BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Kulinaria dwunogów - Homocysteina
Sandra - 2015-09-08, 19:27 Temat postu: HomocysteinaWpadł mi w oczy ciekawy artykuł rozprawiający sie bez pardonu z mitami na temat cholesterolu sprzedawanymi nam przez przedstawicieli świata medycyny, opiekunów naszego zdrowia tzw. LEKARZY. Dosyć dużo przeczytałam na ten temat ale ten art. jest niewątpliwie jednym z ważniejszych. O ile na temat cholesterolu świat cały trąbi od kilkunastu lat i wiedzą o nim wszyscy, tym bardziej, że doprowadzono normę do tak niskiej, że praktycznie cały świat jest "chory na cholesterol" o tyle na temat HOMOCYSTEINYwiedza powszechna jest zbliżona do Zera.
Pragniemy choć w części zapełnić tę lukę i stąd ten artykuł
Homocysteina - Wróg nr 1!
Czytaj do końca, jeżeli Ci Zdrowie miłe!
Homocysteina
Witamina B12 to naturalny pogromca homocysteiny.
Wikipedia o Homocysteinie:
Homocysteina WzórHomocysteina, (Hcy) organiczny związek chemiczny z grupy aminokwasów.
Jest to aminokwas siarkowy, powstający u człowieka w wyniku demetylacji aminokwasu metioniny, pochodzącej ze spożywanego białka.
Aktualnie uważany jest u ludzi za niezależny czynnik ryzyka rozwoju m.in.:
zmian miażdżycowych
zawału mięśnia sercowego
udaru mózgu
zmian zakrzepowych
Prawidłowe wartości mieszczą się w granicach 5 15 mol/l. Wyższe wartości określane są terminem "hiperhomocysteinemia", gdzie za postać ciężką przyjmuje się wartości ponad 100 mol/l.
W badaniach dorosłej populacji w Polsce (NatPol Plus) wykazano znaczną częstość występowania hiperhomocysteinemii (ok. 30%).
Dlaczego ty o tym nie wiesz?
Czytaj do końca.
Przyczyny hiperhomocysteinemii
Dzielimy na pierwotne (wrodzone) oraz wtórne (nabyte).
Pierwotne, uwarunkowane genetycznie mutacje genów dla:
Syntazy cystationinowej (cysteina + seryna cystationina) zaburzenie katabolizmu homocysteiny
Reduktazy metylenotetrahydrofolianowej (MTHFR) "pułapka kwasu foliowego", czyli zaburzenie metylacji homocysteiny do metioniny.
Wtórne (nabyte) spowodowane:
Nieprawidłową dietą niedobory witamin:
witaminy B12, w postaci metylokobalaminy (ponowna metylacja homocysteiny do metioniny)
kwasu foliowego, w postaci tetrahydrofolianu (ponowna metylacja kobalaminy do metylokobalaminy)
witaminy B6 (przekształcenie metioniny do cystationiny oraz tetrahydrofolianu do metylenotetrahydrofolianu)
Środkami chemicznymi:
leki neurotyczne, np. fenytoina (antagonista kwasu foliowego), karbamazepina
leki-donory NO inaktywacja syntazy metioniny
leki stosowane w onkologii, np. metotreksat (antagonista kwasu foliowego)
leki zawierające teofilinę antagonistę witaminy B6, występującą w śladowych ilościach m.in. w ziarnach kakao i w liściach herbaty.
Leczenie polega na suplementacji witamin: B6, B12 i kwasu foliowego. Badania z 2006 roku, polegające na suplementacji tych witamin u osób z podwyższonym ryzykiem chorób układu krążenia lub po zawale mięśnia sercowego nie potwierdziły jednoznacznie korzystnego działania suplementacji tych witamin.
Oczywiście jeżeli coś działa, ale nie jest opatentowanym preparatem jakiegoś koncernu otrzymujemy smutną informację: Nie potwierdziły jednoznacznie :(
Sprawdziliśmy na sobie. Wyszło jednoznacznie:
Witamina B12
to naturalny pogromca homocysteiny.
Poszukaliśmy w internecie i znaleźliśmy artykuł o Homocysteinie który za zgodą autora publikujemy.
Liczby w nawiasach (x) to numer odnośnika do materiałów źródłowych o homocysteinie i witaminie B12.
Czytaj do końca, jeżeli Ci Zdrowie miłe.
Każdy zapewne słyszał o zagrożeniach ze strony cholesterolu. Lekarze i naukowcy cały czas zastanawiają się, jak obniżyć jego poziom, standardową procedurą podczas wizyty u lekarza czy nawet w czasie kontrolnych badań w pracy jest pomiar poziomu tej substancji we krwi.
Każdego dnia jesteśmy przekonywani, że cholesterol jest tym złym duchem, który zabija całe populacje.
Ale czy to jest cała prawda?
Szereg badań wykazało nie tylko brak negatywnego wpływu wysokiego poziomu cholesterolu na zdrowie, ale wręcz jego działanie ochronne.
W jednym z badań kobiety w podeszłym wieku, które miały poziom cholesterolu 270 miały ryzyko śmierci pięć razy NIŻSZE niż te, które miały poziom 160 (1).
Jak więc jest możliwe, że leki obniżające poziom cholesterolu (statyny) ratują życie?
Odpowiedzią na to pytanie może być analiza przeprowadzonych badań - okazuje się, że jeśli sponsorem był producent tych leków, szansa na to że w badaniach wyjdzie ich pozytywne działanie była dwadzieścia razy większa, niż wtedy gdy badania prowadzą niezależni od producentów naukowcy.
Wielokrotnie badania wykazywały, że zbyt niski cholesterol jest niezdrowy albo wręcz zabójczy (3)(4)(5) - przy czym zbyt niski oznacza wartości poniżej 200 mg/dl, czyli takie, do jakich często próbują zbić go lekarze. Oznacza to, że lekarz obniżający cholesterol bardzo często ZWIĘKSZA nasze ryzyko śmierci, zamiast je zmniejszać.
Powszechnie uważa się, że powinno się obniżać poziom poniżej 190 mg/dl, czyli do wartości, przy której ryzyko śmierci zaczyna rosnąć.
Jak zawsze, decydują pieniądze - statyny są najlepiej sprzedającymi się lekami w historii medycyny (6).
W przypadku tak gigantycznych zysków nikt nie patrzy na to, czy lek naprawdę działa.
Tworzy się gigantyczny nacisk zarówno na lekarzy, którzy mają go przepisywać, jak i na naukowców, którzy mają uzyskiwać pozytywne wyniki prób klinicznych.
Gigantyczna różnica w wynikach oceny skuteczności statyn w zależności od tego, kto prowadzi badania każe patrzeć na powszechność zaleceń ich stosowania z dystansem.
Czemu cholesterol jest taki ważny?
Pełni on szereg pozytywnych funkcji w organizmie, między innymi wzmacnia system odpornościowy, wręcz jest niezbędny do jego działania - pacjenci ze zbyt niskim poziomem (mający "zdrowy" poziom cholesterolu LDL poniżej 70 mg/dl) mają nawet kilkukrotnie wyższe ryzyko zgonu z powodu sepsy. Cholesterol odpowiada za stan skóry, poziom hormonów, regenerację uszkodzeń (w tym uszkodzeń naczyń krwionośnych) a nawet walkę z nowotworami.
Oczywiście cholesterol zatyka on naczynia krwionośne prowadząc w końcu do zawału. Ale tutaj na scenę wchodzi zupełnie inna substancja - homocysteina.
HOMOCYSTEINA
Bardzo wielu pacjentów ma całkowicie czyste naczynia krwionośne, pomimo bardzo wysokiego poziomu cholesterol, inni - mają bardzo mocno zapchane pomimo tego, że cholesterol mają poniżej 140.
Rozwiązanie tej zagadki jest bardzo proste, wręcz banalne - to nie ilość cholesterolu jest największym czynnikiem ryzyka, ale to, czy będzie on w stanie przylepić się do ścianki naczynia krwionośnego.
Dopóki podwyższony poziom homocysteiny nie wywoła uszkodzeń naczynia krwionośnego, cholesterol nie zacznie się do nich przylepiać.
W zasadzie każdy pacjent powinien mieć rutynowo przeprowadzaną kontrolę poziomu homocysteiny - nie cholesterolu, tylko właśnie jej.
Badanie poziomu homocysteiny jest jednym z najdokładniejszych wskaźników stanu zdrowia.
Jest ona niezwykle silnym oksydantem, wywołując potężny stres oksydacyjny. Wzrost homocysteiny o każde 5 umol/litr w jednym z badań równał się zwiększeniu ryzyka śmierci o 49%, na co składało się 50% zwiększone ryzyko śmierci z powodu chorób serca, 26% zwiększone ryzyko zgonu na raka, a także zwiększenie o 104% ryzyka śmierci z innych powodów (10).
Niestety, ale tutaj znowu pierwsze skrzypce gra kasa - chociaż badania są tanie (porównywalne do kosztów innych standardowych badań krwi) a redukcja poziomu bajecznie prosta - nie istnieje patentowany lek zbijający poziom homocysteiny.
Oznacza to, że żaden duży koncern farmaceutyczny na tym nie zarobi. Można uratować życie milionów osób, ale nikomu nie opłaca się tego robić. Więc nie robi się tego.
Witamina B12
to naturalny pogromca homocysteiny.
Jakie jeszcze ryzyko niesie ze sobą podwyższony poziom homocysteiny?
Przede wszystkim uszkadza kości. Osoby z najwyższym poziomem miały kilka razy (!) większe ryzyko złamania, niż te z najniższym (11)(12).
Bardzo mocno zwiększa ryzyko rozwoju choroby Alzheimera (13)(14)(15).
Podejrzewa się, że jest jednym z czynników - a może nawet główną przyczyną - rozwoju schizofrenii (16).
Obniżenie poziomu homocysteiny znacznie zmniejsza ryzyko wylewu krwi do mózgu (17).
Prawdopodobnie negatywnych skutków wysokiego poziomu homocysteiny jest o wiele więcej (o czym świadczy drastyczny wzrost śmiertelności u osób z wysokimi poziomami), ale jako że nie można czerpać zysków z jej obniżania, ciężko znaleźć sponsorów do kolejnych badań.
Co trzeci człowiek, a w podeszłym wieku dwie trzecie populacji ma bardzo wysoki, wymagający obniżenia poziom (20)(21).
Homocysteina jest zwykłym produktem ubocznym przemian w organizmie - aby jej poziom niebezpiecznie wzrósł, muszą być spełnione dwa warunki.
Po pierwsze trzeba dostarczać dużych ilości metioniny - aminokwasu egzogennego, obecnego głównie w mięsie. To właśnie konsumpcja nadmiaru mięsa, a co za tym idzie przebiałczenie ludzkości jest główną przyczyną tych wszystkich problemów.
Drugi warunek to spadek skuteczności procesów usuwania nadmiaru homocysteiny z krwi. Nawet niewielkie ilości alkoholu (jedno piwo dziennie) powodują wyraźny wzrost jej poziomu we krwi (18)(19).
NAJWAŻNIEJSZYM JEDNAK CZYNNIKIEM RYZYKA JEST NIEDOBÓR KILKU WITAMIN: B12, B9 ( kwas foliowy) niezbędnych w procesie deaktywacji homocysteiny.
Są to witaminy B12, B6 oraz B9 (kwas foliowy).
Jeśli brakuje witaminy B12, B6 oraz B9, organizm nie jest w stanie przeprowadzić kilku reakcji chemicznych, czego efektem jest zwiększanie poziomu zaangażowanych w nie "półproduktów" we krwi.
Skuteczne obniżanie poziomu homocysteiny wymaga zastosowania wszystkich tych trzech witamin jednocześnie, najlepiej razem z biotyną, która niezbędna do prawidłowego przebiegu przemian w które zaangażowana jest witamina B12 i kwas foliowy (22) - w naszym ciele wszystko się ze sobą zazębia, jak w zegarze.
Dawki powinny być odpowiednio wysokie - 500 do 1000 mcg witaminy B12, przynajmniej kilkaset procent zapotrzebowania na witaminę B6, przynajmniej 1000% zapotrzebowania na biotynę oraz do 1 mg kwasu foliowego.
Niższe dawki nie będą skuteczne - nie da się zlikwidować niedoborów narastających niekiedy przez całe dziesięciolecia dawkami które wystarczą zaledwie na pokrycie bieżących potrzeb naszego ciała.
Witamina B12 jest wymagana do produkcji metioniny z homocysteiny.
Organizm używa metylowanej formy kwasu foliowego (dlatego tak bardzo ważne jest, aby używać metylokobalaminy, która dostarcza grup metylowych niezbędnych do jego wytworzenia) oraz enzymów wytwarzanych przy użyciu witaminy B12 do zredukowania tego niebezpiecznego oksydanta.
Efektem końcowym jest zupełnie bezpieczna metionina, która następnie może być wykorzystywana przez organizm w wielu procesach - między innymi do produkcji s-adenozylo-metioniny, popularnej zwanej SAM-e i sprzedawanej jako drogi suplementy - i znowu do jego wyprodukowania niezbędne są grupy metylowe.
Dodatkowe korzyści ze stosowania B12 to obniżone ryzyko zachorowania na nowotwory (23)(24), a także poprawa nastroju na tyle duża, że czasami potrafi całkowicie wyleczyć depresję (25)(26).
Suplementy B12 są tradycyjnie używane przez sportowców w celu wyregulowania wagi ciała i poprawy wyników.
Witamina B6 z kolei jest wymagana do produkcji cysteiny z homocysteiny - bez niej proces ten nie jest odpowiednio nasilony, a w przypadku silnych niedoborów w ogóle się zatrzymuje. Jest to bardzo istotna reakcja, jako że cysteina jest najważniejszym składnikiem glutationu.
GLUTATION
Można powiedzieć, że glutation jest odwrotnością homocysteiny - tak jak wysoki poziom tej drugiej jest wskaźnikiem choroby i ryzyka śmierci, tak jego wysoki poziom jest jednym z najdokładniejszych wskaźników stanu zdrowia i siły organizmu. Na rynku są bardzo drogie suplementy cysteiny stosowane w celu podniesienia glutationu - a wystarczy dostarczyć witaminę B6, aby organizm sam ją wytworzył, obniżając jednocześnie stężenie niebezpiecznych substancji we krwi.
zródełko;
http://www.naturalna-medy...ocysteina-.htmlgerda - 2015-09-08, 21:26 Bardzo ciekawe (a co zrobić jak mam uczulenie na B6 i P-5-P )Sandra - 2015-09-09, 12:56 gerda
Najpierw zbadaj poziom homocysteiny.
Być może masz w normie i niepotrzebna ci bedzie żadna suplementacja witaminami z grupy B.
Dla mnie to nowość i także się za to zabiorę ale dopiero jesienią gdy powrócę ze wsi do miasta i bede miała czas na takie rewolucje, hysteria - 2015-09-09, 15:24 artykuł ciekawy, jednak mam wątpliwośc dotyczący np tego kawałka:
Cytat:
Homocysteina jest zwykłym produktem ubocznym przemian w organizmie - aby jej poziom niebezpiecznie wzrósł, muszą być spełnione dwa warunki.
Po pierwsze trzeba dostarczać dużych ilości metioniny - aminokwasu egzogennego, obecnego głównie w mięsie. To właśnie konsumpcja nadmiaru mięsa, a co za tym idzie przebiałczenie ludzkości jest główną przyczyną tych wszystkich problemów.
Drugi warunek to spadek skuteczności procesów usuwania nadmiaru homocysteiny z krwi. Nawet niewielkie ilości alkoholu (jedno piwo dziennie) powodują wyraźny wzrost jej poziomu we krwi (18)(19).
NAJWAŻNIEJSZYM JEDNAK CZYNNIKIEM RYZYKA JEST NIEDOBÓR KILKU WITAMIN: B12, B9 ( kwas foliowy) niezbędnych w procesie deaktywacji homocysteiny.
Są to witaminy B12, B6 oraz B9 (kwas foliowy).
trochę to sprzeczne. bo przecież witamina B12 występuje głównie w mięsie. więc co, z jednej strony jemy za dużo mięsa, z drugiej za mało?dagnes - 2015-09-09, 15:36 Słusznie masz te wątpliwości, hysterio. Bo artykuł zawiera poważne błędy, a nawet ewidentne bzdury.
Potrzebuję chwili czasu by się do tego odnieść, ale na pewno wyjaśnię, to tu jest nie tak.
Sandro, zmienię też tytuł wątku, gdyż w rzeczywistości traktuje on o homocysteinie, nie o cholesterolu. O cholesterolu oraz mitach z nim związanych mamy już mnóstwo postów w wątku Odchudzanie - fakty, mity i polityka i nie ma już teraz możliwości by wydzielić z niego te dotyczące wyłącznie cholesterolu, by ewentualnie scalić z niniejszym. Homocysteina stanowi ponadto odrębny od cholesterolu temat, bardzo ważny zresztą, a jej związek z cholesterolem jest jedynie pośredni, jak z każdą inną substancją biorącą udział w powiązanych ze sobą procesach metabolicznych.Lena06 - 2015-09-09, 15:39 I czy faktycznie można o to potępiać mięso? Nie wydaję mi się żebyśmy żyli w czasach jedzenia zbyt dużych ilości mięsa. Raczej (niestety) dzisiaj dba się o to, by jeść go mało. I to przebiałczenie wynikające z jedzenia mięsa też mnie zastanawia bardzo....
Edit. Nie zauważyłam wpisu Dagnes Sandra - 2015-09-09, 19:04 No to cierpliwie czekamy na sprostowanie błędów i ewidentnych bzdur.
Oj nazbierało w paru wątkach tych "bzdur"
Ale przecież możemy sobie już dzisiaj (pomimo wątpliwej jakości treści art.) zbadać poziom homocysteiny i z rozmysłem i profilaktycznie potraktować swoje zdrowie.
Temat został wywołany do tablicy Sandra - 2015-09-10, 12:02 Czytając dalsze opracowania na temat homocysteiny trafiłam na kolejny art., który uściśla i przybliża pewne pojęcia i pozwala sie zorientować jak prosto i łatwo możemy przywrócić stężenie prawidłowe, a za takie uważa się poziom homocysteiny we krwi w zakresie 5-14 mol/l.
Tylko jeden krótki cyt;
Cytat:
Najsilniejszym i najszybszym sposobem przywrócenia prawidłowego poziomu homocysteiny we krwi jest suplementacja diety odpowiednimi składnikami, tzw. modulatorami homocysteiny.
Należą do nich kwas foliowy, witamina B6, witamina B12 i TMG (trimetyloglicyna) zwana betainą stosunkowo niedawno wyizolowaną substancją z buraka.
W badaniu okazało się, że ma również szybki efekt na obniżanie poziomu homocysteiny, a w połączeniu z w/w składnikami nawet około 20% więcej w stosunku do samych witamin. Od tego czasu jest nieodłącznym członkiem najskuteczniejszej grupy modulatorów homocysteiny.
Stosowanie modulatorów homocysteiny pozwala na obniżenie poziomu homocysteiny do wartości normalny w przeciągu kilku tygodni (tempo to jest zależne od jej poziomu wyjściowego).
No to cierpliwie czekamy na sprostowanie błędów i ewidentnych bzdur.
Oj nazbierało w paru wątkach tych "bzdur"
Nie może się nie nazbierać, skoro użycie funkcji "kopiuj→wklej" trwa kilka sekund, a napisanie obszernego opracowania, opartego na rzetelnych źródłach, zajmuje wiele godzin, dni, a nierzadko i tygodni.
Takie wklejanie cudzych artykułów bez choćby jednego zdania własnego komentarza, bez próby zweryfikowania wklejonych tu cudzych treści, a następnie czekanie cierpliwie, aż ktoś inny zabierze się do pracy, jest w moim odczuciu nie fair. Od napisania mojego posta w tym temacie minęło 2,5 miesiąca, w czasie których nikomu nie chciało się podjąć próby sprawdzenia podanych w pierwszym poście informacji, aby podzielić się z forumowiczami swoją wiedzą.
Ponadto dobrze byłoby wyjaśnić kwestię praw autorskich wklejonego tu artykułu, gdyż nigdzie nie ma adnotacji o uzyskaniu zgody autora na skopiowanie go, a nie rzuciło mi się w oczy na stronie źródłowej by autor wydał jakieś ogólne zezwolenie (ale może tam jest, tylko ślepota ze mnie i niedowidzę).
Myślałam początkowo, że powyjaśniam tu szczegółowo problematykę homocysteiny, jednak doszłam do wniosku, że nie jest to dobry pomysł. Przyczyny są dwie: po pierwsze nikt tu nie ceni podawanej za darmo na talerzu wiedzy, po drugie nie chcę unieszczęśliwiać ludzi, którzy są bardzo szczęśliwi z tym, w co wierzą. Ja zawsze staram się dawać innym wyłącznie coś dobrego, a nie odbierać. Choć bywa, że jako istota ułomna, źle ocenię potrzeby innych ludzi i daję im coś, czego nie chcą.
Pragnę jedynie zwrócić uwagę tym czytelnikom, u których pojawi się choćby mała wątpliwość co do umieszczonych tu treści, by poświęcili swój czas i dokonali samodzielnych poszukiwań źródeł wiedzy w zakresie rzeczywistych przyczyn podniesionego poziomu homocysteiny oraz szczegółowo zbadali każdą substancję chemiczną, która polecana jest tu jako lek na homocysteinemię, zanim zaczną ją spożywać. Rzetelnych publikacji jest całe mnóstwo, także w internecie, i nie jest problemem dotarcie do nich. Trzeba tylko przeczytać ich bardzo dużo, trochę pogłębić wiedzę w zakresie biochemii i przeanalizować przeczytane informacje.
Piszę to wyłącznie dla tych czytelników Forum, którzy wolą na podstawie faktów medycznych i biologicznych wiedzieć, że na pewno sobie pomagają, a nie szkodzą, gdyż nie chciałabym by odnieśli wrażenie, iż pozostawienie tego wątku bez dalszego komentarza z mojej strony oznacza pełną zgodę na zawarte tu treści. Pozostałych czytających proszę o zignorowanie mojego wpisu.kluniu3 - 2015-11-22, 17:20
dagnes napisał/a:
Myślałam początkowo, że powyjaśniam tu szczegółowo problematykę homocysteiny, jednak doszłam do wniosku, że nie jest to dobry pomysł. Przyczyny są dwie: po pierwsze nikt tu nie ceni podawanej za darmo na talerzu wiedzy,
Chyba po raz pierwszy na tym forum się mylisz dagnes. Ja Twoje posty, informacje i wiedzę jaka przekazujesz bardzo cenię. Nie spotkałem nigdy, ani w realu, ani w necie osoby która skomplikowany język naukowy potrafiłaby przetłumaczyć w taki sposob jak robisz to Ty, zrozumiały dla kazdego, no prawie każdego.
I jeżeli kiedyś znajdziesz trochę czasu to przetłumacz nam te skomplikowane biochemiczne procesy dotyczace wysokiego poziomu homocysteinyLusia - 2015-11-22, 17:47 Ja również się z tym nie zgadzam, że nikt nie docenia Twojej wiedzy i sposobu jej przekazywania. Jest tutaj wielu, którzy to doceniają i to bardzo. .Sandra - 2015-11-22, 17:53 Popieram kluniu3, w 100%.
Funkcja kopiuj-wklej jest łatwa do opanowania
Ale tak mądrze i jasno pisać chyba nikt tutaj nie potrafi i dlatego jesteś niedoścignionym wzorem dla wielu z nas.....dagnes - 2015-11-22, 22:18 Cieszy mnie ogromnie, że komuś jednak przydała się moja pisanina , w końcu po to to robiłam, byście mogli skorzystać. Tym bardziej jest mi przykro, że muszę Was rozczarować, ponieważ formuła moich opracowań na Forum się wyczerpała. Nie planuję pisać kolejnych rozprawek i nie chcę swoich planów zmieniać.
Celowo nie używam słowa "nigdy", ale też nie chciałabym by ktokolwiek niepotrzebnie czekał aż coś "wyprodukuję", tracąc czas i zarzucając własne studia w interesującym go temacie. Jestem przekonana, że każdy, dla kogo moje dotychczasowe teksty rzeczywiście stanowiły jakąś wartość, będzie już doskonale wiedział sam, którędy iść dalej oraz gdzie i czego szukać .gerda - 2015-11-22, 23:17 Szkoda...Pewnie kilka wątków trzeba będzie zamknąć... zenia - 2015-11-23, 07:00 już to co zdązyłaś napisać dużo wnosi
mi wystarczy
mimo że ostatnio grzeszę,jak ten trzeżwy alkoholik weglowodanowy
to mam świadomośc wielu rzeczy
własnie dzięki tym opracowaniom,żródłom do których sama bym zapewne nie dotarła,nie pojęła,nie zweryfikowała co "prawda a co fałsz"