BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFna dieta drapieżnika - Surowe mięso - kwestie bezpieczeństwa
leniwiec - 2011-12-20, 20:17 Temat postu: Surowe mięso - kwestie bezpieczeństwaNie wiedziałam, do którego tematu się dopisać, więc założyłam nowy. Z czasem być może się rozrośnie, bo to wyjątkowo ważne zagadnienie. Koty i psy nieźle radzą sobie nawet z nadpsutym mięsem, owszem, ale co roku zdarzają się poważne zatrucia (np. pałeczką Salmonelli), które nieraz kończą się śmiercią zwierzaka - dbałość o bezpieczeństwo karmy powinno więc być podstawą.
Chcę się z Wami fajnym newsem podzielić. Nie jest to może żaden dowód naukowy, ale wciąż ciekawa i dość wartościowa informacja. Korzystając ze sposobności zapytałam dzisiaj jednego z doktorów pracujących na naszej Katedrze Higieny Żywności Zwierzęcego Pochodzenia, jak ocenia bezpieczeństwo karmienia zwierząt domowych surowym mięsem. Otóż ocenia dobrze. Stopień higieny i bezpieczeństwa żywności (szczególnie po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej) stale rośnie i nie ma podstaw uważać, że surowe mięso (przebadane, dopuszczone do spożycia przez ludzi i świeże) stwarza dla zdrowia naszych zwierzaków jakiekolwiek zagrożenie. Co więcej - pan doktor sam swoje psy i kota (nie żadne rasy pierwotne, tylko yorki i drobną brytyjkę) karmi surowizną i bardzo to popiera.
Mnie ta rozmowa bardzo podniosła na duchu. Co innego wyczytane w książkach i internecie ciekawostki, a co innego opinia osoby na co dzień zajmującej się bezpieczeństwem żywności i głęboko zaangażowanej w tzw. ochronę zdrowia publicznego. Jak on mówi, że surowe jest OK - to dla mnie faktycznie jest OK.Sihaya - 2011-12-20, 20:57 Temat postu: Re: Bezpieczeństwo podawania surowego mięsa
leniwiec napisał/a:
Stopień higieny i bezpieczeństwa żywności (szczególnie po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej) stale rośnie (...)
Niestety, ale tu muszę Cię zaskoczyć. Normy i przepisy UE w zakresie surowego mięsa, jego przetwórstwa i transportu są mniej restrykcyjne od dawnych polskich przepisów. Dla zainteresowanych polecam grzebnąć tutaj: http://www.portalmiesny.comleniwiec - 2011-12-20, 21:02 Ale kontrola i przestrzeganie tych przepisów większe.
A możesz podpowiedzieć, gdzie na tym portalu szczegółowych informacji szukać? Bo nie bardzo wiem od czego zacząć... Nas uczą o przepisach (tych co były i tych co są), ale dokształcić się nie zaszkodzi. iceangel - 2012-01-01, 20:59 myślę, że nie ma co martwić się, tym na co nie mamy większego wpływu, czyli transport i przechowywanie mięsa w sklepie a jedynie dołożyć starań tam, gdzie możemy coś zdziałać, czyli w domu. Karmię koty od wielu miesięcy surowym mięsem, żadnych zatruć, czy problemów tfu tfu :)catsitterka - 2013-08-11, 18:25 Temat postu: Bakterie z surowego mięsa - co je zabija?Tak się zastanawiałam, jak to jest z bakteriami z surowego mięsa, które zostają na desce do krojenia i wszystkich naczyniach, w których ono było? Czy wystarczy, żeby je umyć i wytrzeć do sucha, aby bakterie zniknęły?
Kiedyś chyba oglądałam na ten temat bardzo obrazowy film edukacyjny i zostało mi w głowie, że bakterie mnożą się w wodzie, ale jak szukam teraz informacji w internecie, to nic nie mogę znaleźć. Poza tym zastanawiam się, czy to się różni w zależności od typu mięsa. Coś mi się obiło o uszy, że najgorszy jest kurczak.ciocia_mlotek - 2013-08-11, 18:43 Ja deski do krojenia, na których kroję mięso (nieważne czy dla siebie czy dla psa - mieso to mięso) po umyciu przelewam też wrzątkiembura4 - 2013-08-11, 19:02 Ja niczym nie przelewam, tylko myję i... żyję. Od ponad 12 lat karmię surowym i jakoś nigdy ani ja ani moja rodzina nic nie 'złapaliśmy' od tego mięcha.ciocia_mlotek - 2013-08-11, 19:15 A od ilu lat sama jadasz mięso i kroisz je na deskach? Każdy nie-wegetarianin, barfujący czy nie na codzień ma styczność z surowym mięsem. I zapewne mało kto stosuje jakieś specjalne zabiegi dezynfekujące. U moich rodziców też się zawsze po prostu myło. Ja sama lubię przelać wrzątkiem. Deski mam drewniane i jakoś po prostu lepiej się z tym czuję. Ale robię to bez względu na to czy kroiłam dla psa czy dla rodziny. Surowe mięso to surowe mięso catsitterka - 2013-08-11, 19:23 Prawdę mówiąc z takimi ilościami surowego mięsa jeszcze nie miałam do czynienia :D Pomysł z wrzątkiem mi się podoba. Dzięki :)Sihaya - 2013-08-13, 11:49
ciocia_mlotek napisał/a:
Ja deski do krojenia, na których kroję mięso (nieważne czy dla siebie czy dla psa - mieso to mięso) po umyciu przelewam też wrzątkiem
Mnie się zdarza czasami przemyć deskę wodą z octem lub przetrzeć plasterkiem cytryny, zwłaszcza w przypadku dużych drewnianych desek, które dłużej schną. Zawsze bardziej boję się grzybków niż bakterii.ciocia_mlotek - 2013-08-13, 14:26 A widzisz jak dobrze przelane gorącą wodą to ona szybko paruje :)Tufitka - 2013-08-13, 14:35 ja myję czasem w zmywarcerEni - 2013-08-14, 20:12 a co myślicie o przetarciu sodą kuchenną? Dla ludzi to trujące nie jest, ale dla zwierząt?
a potem wrzątkiem.
mój dziadziu wcierał w drewniane deski sól kuchenną albo taką grubą, ja tego nie robię gdy kroję dla kotów, bo się obawiam, że ta sól zostanie gdzieś w desce i potem będzie spożyta, ale swoje deski czyszczę solą.rEni - 2013-08-19, 13:55 doczytałam w między czasie na forum, że jeden z kotów forumowych przeszedł przez zatrucie sodą, więc może jednak lepiej nie czyścić deski sodą kuchennącatsitterka - 2013-08-19, 14:14 Powoli zaczynam się przyzwyczajać do obcowania z surowizną. Pierwszy szok minął, nikomu nic się nie dzieje, koty są zadowolone, więc może faktycznie nadmierna ostrożność nie jest konieczna. Ale w dalszym ciągu podoba mi się pomysł z wrzątkiem :)