To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFne Życie - BARFna droga Hamleta

Kascok - 2015-11-30, 13:23
Temat postu: BARFna droga Hamleta
Może najpierw kilka słów o Hamlecie:

RASA: Beagle
WIEK: 10 tygodni
WAGA: 3.5kg

Już od czterech dni Hamlecik jest na nowej diecie. Zaczęliśmy od podawania mu żołądków z ASPOLU. Powiem szczerze, że po rozpakowaniu paczki i odrąbaniu kawałka byłam pewna, że psiór tego w życiu nie zje, bo zapach jest zabójczy.... Podałam mu pierwszą porcję, Hamlecik podszedł powąchał... wziął pierwszy kawałek i wyrzucił z miski, zaczął tańczyć koło niego i merdać wściekle ogonem, myślę sobie oho to będzie na tyle jeżeli chodzi o jedzenie :shock: , ale za chwilę zaczął powoli jeść i kolejne kawałki żołądków znikały z michy 8-) Oczywiście cała podłoga była uwalona pysznymi i "pachnącymi" żołądkami, ale warto było, bo micha została wylizana do zera a merdająca antenka mówiła sama za siebie :lol: Liz od szczęśliwego psióra po zjedzeniu żołądków jest zabójczy... ehhhh :confused:

Dzisiaj mija czwarty dzień jedzenia żołądków i już mogę powiedzieć, że nastąpiło kilka zmian.

Problemy Hamleta ze wzdęciami i gazami ZNIKNĘŁY całkowicie :hura: Psiór nie jest ociężały po jedzeniu, brzuszek nie jest nabity i twardy. Wręcz przeciwnie... zaczynam się bać, czy go nie głodzę? :-?

Kupka jest duuuużo mniejsza i ma kolor ciemnobrązowy, nie przypomina już papki o odcieniu masła orzechowego i dodatkowo nie śmierdzi na kilometr 8-) Poza tym kiedy był na karmie, to robił kupę zaraz po wstaniu, zaraz po odejściu od miski (cyi trzy razy dziennie) i potem jeszcze na noc przed spaniem. Teraz kupon jest wydalany może dwa razy dziennie: rano i przed snem późnym wieczorem. Czasem zdarzy się późnym popołudniem.

Sierść Hamleta nabrała blasku i zrobiła się jakby tłusta... przypuszczam, że to zasługa oleju z łososia :-) :-)

Coś co mnie zdziwiło to dużo jaśniejszy i rzadszy mocz... Hamlet załatwia się na matki higieniczne i nieraz zastanawiam się, czy to jego siuśki, czy ktoś wylał wodę na matkę? :-/ Nie wiem, czy to dobrze czy źle? Jeszcze nie doczytałam co taki mocz może oznaczać?

Widać, że Hamletowi żołądki smakują, bo co jakiś czas podchodzi do miski i sprawdza, czy czasem ktoś czegoś tam nie wrzucił :-D A jak słyszy tasak i młotek, to biega w kółko, skacze i merda do szaleństwa ogonem :lol:

Aha.... i jeszcze zniknął zabójczy zapach z pyszczóra! W porównaniu z tym smrodkiem, którym zabijał wszystkich dookoła, teraz mogę powiedzieć, że Hamlet oddycha neutralną świeżością :mrgreen:

Dzisiaj będę próbowała już podać mu kurczaczka i przypuszczam, że reakcja będzie podobna.

Snedronningen - 2015-11-30, 13:36

Na początku podaj bez kości. Kości wprowadzaj stopniowo i nie za dużo na raz. Obserwuj, kupę i zachowanie psa po nich. Oszczędzi Ci to wielu nerwów, np. przy pierwszym zatwardzeniu. Są psy, które nie mają z kośćmi żadnego problemu i mogą jeść codziennie, a są i takie, którym nie można dać częściej niż raz na dwa dni.
Kascok - 2015-11-30, 14:08

Dzięki za radę, damy mu na próbę jakąś małą kostkę i zobaczymy jak zareaguje.
Kascok - 2016-01-13, 11:09

Jesteśmy już jakiś czas na barfie z Hamletem i nie wyobrażam sobie, żebym mogła inaczej go karmić! Wiadomo, początki nie są łatwe. Przygotowywanie posiłków wygląda dość ciekawie, bo lada jest zawalona mięsiwem, wagą dużą i małą elektroniczną, suplementami i między tym jeszcze lapek z włączonym kalkulatorem i forum. Wszyscy domownicy kręcą głowami, że oszalałam, ale dla mnie to świetna zabawa! Obliczanie dawek i szukanie mięcha stało się fajnym hobby. Jak na razie każdego tygodnia przygotowuję ciut inne mieszanki. Staram się mu wyliczyć odpowiednie dawki i w miarę możliwości urozmaicić dietę. W tym tygodniu Kupiłam kilogram mięcha wołowego i podzieliłam tak, ze mamy dodatek do codziennej porcji na cały tydzień :D Smakuje mu, że hoho! Jedyne czego nie lubi, to mielone szyje gęsie. Nie wiem czemu :) Najbardziej uwielbia pałkę z kurczaka. Tutaj mam wątpliwości, bo ostatnio przeczytałam, że szczeniakom powinno się mielić kości, a on dostaje raz od czasu taką właśnie pałkę z kością albo skrzydełka. Nie wiem, czy zrezygnować z podawania mu całej pałki, czy zostawić tak jak jest? Wszystko wydaje się być w porządku. Nie ma biegunek, ani zatwardzeń. Kupon idealny, ciemny, zwarty, ale nie za suchy. A pałki są ulubionym gryzakiem. Jak widzi pałkę, to aż skacze z radości i mulda ją jakieś 20 minut zawzięcie, aż miło popatrzeć :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group