To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

BARFna Hodowla - Kosmetyki - w zgodzie z naturą

Ines - 2014-09-07, 22:44
Temat postu: Kosmetyki - w zgodzie z naturą
Hodowcy, częściej niż inni opiekunowie kotów, zmierzają się z potrzebą zaaplikowania futrom jakiegoś kosmetyku - czy to przygotowując kota czy psa do wystawy, czy do sesji fotograficznej, czy wreszcie radząc opiekunom swoich kociaków (np jak radzić sobie z kołtuniącym się futrem). Sędziowie, opiekunowie naszych maluchów czy zwykli wyjadacze chleba - wszyscy oczekują od nas rozeznania w dziedzinie kosmetyków...

Ja z kosmetyków jestem noga :oops: sama na sobie ich za bardzo nie używam i to co do tej pory wydałam na kosmetyki na koty to na 100% więcej pieniędzy, niż wydałam na kosmetyki dla siebie od dnia moich narodzin do dnia dzisiejszego. Korzystałam z próbek, nawet nie wiem jakich firm :oops: ale ostatecznie zatrzymałam się przy produktach Anju Beauté i z ich działania jestem bardzo zadowolona. Opisy, w których padają nazwy wyciągów z roślin, również brzmią zachęcająco - niestety nie odrobiłam jeszcze lekcji i nie potrafię zinterpretować ich składów :oops:

Jestem bardzo ciekawa, jakich kosmetyków używają hodowcy - zwłaszcza Ci, którzy zwracają uwagę na to, żeby unikać zbędnej chemii w życiu pupili.

Mi dziś udało zakupić się puder kaolinowy - na bazie glinki, o której często można przeczytać na naszym forum. Jestem zachwycona efektem. Nie poświęcam wiele czasu na przygotowanie kota do oceny sędziowskiej, wychodzę z założenia, że robię to po to, żeby umożliwić docenienie jego zalet, a nie aby sztucznie stwarzać nowe, nieistniejące - ale nawet przy takiej minimalnej ingerencji puder zdziałał cuda, po użyciu niewielkiej ilości futerko (skrzętnie farbowane każdego dnia wnętrznościami przepiórek...) odzyskało na moment biel, zostało postawione jak trzeba, a efekt puszystości utrzymuje się do teraz. Kupiłam malutkie pudełeczko pudru na próbę, ale na pewno pozostanę przy nim na dłużej.

tonks - 2014-09-07, 23:25

Dzisiaj wypudrowałam kota (nie swojego) pudrem Jerob Star Dust.
Wbrew temu co znalazłam na stronie Polskiego dystrybutora nie jest to puder, który powinno się nałożyć na kota zaraz przed wejściem na ring.
Mimo wszystko pięknie oplótł każdy włos, a ja w przyszłym tygodniu zobaczę na owych kotach efekty ;)
Kocurek miał łupież, przed "groomingie" ale puder nie sprawiał wrażenia, jakby podrażnił mu skórę.
Jest podobny w strukturze do Włoskiego Borotalco, który jest zasypką dla dzieci z Włoch.
Jerob rzeczywiście nie ma zapachu, a Borotalco ma bardzo, bardzo intensywny.
Bardzo prawdopodobne, że kupię ten puder.

Ines - 2014-09-07, 23:27

A masz na opakowaniu napisane, z czego właściwie jest ten puder? Zauważyłam taką niefajną modę, że na stronach internetowych składów kosmetyków dla zwierząt nie podają :-( można je znaleźć tylko na oryginalnych opakowaniach, ale są skrzętnie zaklejane nalepkami z polskimi opisami produktu :-|
tonks - 2014-09-07, 23:28

Edit: Użyłam koloru Bright White, choć za dużo białego dzisiaj na kotach nie było :P
Czarne pręgowane, szylkretki, niepointy.
Nie jestem za pudrami w innych kolorach niż biały, nigdy nie używałam na swoim kocie, bo nawet podpatrzony u znajomych czarny Gimpet obrzydliwie brudził wszystko, a kota nie dało się dotknąć bez zostawienia śladów.

tonks - 2014-09-07, 23:29

Niestety nie, dzisiaj macałam tylko opakowanie i rozglądałam się po internetach, gdzie mogę go dostać, ale rzeczywiście, nigdzie nie znalazłam składu. :-/
Ines - 2014-09-07, 23:39

Ja się zastanawiam na tym kaolinowym http://lavenderlove.pl/sk...#/wielkosc-100g co on może mieć poza kaolinem? Nawet na opakowaniu nic nie ma, tylko nalepka polskiego dystrybutora... No bo chyba niemożliwe, żeby to był sam kaolin? Zwłaszcza, że ma dwie odmiany kolorystyczne (classic i diamond white). Bardziej mi jednak odpowiada od talkowych pudrów.
tonks - 2014-09-07, 23:54

Mam go, (chyba, bo zdjęcie jest niewyraźne) ale pożyczyłam. Jak dla mnie bez szału.
Dosyć szybko wychodził, jest bardziej "gruboziarnisty" i mniej się "rozsmarowywuje" na włosie od Jeroba, łatwiej go wyczesać, więc raczej można użyć przed wyjściem na ring. Z tego co pamiętam (CHYBA miałam skład na opakowaniu!), to nie zawierał samego kaolinu, ale znam takich co pudrują glinką kaolinową. ;-) Wątek jest dość świeży, więc poczekajmy aż ktoś inny się wypowie, bo ja mam jedno futro niewystawowe, choć przez większą część roku w wystawowej kondycji, a w groomingu wystawowym najczęściej przyjmuję rolę "ja tu tylko trzymam, nie zjedz mnie" :mrgreen: , choć kilka "excellent grooming" na wypranego przeze mnie kota usłyszałam ;-)

Ines - 2014-09-08, 00:04

Wiesz, ja miałam "excellent grooming" nawet jak Tula poszła do oceny nie kąpana nie pudrowana, prosto z marszu. Tak samo zdobyła swój pierwszy certyfikat na GIC. To jest subiektywna ocena sędziego i "wrodzone" futro kota ma tutaj też duże znaczenie. Ale ja ogólnie nie przesadzam z przygotowaniem kota, robię w tym temacie tak mało, że niektórzy by uznali, że w zasadzie nic. I zastanawiam się nam składami tych kosmetyków. Bo jeśli jakiś miałby robić szał, ale przy tym kładłby mi na kota połowę tablicy Mendelejewa, to ja dziękuję :hair: mi nie chodzi o to, jakie kosmetyki są NAJLEPSZE, nie ważne jakim kosztem. Takich tematów znajdziemy setki na przeróżnych forach. Chodzi o to, jakie są w miarę naturalne i możliwie nieszkodliwe dla kota, a jednocześnie spisują się nieźle.
Ines - 2014-09-08, 00:48

Nie wiem, czy precyzyjnie się wyraziłam... Ale jesteśmy na forum, na którym dbamy o to, by koty karmić najlepiej jak to możliwe, w dbałości o ich zdrowie. A kosmetyki... No cóż, ja na włosy mogę sobie nałożyć co tam chcę i jakoś przeżyję. Ale kosmetyki nakładane na kota... ten kot prędzej czy później zliże. Szampon spłukuję sto razy, odżywkę dwieście... Puder wyczesuję. Ale coś z tego i tak kot zje. Skoro tak dbamy o jego żywienie... Zdrowie... To, co nakładamy na jego futerko, jest nie mniej ważne :kwiatek:
azar - 2014-09-08, 06:32

Przed pierwszą wystawą Paryska popełniłam przestępstwo i wykąpałam kota. Mimo , że kosmetyki były najlepsze - zapach nie dla zwierząt. Rachelka pół dnia nie mogła rozpoznać Paryska i warczala na niego jak pies. Nie piore więc kota, ale go czyszcze albo chusteczkami albo płynem Aisance. Pudłem kaolinowym dzień przed wystawą delikatnie ogon i pucki ( brytyjczyk). Parysek ma sierść cripsy bez dodatkowych zabiegów, więc chodzi tylko o to, żeby był czysciutki i miły. Chociaż powiem, że jak go wyczyszcze i wyczesze no i powiem mu jaki jest piękny, to kocisko jest bardzo zadowolone, ogon od razu jak antena . Zabiegi znosi z rezygnacja , a przy myciu pupy to zawsze jest protest. Pupa -rzecz święta.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group