Powitalnia - Cześć moi drodzy ! :)
kknapur - 2014-09-30, 09:19 Temat postu: Cześć moi drodzy ! :) Przypadkiem znalazłam temat powitalny, którego wcześniej nie mogłam znaleźć :)
Witajcie moi mili :) Długo przymierzaliśmy się do BARFa mając wiele obaw. Jedne pojawiały się stąd, że jestem wege i musiałam wiele w sobie przełamać, żeby móc się zająć robieniem mieszanek. Nadal nie czuję się z tym komfortowo, ale czego bym nie wymyśliła, to koty przecież nawet w suchej karmie jedzą mięso. Póki co zdecydowałam się na indyka - świadomość, że miał godne warunki życia trochę mnie uspokaja. Zdecydowaliśmy się na surowe ze względów na zęby naszych kotowatych (niestety połykają suche, aż miło) i układ moczowy (odkąd mają fontannę nie piły mało, ale porównując ilość kul sikowych w kuwecie - teraz pochłaniają więcej wody, niż kiedykolwiek wcześniej). Mam nadzieję, że barf będzie im służył - w końcu robię to dla nich :)
O oto Osobowości, o których mowa:
Fiodor - miłośnik chrupek Tejsta i tuńczyka. Do momentu, kiedy chrupy przestały być dostęne cały czas nie tykał żadnego innego pożywienia. Orijen? Purizon? Mokra Bozita, Miamor? Bleeeeh. Przeszedł w krótkim czasie ogromną zmianę - z coraz większą chęcią je mięso (dosmaczane jeszcze trochę gotowym mokradłem), choć skóry go jeszcze brzydzą i wypluwa ;)
I Scherlock:
Kot <zjemwszystkonawetczipsy>. Domowy wścibiacz nosa w ludzkie jedzenie ;) Zje wszystko bez marudzenia, choć mieszanki preferuje nad wszystko inne ;) Osiągnął umiejętność jedzenia z dwóch misek naraz - i swojej i Fiodora ;) Do miski kłusuje, podskakując doopką ;)
Tufitka - 2014-09-30, 10:50
miau mia na forum
Śliczności kotki , A Scherlock ma czarny nosek jak moja jedna z kić
bardzo dobrze, że mięsko wchodzi to wyjdzie im na zdrowie.
Na forum jest trochę osób nie jedzących mięsa a karmiących nim swoje zwierzaki.
Można robić mieszanki z dwóch mięs na raz. Proponuję też spróbować innych mięs.
Powodzenia
Ines - 2014-09-30, 14:06
Oba kociaste są przepiękne i mam nieodparte wrażenie, że znam Sherlocka z facebooka
kknapur - 2014-09-30, 15:01
Dziękuję za miłe powitanie ^___^
Ines, tak, kociaste mają swojego facebookowego bloga ;) A Fio razem z Twoim kociastym bawią się nieźle w konkursie PS ;)
Anonymous - 2014-09-30, 17:56
Skąd się wzięło imię Sherlock? Wyobrażam sobie, że nadrabia brak oka innymi zmysłami... Opowiedz jak to było! Czuję, że to może być niezła historia
Fiodor taki poooważny wygląda przy tym zawadiace, ale coś czuję że to tylko pozory i w gruncie rzeczy też niezły z niego gagatek!
Ines - 2014-09-30, 18:22
kknapur napisał/a: | Ines, tak, kociaste mają swojego facebookowego bloga ;) A Fio razem z Twoim kociastym bawią się nieźle w konkursie PS ;) |
I wszystko jasne powodzenia!
kknapur - 2014-09-30, 18:25
Samo imię wymyśliła Opiekunka, kiedy Sher był jeszcze w domu tymczasowym pod opieką Fundacji EBRA Koci Zakątek.
Na zdjęciu po prawej - z tamtych czasów :)
Imię dostał takie, ponieważ Opiekunka była zauroczona serialem o Sherlocku Holmes-ie, a mimo, że mojemu TŻowi nie przypadło na początku do gustu, to tak do kociaka przywarło, że postanowiliśmy, że takie zostanie ;) Maluch stracił oko w wyniku kociego kataru - niestety nie udało się go uratować, mimo, że wet bardzo o nie walczył. Sher to żywe srebro - potrafi się bawić byle czym, aż do zasapania. W takich momentach ziaje, jakby mu miały płuca przez pyszczek uciec ;)
Jest nie tylko piękny z zewnątrz - charakter ma równie cudowny. Odważny (choć wobec ludzi początkowo ostrożny), ciekawski i wszędobylski :D Traktoruje, jak złoto, podczas przytulania zamaszyście wsadza pyszczek w oko, w rękę, w brzuch, gdziekolwiek tylko jest coś do przytulania ;) Najsłodszy jest jednak w jego wykonaniu śpiew. Bo Sher śpiewa niczym ptaszyna :D "prrrrr" "trrrrr" wydawane wysokim delikatnym dźwiękiem to najbardziej urokliwa rzecz pod słońcem :D Sama słodycz :D
Fiodor natomiast jest kotem bardzo lubiącym być w centrum zainteresowania. Jeszcze zanim Sher do nas przyszedł Fio zamęczał nas miaukami. Nigdy nie bawił się samodzielnie. To znaczy przepraszam. Raz jeden przez 2 godziny bawił się torem z kulką, tuż po tym, jak mu ją zakupiliśmy. Od tamtego czasu tor leży i się kurzy, bo znudziło nam się popychanie palcem kulki, tylko po to, żeby Fiodor mógł patrzeć, jak się świetnie bawimy :P Ma też ulubioną myszkę z grzechotką. Jedna jedyna zabawka, która wzbudza w nim takie emocje, że chodzi po domu i warczy profilaktycznie "moja, moja" ;) No więc Fio bawił się tylko z nami. Żal nam go było, bo widzieliśmy, jak chodzi z kąta w kąt i się nudzi. Po przygarnięciu Sherlocka zmienił się. Spoważniał. Długo był na nas obrażony - przestał sypiać z nami w łóżku, odchodził jak przychodził Sher. Patrzył na nas z drugiego końca pokoju, kiedy Sherlock przychodził na głaski. Na nas był obrażony. Z Sherlockiem spał, wylizywał go. Przestał mruczeć. Sytuacja zaczęła się zmieniać po ok. 2 miesiącach. Znów zaczął spać z nami, się dopominać o branie na ręce (mógłby być noszony godzinami - mruczy wówczas i sprawia mu to przyjemność) :) przychodzi rano i kładzie się obok nóg. Przełom nastąpił ostatnio, po kastracji. Tuż po zabiegu, już w domu, chwiejnym krokiem wgramolił się na moje kolana i przespał tak trzy godziny. Mam wrażenie, że teraz z jeszcze większą chęcią z nami przebywa, co bardzo mnie cieszy :) Nie powiedziałabym, żeby to były łobuzy. Oboje są kotami zrównoważonymi, bardzo towarzyskimi i bez objawów jakiejkolwiek agresji. Można powiedzieć, dobrze wychowane koty :) Cuda nam się trafiły i jestem z nich dumna :)
Paula8chain - 2014-09-30, 22:41
Sherlock! Tak bardzo się cieszę, że widzę Cię na barfnym forum
Sherlock to kot, którego bardzo chciałam adoptować odkąd zobaczyłam pierwsze jego zdjęcie :)
Cieszę się że znalazł taki dobry domek :)
Witajcie na forum
Tufitka - 2014-10-01, 09:47
kknapur napisał/a: | Od tamtego czasu tor leży i się kurzy, bo znudziło nam się popychanie palcem kulki, tylko po to, żeby Fiodor mógł patrzeć, jak się świetnie bawimy :P | Ja swoim tez kupiłam, mają nawet taki bardziej rozbudowany. Raz na jakiś czas chowam jak kotki traca zainteresowanie zabawką i po jakimś czasie wyciągam. Wtedy znowu (wg nich coś nowego) sie bawią. Czasem same się bawią, czasem razem się bawimy, a czasem sama popycham kulkę a koty obserwują.
Sher ma bardzo fajne, chyba rzadko spotykane, umaszczenie.
No chyba, że to rasowiec, ale bardzo ładny jest.
kknapur - 2014-10-01, 11:12
Ines, dziękujemy! Wam również :))
Paula8chain, Sherlock to chyba taki mały heartbreaker :D Już z kilkoma głosami się spotkałam, że dziewczyny zakochiwały się w tej małej Poczwarze :D Sama miałam to samo ;)) ! Dziękujemy!
Tufitka, Cytat: | Raz na jakiś czas chowam jak kotki traca zainteresowanie zabawką i po jakimś czasie wyciągam. |
Próbowałam nie działa... teraz już jest schowany cały czas ;P
Kod: | No chyba, że to rasowiec, ale bardzo ładny jest. |
Nie jest rasowy - to kot z ulicy, być może po syjamskim rodzicu. Umaszczenie rzeczywiście, nawet jak na syjama wyjątkowe. Bardziej przypomina mi szopa, albo kociego włamywacza ;D
Paula8chain - 2014-10-01, 22:40
Tak, heartbreaker bez żadnych "ale". Z chęcią będę oglądała jego barfne sukcesy
Fiodor ma cudowną barwę oczu
kknapur - 2014-10-07, 14:50
Paula8chain, dziękujemy :))
Koty już zupełnie się przestawiły - nie ma problemu z jedzeniem, pomijając jednorazowe pozostałości w miskach, ale nie marnuje się - mam w podorędziu podblokowego kocura, który jest niezawodny, jeśli chodzi o jedzenie ;)
|
|
|