Powitalnia - Witam
Wilq - 2016-10-29, 17:12 Temat postu: Witam Witam,
Właśnie dojrzałam do wprowadzenia barfa, stało się to po wizycie behawiorysty u moich czworonogów. Oczywiście na razie się uczę co i jak i pewnie trochę mi to zajmie czasu.
Posiadam "fantastyczną" czwórkę w domu, choć nie planowałam takiej ilości kotów
Tequila - szylkretowa staruszka, właśnie rozpoczęła 17 rok życia, mam ją od kociaka, wzięta ze schroniska i uratowana przed śmiercią, bo była chora na panleukopenie. Niestety ta choroba odbiła się na niej na całe kocie życie i tak od lat walczymy z wymiotami i problemami jelitowymi
Pusia - bura koteczka ok 5-letnia znaleziona chora w krzakach z trzema młodymi w zimną listopadową noc, półdzika, łapana gołymi rękami (oczywiście blizny na rękach mam do dzisiaj Młode wyleczyłam, odchowałam i znalazłam im domy, a mamusia jest już ze mną 3 rok i stała się największym przytulakiem pod słońcem
Kulka - ok 1,5 roczna bura centkowana koteczka, wzięta kilka miesięcy temu z fundacji, która pomogła mi uratować jednego mojego bezdomniaka skatowanego przez jakiś debili. Chciałam im jakoś pomóc, to zwolniłam miejsce na tymczasie i wzięłam koteczkę, której nikt nie chciał. Oczywiście jak to młodzik, jest wulkanem energii
No i Freja - niedawno zgarnięta z ulicy, ktoś ją prawdopodobnie wyrzucił. Jest to ok 4 letnia śnieżnobiała piękność o bursztynowych oczach, którą planowałam wstępnie wyadoptować. Niestety koteczka okazała się dość trudna i wykazywała zachowania agresywne (stąd ostatnio wizyta behawiorysty u mnie), ale pracujemy nad tym. Koteczka jest jeszcze izolowana i socjalizowana.
Ot całe moje kocie stado, kupka nieszczęść zebrana z ulic lub schronisk
Pzdr,
Wioleta
Skipper - 2016-10-29, 22:24
Podziwiam to co robisz dla futrzastych stworzonek zwanych kotami
Prosimy o fotki i trzymamy kciuki za pomyślne wprowadzenie BARF-a
Trochę czytania przed Tobą, ale zawsze można pytać i na pewno znajdzie się ktoś, kto chętnie podpowie albo wyjaśni.
Arora - 2016-10-30, 23:28
ja aż się wzruszyłam czytając Twoją opowieść i również mocno trzymam kciuki. Zaciekawił mnie jeden fragment, a mianowicie:
Wilq napisał/a: | Właśnie dojrzałam do wprowadzenia barfa, stało się to po wizycie behawiorysty u moich czworonogów |
a co behawiorysta ma wspólnego z barfem? on Cie do tego przekonał?
Wilq - 2016-10-31, 07:30
Dziękuję za powitania Zdjęcia jakoś wstawię jak wymienię matryce w laptopie, która została brutalnie zniszczona (podejrzewam, że czynu tego dopuściła się Kulka w porozumieniu z Pusią
Arora, a jeżeli chodzi o wizytę behawiorysty i decyzji o wprowadzeniu barfa to sprawa jest prosta. Behawiorysta był także kocim dietetykiem i gadaliśmy oczywiście o żywieniu kotów, od niego dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak dieta barf. Tematem się zainteresowałam i zaczęłam sprawę drążyć. Coś w tym zawsze tkwiło w moich przekonaniach, bo nie raz wiele lat temu podejmowałam próby przygotowania samodzielnego jedzenia dla kotów, ale wtedy informacji było niewiele, a weci przekonywali do suchej.
Basiek - 2016-10-31, 08:14
Ja też się wzruszyłam i po raz pierwszy nie bardzo wiem co mam napisać. Taki ogrom nieszczęścia kocich futerek i jednocześnie ogrom szczęścia, że spotkały Ciebie. Dziękuję.
Wilq - 2016-10-31, 09:34
Jeszcze raz dziękuję za ciepłe słowa
Zapewniam, że cała kocia ekipa miewa się całkiem nieźle, no może poza moją ukochaną emerytką Tequilą, która niestety powoli gaśnie Wciąż je i domaga się pieszczot, więc na razie robię wszystko, by zminimalizować odczuwalny przez nią ból i poprawić jej komfort resztki kociego życia, jest pod stałą opieką weterynaryjną. Jednak zdaje sobie sprawę, że niedługo będę musiała podjąć najsmutniejszą, aczkolwiek nieuniknioną decyzje kociego opiekuna i pomóc w jej ostatniej drodze, lecz póki tli się w niej chęć życia, będziemy walczyć do końca
|
|
|