Powitalnia - Katuszka
mala-ruda - 2014-02-20, 18:07 Temat postu: Katuszka Dzień dobry, a właściwie patrząc na godzinę powinnam powiedzieć dobry wieczór :)
Zanim przedstawię zwierzę i siebie - krótka historia mego nawrócenia
O BARFie wiem od jakiegoś roku, kiedy to zaczęła się moja przygoda z pewną kocią panienką o imieniu Catalina. Adoptując ją ze schroniska chciałam zapewnić jej jak najlepsze warunki, w tym i żarełko, więc zaczęłam przekopywać internet w poszukiwaniu informacji na temat wszelkiego dostępnego jedzenia dla kotów. Po mniej więcej tygodniu kopania, porównywania karm, składów, cen, opinii dowiedziałam się, że RC to syf, koty nie potrzebują węglowodanów w swojej diecie, w stacjonarnych sklepach zoologicznych/ u weta nie ma dobrej karmy dla kota. No i wniosek jaki mi się od razu nasunął: po co przepłacać kupując syfską karmę ze zbożami, jeśli można kupić taniej zdrowszą karmę bez zbóż. BARF gdzieś mi mignął przelotem, ale stwierdziłam, że to nie dla mnie, nie mam czasu, za dużo roboty. Koniec końców stanęło na ToTW i mokrej Bozicie/ Animondzie carny.
Przez rok moja wiedza o żywieniu kotów niewiele się zmieniła, z ToTW przeszłyśmy na Portę bez zbóż, próbowałyśmy też Applaws ale był omijany szerokim łukiem, co jakiś czas szukałam czegoś na urozmaicenie mokrego posiłku w osiągalnych dla mnie granicach cenowych, jednak Smilla kotce nie smakowała, reszta (Cosma, Feringa, Catz Finefood) była poza zasięgiem portfela i po części też umysłu . Wszystko pewnie toczyłoby się dalej takim samym torem, gdybym nie natknęła się na analizę Bozity na forum jakieś trzy tygodnie temu. To było dla mnie jak zdzielenie obuchem przez czerep. Od razu pobiegłam sprawdzić co tam wypisują na kartoniku. Zaraz potem zaczęłam szukać informacji o Animondzie, ToTW, Porcie, Applawsie. Przeraziłam się, co ja daję mojemu kotu , jeszcze suche w miarę dobre, ale mokre?! A potem przepadłam. Forum wessało mnie na dobre.
Do tej pory, codziennie mam pootwierane mnóstwo zakładek, z przeróżnymi wątkami i powoli próbuję to wszystko ogarnąć. Dobrze, że mam ferie i duużo czasu na uzupełnianie braków Teraz, po tygodniu spędzonym na czytaniu, niestety (a raczej stety) nie widzę innej możliwości zdrowego żywienia kota jak BARF ewentualnie czasem lub jako pewien procent diety dobrej jakości puszki/ suche. Trochę mnie jeszcze przeraża ten natłok informacji, jestem na razie na przejściowym etapie pt.: "Wiem, że nic nie wiem", ale prę do przodu i myślę, że mi się powoli wszystko poukłada, "suple" przestaną być groźnie brzmiącym słowem ( ), a "kalkulator barfowy" - enigmą ( ). W razie jakichkolwiek wątpliwości, jeśli nie znajdę odpowiedzi na forum, nie zawaham się pytać
Teraz parę słów o nas :)
Catalina, zwana Katuszką, Kaczuszką, Katjuszką, to około 2-letnia trzynoga kotka, wzięta przez nas (mnie i chłopa mego) ze schroniska najpierw na tymczas (zaraz po amputacji łapki, żeby doszła do siebie), a później adoptowana na stałe, na wieki wieków ament To typowa kocia księżniczka, bardzo charakterna, ale do okiełznania i przekupienia Oprócz tego jest bardzo ciekawska, otwarta na ludzi i wszelkie nowości, lubi podróżować. Kocha mięso (w każdej postaci, z każdego zwierza), więc myślę, że BARF powinien jej się spodobać Ja zaś jestem studentką weterynarii, oprócz żywienia zwierząt interesuje mnie również behawioryzm (ostatnio głownie kotów, jako że przedstawiciela tego gatunku posiadam, ale i o zachowaniu psów staram się trochę czytać). W przyszłości, jak już koty nie będą dla mnie zagadką, muszę jeszcze nadrobić zaległości z żywienia psów, bo jednak różnica między psami i kotami jest znaczna. Nie mam w prawdzie (jeszcze) psiego kompana, ale wiedzy nigdy za wiele. Ogólnie mogę powiedzieć, że lubię chłonąć wszelkie informacje z przeróżnych dziedzin, które mi się mogą kiedyś w życiu przydać
Poniżej pozycja do spania pt: "peryskop"
I klasyczny koci menel
gpolomska - 2014-02-20, 18:42
Witamy serdecznie
Też miałam trzyłapkę ze schroniska - mój pierwszy kot...
Co do ogarniania: dobrze, że tak wszystko czytasz - dasz radę: to tylko tak strasznie wygląda.
Snedronningen - 2014-02-20, 18:48
Dzień dobry wieczór.
Fajnie, że jesteś z nami i zdecydowałaś się z kotką barfować. Niech teraz ją spotyka wszystko co najlepsze.
psy-i-koty - 2014-02-20, 18:48
Bardzo fajna dziewczynka :).
Tufitka - 2014-02-20, 18:53
Słodka kicinka , witaj na forum, dobrze, że zawitała tutaj studentka weterynarii (kolejna), to może za jakiś czas zmieni się podejście wetów do żywienia kotów i psów. Zamiast wciskania chrupek będą umieli doradzić jak przygotować odpowiednie mieszanki mięsne z suplami. Trzymam za Ciebie kciuki. Masz o kogo dbać. To później będziesz (mam taką nadzieję) oświecać opiekunów ich zwierząt.
Znam trzy łapkową kotkę (bez tylnej). Była na tymczasie u mojej Mamy i znalazła wspaniały domek, z którym do tej pory utrzymuję kontakt.
Jeszcze raz witam serdecznie
wolfinka - 2014-02-20, 19:00
Hej :)
Koteczka śliczna !!! Na którym jesteś roku, miałaś już dietetykę ???
Nie martw się szybko przyswoisz podstawową wiedzę i przyzwyczaisz się do robienia mieszanek :)
Maciejka - 2014-02-20, 19:15
Witamy, witamy
Będziemy mieć kolejnego barfującego weterynarza, super!
Jak kicia współpracuje, to większa część problemów za Tobą
mala-ruda - 2014-02-20, 19:23
Dziękujemy za ciepłe przyjęcie i miłe słowa
Tufitka, też mam taką nadzieję, że takich ludzi - weterynarzy znających się na żywieniu, a nie wciskających kit o RC będzie więcej. Niestety, muszę Cię zasmucić, robię czasem małe badania środowiskowe i pytam "z ciekawości" różnych ludzi ode mnie z roku czym karmią swoje koty/ psy. No i najczęściej jest to RC u kotów, sucha Bozita u psów, ale zdarzają się i takie perełki, które karmią karmą z biedronki ( ). Ja oczywiście im więcej czytam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że BARF to jedyna słuszna droga z wielu różnych względów. No i ile się da już staram się uświadamiać rodzinę, przyjaciół, znajomych. I wydaje mi się, że już pewnym sukcesem jest nakierowanie ich na to, że sierść wypada bo dieta jest beznadziejna. Zamiast "Frolic" czy "Darling" szukają czegoś lepszego.
Wolfinka, ja jestem na 3 roku, dietetyka chyba jeszcze przede mną ale miałam paszoznawstwo do tej pory wiem ile krowa zje zielonki, ale o psach i kotach nic nie było!! A nie, sorki, było o tym ze koty nie powinny pić mleka bo biegunki. TYLE
Sandra - 2014-02-20, 19:38
Twoja księżniczka jest wyjątkowa, bo jest tylko "prawo-łapna", a ta fotka na menela jest urocza...
Taka młodzież jak Ty, to przyszłość BARFnego Świat
mala-ruda - 2014-02-20, 20:17
Sandra
Tufitka - 2014-02-21, 08:06
mala-ruda napisał/a: | Niestety, muszę Cię zasmucić, robię czasem małe badania środowiskowe i pytam "z ciekawości" różnych ludzi ode mnie z roku czym karmią swoje koty/ psy. No i najczęściej jest to RC u kotów, sucha Bozita u psów, ale zdarzają się i takie perełki, które karmią karmą z biedronki ( ). Ja oczywiście im więcej czytam, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że BARF to jedyna słuszna droga z wielu różnych względów. No i ile się da już staram się uświadamiać rodzinę, przyjaciół, znajomych. I wydaje mi się, że już pewnym sukcesem jest nakierowanie ich na to, że sierść wypada bo dieta jest beznadziejna. Zamiast "Frolic" czy "Darling" szukają czegoś lepszego. | Nie zasmucasz mnie, bo widzę co ludzie kupują swoim zwierzętom. ostatnio wdałam się w dyskusję (sama zaczęłam) w sklepie zoologicznym, bo pan kupował applaws saszetki i RC dla kota. Nie będę przytaczać rozmowy, bo wszystko mi opadło. Dałam mu wizytówkę forum i zaproponowałam aby zajrzał, ale czy to zrobi - nie wiem. Udało mi się uświadomić Mamę (karmiła jedzeniem z Lidla) i przygotowuję mieszanki dla kotów, które dokarmia. Koty, które są u nas na tymczasie też jedzą mieszanki, a jak znajdują dom to przekazuję ludziom przygotowaną przeze mnie ulotkę (na podstawie informacji z forum) oraz 20 -stronicowe vademecum o karmach gotowych (jak je wybierać) i o barfie. Nie wiem jak będą karmić kota w domu, nie mam prawa im narzucać, mogę prosić. Wiem, że niektórzy, jak nie barfa pełnego, to kupują karmy bez zbóż i dają mięsko i podroby. Mam nadzieję, że czytają forum i trzymają się lepszej karmy.
Ale od czegoś trzeba zacząć. My zaczniemy od bliskich i znajomy. Oni, jak się przekonają, że to co mówimy, robimy daje pożądane efekty, to przekażą dalej tę wiedzę. Jeszcze dużo jest do zrobienia, ale ja się nie poddaję. I metodą kropelką (czasem szokową) przekazuję informacje o odpowiednim karmieniu naszych pupili.
mala-ruda - 2014-02-21, 09:40
Mi się udało kiedyś zszokować moją koleżankę z grupy. Niestety miałam wtedy dużo mniejszą wiedzę niż dzisiaj, ale dowiedziała się, że RC to straszny syf (przeraziła się nie na żarty) i jako, że byłam wtedy na etapie ToTW, to jej zaproponowałam próbkę karmy. Oczywiście wzięła szczęśliwa, że jej kot w końcu będzie dobrze jadł, ale niestety kotka nie chciała nawet na to spojrzeć . Cóż, nic dziwnego, jak od 12 lat była na RC. Ja wtedy nie umiałam na to nic poradzić, nie je to trudno. Ale tak sobie myślę, że warto by było z nią pogadać teraz, i podrzucić jej parę tematów, zaciekawić, może się wciągnie.
Z moją mamą raczej nie powinnam mieć problemu, co chwila jej podrzucam "niusy" albo artykuły czym to nie jesteśmy my i nasze zwierzęta truci, co dodają do żywności, kosmetyków, jak próbują nas zrobić w balona poprzez reklamy i środki masowego przekazu, jakie bzdury i pranie mózgu nam co chwile sprzedają koncerny farmaceutyczne. Dlatego myślę, że bez zbędnego tłumaczenia przestawi się dla swojego kocurka na BARF. Jedynie będę musiała jej pokazać, że to nie jest czarna magia (hehe, dla mnie samej na razie jest, ale wierze Wam, że szybko ogarnę co i jak ) no i na początku muszę sama się tym zająć, bo jak Rudolfio lubi mięsko, tak zawsze każdy najmniejszy dodatek to było już "zatrute mięsko" i strajk .
Mam jeszcze jednego kociego młodzieńca w rodzinie. Wzięłam go na wakacjach w wieku może 4 tygodni ze stajni, w której miałam praktyki, bo tam nie miał szans na przeżycie (żeby regulować liczbę kotów w gospodarstwie puszczają raz na jakiś czas psy, albo wyłapują kociaki i palą na żywca w piecu , jak się tylko o tym dowiedziałam - kot do plecaka, na rower i spadamy ). Odchowałam dziada i teraz kociak ma nowy domek u szwagra :) Jemu wystarczy tylko udowodnić, że BARF nie jest czasochłonny, bo już mi kiedyś mówił, że czytał o tym i gdyby miał więcej czasu to by karmił tylko BARFem. A tak to młody dostanie czasem jakieś mięsko, rybkę, wątróbkę, jednak normalnie karmiony jest puszkami (suche jest blee).
Także wyczuwam rewolucję BARFową na tych wakacjach
Silvena - 2014-02-21, 10:07
mala-ruda napisał/a: | No i najczęściej jest to RC u kotów, sucha Bozita u psów, ale zdarzają się i takie perełki, które karmią karmą z biedronki ( ). |
Nie wiem czemu Cie tak szokuje karma z biedronki. Jakbym miała wybór między RC a biedronką, to pewnie też bym ją wybrała (oczywiście mokrą), bo jest 3x tańsza a w niej ten sam syf. Pewnie nawet mniej uzależniaczy i kto wie, może nawet więcej mięsa!
Na szczęście mam większy wybór i koty jedzą to co najlepsze, a dla mnie taniej niż Kitty z biedronki
Jak się już wprawy nabierze, to szybko idzie robienie mieszanek Najgorzej to ogarnąć to wszystko, czasami paradoksalnie im człowiek więcej czyta, tym mniej później wie. Na szczęście z praktyką jakoś to się da ogarnąć łatwiej :)
mala-ruda - 2014-02-21, 10:26
Silvena, nie tyle szokuje mnie sama karma z biedronki (wiem, że może być lepsza niż RC, czytałam już to porównanie Whiskas vs RC indoor, jaja niezłe z tym składem, przyznaje ) tylko ogólnie niewiedza. Wątpię, żeby w przypadku tej osoby to była kalkulacja na zasadzie: "Aa royal i tak jest be, tysiąc razy droższy, więc kupie karmę z biedro, na do samo wyjdzie" :) Jeśli wiedziałaby, co podaje, co tam jest w środku i jakie mogą być tego skutki, na pewno nie odpowiedziała mi z uśmiechem na ustach: "No ja mojej kotce kupuje najtańsze puszki, takie z biedry, bardzo je lubi, potrafi dziennie całą zjeść, więc nie będę przepłacać za droższe"
Sandra - 2014-02-22, 16:39
Ostatnie dwa posty przeniesiono do właściwego wątku
Człowiek - to brzmi dumnie ?
|
|
|