czy te moje mieszanki aby na pewno nie są takie złe... Chodzi mi o sierść, u kocurka jest ona tylko trochę błyszcząca, raczej sprawia wrażenie tłustej i w niektórych miejscach trochę posklejanej, nie przylega idealnie, gładko do skóry. Tu fotka:
U kotki natomiast powiedziałabym, że sierść jest sucha, co prawda jest bardzo miękka, ale miejscami też łączy się w "kosmyki". Kotkę czeszę codziennie (bo to uwielbia), a raz w tygodniu pudruję. Oba są wykastrowane/wysterylizowane. Jedzą 4 razy dziennie + kilka razy dziennie dostają jako smakołyk suszone mięsko z kaczki/kurczaka, pastę miamor, a kocurek czasem dostaje orijena dla kociąt do konga.
Do tego czasem zdarza się, że jak kocurek przy mnie ziewnie, to aż chce mi nos ukręcić - ząbki oba mają ładne, nie widać na nich kamienia.
Czy to wina moich mieszanek, czy może powinnam szukać przyczyny gdzie indziej?
P.S.
Kupując naturalne suplementy, zaopatrzyłam się również w hemoglobine z firmy "Pokusa" - chciałam w ten sposób zastapić Fortain, którego nigdzie nie mogłam dostać, ale nie doczytałam, że aby mogło to zastąpić krew, potrzebne jest jeszcze osocze... I teraz pytanie, czy mogę tę hemoglobinę dodawać do mieszanek stosując się do jakiś zasad, czy absolutnie nie?
P.S. 2
Może wydać się wam to pytanie śmieszne, ale jak dodajecie kapsułki Tokovitu do mieszanek? Ja je rozpuszczam w przegotowanej wodzie o temp.pokojowej, ale trwa to baaardzo długo.
Pozdrawiam wszystkich barfowiczów i z góry dziękuję za poświęcenie czasu mojemu tematowi.Tufitka - 2017-04-26, 21:27
Kociczka33 napisał/a:
kotka ragdolka 7 miesięcy
zajrzyj do wątku Barf dla kociąt. Jak żywić maluchy? szczególnie do postu szóstego na pierwszej stronie, gdzie podano dzienne zapotrzebowanie na energię na 1 kg wagi ciała w zależności od ilości miesięcy życia
Kociczka33 napisał/a:
I teraz pytanie, czy mogę tę hemoglobinę dodawać do mieszanek stosując się do jakiś zasad, czy absolutnie nie?
są pewne zasady stosowania supli Zaopatrz się w forumowy kalkulator kalkulator forumowy, dzięki niemu tworzenie mieszanek będzie odpowiednie dla Twoich kotów.
Kociczka33 napisał/a:
Do tego czasem zdarza się, że jak kocurek przy mnie ziewnie, to aż chce mi nos ukręcić - ząbki oba mają ładne, nie widać na nich kamienia.
Chodzi mi o sierść, u kocurka jest ona tylko trochę błyszcząca, raczej sprawia wrażenie tłustej i w niektórych miejscach trochę posklejanej, nie przylega idealnie, gładko do skóry. U kotki natomiast powiedziałabym, że sierść jest sucha, co prawda jest bardzo miękka, ale miejscami też łączy się w "kosmyki". Kotkę czeszę codziennie (bo to uwielbia), a raz w tygodniu pudruję.
jak zaczniesz robić mieszanki z kalkiem i będziesz dodawać naturalne suple problem z dziwnym wyglądem sierści powinien zniknąć. A czym pudrujesz i po co? Przecież koty same pielęgnują swoją sierść. To czym pudrujesz - kotka zlizuje i przyswaja. Po co to?
Zapraszamy z kotkami do Powitalni. Pokaż nam tam swoje kotki (zdjęcia kotów wstawisz na forum z pomocą podstawowego kursu oswajacza zdjęćKociczka33 - 2017-04-26, 23:13 Tufitka, bardzo Ci dziękuję za odpowiedź Dostałam już kalkulator, jutro wraz z mężem się za niego zabierzemy. Dziękuję Ci też za wskazanie wątków, jutro przeczytam je ze świeżym umysłem. Robię sobie notatki barfowe, ale tej wiedzy jest tak dużo, że ciągle mi coś umyka
Kotkę pudruję ponieważ takie są zalecenia tej rasy. Puder zbiera tłuszcz i brud, a przy wyczesywaniu usuwam "brudny" puder i nawet jak Mała wejdzie gdzieś za szafkę, to nie muszę jej robić dodatkowych zabiegów. Jeśli jej nie pudruję, to Mała wygląda na zaniedbaną, jej sierść nie jest puszysta, tylko zbita, ciężka, tłusta. Używam talku kosmetycznego bezzapachowego, wcześniej pudru dla dzieci Johnsons Baby, ale Mała go nie lubiła.Tufitka - 2017-04-27, 06:17 Śliczne masz koteczki
Kociczka33 napisał/a:
tej wiedzy jest tak dużo, że ciągle mi coś umyka
nie martw się, na spokojnie czytaj forum (też tak miałam na początku - przerażał mnie ogrom wiadomości, zastanawiałam się czy kiedykolwiek "obczaję" suple. Codziennie po troszku czytałam forum i po jakimś czasie zauważyłam, o to już wiem, i to już rozumiem. Poukładało się w głowie.) poukłada się i u Was Czytaj wątki, jak coś jest niejasne to w tym wątku zadawaj pytania.
Kociczka33 napisał/a:
Kotkę pudruję ponieważ takie są zalecenia tej rasy.
achaś, ja mam zwykłe europejskie to nie wiem jakie zabiegi przy innych rasach są potrzebne i konieczne. Całe życie człowiek się czegoś nowego dowiaduje
Kociczka33 napisał/a:
co do powitania, to my już w grudniu witaliśmy się na forum I tam też do nas jako pierwsza napisałaś
tak dawno to było, że zapomniałam
Patrząc na zdjęcie Malutkiej z wątku powitalnego i na to powyżej to jaka z niej pannica już się zrobiła spora
Dymek ma fajne umaszczenie i to spojrzenie - wyluzowane z zaczepką "co mi tu pstryka?" Ines - 2017-04-27, 18:35
Kociczka33 napisał/a:
Kotkę pudruję ponieważ takie są zalecenia tej rasy. Puder zbiera tłuszcz i brud, a przy wyczesywaniu usuwam "brudny" puder i nawet jak Mała wejdzie gdzieś za szafkę, to nie muszę jej robić dodatkowych zabiegów. Jeśli jej nie pudruję, to Mała wygląda na zaniedbaną, jej sierść nie jest puszysta, tylko zbita, ciężka, tłusta. Używam talku kosmetycznego bezzapachowego, wcześniej pudru dla dzieci Johnsons Baby, ale Mała go nie lubiła.
Nie ma takich zaleceń dla Ragdolli. Pudru używa się tylko gdy kot się zabrudzi. Stosowany regularnie przesusza sierść, staje się ona matowa i trudna do utrzymania w czystości.Kociczka33 - 2017-05-18, 16:00 Ines, dziękuję za naprostowanie moich informacji
Tak się zastanawiałam skąd mogę Cię znać i nie wiem czy o tym pisać czy nie, ale to właśnie dzięki Tobie zainteresowałam się BARFem
Szukałam dla siebie ragusia i odwiedziłam Twoją stronę internetową. Rzuciła mi się informacja, że karmisz koty czymś co się nazywa BARF i szukasz dla maluchów domu, w którym dalej będą karmione BARFem. Trochę się skrzywiłam, bo byłam przekonana, że to jakaś super droga karma - może jakiś "tajemny znak" wśród hodowców świadczący o tym, że takimi karmami karmią tylko profesjonaliści.
Dla zaspokojenia własnej ciekawości sprawdziłam w necie ile kosztuje ta cudowna karma... Ku mojemu zaskoczeniu google wyświetlił mi... kawał mięsa Zaczęłam czytać o BARFie i coraz bardziej wciągały mnie te informacje, coraz lepiej zaczynałam rozumieć problem gotowych karm i przez to też zaczęłam odczuwać potężne wyrzuty sumienia, gdyż mojego ukochanego psa karmiłam przez całe życie właśnie gotową, suchą karmą. I wiecie co? Nigdy się nie zastanawiałam czy dobrze go żywię, bo byłam przekonana, że tak.
Żaden weterynarz nigdy nie przedstawił mi innej opcji - mówili albo puszka albo suche. Sama też nie szukałam informacji, bo po co? To tak jakby po 15 latach robienia jajecznicy nagle się zastanawiać, "czy aby na pewno dobrze ją robię?".
Teraz, po czasie, zastanawiam się, jak długo by jeszcze żył mój ukochany pies, gdyby był lepiej karmiony? Ile chorób by u niego nie wystąpiło w tym nowotwór, który ostatecznie przesądził o jego życiu?
Nigdy nie poznam odpowiedzi na te pytania.
Poznawszy już trochę faktów o BARFie obiecałam sobie, że moje koty na które dopiero wtedy przygotowywałam dom, nigdy przenigdy nie będą karmione gotowym jedzeniem. I tak też się stało Koteczka je tylko BARF + suszone mięsko jako przysmak, kocurek BARF + niewielka ilość chrupków bezzbożowych do kuli-smakuli, za którą szaleje
Tak więc dziękuję Ci Ines, że otworzyłaś mi oczy na BARF Szkoda że w tamtym czasie nie było dla mnie kotka w Twojej hodowli.
A wracając do problemów z tytułu posta, to od ok. 2 tygodni karmię kotki 2 x dziennie taką mieszanką z forum:
Przepis nr 1 – mieszanka ze skrzydełkami i suplementami naturalnymi
250 g całych skrzydełek z kurczaka (ze skórą i kośćmi)
500 g mięsa z indyka ze skórą
400 g gulaszu wołowego
250 g serc z kurczaka
70 g wątroby wołowej
40 g łososia(pominęłam, bo nie mogłam kupić świeżego)
2 żółtka
2,3 g mączki z alg morskich
3 g drożdży piwnych
17 g Fortain (u mnie suszona hemoglobina z Pokusy)
3 łyżeczki oleju z łososia
30 g dodatkowego tłuszczu(pominełam, ponieważ kociaki 2x dziennie dostają mieszankę z b.tłustej kaczki)
8 g mączki ze skorupek lub 13 g cytrynianu wapnia
5 g soli himalajskiej
3,5 g tauryny
200 IU witaminy E (np. 1 kapsuka Tokovit E200)
500-600 ml wody
70 g warzyw(u mnie marchew)
I 2 x dziennie taką mieszanką (razem 4 posiłki na dobę):
1,5 kg mięsa z kością (np. cały kurczak lub królik)- u mnie kaczka
75 g wątroby
2 całe jajka kurze (żółtka surowe, białka ugotować)
4-6 g oleju z łososia (tj. ok. 1,5 - 2 łyżeczki)
400 IU witaminy E (tj. 2 kapsułki Tokovit E200)
50 mg witaminy B-komplex z kwasem foliowym
2 g tauryny
pół płaskiej łyżeczki soli jodowanej
2 łyżeczki psyllium (proszek) lub 4 łyżeczek psyllium (całe łuski) - opcjonalnie- u mnie marchew 70 g.
250 ml wody
Zapach z pyszczka ustąpił, ale przetłuszczona sierść u kocurka dalej występuje U koteczki trudno mi stwierdzić, jak się obudzi to zrobię jej zdjęcie (nie była pudrowana od 8 dni i już nie będę jej pudrować bez potrzeby).
Na własną rękę kalkulatora jeszcze nie używałam z powodów technicznych. Muszę męża pogonić by poinstalował mi wszystko, jest bardziej ogarnięty w tych sprawach
Tufitka, dziękuję za życzliwość i chęć pomocy Na pewno będę zadawać pytania, już teraz mam jedno i tyczy się ono siemienia lnianego...
Czy dobrze przyswoiłam informację, że można podawać kotom świeżo zmielone siemię w ilości 1/4 łyżeczki na kilogramowe zwierzę (więc u mnie 3/4 łyżeczki bo kotki ważą ok. 3 kg) na dobę, codziennie, wprost do mięsa, jako balast?
Chciałabym jakoś wspomóc trawienie kotów, bo często zdarza się, że ich koopki przypominają koraliki, zwłaszcza u kotki.
Tak nie do końca rozumiem sposób podawania siemienia, bo glutek z całych nasion działa leczniczo jednocześnie upośledzając wchłanianie substancji z jedzenia, ale sproszkowany i namoknięty w jedzeniu wspomaga pracę jelit?Kociczka33 - 2017-05-18, 20:07 Tu fotki maleńkiej. Sądziłam, że jej sierść nie powinna się zbijać w takie pasma, ale chyba jest to naturalne.
Ines - 2017-05-20, 20:29 Chodzi Ci o sierść na plecach? Po jakich rodzicach jest kotka?Kociczka33 - 2017-05-22, 13:50 Tak, chodzi mi o sierść na plecach - a w zasadzie o wszędzie tam gdzie sierść łączy się w pasma. Myślałam, że tak nie powinno być, ale chyba za dużo napatrzyłam się na fotki w googlu gdzie większość ragów wyglądała jak puchate kule.
Malutka pochodzi z hodowli Sandrag, rodzicami są Belmondo z hodowli Teo-Cat i Hrabina z hodowli Miland.
No i samo to, że kocurek ma tłustą sierść, daje mi mocno po psychice. Bo właśnie sierść jest jednym z wyznaczników zdrowia, a ja ciągle się boję, że to wina moich mieszanek. Czytałam też że tłusta sierść może oznaczać problemy z nerkami, a mój kocurek był już leczony na obecność białka w moczu i na struwity. Spróbujemy w tym tygodniu podjechać do weterynarza.
Za to u malutkiej już widać różnicę po nie pudrowaniu Sierść jest teraz tak samo miękka jak w miejscach gdzie jej nie pudrowałam.
p.s.
nie mam pojęcia co stało się ze zdjęciami. Jak się je kliknie i zamknie to dopiero wtedy je pokazuje tyle że w serwisie hostingującym Ines - 2017-05-24, 10:54 To normalne, że koty z tej linii mają mniej miękką, czasem nawet taką szczeciniastą sierść w dolnej części pleców, nie musisz się tym martwić. A przetłuszczanie się sierści to kwestia bardzo osobnicza, jak u ludzi, nie musi mieć związku ze zdrowiem.Kociczka33 - 2017-05-24, 12:27 Nie, nie, malutka ma mięciutką sierść jak u króliczka na całej powierzchni ciała, zwłaszcza teraz jak przestałam ją regularnie pudrować.
No to mnie uspokoiłaś z tym przetłuszczaniem. Moja wetka też stwierdziła, że kocurek ma sierść w porządku, chociaż jest delikatnie przetłuszczona. Zrobiliśmy badanie krwi, nic się u niego nie dzieje