BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
BARFne Jadłospisy dla psów - Jadłospis dla 22 kg młodzieniaszka :)
Flourish - 2014-02-21, 12:49 Temat postu: Jadłospis dla 22 kg młodzieniaszka :)Poratujcie, proszę...bo już mi się chce ryczeć ;(
Mam wrażenie, że Pascalkowi się przytyło, po tygodniu dostawiani olbrzymiej ilości kg mięcha, które wciąga bez problemu, więc postanowiłam przyciąć mu dawkę i zastosować się do tego co mówi kalkulator - 660 g :) - Pascal pewnie nie będzie zadowolony, ale trudno...kiedyś zrozumie, że to dla jego dobra W każdym bądź razie, żeby zagłuszyć wyrzutu sumienia zrobiłam spore mięsne zakupy w różnych sklepach, w których udało mi się wyszukać ciekawe promocje. I to chyba była nagłupsza rzecz na świecie, bo z tak małą wiedzą rzuciłam się z motyką na słońce ;( No i teraz muszę szybko jakoś to pomrozić (czyli uprzednio zaplanować jak porcje podzielić...czyli ułożyć wstępne jadłospisy).
I tak oto zakupiłam:
Mięso i mięsne kości
- tuszki królika - 5 kg
- cała kaczka (bez podrobów) - 2 kg
- porcje kacze (korpusy z szyją z dużą ilością mięsa) - 2,27 kg
- porcje indyka (korpusy z dość dużą ilością mięsa) 2,54 kg
- indyk golenie - 1,7 kg
- indyk szyje - 1 kg
- indyk skrzydła - 1,29 kg
- wołowina mielone - 3 kg
- wołowina w kawałkach II kl (dość tłuste) - 1 kg
- szponder wołowy - 4 kg
- golenie wołowe z kością (takie plastry grubości 4 cm) - 2,6 kg
- ogon wołowy (2 szt) - 2,7 kg
- jagnięcina mostek - 1,64 kg
- kości cielęce - 3 kg
Podroby:
- baranie żołądki z treścią - 1 kg
- serce cielęce - 1,2 kg
- wątroba indyka - 1 kg
- serca indyka - 0,98 kg
- nerki wieprzowe - 0,9 kg
- ozór wołowy - 1,92 kg
- kurze żołądki - 1 kg
- kurze serca - 1 kg
Władowałam to wszystko do lodówki, odpaliłam kompa, próbowałam ogarnąć ile jest mięsa w mięsie, a ile kości...kalkulatory, forum, wchłaniane od tygodnia informacje i aaaaaaaa i jedna wielka CZARNA DZIURA!
O godzinie 3 nad ranem wsadziłam do zamrażarki paczuszki, które mają obrazować przyszły tydzień:
Nie wiem czy ten jadłospis jest coś wart. Nie uwzględniłam w nim jeszcze warzyw i owoców ani żadnych innych dodatków.
PONIEDZIAŁEK
rano: comber z królika - 330 g
wieczór: serce cielęce - 330 g
WTOREK
rano: szyja indycza - 260 g
wieczór: tatar - mielona wołowina z jajkiem - 390g
ŚRODA
rano: podroby (serca kurze i indycze, żołądki kurze) - 225 g
wieczór: golonka indycza - 370 g
CZWARTEK
rano: tatar - mielona wołowina z jajkiem - 390g
wieczór: mostek jagnięcy - 330 g
PIĄTEK
rano i wieczór: baranie żołądki z treścią - 660 g
SOBOTA
rano: pół skrzydła indyczego - 220 g, wątróbka z kurczaka - 115 g
wieczór: drugie pół skrzydła indyczego - 220 g, wątróbka z kurczaka - 115 g
NIEDZIELA
rano: szyja indycza - 300 g
udka królicze - 320 g
Rzućcie proszę na to okiem jak znajdziecie chwilkę i pomóżcie uporać mi się z moją głupota i górą mięcha. Ustawiłam lodówkę na 2 stopnie celsjusza, ale i tak dzisiaj muszę to wszystko ogarnąć i pomrozić ;(isabelle30 - 2014-02-21, 12:59 Posortuj sobie to wszystko inaczej. Razem wołowina (z cielęciną), razem wszystko co z indyka, co z kurczaka - jednym słowem poukładaj kupki i górki gatunkowo.
Potem w obrebie jednego gatunku porób porcje po te wyliczone 660g (a jak chcesz w dwóch dawkach to o połowe mniesze - adekwatnie). Przy czym gdy masz na kupce indyczej i kadłuby i nogi i serca - to rób te porcje tak, zeby kazda zawierała komplet asortymentu elementów z indyka.
jak juz podzielisz na pełne porcje a okaże sie że np z indyka zostało 20dag, woła kolejne 20dag - takie resztki bez przydziałowe - to zrób porcje mieszane.
Każda paczuszke oznacz sobie. I spisz karteczke i powieś na lodówce - poniedziałek indyk, wtorek wół, środa królik itd... kazdego dnia inny gatunek.
Ta "góra" miesa zniknie bardzo szybko.ciocia_mlotek - 2014-02-21, 13:38 Ja mam jedno pytanko - czy on już dostawał kości? Jeżeli nie to powoli z nimi
Taka mała podpowiedź - nie podawaj tak dużej ilości wątroby na raz bo jest szansa na rozwolnienie. Lepiej dodawać jej po trochu do posiłków kostnych.Flourish - 2014-02-21, 13:58 isabebell30
Brzmi to rozsądnie :) Tylko zastanawiam się czy w ten sposób uda mi się pilnować proporcji (50% mięsień, 20% żołądków, 15% podrobów, 15% kości)?
ciocia_mlotek
Przedwczoraj Pascal dostał zmielonego indyka z kością, a wczoraj kawałki pociachanych z kością golonek indyczych. Żadnych rewolucji żołądkowych nie było, jedynie trochę twarda kupka. Ale podejrzewam, że to tez dlatego, że na razie nie dostał jeszcze żadnych warzyw ani podrobów. Dzisiaj dostał rybę i trochę wątróbki i mu się rozluźniło :)isabelle30 - 2014-02-21, 14:01 Pamiętaj, że w przypadku psa nie musisz tworzyć jadłospisu z az tak aptekarska dokładnością. Jeżeli jednego dnia zje wiecej kości a drugiego wiecej mięsa, a trzeciego nieco wiecej podrobów - to bedzie bardzo dobrze.ciocia_mlotek - 2014-02-21, 14:04 pamiętaj, że te proporcje ne muszą się zamykać w tygodniu. Ja np robię zakupy na miesiąc a tak na codzień to tylko po kupach patrzę czy czegoś było za dużo/za mało. W tej chwili już nawet nie muszę bardzo patrzeć bo już się nauczyłam jakie ilości sa ok dla moich kundli
Popatrz sobie teraz co tam masz, mniej więcej policz te %. Jeśli czegoś jest za dużo lub za mało to dokup tego co za mało i już
Pamiętaj o głębokich wdechach i wydechach. I poluj na fajne podroby. Nie ma ich w diecie dużo ale im bardziej różnorodne tym lepiej
hahah Isabelle, pisałyśmy razemFlourish - 2014-02-21, 14:38 Aż tak dalece w to barfowe szaleństwo nie miałam zamiaru pójść, żeby co do dnia obliczać...Ale w tygodniu planowałam pod groźbą śmierci trzymać się proporcji :P
Nawet sobie takie przykładowe zestawienia zrobiłam, żeby obliczyć czy mi procentowo 15% kości wyjdzie :P
Ale chyba trochę przesadzam i trochę bardziej freestylowo i zdroworozsądkowo do tego podejdę jak radzi ciocia_mlotek :P
NSO
Nie wiem czy jest czego zazdrościć :P To że miałam pustą lodówkę do której bez problemu zmieściło się 40 kg mięcha wcale tak dobrze o mnie nie świadczy :P Od jakiegoś czasu moje życie kręci się w okół Pascala, więc nie mam czasu zaprzątać sobie głowy zakupami dla siebie. A jak już coś kupuje to takiego co można na szybko wsadzić do pyska i pójść z młodym na spacer. Więc w mojej dużej lodówce póki co stał ketchup, majonez i sos sojowy :D:D:D
A zamrażarkę kupiłam kilka dni temu nową, bo coś czułam podskórnie, że trzy szuflady przy lodówce nie wystarczą :P
Jeszcze nie wiem czy mogę ze spokojem dawać psiakowi produkty z kością :P Na razie po indyku nic nie było...co będzie dalej zobaczymy :)
[ Dodano: 2014-02-24, 22:51 ]
Generalnie jakoś ogarnęłam tę górę mięcha :D
Ale dzisiaj spotkała mnie niemiła niespodzianka. Mój wszystko-żerny pies pogardził królikiem! ;( Dałam mu cały comber do schrupania, to tylko powąchał i odszedł od miski. Więc chciałam być miła, zmieliłam mu mięcho z kością w maszynce (dwa razy, żeby mieciuchno było), dosmaczyłam mielonkę jego ulubionym olejem rybnym i też lipa. No nic, młody pójdzie dzisiaj spać głodny. Niech sobie nie myśli, że mu podrzucę wołowinkę w zamian :P Ale martwi mnie trochę fakt, że mam tego królika 5kg zamrożone i uwzględnione w moim dwumiesięcznym jadłospisie ;(Sandra - 2014-02-24, 22:56 Głód jest najlepszym kucharzem....Powtarzam to co jakiś czas na tym Forum.
U nie działa bez zarzutu, nawet przy tak wybrednym kocie jakim jest niejadek księciuniu Pinto syjam Flourish - 2014-02-24, 23:08 hehe, mam nadzieję, że do rana ten kucharz wystarczająco doprawi króliczka i na śniadanko będzie już dobry :P Chociaż i tak trochę mi przykro, bo ten królik to taki rarytas miał być :Pciocia_mlotek - 2014-02-24, 23:37 Nie martw się, ja też tak miałam. Nie dość, że rarytas to i darmnowy - bażant - a mój kundel odmówił. I jemu "kucharz" nie pomógł. Tydzień, cały tydzień nie jadł. W końcu z głodu zaczął jeść tego bażanta (już inny kawałek niż na początku bo poprzedni się skisił). Ale tak jednym ząbkiem. WIęcej bażanta mu juz nie podawałam.
Ale nie m,artw się taki scenariusz jak u mnie raczej nieczęsto się zdarza. i to był jedyny przypadek kiedy nie zadziałało (u mnie)Flourish - 2014-02-25, 09:14 Na śniadanie też nie chciał zjeść :/ Wzięłam więc wymieszałam pół na pół z wołowiną, dodałam olej rybny i wbiłam jajo i zjadł...ale widać że mu ten królik nie pasuje, bo też tak trochę memłał, odchodził od miski, wracał i jakoś w końcu po 15 min zjadł z bólem. Ale będę próbować jeszcze z tym królikiem, następny przewidziany jest na poniedziałek...:P
[ Dodano: 2014-02-25, 13:07 ]
Mięcho mniej więcej rozplanowane, to postanowiłam zabrać się za suplementy, bo póki co podaję tylko olej rybny. Wrzuciłam przykładowy tydzień papu do kalkulatora i wyszły mi dziwne rzeczy :(
Po pierwsze witamina A. Gdzieś na forum znalazłam że powinno się dawać 5% wątroby. No to w skali tygodnia wyszło mi 231 g. I w tych 231 g jest wg kalkulatora 138461,4 wit. A, gdzie norma jest 38132 czyli na samej wątrobie norma przekroczona jest prawie czterokrotnie!
Po drugie witamina D. Dla kwasow omega podaję Pascalowi olej rybny. Czy oprócz tego dla witaminy D, podawać olej z wątroby dorsza? Wszystko byłoby super, ale olej ten zawiera również masę witaminy A. To może w takiej sytuacji w ogóle z wątroby zrezygnować?NSO - 2014-02-25, 13:25 No to mój psiak też królika nie lubił nigdy.
Ja nigdy nie jadłam królika, ale czytałam że jest określane w smaku jako podobne do kurczaka (a kurczaka mój pies kocha, tylko ma na niego szlaban ). Surowego królika nie dostał jeszcze, ale wcześniej dostawał gotowanego, albo puszki dla psów z królikiem i nigdy nie było entuzjazmu. Coś musi być z tymi królikami że niektóre psiaki ich nie lubią. A może tylko psiaki z wielkopolski nie lubią królików Flourish - 2014-02-25, 14:58 Albo po prostu wielkopolskie króliki są niedobre
A ja nadal nie wiem co z moimi witaminowymi suplami :/NSO - 2014-02-25, 20:16 Co do witaminy A i D może zapytaj w wątku o wątrobie, albo w wątku o tranie. Ja nie pomogę.Flourish - 2014-02-26, 10:26 Początkowo mój 22 kg piesio zjadał kilogram mięcha dziennie. Wszyscy się tu dziwili, że tak dużo zjada ale padło też kilka uwag, że każdy pies jest inny :) No ale po tygodniu odniosłam wrażenie że trochę przytyło mu się. Postawiłam więc zakończyć obżarstwo i podawać mu ilość wyliczoną przez kalkulator (660 g + warzywa i owoce). Nie zauważyłam, żeby jakoś mega głodny chodził, ale oczywiście przy każdym otwarciu lodówki młody już warował przy misce :D Jedynym wyjątkiem był ten nieszczęsny królik, którego nie chciał zjeść przedwczoraj na kolację, więc kolacja mu przepadła. Dalej już wszystkie posiłki szły normalnie. Dzisiaj Pascal wymiotował z głodu (taką spienioną śliną). No i się zmartwiłam. Może jednak powinnam mu więcej tego jedzonka dawać? Czy traktować to poprostu jako dobry znak, że jedzonko jest dobrze przyswajane i się nie przejmować a wręcz cieszyć? :D