barwa: żółta
przejrzystość : zupełna
Ciężar : 1,021
PH : 7
Białko: nb
Cukier : nb
Urobilinogen : w normie
Bilirubina: nb
Ciała ketonowe: nb
Krew : nb
Nabłonki: poj. w polu widzenia
Krwinki białe : poj. w pw.
Krwinki czerwone : nb
Wałeczki: nb
Składniki mineralne : nieliczne szczawiany CA
Bakterie : pojedyncze
Jak komponować mieszanki w takim przypadku ? Oczywiście kota wymaga dalszej diagnostyki, ale na ten czas co powinna jeść ?
Co ciekawe to wesoły kociak, z dużym apetytem o aksamitnej, miękkiej sierści. Badania zrobione niejako przez przypadek i dodatkowo, bo w czerwcu zaczął się problem z kupami, nie spodziewałam się tak kiepskich wyników. A mocznik i kreatynina rosnące...
Proszę o pomoc.Sihaya - 2011-11-03, 16:43 Szczerze mówiąc po tych wynikach można tylko powiedzieć, że kot jest zdrowy! i był zdrowy także w lipcu. AP może być fizjologicznie podwyższone u młodych zwierząt i wcale (moim zdaniem) w tym przypadku nie świadczy o chorej wątrobie. Na jakiej podstawie wet twierdził, że to z wątrobą jest jakiś problem? robione było USG?
karola_7, gdzie Wy się leczycie w Łodzi? w którym labie robione były badania? Trochę mnie zastanawia ten ASPAT na tak niskim poziomie (ale nie ma tragedii). Jednorazowo podwyższona kreatynina też jeszcze o niczym nie świadczy.
W związku z tym badaniem moczu (szczawiany wapnia), trochę należałoby kota odkwasić, czyli podwyższyć Ph moczu. Spróbujcie z węglanem wapnia (skorupki albo taki czysty z apteki) w minimalnie większych ilościach i dużo wody do picia. Nic więcej w diecie bym w tej chwili nie zmieniała, nie widzę takiej potrzeby. Co najwyżej można monitorować te nerki i pokusić się ewentualnie o zrobienie USG.karola7 - 2011-11-03, 18:41 Sihaya - a niski ciężar właściwy moczu ? Niski ciężar plus podwyższona kreatynina i mocznik mogą świadczyć właśnie o problemach z nerkami... Już w lipcu parametry nerkowe były dość wysokie zwłaszcza, że kotka miała wówczas 4 m-ce.
AP może być podwyższone w okresie wzrostu, ale żeby aż tak ? Teraz dwukrotnie, a wcześniej 5 -krotnie przewyższało normę ?
Morfologia nie jest idealna. To młody kot - ma 8 m-cy. Badania częściowo robione były w zwierzaku ( morfologia ), a biochemia w Amvecie.
Wszystko zaczęło się od kup z krwią ( tzn zapoczątkowały badania ), które ustały dopiero po przejściu na Barf.Sihaya - 2011-11-03, 19:22 Morfologia jest bez zarzutu Nie ma się tutaj absolutnie czym martwić. Ten podwyższony hematokryt może być wynikiem stresu i efektem działania śledziony, co jest częste u kotów.
AP oczywiście może być aż tak wysoka a nawet jeszcze wyższa - u kotów w okresie wzrostu największą aktywność wykazuje jej izoenzym kostny.
Poziom mocznika u Twojego kota jest w normie i nie świadczy o chorej wątrobie i pokazuje, że nerki pracują prawidłowo w tym momencie.
Ciężar właściwy moczu - zasadniczo można się czepiać, ale z dokładnością pomiarów nawet przy wykorzystaniu refraktometru można polemizować. Aby określić jaką zdolność mają nerki do zagęszczania moczu należałoby tak naprawdę wykonać test z odstawieniem wody na 24 h a następnie zbadać c.w. moczu z pierwszego sikania po upływie tych 24 h, ale nie polecam tej metody bo to bestialskie rozwiązanie dla kota.
USG przeglądowe jamy brzusznej więcej Ci powie o aktualnym stanie i funkcjonowaniu nerek.
Nadal twierdzę, że z Twoim kotem wszystko w porządku :)karola7 - 2011-11-03, 19:39 Sihaya pocieszyłaś mnie, wrzuciłam te wyniki również na Miau to nieco mnie wystraszyli, zwłaszcza, że wet też mnie nastraszyła i tak sobie chodzę przejęta i zmartwiona.
Usg na pewno zrobię, jutro się będę umawiać do polecanego weta.
Acha i z tymi szczawianami hmm ja daję zawsze do mieszanek skorupki czy lepiej to zamienić na coś innego ? Węglan byłby skuteczniejszy ?Margot - 2011-11-03, 20:30 Karola7, ja także sugerowałabym zrobienie USG jamy brzusznej kici, w tym nerek i wątroby oczywiście, dla świętego spokoju.
Mam nadzieję, że wszystko u niej będzie w jak najlepszym porządku, ale naprawdę warto dmuchać na zimne i nie odwlekać pewnych działań. Nie zrozum mnie źle, bo absolutnie nie jest moją intencją nikogo straszyć, ale też mam całkiem młodego kota, niespełna dwuipółletniego, u którego siedem miesięcy temu właśnie dzięki pełnej diagnostyce wykryłam początki PNN. Sam kot, gołym okiem patrząc, był (i jest) okazem zdrowia i najbardziej rozbrykanym egzemplarzem w moim stadzie.
Pierwsze badanie krwi w kwietniu b.r., do którego skłoniły mnie kilkukrotne w ciągu doby wymioty kocurka samą śliną/pianą pokazało, że miał delikatnie podwyższoną kreatyninę ponad normę, mocznik w środku normy, wszystkie inne parametry morfologiczne i biochemiczne były super. Po 4 tygodniach powtórka badania i znowu to samo, kreatynina trochę powyżej normy, przy czym mocznik poszedł również delikatnie w górę, choć dalej mieścił się w granicach norm referencyjnych. Od razu pobiegłam na kolejne badania.
USG jamy brzusznej (robiłam w dwóch miejscach, najpierw na szybko na SGGW, bo miałam blisko i potem u dr Marcińskiego, który uchodzi za jednego z najlepszych specjalistów w swojej dziedzinie) wykazało zmiany w nerkach o cechach zapalenia przewlekłego z nieznaczną przebudową hiperechogenną. W badaniu moczu z kolei zwracał uwagę dość niski ciężar właściwy (1,025, u twojej kotki jest jeszcze niższy).
Być może te delikatnie podwyższone parametry nerkowe u twojej kici są efektem problemów z wątrobą i stosowanych na nią leków i wrócą wkrótce do normy, jednak warto wykluczyć problemy z nerkami jak najszybciej, czyli wykonać jeszcze USG. Mój kocurek w ostatnich kilku badaniach krwi ma parametry nerkowe na tyle dobre (kreatynina 1,33: 1,24; 1,4 przy normie 1-1,8mg) mocznik w przedziale 50-57mg, na 100% Barfie, przy normie 25-70mg), że tylko na ich podstawie możnaby stwierdzić , że wszystko z jego nerkami jest OK, a nie jest to prawdą. Jest w tzw. I fazie PNN wg IRIS (International Renal Interest Society) , a dobre wyniki zawdzięczamy chyba głównie dbałości o odpowiednie nawadnianie, co jest moim zdaniem kluczowe. Mam tu na myśli wyłącznie mokre jedzonko, u nas rozwodniony BARF + codzienne dopajanie wodą ze strzykawki (po kilkadziesiąt do 100ml dziennie, bo sam w ogóle nie chce wody pić). To jest narazie cała nasza terapia, bo z leków stosujemy jedynie wyłapywacz fosforu - Alusal, który dodajemy do jedzenia.
Tak jak napisała Sihaya, na szybko zadbaj o to, aby kotka dużo piła. Jak tego nie robi, to koniecznie dopajaj ją strzykawką (powinno pomóc w zbijaniu mocznika i wypłukaniu polekowych toksyn). Jeżeli Twoja kotka nie pije zbyt dużo, to rzeczywiście jej ciężar właściwy moczu może budzić niepokój i świadczy o nieumiejętności zagęszczania moczu przez nerki (być może chwilowe)
Jeszcze co do PH moczu twojej kotki, to jest ono obojętne i moim zdaniem skorupki i węglan wapnia popchną go w kierunku zasadowym, a wtedy też nie będzie dobrze. Przy PH obojętnym raczej dąży się do zakwaszania, ale rzeczywiście u Ciebie trzeba pozbyć się tych szczawianów, które powstają własnie w środowisku kwaśnym. Może po prostu więcej wody w kocie pozwoli je wypłukać, czyli znowu kłania się nawodnienie. Nie chcę przez to powiedzieć, że tylko woda jest cudownym panaceum na wszelkie schorzenia, ale naprawdę nie warto jej nie doceniać.karola7 - 2011-11-03, 21:31 Margot dzięki, jasne nie mam zamiaru bagatelizować sprawy, umówię się jutro na USG na pierwszy możliwy termin.Margot - 2011-11-03, 22:28 Jeżeli masz już poleconego dobrego specjalistę od USG (a tak wynika z tego co piszesz), to rzeczywiście nie ma co zwlekać. Jeśli nie byłabyś jednak do końca przekonania, co do zarekomendowanej ososby, to z tego co przeszłam z moim kocurkiem, wiem, że przy takich wynikach nie ma co panikować i robić badania byle gdzie, byle jak najszybciej, chpoćby u przypadkowej osoby. Lepiej poczekać kilka dni dłużej, ale mieć pewność, że trafi się do dobrego i dokładnego fachowca, który nie tylko dysponuje dobrym sprzętem, ale także umie go należycie obsługiwać i czytać.
Powodzenia. Trzymam kciuki za koteczkę i napisz koniecznie co wykazało badanie.Sihaya - 2011-11-04, 08:58 :) karola_7 podejdź do tematu na spokojnie. Jeśli kota czuje się dobrze i nie wykazuje objawów chorobowych poza minimalnie podwyższoną kreatyniną, dałabym jej święty spokój.
Z tymi szczawianami - najważniejsze, żeby sporo piła - wówczas same powinny się wypłukać.dagnes - 2011-11-04, 09:50 Spokój jest najważniejszy . Zwłaszcza dla kota!
Jednak powtórne wykonanie badań byłoby moim zdaniem wskazane, jak również USG, co już zostało słusznie zdecydowane.
Jakoś nie dawałoby mi spokoju połączenie w jednym kocie i w jednym czasie tych parametrów, które odchylają się od normy, a wskazują na nerki.
Sam nieco podwyższony hematokryt, to faktycznie może być stres. Ale kreatynina jest troszkę niepokojąca w połączeniu z tym niskim ciężarem właściwym moczu. I jeszcze szczawiany. Właściwie to ten mocz mnie się osobiście najbardziej nie podoba (jego ciężar) i chyba, będąc na twoim miejscu karola7, dałabym w pierwszej kolejności powtórnie do zbadania siuśki, ale w innym laboratorium. To najmniej inwazyjne badanie, nie wymagające targania kota do weta i stresowania go, więc dla potwierdzenia chyba warto to zrobić. To tak na moje małoznające się oko .karola7 - 2011-11-04, 10:45 USG jej na pewno zrobię, nie wybaczyłabym sobie później, że coś zaniedbałam, zwłaszcza, że z tymi nerkami to też chodzi o tendencję. Mocznik jest na granicy, rośnie, to samo z kreatyniną.
USG będzie u weta polecanego w Łodzi od spraw nerkowych i diagnostyki obrazowej. Tymi szczawianami to ja się w sumie najmniej przejmuje, podobno nieliczne mogą występować, u mojej drugiej koty ( Pixi ) też wyszły szczawiany również nieliczne , dostaje więcej wody i nic absolutnie się nie dzieje, ale jej wyniki moczu były znacznie lepsze, w tym ciężar też taki jak być powinien.
Postaram się znaleźć inne laboratorium, ale w tym do którego wiozłam mocz mam pewność, że nie leży X czasu gdzieś tam, oni zabierają próbkę i badają od razu, no i nie używają pasków które są niewiarygodne.Margot - 2011-11-04, 11:33 Ja myślę, że na ten moment badanie USG jednak najwięcej powinno wyjaśnić, tzn. najlepiej aby potwierdziło, że z nerkami kotki wszystko OK i przywrócić karoli7 spokój.
Poza tym da pogląd jak wyglądają pozostałe narządy, w tym wątroba.
karola7, nie pisałaś kiedy odstawiłaś leki na wątrobę, bo jeśli całkiem niedawno, to mnie się wydaje, że rychła powtórka badania krwi i moczu i tak nie dałaby wiarygodnych wyników (najprawdopodobniej dalej będą odbiegały od normy)i niepotrzebnie się zdenerwujesz.
Z lekami na wątrobę nie miałam co prawda nigdy do czynienia, za to miałam doświadczenie u swoich kotów z chemioterapeutykami działającymi na układ moczowy i wiem, że ich wpływ na parametry nerkowe we krwi oraz wyniki moczu był widoczny nawet po blisko czterech tygodniach od zaprzestania ich podawania. W kolejnych badaniach, po upływie następnych paru tygodni wyniki poprawiały się.karola7 - 2011-11-04, 11:47 Badanie krwi było robione po miesiącu od odstawienia wszystkich leków. Mila dostawała na wątrobę jedynie leki regenerujące - one nie są inwazyjne, dlatego wydaje mi się, że tak czy siak nie miałyby wpływu na wyniki nerek.karola7 - 2011-11-08, 19:49 Badanie USG nie wykazało zmian w narządach. Nerki prawidłowej wielkości, bez niepokojących zmian, wątroba również w porządku. Za miesiąc mam powtórzyć badanie krwi.
Margot - 2011-11-08, 20:53 To bardzo dobra wiadomość. I wyobrażam sobie jaka ulga dla Ciebie. Ale czujność rzeczywiście warto zachować i badania krwi i moczu za kilka tygodni powtórzyć.