Witajcie! Od września jesteśmy zarejestrowni na forum, jednak do tej pory traktowalam je wylącznie czytelniczo. Mieszkam z czterema kotami, z czego 2 od września są tylko i wylącznie na Barfie. Jak do tej pory widzę same pozytywy mięsnej diety i bardzo bym chciala żeby pozostale koty również tak jadly. Bialka (kot nr 3) jest świeżo wyciągnięta z nalogu chrupkowego, teraz jesteśmy na etapie degustacji malych kawalków mięsa (jest różnie zależy od dnia). Bryś (kot nr 4) we wrześniu adoptowany ze schroniska początkowo jadl mieszanki z easy barfem, problemy zaczely się od momentu wprowadzenia naturalnych suplementów. Początkowo skutkowalo jeszcze dosmaczanie mieszanki rybną Lily's Kitchen, potem niestety mnie przejrzal :) Próbowalam też podawać mięso z każdym suplementem oddzielnie (nie lubi krwi). Niestety po zrobieniu prowizorycznego jedzenia bez hemoglobiny również nie ruszyl. Dodatkowo wszystko zbieglo się z jego problemami żolądkowymi i szczerze powiedziawszy odpuścilam Barfa, bylo dla mnie ważne żeby jadl cokolwiek bo bylo naprawde niewesolo. Teraz chcialam przekonać go na nowo i są duże problemy. Wprawdzie ostatnio gdy zrobilam mieszankę ze swieżą krwią bardzo go nęcila, podjadl trochę z miseczki, ale natychmiast zwrócil. Tak się kończy obecnie każde podejście do michy i bardzo mnie to martwi. Zwlaszcza, że przyczyna jest dla mnie zagatkowa bo niesuplementowane mięso pomiędzy posilkami zjada w dużych kawalkach i ilościach.
Barfuje od: 01.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 06 Lis 2012 Posty: 1419 Skąd: LUBLIN
Wysłany: 2016-02-02, 18:56
Cześć wesoła gromadko :)
Może to problem czysto mechaniczny i coś w mieszance podrażnia kitowi żołądek? Z czego robisz mieszankę ? Podrażniać mogą min. mielone kości albo hemoglobina nie rozpuszczona w wodzie. A i tą świeżą krew to skąd masz? Pytam bo taka świeża (czyli płynna krew nie suszona hemoglobina) najczęściej jest konserwowana bo się bardzo szybko psuje, więc jeśli to nie z własnego uboju tylko od kogoś brana to prawie na 100% będzie zakonserwowana choćby zwykłym octem a to już może zaszkodzić.
Na pocieszenie albo i nie - moje bardzo nie lubiły hemo i alg. Ponad dwa lata trwało zanim się przyzwyczaiły i mogłam zacząć robić normalne pełne BARFne mieszanki. Przez 2 lata się bawiłam: zwiększałam stopniowo ilość hemo z wyjściowych 10% normy do 100% obecnie i podawałam na zmianę albo BARF z hemo albo z algami nigdy razem. Teraz jeszcze walka o olej z łososia mnie czeka bo jedno nawet powąchać takowego nie chce o jedzeniu nawet mowy nie ma. Gdyby nie był taki drogi tobym go mogła w tej chwili jako odstraszacza używać
Już nie mam pomyslu co może go tak odrzucać :( Hemoglobina jest czysta, wprawdzie zamawiana od pana, który ma wlasny ubój, ale jestem pewna, że nie jest dooctowana :) Zresztą taka sama sytuacja byla z suszoną wieprzową. Dodatkowo w jego przypadku przeglodzenie nie wchodzi w grę, zaraz kończy się to żolądkową rewoltą :(
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum