Powitalnia - Trochę Sienkiewicza na dzień dobry :-)
Babinicz - 2014-01-31, 10:31 Temat postu: Trochę Sienkiewicza na dzień dobry :-) Witam serdecznie!
Przyszedł czas na mnie abym wreszcie przedstawiła naszą dwójkę, bo do tej pory tylko poczytywałam forum i starałam się doszkolić.
Zacznę od siebie
JA - szczęśliwa "posiadaczka" MCO, totalnie zafiksowana na punkcie swojego pierwszego, własnego kota, marząca o tym aby był zdrowy, szczęśliwy i dożył późnej starości bez większych problemów
No i
KMICIC - Maine Coon 6 miesięczny (prawie), kociak wesoły, uwielbiający się bawić, zawadiaka, odważny, ciekawski, nic w domu nie może dziać się bez niego, we WSZYSTKIM znajdzie coś czym można się pobawić, straszna gaduła...ale kilka razy dziennie potrafi zamienić się w pieszczocha i mruczałkę, ale przytulaski przyjmuję tylko ode mnie i od brata, najwspanialszy kota jakiego kiedykolwiek miałam, właśnie taki miał być, mój ideał
Kmicic jest u mnie od niecałych 2 miesięcy, od mniej więcej 3 miesięcy poczytuję forum.
Stwierdziłam że skoro ja dobrze jem, a przynajmniej się staram, to moja mała Miłość też powinna, tym bardziej że bardzo zależy mi aby był zdrowy, aby jak najdłużej był obok mnie.
Na początku nie BARFowaliśmy, ale też nie podawałam puszek ani saszetek dla kociaków. Przez pierwszy miesiąc było po prostu surowe mięsko i chrupki TOTW.
Od nowego roku zaczęliśmy BARFować pełną gębą. Odstawiliśmy chrupki i zaczęłam podawać kotu mieszanki z gotowych przepisów, na początku te najprostsze.
Jako, że od początku pobytu u mnie bardzo mięso lubił toteż nie zauważyłam jakiegoś problemu z przejściem na BARF. Uff...
W tym czasie kotek bardzo przybrał na wadze, czasem zastanawiam się czy nie za dużo i czy może nie za dużo mieszanki mu daję bo zwykle dziennie wchłania 350-400g.
Obecnie zabieram się za wymyślanie pierwszego, całkowicie własnego BARFa, jako że forum jest niesamowitą skarbnicą wiedzy, a im dalej w las... to kilka już przepisów poszło do "kosza" i wciąż mam wiele wątpliwości, i pytań (ale to może w innym dziele)
Póki co witam serdecznie, cieszę się że tu jesteśmy i mamy nadzieję że pomożecie w naszych na pewno nieudolnych, na początku, próbach BARFowania
Sandra - 2014-01-31, 11:03
BARFnie Cię witamy
Ale pięknie napisałaś ...to tez trochę w stylu Sienkiewicza :D
Kmicic to przystojny młodzian, a imię równie piękne.
A jeśli okaże się być taki jak jego pierwowzór tzn. typowy zabijaka ?
No, ale zawsze jest szansa bo Kmicic przybiera imię Babinicz i charakter mu się odmienia jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej :D
Czy planujesz dla niego jakiegoś drugiego zabijakę, albo miłość życiową
Babinicz - 2014-01-31, 11:27
Dziękuję ślicznie za powitanie
Miłością życiową mam być ja
Kotek został eunuchem i tu nam się Sienkiewicz trochę rozmija...
Tak, na przyszłość planuję mu towarzysza broni, choć dla równowagi jakiegoś odrobinę spokojniejszego i większego przytulaska-miłośnika, bo ten to na razie szaleniec i łobuz, choć jak czas na spanie wtedy można mu wszystko zrobić (ale taki miał być). Jakiś Wołodyjowski by mu się przydał
Meri - 2014-01-31, 11:28
Witam!
Młodzieniec bardzo uroczy, życzę sukcesów odnośnie BARFa!
Sandra - 2014-01-31, 11:37
Babinicz napisał/a: | Jakiś Wołodyjowski by mu się przydał |
.....albo Bohun, kozak jakiś
gpolomska - 2014-01-31, 15:45
Kmicic - bardzo mu pasuje to imię miło powitać kolejną sfiksowaną na punkcie cudownego zwierza
|
|
|