BARFny Świat Dieta BARF dla kota, psa i fretki. Naturalne i zdrowe żywienie zwierząt domowych.
Suplementy & Co - Mrożenie suplementów
Aldaker - 2011-09-22, 17:47 Temat postu: Mrożenie suplementówWiem, było chatulu, ale nie doczytałam przed upadkiem ;).
Do tej pory w swoich uporach, że ma być najlepsze, robiłam na bieżąco każdy posiłek.
Przy mojej gromadzie wyczyn nieprzeciętny.
System do zmiany, bo wsparcie orijenem mnie odciązyło, ale kotom nie przysporzyło formy.
Wobec tego pomyślałam o mrożeniu już gotowych pakietów, ale jakoś mam opory mrozić suplementy.
Proszę o instruktaż, co mrozimy, czego unikamy.
Khem khem.. jak w zły dział zapisałam pytanie, nie lać po łbie jeno przenieść w odpowienie miejsce
J.Mari - 2011-09-22, 17:55 Mrożę wszystko! :Dsliver_87 - 2011-09-22, 18:38 ja również mroże gotowa mieszankę. robię zazwyczaj porcję na cały miesiąc i potem tylko cyk, wyciągam, rozmrażam- potem wysiłek taki jakby puche gotową otworzyć :)koniczynka - 2011-09-22, 18:53 Z mojej wiedzy i z tego co wyczytałam można mrozić z suplementami i ja tak robię, ponieważ nie miałabym po pierwsze czasu aby dodawać za każdym razem, po drugie suplementy dodaje się na całą mieszankę, czyli teoretycznie codziennie musiałabyś za każdym razem liczyć ile czego masz dodać (mięsa i poszczególnych suplementów) i robić na bieżąco mieszanki przed podaniem.
I z tego co wiem wszyscy mrożą ze wszystkim. Niektórzy mają wątpliwości, co do tauryny, jednak przygotowując artykuł na forum się dodatkowo "wydoktoryzowałam" w tej sprawie i nigdzie nie znalazłam wzmianki o tym aby niska temp. źle wpływała na taurynę.
Na forum dubarfst jedna z osób napisała do doktora z Wydziału Nauk o Żywności i stwierdził on, że wysoka temperatura może powodować straty tauryny (ja także o tym czytałam), natomiast przy niskiej nic nie powinno się dziać.Aldaker - 2011-09-22, 19:06 Dzięki. Jutro przyjeżdża spora partia mięcha i już mi się nie chce mrozić miąs wg gatunków.
Zamarzyło mi się zrobić gotowce i wyciągać ssss lodóweczki i się nie brudzić DWA RAZY DZIENNIE wrrrrr!!!!
Podpowiedzcie mi jeszcze JAK ROZMRAŻACIE?
Wg ksiąg kulinarnych mrożenie mielonego mięsa jest błędem w sztuce.
Pewnie wynika to ze zwiększonego ryzyka, że mięso ma już przestrzenie powietrzne, było "dotykane", czyli namnażanie "obcych" może być zwiększone.
Sam proces zamrażania, mając dobrą zamrażarkę - mnie tak nie przeraża.
Ale rozmrażanie - to największy problem, bo im dłużej sobie leży tym ryzyko wzrasta.
Mikrofala - może i fajna, ale mam chroniczną niechęć.
W lodówce zazwyczaj rozmrażam moje płaty mięsa i takie twardawe jeszcze mielę, siekam itp. W wodzie w garnuszku podgrzewam tylko te porcje, które jemy na bieżąco.
Przygotowany pakiet leży w lodówce mocno chłodzącej, więc nawet ostatnia partia bywa jeszcze miejscami podmrożona.
Staram się, aby od wyciągnięcia z zamrażarki=włożenia do lodówki, do momentu zjedzenia nie minęło więcej niż 12 godzin. Najczęściej zjadamy w 8. Wiadomo, zależy od pakietu.
Jak u Was, to wygląda w doświadczeniach?
J.harpia - 2011-09-22, 19:20 Latem odmrażam w lodówce, wyciągam rano na wieczorną porcję, a wieczorem na poranną. Zimą większe kawałki zostawiam w woreczku na stole, rano w środku jest leciutko ścięte, wystarczy dobrze rozmieszać i gotowe.
Nie mam hopla na bakterie i inne paskudztwa, od lat tak robię z mięsem i nigdy nie było problemu, moja kocica wręcz uwielbia lekko zmrożoną rybkę czy wołowinkę Aldaker - 2011-09-23, 07:23 Może nie mam nadmiaru "hopla" na temat mikrobów - acz mam w domu maleństasy, a brzuszki maluchów zupełnie inaczej reagują na wszystko, niż u dorosłych kotów.
J.koniczynka - 2011-09-23, 08:55 O rozmrażaniu i zamrażaniu można poczytać tutaj:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?p=561#561shalom - 2011-09-23, 22:47 Ja mrożę wszystko, odmrażam w tempreaturze pokojowej, wieczorem wyciągam na rano, a rano na wieczór. I jest wszystko ok. Nic się nie psuje, nikomu nie zaszkodziłoola - 2011-09-23, 22:59 Ja też wszystko mrożę, potem odmrażam w zimnej wodzie, bo jest szybciej, a moje kociambery małe jedzą jeszcze 4 razy dziennie (to i tak lepiej niż jeszcze miesiąc temu 7-8 razy dziennie).
Zauważyłam tylko, że jak rozmrożę np. za dużo i schowam część do lodówki, to już nie smakuje tak dobrze jak świeżo rozmrożona.
Ktoś pisał (chyba w innym wątku ale na temat), że nie używa kaczki, gęsi, dzika, sarny, bo są mrożone. Ja kupuję mrożone, troszkę rozmrażam (tak, żeby można było pokroić) i zmielić i szybciutko do mieszanki i do zamrażarki. Pewnie nie jest to idealne, ale nigdy się nic nie działo kocim brzuchom.
Zdaje się też, że część osób korzysta z BIOSKU mrożonego do mieszanek, który troszkę rozmraża i zamraża ponownie, no bo nie sposób z pakietu kilograma serc odrąbać nawet tasakiem kawałek niezbędny do mieszanki (uwierzcie próbowałam )koniczynka - 2011-09-23, 23:08
ola napisał/a:
Ktoś pisał (chyba w innym wątku ale na temat), że nie używa kaczki, gęsi, dzika, sarny, bo są mrożone. Ja kupuję mrożone, troszkę rozmrażam (tak, żeby można było pokroić) i zmielić i szybciutko do mieszanki i do zamrażarki. Pewnie nie jest to idealne, ale nigdy się nic nie działo kocim brzuchom.
Zdaje się też, że część osób korzysta z BIOSKU mrożonego do mieszanek, który troszkę rozmraża i zamraża ponownie, no bo nie sposób z pakietu kilograma serc odrąbać nawet tasakiem kawałek niezbędny do mieszanki (uwierzcie próbowałam )
Rzeczy rozmrażane w lodówce można spokojnie zamrażać ponownie. O tym samym czytałam na forum dubarfst.
Jest tam także artykuł o tym, co mrozić, jak mrozić, jak rozmrażać aby było bezpiecznie :)
Co do gotowych mieszanek mrożonych np. BIOSK to w Niemczech używanie takich mięs jest bardziej powszechne i z tego co czytałam na dubarfst większość osób rozmraża tafle np. w mikrofali tylko do tego momentu aby dało się porcjować i zamraża ponownie.gerda - 2011-09-24, 20:13 Ja mam taki sposób:łyżką nakładam mięso do torebek śniadaniowych(takich i do zamrażania),kładę na wagę-ma być np 110g.Zawijam szczelnie torebkę i układam w płaskim pudełku plastikowym-zamykam i do zamrażarki.Wyjmuję po jednym pakieciku do lodówki do rozmrażania na noc,lub na stół,gdy trzeba szybko. dagnes - 2011-10-04, 10:39
koniczynka napisał/a:
Niektórzy mają wątpliwości, co do tauryny, jednak przygotowując artykuł na forum się dodatkowo "wydoktoryzowałam" w tej sprawie i nigdzie nie znalazłam wzmianki o tym aby niska temp. źle wpływała na taurynę.
Na forum dubarfst jedna z osób napisała do doktora z Wydziału Nauk o Żywności i stwierdził on, że wysoka temperatura może powodować straty tauryny (ja także o tym czytałam), natomiast przy niskiej nic nie powinno się dziać.
Uzupełnię jeszcze źródło tej informacji, żeby się nikt nie przyczepił .
Wypowiedź profesora Michaela Petza (Departament chemii żywności, Uniwersytet Wuppertal) na temat mrożenia tauryny (w języku niemieckim):
Dla nieszprechających, podaję skrót tłumaczenia:
Tauryna, zarówno ta naturalnie zawarta w mięsie, jak i ta w proszku, którą dodajemy do mięsa, jest aminokwasem o bardzo stabilnych wiązaniach chemicznych, które nawet w procesie zamrażania i odmrażania pozostają niezmienione. Dlatego biologiczna wartość tauryny po zamrożeniu i odmrożeniu jest nadal identyczna jak bez mrożenia. Jedyny ubytek tauryny może powstać w procesie odmrażania, jeśli pozbędziemy się "soków" wypływających z mięsa. Tauryna jest łatwo rozpuszczalna w wodzie, więc woda wydobywająca się z odmrażanego mięsa będzie ją zawierała (ale kotu podajemy przecież mięsko z "sokami"!). Inaczej jest w przypadku ogrzewania żywności z tauryną do wysokiej temperatury, gdzie dochodzi do reakcji chemicznych i jej biologiczna wartość zostaje utracona.
Zatem - taurynę można dodawać do mieszanki przed zamrożeniem i wraz z nią mrozić.
Odnośnie mrożenia pozostałych suplementów napiszę coś więcej, jak tylko się wyrobię, to znaczy po tym, jak już załatwię bardziej priorytetowe priorytety .koniczynka - 2011-10-04, 14:47 Właśnie o ten temat i to zapytanie mi chodziło :)owieczka - 2012-08-06, 21:48 Kochani podpowiedzcie mi proszę, bom zielona
Porcje, które macie pomorozone, to już kompletne porcje? Ze wszystkimi suplementami, olejami?
Czy mrozicie tylko mieszankę mięsno-kostno-tłuszczową, a suplementy na bierząco są dodawane?
Bo nie wiem jak z ich właściwościami po przemrożeniu... Nie wiem co z olejem ?
I jak się sprawa ma z rozmrażaniem i ponownym mrożeniem?
Tj, jeśli kupię mięso zamrożone, to mogę zrobić mieszankę i na nowo zamrozić - czy tak jak dla nas ludzi- nie powinno się?
Rozumiem, że przepisy, które znajdują się na forum są odpowiednio zbilansowane, jest dostarczne kotu wszystko i mogę się nimi posiłkować? :)