Prezydent Komorowski, chce zalegalizować w Polsce GMO poprzez zezwolenie wpisywania nasion GMO na listę nasion dopuszczonych do obrotu w Polsce - napisz do niego i zaprotestuj:
Jeśli ktoś jest przeciwny ustawie o GMO, tutaj może zaprotestować:
http://alert-box.org/pety...zakazujace-gmo/dagnes - 2012-01-04, 22:45 Skoro wyszedł temat GMO, to dodam na szybko co nieco dla osób, które nie są pewne, czy warto walczyć o zakaz wprowadzenia genetycznie modyfikowanej żywności.
Film nie jest nowy, pewnie większość zainteresowanych go już widziała, ale może znajdzie się tu ktoś, kto nie widział. A naprawdę warto obejrzeć, aby wiedzieć co w rzeczywistości dzieje się za naszymi plecami.
"Świat według Monsanto" to dokument zrealizowany przez francuską telewizję, opowiadający o tym jakim zagrożeniem dla wszelkiego życia na Ziemi jest GMO. Zachęcam do obejrzenia!
Dobrym uzupełnieniem dla ww. filmu jest kolejny dokument pt. "Życie wymyka się spod kontroli":
https://www.youtube.com/watch?v=OkeCSKYP2dg_Jadis_ - 2012-01-04, 23:13 Zaraz obejrze ten film , a petycje i tak juz z TŻ podpisalismy ... Pytanie tylko ile jest potrzebnych podpisow zeby to mialo jakies znaczenie? Widzialam ,ze aktualnie jest chyba dopiero ponad 10.000 ??Terhie - 2012-01-05, 11:14 O rany, znów omija mnie coś ważnego - nie miałam pojęcia, że już GMO puka nam do drzwi.
I nikt oczywiście nie pyta ludzi o zdanie. A to są rzeczy na wagę życia! Normalnie monarchia... Poniatowskiego. aśka - 2012-01-05, 18:58 Monarchia i to absolutna więc po co naród o cokolwiek pytać?
Petycja podpisana a linki rozesłane.dagnes - 2012-01-07, 13:47
Terhie napisał/a:
O rany, znów omija mnie coś ważnego - nie miałam pojęcia, że już GMO puka nam do drzwi.
Nie tylko puka, ono już tu jest .
To, co teraz się dzieje to próby oficjalnego usankcjonowania legalności wysiewania nasion GMO, czyli ostatni etap łancuszka. Ale pośrednio GMO jest obecne u nas od dłuższego czasu. Jeden tylko z przykładów to fakt, że USA są producentem 75% całej światowej soi, a 90% jej upraw w USA jest genetycznie modyfikowanych. Soja ta jest podstawą do produkcji pasz dla zwierząt hodowlanych na całym świecie, z których mięso teraz jemy. A to tylko bardzo mała część tego, co się dzieje w sprawie.Sihaya - 2012-01-07, 16:14 Dokładnie tak Soi i kukurydzy genetycznie nie modyfikowanej w tej chwili praktycznie nie ma. Ta GMO jest niemal wszechobecna w większości produktów spożywczych, w paszach dla zwierząt gospodarskich, w kociej i psiej karmie, w suplementach i dodatkach do żywności.
W zeszłym roku udało mi się kupić fantastyczną witaminę E z oleju z kiełków pszenicy wolnej od GMO, w tym roku ilość producentów takiej witaminy zmalała dwudziestokrotnie, zostało jeszcze tylko dwóch producentów na świecie i z tego, co mi wiadomo, oni również mają w planach wycofać się z produkcji :(. Przerażające jest to, co się dzieje. Nasiona roślin GMO wysiewa się w tej chwili nawet w Afryce.Bianka 4 - 2012-01-07, 23:57
Sihaya napisał/a:
Przerażające jest to, co się dzieje. Nasiona roślin GMO wysiewa się w tej chwili nawet w Afryce.
Dokładnie tak, bo "głód w Afryce" jest dobrym pretekstem na robienie kasy dagnes - 2012-01-08, 13:29
Bianka 4 napisał/a:
"głód w Afryce" jest dobrym pretekstem na robienie kasy
Zboża GMO wysiewane w Afryce sprzedawane są na eksport m.in. do Polski z przeznaczeniem głównie na pasze dla zwierząt hodowlanych. Nie mają na celu wyżywienia "głodującej Afryki". Rolnicy w krajach Trzeciego Świata nie spożywają żywności, którą produkują, a produkują jej bardzo dużo (zarówno zbóż jak i mięsa). Wszystko idzie na eksport do USA, Europy, Japonii i in. dając pieniądze rządom głodujących narodów, korporacjom oraz magnatom. Tak wygląda naprawdę głód w Afryce czy Azji.
A zagrożenie GMO to problem wielowymiarowy - nie chodzi tylko i wyłącznie o szkodliwość zdrowotną samych roślin GMO dla człowieka, choć to bardzo ważne. Równie ważne jest to, że w przypadku wprowadzenia legalności wysiewu nasion GMO, tak naprawdę ludzie oddają własność całej swojej żywności w ręce jednej korporacji - Monsanto (będącej właścicielem 90% GMO na świecie). Własność całego łańcucha pokarmowego przechodzi do jednej firmy, która będzie decydowała nie tylko o cenach, ale i o tym kto dostanie jeść, a kto umrze z głodu. Własność patentów na GMO, która powoduje, że Monsanto jest również właścicielem wszystkich płodów rolnych powstałych na bazie jego nasion to dobrowolne oddanie swojej wolności i własności na rzecz Monsanto, zarówno wolności i własności indywidualnej, jak i narodowej. Problem ten został dobrze pokazany w linkowanym przeze mnie wcześniej filmie "Świat według Monsanto". Myślę, że skupianie uwagi wyłącznie na aspektach zdrowotnych żywności GMO jest dużym błędem w czasach gdy takie giganty jak Monsanto dysponują naukowcami do wynajęcia, którzy mogą udowodnić wszystko za miliony $ otrzymane od tej firmy. Moim zdaniem należałoby znacznie więcej uwagi i wysiłków skupić na uświadomieniu ludziom, co tak naprawdę oznacza wprowadzenie do ich kraju GMO w kontekście własności produkowanej żywności. Monsanto dąży do tego, aby stać się właścicielem całej żywności na świecie. W wielu krajach już mu się to udało i jest na najlepszej drodze aby swą władzę rozszerzyć. Jak myślicie - jaki będzie układ sił politycznych i ekonomicznych na świecie gdy właścicielem Waszej żywności będzie Monsanto? Kim będziecie dla tego giganta (a właściwie dla tych, którzy nim rządzą)? Czy będziecie mieć coś do powiedzenia w sprawie własnego życia? Jaką wartość będzie miała teoretyczna niepodległość Waszych państw? Kto będzie miał faktyczną władzę na Ziemi - ci, którzy posiadają broń i wojsko, czy ci, którzy posiadają żywność?_Jadis_ - 2012-01-08, 14:04
Cytat:
Zboża GMO wysiewane w Afryce sprzedawane są na eksport m.in. do Polski z przeznaczeniem głównie na pasze dla zwierząt hodowlanych. Nie mają na celu wyżywienia "głodującej Afryki". Rolnicy w krajach Trzeciego Świata nie spożywają żywności, którą produkują, a produkują jej bardzo dużo (zarówno zbóż jak i mięsa). Wszystko idzie na eksport do USA, Europy, Japonii i in. dając pieniądze rządom głodujących narodów, korporacjom oraz magnatom. Tak wygląda naprawdę głód w Afryce czy Azji.
O prosze... a to ciekawe... dobrze wiedziec ;/
Dagnes ogladalam te filmy, ktore wrzucilas... Powiem szczerze , ze sie mocno zirytowalam. Chcoiazby problem tych ryb.
"My tworzymy tylko bezplodne samice" - a kto to sprawdzi i jak? Az mi sie przypomnial Jurrasic park - oni tez tworzyli samice , ktore mialy sie nie rozmnazac ;/
To jest straszne wychodzi na to , ze jeszcze troche i wszstko bedzie genetycznie modyfikowane , a jesli pojawi sie gdzies na swiecie taka pszenica na przyklad to predzej czy poznije i tak do nas moze dotrzec;/ To tylko kwestia czasu ! A nasz rzad nawet nie raczy nas zapytac co my na to tylko od razu chee to wprowadzic ... ;/ Bianka 4 - 2012-01-08, 20:36 Przerażające Mimo, że od wielu lat jestem przeciwna GMO, to muszę przyznać, że o wielu aspektach tego procederu nie miałam zielonego pojęcia... dagnes - 2012-01-10, 13:01 Bianko4, niestety zarówno rządom, będącym pod wpływem lobby GMO, jak i mass-mediom publikującym pod dyktando lobbystów oraz samych zainteresowanych firm biotechnologicznych, zależy na tym, aby fakty o GMO pozostały daleko poza świadomością społeczną. Jeśli mówi się lub pisze o GMO, to wyłącznie w kontekście zdrowotnym jej spożywania, a armia wynajętych przez Monsanto "naukowców" głośno krzyczy o rzekomo udowodnionym bezpieczeństwie organizmów genetycznie modyfikowanych w naszym łańcuchu pokarmowym. Przeciwnicy GMO zwykle podejmują z nimi nierówną walkę wyłącznie na tym polu, nie będąc świadomymi tego, że także podlegają manipulacji. A przeciętny człowiek oddaje swe decyzje i osądy w ręce "autorytetów naukowych".
Niestety, sprawy z GMO zaszły już tak daleko, że jesteśmy skazani na konieczność oddolnej organizacji się społeczeństwa przeciwko sile gigantów, jak Monsanto. Jednak dopóki większość ludzi będzie bierna, bo albo będzie całkowicie nieświadoma, albo będzie świadoma tylko częściowo lub będzie poddawała się manipulacji polityków, którzy wymyślają tematy zastępcze, mające skierować energię społeczeństwa na walkę ludzi pomiędzy sobą o duperele, dopóty GMO będzie niepostrzeżenie lecz skutecznie wkraczało w nasze życie, jak dotąd.
Dlatego trzeba o tym mówić głośno, wśród znajomych, rodziny, na forach, w pracy, w pubie, gdziekolwiek. Ci, którzy wiedzą więcej muszą przekazywać swą wiedzę tym, którzy wiedzą mniej na ten temat. Trzeba brać udział w protestach, trzeba wyjść z postawy bierności, w której utwierdzają nas manipulanci propagując hasła typu "i tak nic nie zdziałasz", "jesteś za mały", "naukowcy wiedzą lepiej", "od tego są politycy, oni nas obronią" czy dyktując, na czym powinny skupiać się zainteresowania przeciętnego człowieka, poprzez kształtowanie i promocję mody, idoli, konsumpcjonizmu, konformizmu.
GMO to sprawa priorytetowa dla losów naszego świata w chwili obecnej, ale ludzie interesują się zupełnie czym innym. Po wpisaniu w google 'GMO w Polsce' oraz zaznaczeniu wyszukiwania w języku polskim, wyskakuje nam 769.000 wyników. Dużo? Po wpisaniu hasła 'Doda' i wyszukiwaniu w języku polskim, wyskakuje 16.400.000 wyników. To, jakie majtki nosi Doda jest dla Polaków wielokrotnie ważniejsze niż to, czy Polska zostanie zalana przez GMO. To jest przerażające. Smutne jest również to, że dla większości ludzi, nie tylko w Polsce oczywiście, ważniejsze jest to, jaki mają telewizor, jakim autem jeżdżą lub jaki sweter noszą niż to, co jedzą i czym karmią własne dzieci.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o GMO i/lub przekazać te wiadomości znajomym czy rodzinie, to poniżej zamieszczam kilka linków z informacjami w języku polskim:
Co może zrobić każdy z nas aby powstrzymać falę GMO? Tu kilka propozycji:
• Zacznij informować swoich znajomych i bliskich
• Zadzwoń do lokalnej gazety, radia, telewizji i spytaj, dlaczego o tym nic nie mówią
• Spytaj swoich radnych, na których głosowałeś/łaś, wyślij im list
• Napisz list do Kancelarii Premiera
• Zanim na kogokolwiek zagłosujesz w następnych wyborach, spytaj go, co zamierza zrobić w sprawie GMO
• Podpisuj petycje
• Dziel się swoimi przemyśleniami na forach internetowych, blogach
• Weź udział w manifestacjach przeciwko GMO
• Szukaj informacji o GMO, czytaj, oglądaj filmy na ten temat
• Nie używaj herbicydu Roundup
• Nie kupuj produktów zawierających soję, kukurydzę lub ich pochodne (90% szans, że są modyfikowane genetycznie)
• Kupuj, w miarę możliwości, żywność BIO lub pochodzącą od lokalnych dostawców, których możesz sam/sama sprawdzić (pojechać i obejrzeć na własne oczy jak i z czego produkują to, co jesz).Sandra - 2012-01-10, 13:44 Temat postu: GMOJestem wielka fanką Trzmieli i Pszczół.
Trzmiele ogólnie rzecz biorąc to temat, który jest moja pasją
Dorzuce od siebie to z czym sie zetknełam kilka lat temu.
Albert Einstein uważał, że wyginięcie pszczół oznaczać też będzie wyginięcie ludzkości.
Zacytuję urywek z jednego z wielu art. na ten temat...;
cyt."Jest wiele teorii, mówiących o negatywnym wpływie na pszczoły telefonii komórkowej, czy też roztoczy pasożytniczych. Dominują przypuszczenia, wedle których owady te są osłabione pochodzącym z Australii wirusem i zabijane przez pyłki roślin modyfikowanych genetycznie, a dokładnie zawartymi w nich pestycydami. Szczególnie niepokojące są zmiany w układzie pokarmowym u pszczół przyswajających pyłek z roślin GMO, polegające na problemach w procesie trawienia, które prowadzą do dziesiątkowania populacji pszczół w Ameryce Północnej. Zamieranie pszczół pokrywa się z ekspansją pól uprawnych roślin GMO. Może już dziś niektóre firmy działające w Polsce „wyczuły” potencjalne skutki upraw GMO na owady zapylające i do zapylania kwiatów sprzedają lub wydzierżawiają (na razie w hodowlach zamkniętych) ule z trzmielami. Kto wie czy w swojej ofercie niedługo nie będą miały uli z pszczołami do zapylania połaci pól z roślinnością GMO?
Byłaby w tym niezwykła ironia losu – oto rośliny GMO, które w zamyśle twórców miałyby chronić ludzkość przed widmem głodu, właśnie do klęski głodu mogą się przyczynić. Jest bowiem prawdą, że rośliny GMO są odporne na herbicydy (których zadaniem jest wybijanie chwastów), ale jeśli po ich zażyciu masowo umierają pszczoły, to okazać się może, że napełnianie spichlerzy zmodyfikowaną soją i kukurydzą może się okrutnie zemścić na ludzkości, skoro zabraknie jej owoców i warzyw, które stanowią ok. 30 proc. naszej diety (a także znakomitą część diety innych zwierząt). Taką hipotezę potwierdza rozkład geograficzny zjawiska CCD – w 2006 r. pszczoły masowo wyginęły w USA, gdzie uprawy GMO są najbardziej powszechne. Dopiero przymusowy import pszczół z Australii podsunął teorię o wirusie. Również Chiny, które nie stronią od GMO, doświadczają niezwykłych konsekwencji wyginięcia pszczół (w jednej z prowincji kwiaty owoców już zapyla się ręcznie).
Co interesujące, niektóre kraje nie dopuszczają do obrotu produktów pszczelich, jeśli te powstały z roślin GMO. Czyli np. olej z modyfikowanego genetycznie rzepaku jest dobry dla człowieka, ale już miód z nektaru takiego rzepaku niekoniecznie...."dagnes - 2012-01-10, 16:42 To ja jeszcze powrzucam parę "ciekawostek", żeby mi się posiadane linki nie "marnowały".
Poniżej list otwarty profesora Dona Hubera w sprawie nowego patogenu powstałego w wyniku modyfikacji genetycznych (przetłumaczony na język polski):
http://www.icppc.pl/antyg...genpopolsku.pdf
Najważniejsze fragmenty listu:
Cytat:
Zespół uznanych naukowców specjalizujących się w badaniach roślin i zwierząt zwrócił niedawno moją uwagę na odkrycie widocznego jedynie pod mikroskopem elektronowym patogenu, który wydaje się mieć duży wpływ na zdrowie roślin, zwierząt, a prawdopodobnie także ludzi. Z oglądu danych wynika, że jest on szeroko rozpowszechniony, może wywołać poważne konsekwencje, a także, że występuje w wyraźnie wyższym stężeniu w odmianie soi i kukurydzy (RR), co może oznaczać związek z genem RR lub co bardziej prawdopodobne z obecnością Roundupu. Organizm ten jest dotąd w nauce NIEZNANY.
(...)
Przez ostatnie 40 lat pracowałem jako naukowiec w komercyjnych i wojskowych agendach, których zadaniem była ocena i przygotowanie na naturalne oraz stworzone przez człowieka zagrożenia natury biologicznej. Obejmowały one także broń biologiczną i zagrożenia epidemiczne. Na podstawie tych doświadczeń uważam, że zagrożenie jakie stwarza omawiany patogen jest wyjątkowe i stanowi ogromne ryzyko. Używając bardziej potocznego języka, powinno być ono traktowane jako sytuacja krytyczna.
(...)
Wyjątkowe cechy fizyczne. Ten nieznany wcześniej organizm jest widoczny jedynie pod mikroskopem elektronowym (36000X) i w przybliżeniu odpowiada wielkością wirusom średnich rozmiarów. Jest w stanie się reprodukować i należy do organizmów mikrogrzybopodobnych. Gdyby to się potwierdziło to byłby to pierwszy taki mikro - grzyb jaki kiedykolwiek zidentyfikowano. Istnieją silne dowody na to, że ten zaraźliwy składnik powoduje rozprzestrzenianie się chorób zarówno u roślin jak i ssaków, co jest bardzo rzadkie.
Umiejscowienie i stężenie patogenu. Patogen występuje w wysokim stężeniu w mączce sojowej i kukurydzianej odpornej na działanie Roundupu, w wytłokach gorzelnianych z kukurydzy RR, fermentowanej paszy dla zwierząt, zawartości świńskich żołądków oraz w łożyskach bydła i trzody chlewnej karmionej produktami RR.
Związek z rozprzestrzenianiem się chorób roślin. Patogen występuje w dużym stężeniu w roślinach dotkniętych dwoma wszechobecnymi chorobami, które obniżają plony i dochody rolników. Są to syndrom nagłej śmierci soi (SDS) oraz fuzarioza kukurydzy. Patogen występuje także w grzybiczym komponencie czynnika wywołującego SDS (Fusarium solani fsp glycines).
Związek ze spadkiem płodności zwierząt. Badania laboratoryjne potwierdziły obecność tego organizmu w szerokim spectrum inwentarza żywego, który był dotknięty niepłodnością i poronieniami. Wstępne rezultaty z trwających badań pozwalają na potwierdzenie zdolności do wywołania poronień w warunkach klinicznych.
Istnienie patogenu może wyjaśnić przyczynę obserwowanego w ostatnich kilku latach wzrostu częstotliwości występowania niepłodności i poronień u bydła mięsnego i mlecznego, trzody chlewnej i koni. Mieszczą się w tym także ostatnie raporty, mówiące o ponad 20% poziomie bezpłodności u jałówek i poronieniach u bydła na poziomie 45%.
Węgry likwidują wszystkie uprawy kukurydzy GMO Monsanto:
http://naturalsociety.com...mo-corn-fields/
Pomimo tego, że na Węgrzech uprawa roślin GMO jest zakazana prawnie, w 2010 roku organy państwa znalazły i zlikwidowały 1000 akrów upraw genetycznie modyfikowanej kukurydzy pochodzącej od Monsanto.
Żywność, która jest genetycznie zmodyfikowana albo posiada dziewięć-dziesiątych procent dodatków GMO, powinna być oznakowana. Dziennikarze UWAGI! sprawdzili, że wiele z produktów dostępnych w sklepach ma białko sojowe, lecytynę sojową i samą soję - roślinę najczęściej modyfikowaną genetycznie. Żaden z tych produktów nie miał jednak informacji o ewentualnej modyfikacji genetycznej.
- Nie ma nad tym realnej kontroli - twierdzi Marek Kryda, działacz ruchu ekologicznego.
- Sprawdzamy ok. 100 próbek na rok - przyznaje Dorota Balińska-Hajduk, Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
(...)
Polska już produkuje GMO
W Polsce od kilku lat trwają prace nad ustawą, która ma określić zasady kontroli żywności genetycznie modyfikowanej i upraw roślin modyfikowanych. Obowiązujące prawo jest pełne sprzeczności - zabrania sprzedaży nasion genetycznie modyfikowanych, ale pozwala sprowadzać je zza granicy. Rolnicy z tego korzystają. Dariusz Matuszek ma kilkuset hektarowe gospodarstwo koło Raciborza, na którym od lat uprawia genetycznie modyfikowaną kukurydzę.
- To kury jedzą, świnie. Wszystko jest przerabiane na pasze. Nie zgłaszam swoim upraw, bo nie ma takiej konieczności. Dużo osób sieje, ale się do tego nie przyznaje - mówi Dariusz Matuszek.
Taka modyfikowana genetycznie kukurydza to nie tylko pasza dla zwierząt. Z kukurydzy powstaje wiele produktów, które niemal codziennie zjadamy, albo mamy z nimi kontakt.
Roundup jest tzw. preparatem totalnym. Niszczy wszelką zieloną roślinność.
(...)
- Podczas badań stwierdziliśmy, że Roundup należy do głównych substancji skażających wodę i żywność. Badamy minimalne dawki Roundupu. Dokładnie takie, jak w produktach spożywczych, zawierających GMO. W badaniach okazało się, że Roundup, w bardzo małym stężeniu - takim jak występuje w GMO - a nawet 800 razy mniejszym, zabija komórki człowieka w krótkim czasie: 2-3 dni. W jeszcze mniejszym stężeniu Roundup zaburzał system hormonalny, blokując wydzielanie hormonów płciowych w komórkach, jak też samo działanie tych hormonów w komórkach. To bardzo ważne, bo hormony te mają kluczowe znaczenie dla płodu ludzkiego. Bez nich nie jest możliwe ukształtowanie się narządów płciowych noworodka. Roundup zaburza przebieg ciąży i powoduje poronienia - mówi Gilles-Eric Seralini, biolog molekularny, Uniwersytet w Caen.
- Roundup stosuję do desykacji (osuszania) rzepaku, pszenicy. Rocznie zużywam go ok. 500 litrów - mówi Dariusz Matuszek, polski rolnik.
(...)
- Roundup nie jest biodegradowalny i może pozostawać nawet rok w glebie i w wodzie. W USA od lat nie można określać Roundupu jako biodegradowalnego, ponieważ Monsanto przegrało w tej kwestii sprawę sądową. Następnie Monsanto przegrało sprawę przed sądem francuskim, który stwierdził, że Roundup jest toksyczny - mówi Gilles-Eric Seralini, biolog molekularny, Uniwersytet w Caen.
Dlaczego Departament Hodowli Roślin i Środków Ochrony pozwala, by firma wmawiała ludziom, że ten herbicyd jest bezpieczny dla środowiska? Przez trzy miesiące od rozmowy na ten temat z dziennikarzami UWAGI!, urzędnicy nic nie zrobili w tej sprawie. Klienci wciąż wierzyli, że kupują preparat do zwalczania chwastów bezpieczny dla środowiska. Dlaczego zbagatelizowano tak poważną sprawę?
- Produkt ten może być wprowadzany do obrotu, ale bez informacji, że ulega biodegradacji - przyznała Małgorzata Surawska, Departament Hodowli i Ochrony Roślin Ministerstwo Rolnictwa.
Po interwencji reporterów inspekcja ochrony roślin ukarała firmę jedynie 300 zł mandatem i zmusiła do zmiany etykiety. We Francji, za wprowadzanie klientów w błąd, sąd ukarał dystrybutora Roundupu 15 tysiącami euro kary.
Glifosat, opatentowany przez amerykański koncern rolniczy Monsanto, uznano w 1970 roku za cudowną broń w walce z chwastami. Glifosat jest niezwykle skuteczny, ponieważ blokuje działanie enzymu bardzo ważnego dla wzrostu roślin. Przed laty naukowcy wychodzili z założenia, że ludzie i zwierzęta nie nie muszą obawiać się negatywnych skutków działania herbicydu, ponieważ ich organizmy nie wytwarzają tego enzymu.
Roundup i inne produkty zawierające glifosat są powszechnie dostępne praktycznie we wszystkich marketach budowlano-ogrodniczych. Herbicydu używa się m.in. do usuwania chwastów z poboczy dróg i nasypów kolejowych. Rokrocznie na całym świecie sprzedaje się milion ton glifosatu.
Oczywiście Roudupem pryska się uprawy roślin GMO z genem dającym im odporność na glifosad. A pryska się porządnie i obficie. Te rośliny, zawierające nie tylko obcy gen, ale i glifosad, trafiają potem do naszego żołądka, bezpośrednio lub poprzez mięso zwierząt karmionych paszami z GMO.
Niemieckie badania potwierdzają, że konsumenci, którzy chcą kupować produkty ekologiczne mogą mieć poważne problemy. Rośliny genetycznie modyfikowane przenoszą bowiem swoje cechy na uprawy sąsiadujące z nimi. Doświadczyli tego rolnicy w krajach, gdzie od kilkunastu lat uprawia się GMO.
(...)
Na razie w Polsce jest jeszcze niewiele upraw GMO, ale każdego roku sprowadza się miliony ton modyfikowanej śruty sojowej na karmę dla zwierząt. Problemy, jakich doświadczyli producenci żywności w Kanadzie zaczynają powoli dotykać polskich rolników ekologicznych.
Wkrótce może się okazać, że żywność ekologiczna będzie niedostępna albo bardzo droga. Już teraz w wielu sieciach handlowych coraz trudniej kupić produkty nie mające w sobie modyfikacji genetycznych. Sprawę od kilku już lat badają działacze ruchu ekologicznego z organizacji Greenpeace.
- Pracownicy ambasady amerykańskiej przekonują, że technologie stosowane przez firmy amerykańskie, przede wszystkim przez Monsanto, są bezpieczne. Przekonują, że nie należy wprowadzać ograniczeń, bo to jest nielogiczne, nienowoczesne a do tego przeczy zasadzie wolnego handlu i dobrych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi - mówi Krzysztof Ardanowski, były wiceminister rolnictwa.
Ale czy GMO rzeczywiście jest bezpieczne?
- Pierwsza modyfikowana genetycznie kukurydza BT -176 dopuszczona na europejski rynek, była testowana na czterech krowach przez 14 dni. Jedna z tych krów zdechła już po pierwszym tygodniu karmienia GMO. I co wtedy robią eksperci? Usuwają tę krowę z eksperymentu i dalej kontynuują badania tylko na trzech krowach. To jest niepoważne - uważa prof. Gilles-Eric Seralini, biolog molekularny, Uniwersytet w Caen.
Sandra - 2012-01-10, 19:17 Jestem zrozpaczona czytając to wszystko