BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Karmy dla kotów - Karmy tzw. "filetowe"
Tona - 2012-01-15, 17:03 A co sądzicie o Cosmie ? Czy ktoś próbował dawać swoim kociakom ?dagnes - 2012-01-21, 14:39 Tona,
Karmy Cosma mają tylko jedną zaletę - zawierają prawdziwe mięso, a nie jakieś odpady (produkty uboczne). Należą do tzw. karm filetowych, którym całkowicie brakuje tłuszczu oraz zbilansowania w zakresie witamin i minerałów, w różnym stopniu, w zależności od rodzaju karmy.
Cosma Oryginal w galarecie
Odmiany z tuńczykiem oraz z doradą
Te dwie odmiany karm Cosma, to jedyne, w przypadku których producent deklaruje, że są to karmy kompletne. Nie jest to prawdą, gdyż karmy te nie są zbilansowane pod względem tłuszczu, a zatem nie są karmami kompletnymi! Dodano do nich tłuszcz z kurczaka, ale za mało (2%, co w suchej masie daje 11-12% tłuszczu). Poziom białka jest w związku z tym nieco zawyżony (63-67% w suchej masie).
Deklaracja producenta odnosi się zapewne do minerałów i witamin, które dodał do karm (wapń, fosfor, potas, witaminy A, D, E, cholina) oraz tauryny (985 mg/kg). Tauryny jest zbyt mało (powinno być 2000 mg/kg), ale dobrze, że w ogóle jest choć połowa normy. Nie wiadomo ile dodano witamin i minerałów, więc można ewentulanie założyć, że odpowiednie ilości. Niestety producent zapomniał dodać żelaza, sodu, cynku, miedzi, selenu, jodu, manganu oraz większości witamin z grupy B, co pogłębia niezbilansowanie tych karm.
Dodatkowo, mięso w tych odmianach pochodzi w 100% z ryb, co nie pozwala karmić nimi kotów w ilości większej niż przekąska, raz na kilka dni (ryby nie mogą być podstawą diety kotów, jedynie uzupełnieniem).
Odmiany z kurczakiem, łososiem, sardynkami, makrelą
Do tych odmian odnoszą się wszystkie uwagi, wymienione w poprzednich karmach, z tym, że jest w nich jeszcze mniej tłuszczu (od 1,8% do max. 9% w suchej masie), więc i poziom białka wyższy (aż 70-86% w suchej masie). Oczywiście nawet karmy z tej poprzedniej grupy nie mają wystarczająco tłuszczu dla kotów. W tych odmianach, które są już nazywane przez producenta uzupełniającymi, brakuje wszystkich minerałów (przede wszystkim zbilansowania fosforu dodatkiem wapnia) oraz wszystkich witamin, a także tauryny. To są same chude filety, których podawanie kotom w ilości większej niż mała przekąska może wyrządzić im szkodę. Oprócz odmiany z kurczakiem, reszta składa się tylko z ryb, co także wyklucza te karmy ze stałego menu kotów.
Cosma Thai w galarecie
Ta grupa karm to typowe karmy uzupełniające, praktycznie bez tłuszczu (1% w suchej masie) oraz bez dodatku większości witamin i minerałów oraz tauryny. Dodano jedynie wapń, potas oraz witaminę E. To stanowczo za mało, choć i tak lepiej niż w odmianach Oryginal z drugiej opisywanej przeze mnie grupy. Mogą być w kociej diecie wyłącznie przekąską, w dodatku najlepiej tylko wtedy, gdy doda się do nich dodatkowy tłuszcz. Poziom białka jest bez dodania tłuszczu niebezpiecznie wysoki, bo aż 83-87% w suchej masie. Oczywiście odmian z rybami dotyczy tu ta sama uwaga, co wszędzie.
Cosma Glory w galarecie
Podobnie jak Thai, jest to karma filetowa, bez tłuszczu, bez dodatku witamin oraz bez dodatku jakichkolwiek minerałów czy tauryny. To czyste chude filety z wodą i odrobiną ryżu. Nie mogą być uznane za karmy dla kotów.
Uwagi ogólne do wszystkich odmian
Wszystkie odmiany Cosma zawierają dodatek gumy cassia, która służy głównie jako zagęstnik, dając też dodatkowy błonnik. Nie jest uznawana za szkodliwą, jednak jej obecność w karmie dla kotów jest całkowicie zbędna. Jest tam tylko po to, aby galaretki były dla ludzkiego oka "ładniejsze".
Osobiście uważam, że kupowanie karm Cosma to wyrzucony pieniądz, który można by wydać inaczej, aby kotu zapewnić znacznie lepsze jedzenie. Kosztują więcej lub porównywalnie do w pełni zbilansowanych, dobrych karm w puszkach. Ponadto zawierają nieprzeciętnie dużo wody (nawet do 88%), co powoduje, że kupując je, płacimy w dużej mierze za wodę i co sprawia, że są jeszcze droższe niż na to by wyglądało.
Jeśli ktoś koniecznie chciałby podać kotu "aromatyczne fileciki w galaretce", to lepszym, tańszym i pewniejszym sposobem jest ugotowanie kawałka dobrego mięsa, a z wywaru zrobienie galaretki. Oczywiście tylko czasem.
Karmy Cosma nie nadają się szczególnie dla kociąt, nawet w małej ilości.wistra - 2012-01-21, 18:56 My mięsem plujemy... , moje koty właśnie kochają Cosmę.
No i w sumie nie wychodzi drogo, ok. 2zł za 100g przy 400g puszczce.
Co z karm "filetowych" będzie w podobnej cenie?
Niestety pasztety nam nie wchodzą, a suche jedzą Sanabelle Grande więc nie też super rewelacyjnie, ale to kochają, poza tym w końcu gryzą, bo wszystkie bezzbożówki połykają w całości.dagnes - 2012-01-22, 11:48 Cóż, wistro, teraz przynajmniej wiesz dokładnie, co dajesz twoim kotom.
Ponieważ karmienie Cosmą na dłuższą metę i w większej ilości może naprawdę niekorzystnie odbić się na zdrowiu kotów, ze szczerego serca radzę Ci coś z tym zrobić. Tak ogromny nadmiar białka przy niedoborze tłuszczu oraz, dodatkowo, braku zbilansowania fosforu wapniem i brakach innych minerałów i witamin, prędzej czy później da o sobie znać problemami metabolicznymi i/lub niewydolnością organów wewnętrznych.
Dodawaj chociaż do każdej puszki Cosmy tłuszcz oraz, z wyjątkiem odmian Oryginal tuńczyk i dorada, wapń i taurynę. To naprawdę takie minimum, poniżej którego zejście grozi kotom poważnymi konsekwencjami.
A może dałoby się do tych puszek dodawać zestaw tłuszcz + Felini Complete?Tona - 2012-01-22, 11:54 W jakich proporcjach trzeba by było dodawać ten tłuszcz i FC ?wistra - 2012-01-22, 16:51 dagnes, jasne, że by się dało.
Choć myslałam, że jak suchą mają zbilansowaną, to puszka może być trochę 'gorsza'
A tłuszcz jaki podawać?
Bo moje wybredne pyszczki tłustych rzeczy nie lubią harpia - 2012-01-22, 20:15 wistra, próbowałaś kocicom (bo kocurek jak pamiętam mięso rąbał bez problemu?) mieszać mięsa z tą puszką?
Z czasem zwiększając ilość mięsa kosztem puszki, nie bądź niewolnicą wybrednych ryjków bo to na zdrowie im nie wyjdzie (Tobie też jak zaczną się rachunki za weta)
Tym bardziej weź się za nie, założyłaś hodowlę, karmienie "hodowlanki" takimi rzeczami na pewno zdrowe nie będzie dla potomstwa...wistra - 2012-01-22, 20:27 Jedza, jedzą.
TYLKO gulasz, lub piersi.
Inne mięso (ćwiartki, udka) - ani myslą.
Mielone tez nie wchodzi.wistra - 2012-01-22, 22:58 ALE! Nawet gulasz, czy piersi z indyka/kuraka są tańsze z FC i chyba zdrowsze niż cosma!!
Przemyślenie wieczoru harpia - 2012-01-23, 00:29 Ale nie zawierają odpowiedniej dawki tłuszczu, piersi to spośród mięs najgorszy możliwy wybór.
Jak próbowałaś im zmieniać dietę, jedzą mięso więc nie powinno być problemu z mieszaniem innych rodzai do tego, które lubią.wistra - 2012-01-23, 14:08 Lubią też gulasz wołowy.
Ćwiarki z kuraka nie zjedzą, choćby miały głodować. A specjalnie zostawiam im chrząstki i tłuszcz.
Skóry ściągam, bo to dla nich najgorsza kara w misce.
Całą mieszankę z ćwiartek musiałam wyrzucić. harpia - 2012-01-23, 15:28 wistra nie rozumiesz, jak nie jedzą udek to im ich nie dawaj, nie rób też od razu pełnej mieszanki jak wiesz, że tego nie ruszą.
Jedzą te piersi to mieszaj im z nimi po trochu mięsa z ud, na początek bez skóry jak jej nie lubią, z czasem dodawaj więcej mięsa z ud i po trochu bardzo drobno pokrojonej skóry, rusz głową i uzbrój się w cierpliwość.
Kości i chrząstki im daruj, po co dawać jak nie jedzą mięsa?wistra - 2012-01-23, 17:10 Chrząstkę lubią sobie przegryźć raz na jakiś czas.
Tj dziewoje tylko żują i plują, a Tiger zjada.
No nic, zaopatrzę się i będziemy powoli mieszać.leniwiec - 2012-01-23, 17:21 Powoli, stopniowo, a jak zaczną grymasić - cofnąć się o jeden mały kroczek i spokojnie kontynuować przyzwyczajanie zwierzaków do surowizny. Najpierw do tej, którą lubią, potem do takiej, którą lubią mniej. Koty są jak dzieci - mają swoje ulubione potrawy i potrafią tak kręcić nosem, że opiekun w końcu mięknie i daje im to, czego się domagają. Ale tak jak dzieci nie powinny jeść na obiad hamurgerów i nutelli, tak kotom niekoniecznie sucha karma służy. wistra - 2012-02-08, 21:27 Ze względu na chorobę brzuszka Glitne, będzie dostawla do jedzenia to, co w ogóle je.
Czy do karm filetowych można dodawać coś innego niż FC?