To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
BARFny Świat
Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.

Kącik behawioralny - Treningi, praca i zabawa z psem

Ula - 2012-05-29, 08:25
Temat postu: Flyball
Psich Sportowców z Wrocławia i okolic, zapraszamy na flyball!
Propozycja jest skierowana do osób, które chciałyby sprawdzić się ze swoimi psami w jednym z najbardziej emocjonujących psich sportów.

Jakie psy są mile widziane?
-rasowe i nierasowe
-małe, średnie i duże
-o sportowej sylwetce, szczupłe, zwinne, szybkie
-świetnie aportujące, radośnie i z chęcią przynoszące i oddające właścicielowi łup,
-w szczególności cenne dla nas są psy, które mają w kłębie pomiędzy 30 i 40 cm, ale w żadnym razie nie wykluczamy innych

Jakie psy nie sprawdzą się na zajęciach flyballowych:
-agresywne,
-mające "za nic" oczekiwania właściciela
-otyłe,
-z przeciwskazaniami do uprawiania sportu
-rasy o bardzo ciężkiej budowie


Jeśli jesteś pełnoletni, chcesz spróbować swoich sił we flyballu, a twój pies spełnia powyższe kryteria, napisz do nas:
agnieszka@woof.com.pl

W mailu proszę o przesłanie następujących danych: imię, nazwisko, numer telefonu i adres mailowy właściciela oraz imię, wiek, wysokość w kłębie i rasę psa.

Więcej informacji otrzymacie po napisaniu na powyższy adres mailowy.

Ula - 2012-05-29, 08:36

http://www.facebook.com/l...img&h=fAQFD6h6r
koniczynka - 2012-05-29, 09:23

Świetny sport :D A czy u Nas we Wrocławiu są jakieś zawody organizowane? :)
Ula - 2012-05-29, 12:48

https://www.facebook.com/events/205371586232851/
Zofijówka - 2012-12-13, 12:59

Moim zdaniem wiele zabawek jest totalnie bezsensownych. Ludzie kupują psu wymyślne gryzaki, zamiast dać mu kość...
Wmawia się, że to potrzebne- kolorowy, przezroczysty plastik czy guma, skomplikowane kształty, faktury i kolory, które mają "rozwijać" psa :lol:

Evva - 2012-12-14, 14:24

Mój pies, od kiedy jest na barfie, nie przejawia zbytniego zainteresowania kongiem, którego kiedyś uwielbiał, teraz zazwyczaj poliże go trochę i zostawia...
A najlepsze zabawki to patyki i jakieś szmatki do poszarpania się ;-)

isabelle30 - 2012-12-14, 14:48

A super najlepsze zabawki to są te z pudła Brutusa :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ale u nas to samo - całe pudło zabawek a najlepszy patyk, butelka plastykowa, a super zabawa jak się znajdzie spodnie męskie...w krzakach :shock:

ciocia_mlotek - 2012-12-14, 15:33

I znów jak z dziećmi.
Dostają tych zabawek zabaweczek wymyśnych. A moje w tej chwili budują fort z kartonów po paczkach z prezentami od dziadków :)

Evva - 2012-12-14, 19:39

No pewnie, wszystko co cudze lepsze :lol:

Teraz w zimę Duffel wariuje na spacerach... co chwila znajduje jakąś porzuconą i podmarzniętą część garderoby typu szalik czy rękawiczki i jest szaleństwo z podrzucaniem sobie, szarpaniem, rozrywaniem... Uwielbia też rozrywać kartony na kawałki :mrgreen:

koniczynka - 2013-06-30, 17:55
Temat postu: Treningi, praca i zabawa z psem
Wyszperałam w sieci kanał pewnej Pani trenującej z psami,gdzie są pokazane sposoby na pozytywne nauczenie psa różnych ciekawych rzeczy. Może komuś się przyda: http://www.youtube.com/ch...Tk6bfs3UZuue6IQ i jej strona dogmatics.com
koniczynka - 2013-07-25, 12:02
Temat postu: Treningi, praca, zabawa...
Temat została wydzielony z Socjalizacja psów
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=987

Ja co prawda mam psa prawie od miesiąca i to jeszcze brzdąca, więc może trochę się nie liczy ale napiszę.

Podenco ibicenco, 11kg i ciągle rośnie

Wychodzimy po każdym spaniu oraz gdy pies zmierza z nosem przy ziemi w kierunku przedpokoju (tam jest jego domowa "toaleta" :] ) przez co sikanie zdarza się tylko w ramach wypadku maks. 2 x dziennie, a kupkanie w domu w ogóle się nie zdarza. Te wyjścia zwykle są takimi "na siku i do domu". Pierwszy spacer jest tak o 7:30-8:00 i to jeszcze psa muszę prosić i są to zwykle dłuższe spacery takie po 30-60 min i wieczorem koło 20 jest spacer 60-90 min do 2h. W weekendy wychodzę na trzy dłuższe spacery albo jedziemy do parku, czy idziemy na spacer nad rzekę.

A ja mam pytanie z innej beczki: jak psu urozmaicać wyjście tak aby popracował też trochę głową na spacerach? I jak wyciszyć psa jak się za bardzo podekscytuje? Na spacerze ćwiczę z Ozem różne komendy, ale przy większych rozproszeniach typu psy jeszcze ciężko mu się skupić.

Oz generalnie nie interesuje się zabawą na dworze tylko ciągle węszy. Piłką, czy czymkolwiek innym interesuje się 5s.

Cytat:
Masakra, nie wiedziałem, że psy mogą zabierać aż tyle czasu co małe dzieci :shock:


Zabieranie czasu to pojęcie względne tak jak zauważyła isabelle30. Aczkolwiek po Ozzym wiem, że szczeniak jest mega absorbujący i trzeba mieć oczy naokoło głowy cały czas o ile nie śpi (Ozzy przesypia 50% doby).

Jara - 2013-07-25, 15:57

Sojuz napisał/a:
Masakra, nie wiedziałem, że psy mogą zabierać aż tyle czasu co małe dzieci :shock:

Pies zabiera czas? Powiedziałabym, że to ja tyle czasu poświęcam dla psa. Pies tyle nie wymaga, ale ja mu tyle daje.

W moim życiu pies nie gra roli leżącego na kanapie zwierzęcia. Mnie strasznie bawią ludzie, którzy robią codziennie tą samą pół godzinna trasę z psem i mówią, że pies wyspacerowany. :mrgreen: Albo ludzie, którzy uważają, że pies jeszcze szczęsliwy mając ogródek. No może jest jeśli jest psem stróżującym.

Owszem nie jestem w stanie codziennie iść z psem na kilku godzinny spacer, bo np jest upał albo muszę coś załatwić, gdzieś jechać, jestem chora, albo naprawdę zmęczona po pracy. Wtedy zajmuje psa w inny sposób. Przede wszystkim nie uznaję wybiegania psa za pomocą piłki. Owszem mój pies piega za piłką, ale jest to dodatkowa atrakcja, a nie atrakcja nr 1.
Spacery w nowe miejsca, nowe zapachy, nowe bodźce. Nawet spacer do parku inną trasą jest duża atrakcją. Jeśli nie mogę psa zabrać w nowe miejsce albo mamy mało czasu to idziemy do tego często uczęszczanego, ale przez cały spacer pies ma zajęcie np wchodzenie ścięte drzewa, przechodzenie pod ławkami, slalom, tropienie. Ćwiczenie posłuszeństwa.
W tej chwili jest taka niepewna pogoda i nie wiem czy spadnie deszcz czy nie więc rozłożyłam suszone końskie żołądki i pies przetrzepuje dom w ich poszukiwaniu. Zabawa węchowa, wielku fun, a padnie zaraz jak kawka. Wczoraj byłyśmy nad rzeką i psy ganiały za kijami w wodzie. 45minut a do domu ledwo wracały.
Nie jest też powiedziane, że pies, który chodzi 12h na dworze jest bardziej szczęśliwy od tego, który jest tylko 2h, ale ma pracę. ;)

ciocia_mlotek - 2013-07-25, 16:35

Jara napisał/a:
Nie jest też powiedziane, że pies, który chodzi 12h na dworze jest bardziej szczęśliwy od tego, który jest tylko 2h, ale ma pracę. ;)

I odwrotnie.
To, że tobie i twojemu psu pasują takie a nie inne atrakcje nie oznacza, że wszystkim pasuje to samo.
Tak, mój pies JEST szczęśliwy mając przede wszystkim ogródek. Może cię to śmieszyć ile ci się podoba. Pies jest reaktywny i zwyczajnie się stresuje nawałami "nowych bodźców". Czy istotnie będzie taki szczęśliwszy jeśli właśnie te mu zapewnię? Nie będzie szczęśliwy biegając ze mną i dziećmi z zabawkami? Gdzie jest interakcja, budowanie i utrzymywanie więzi. Na terenie, który zna i na którym czuje się bezpieczny i może się zrelaksować
Ty nie uznajesz wybiegania psa za pomocą piłki - a co w tym jest złego? Są psy, dla których to jest najlepszą zabawą, sprawiającą im ogromną przyjemność a jednocześnie ruch.
Każdy człowiek i każdy pies jest inny i inne rzeczy sprawiają im przyjemność (wspólną). Powinnaś o tym pamiętać zanim napiszesz coś o tak osądzającym wydźwięku


PS - Mój pies jest właśnie doskonale zabawiany przez moje dziecko, o zgrozo, na łóżku!! Bawią się w łapki (łapko -mordki właściwie :mrgreen: ). Obaj wyglądają na przeszczęśliwych

Tufitka - 2013-07-25, 17:13

Mój pies boi się odejść dalej od bloku, gdzie mieszkamy. Jak próbuję ją gdzieś dalej zabrać, to robi się niespokojna i ciągnie do domu. W domu się uspokaja. Może dlatego, ze ma już 13 lat i nie chce za daleko chodzić. W sumie jak się z nią wychodzi z domu, to "pies prowadzi człowieka". idziemy tam, gdzie ona chce. Raz jedną raz inną drogą, ale wokół znanych terenów. Tutaj przystanie powącha, zostawi wiadomość "na wierzchu", tam powącha i odejdzie. Chyba jest zadowolona z życia, bo nie sprawia żadnych kłopotów. Dogaduje się z kotami. Niekiedy się z nimi bawi.
isabelle30 - 2013-07-25, 17:27

Bo psy różne potrzeby mają. I dobrze, tak jak ludzie. Każdy sobie powinien psa wybierac wedle swoich upodobań. My z Brutusem jesteśmy łązikami ale kanapowcami. Tzn oboje lubimy wyprawy do lasu, ja lubie chodzić, on eksplorować swobodnie. ale obydwoje kochamy jednocześnie kanapę i niecierpimy pracować. W ten sposób na codziennych spacerach wymagam od niego minimum, ale raz dziennie sobie przypominamy co umiemy. Obowiązkowo pies ma sie pilnować. I nie łazić gdzie go oczy poniosą. Ja sobie idę i sie odprężam, on też sobie idzie spokojnie albo wącha. A jak ma ochotę polatać to mi daje znak - rzuć światełkiem. I choć golden to aporter - mój pies nie aportuje, nie kręci go to.
Taki sposób życia powoduje że oboje się nie nakręcamy niepotrzebnie, nie stresujemy a ze spaceru wracamy odprężeni i zrelaksowani. Z wyjątkiem sytuacji kiedy ktoś lub coś podniesie nam ciśnienie...

Koniczynko - masz psa z silnym instynktem tropiciela. Najlepszą dla niego zabawą i pracą a dla ciebie bardzo przydatną (w sensie kontroli psa dorosłego) będzie praca węchowa. Rozkładanie śladu i chodzenie za tropem. Ja tutaj nie pomoge bo nigdy Brutusa tego nie uczyłam. Snedronningen będzie tutaj bardzo pomocna. Ona tak trenuje z Pestką.
Co do nauki - zaczynaj komendy w rozproszeniach zerowych. Jak osiągniesz poziom 99% wykonywalności, dopiero wtedy wprowadzaj minimalne rozproszenia i zwiększaj je stopniowo. Nie wolno ci spalić komendy - spalenie komendy następuje wtedy gdy wydaje ci się że pies umie, następuje rozproszenie i pies 2-3 razy pod rząd komendy nie wykonuje. Wtedy stwierdza ze wolno mu raz wykonac a raz nie. I o ile siad czy daj łąpę można przeboleć (o ile nie wybieracie się na zawody), o tyle przywołanie, czekaj i ignoruj ludzi oraz psy już powinien miec opanowane perfekcyjnie.
Jedna dobra rada - nie pozwalaj ludziom na ciumkanie i głaskanie. Dopóki jest słodkim papisiem wszystkie ręce się do nie wyiągają... zaraz urośnie i ci sami ludzie będą się drzeć bo bydlę do nich leci. A psu nie wytłumaczysz ze było można a już nie wolno...on kojarzy - jak pójde do człowieka to mnie pogłaszcze. będzie problem. ludzie powinni być dla psa stałym aczkolwiek ruchliwym elementem otoczenia. takim bez znaczenia.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group