agatus84
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 16 Lip 2012 Posty: 40 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-10-03, 18:43
czytałam ten temat, tak. Chcę narazie skupić się na całkowitej rezygnacji z chrupek, karmieniu wyłącznie karmą mokrą, z ukrytą w środku "kulką" mieszanki :) no i dzisiaj z Rudym sie udało. Martwię się tylko, że Parafka nie zjada, a Rudy zjada za dużo. Bo obmiecie w końcu obie miski, jak królewna się nie skusi. A stac nad nimi nie będę miała czasu...
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 1 raz Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 796 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-03, 20:43
agatus84 napisał/a:
czytałam ten temat, tak. Chcę narazie skupić się na całkowitej rezygnacji z chrupek, karmieniu wyłącznie karmą mokrą, z ukrytą w środku "kulką" mieszanki :) no i dzisiaj z Rudym sie udało. Martwię się tylko, że Parafka nie zjada, a Rudy zjada za dużo. Bo obmiecie w końcu obie miski, jak królewna się nie skusi. A stac nad nimi nie będę miała czasu...
Ja stawiam miseczki i stoję nad kotami, czekając aż zjedzą.
Zjadają w kilka minut. Pilnuję, żeby każdy jadł tylko swoją porcję, nie podjadał sąsiadowi.
Jak któreś nie chce, znaczy, że coś mu jest.
Jeśli trafi mi się kot zdrowy ale niejadek, zabieram miski, kiedy pozostałe zjedzą swoje porcje, i za jakiś czas (30 min, godzina albo jak mi się przypomni) daję to już temu konkretnemu kotu. Też czekam kilka minut żeby zjadł, i potem zabieram miseczkę. Jeśli zapomnę i zbliża się już pora następnego karmienia, to daję już jako następny posiłek.
Czyli koty jedzą o mniej więcej tych samych porach, karmienie trwa góra 10 minut, miseczki z jedzeniem nigdy nie stoją.
doradora
Barfuje od: 09.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 09 Cze 2014 Posty: 1593 Skąd: Gliwice
Wysłany: 2014-10-04, 08:00
ja mam dwa koty "w normie" i jednego z nadwagą, do tego dwa niejadki a kocica z nadwagą to odkurzacz,
po jedzeniu, jeśli niejadki nie dojedzą lub odmawiają stawiam miskę w miejscu niedostępnym dla grubasa, a dostępnym dla sprawniejszych kotów, zazwyczaj znika, ale nie zawsze, więc chyba przejdę na system Kazi, albo w ogóle z omijaniem posiłków, skoro nie jedzą, nie są głodne
agatus84
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 16 Lip 2012 Posty: 40 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-10-04, 11:42
Parafka strajkuje. Nie je mokrej Feringi, miauczy, siedzi pod szafką z chrupkami. Rudy wymiótł wszystko swoje, i połowę Parafki, więcej nie zmieścił :D
nie wiem jak długo mam ją przetrzymywać. Szkoda mi jej, ona jest taka delikatna i kochana...
Wyniosłabym wszystkie chrupy z domu, bo póki są w szafce to kicia cały czas czuje ich zapach. Nie można się poddawać, widocznie nie jest wystarczająco głodna.
Barfuje od: 2012.08.20
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 4 razy Dołączyła: 31 Sie 2012 Posty: 2810
Wysłany: 2014-10-04, 13:58
Wy to macie problemy z tymi kotami
U mnie jak pora jedzenia to tylko BARF na stole. Trzy kocie dupska dosadzone do półmisków, tylko mlaskanie słychać
_________________ Mimo, że regulamin forum to FIKCJA - Śpiewać to rzecz ludzka, miauczeć to rzecz boska... (Zhuangzi 庄子)
agatus84
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 16 Lip 2012 Posty: 40 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-10-04, 14:01
Skipper, zazdroszczę :) zastanawiam się, może na obiad do tej Feringi dorzucę trochę Animondy, kiedyś ją chętnie jadły? I będę stopniowo zmniejszać ilość Animondy, zwiększać Feringi, a w międzyczasie dorzucać barfa i robić fikołki? :D
agatus84
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 16 Lip 2012 Posty: 40 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-10-04, 20:48
odpowiem sobie sama: dodatek Animondy niewiele zdziałał. Rudy szamie wszystko co jest, nawet samą kulkę barfa na kolację! co prawda niepewnie i powolutku, ale poszło. Parafka nie je, podziabie coś jak się jej podaje, ale może 1/4 swojej porcji, i idzie. Potem, po paru godzinach (jak Rudy nie opierdzieli miseczki) idzie pociamkać jeszcze 1/4 i tyle z jej jedzenia. I czy to barf, czy Feringa, bez różnicy- równie niechętnie.
Co chyba świadczy dobrze, to już lepiej jej wmuszać barf... W tych kuleczkach, które zrobiłam, jest zmielone skrzydełko, które jej nie podchodzi (chyba chodzi o skórę). Czuję, że jak zrobię nową porcję z mięska mielonego i bez kości, to może nawet też szamać...
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 5 razy Dołączyła: 21 Wrz 2011 Posty: 1576 Skąd: podlaskie
Wysłany: 2014-10-04, 21:39
Ja po dłuższym czasie dochodzę do wniosku, że mój kot nie lubi kaczki Teraz zrobiłam mieszankę bez kaczki - zobaczę czy to był powód słabszego apetytu. Przygotuj mieszankę z mięsa które kotka choć trochę tolerowała
agatus84
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 16 Lip 2012 Posty: 40 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-10-04, 22:45
Hej dobre ludzie,
przygotowuję się do pierwszej (od 2012 roku :D) pełnej, barfnej mieszanki. Chodzi mi o ten przepis:
1 kg mięsa bez kości (w tym 150 g serc)
50 g wątroby (max.)
10 g easy B.a.r.F.
5 g mączki ze skorupek lub 10 g cytrynianu wapnia
1 g tauryny
2 g soli
dodatkowy tłuszcz w zależności od tłustości mięsa
200 ml wody
Mięso planuję takie:
- ok. 0,35 kg indyka (golenie ze skórą)
- ok. 0,3 kg wołowiny tłustej
- ok. 0,2 kg wołowiny mielonej => co daje 0,85 kg mięsa
- 150 g serc kurzych
- 50g wątróbki kurzej
To są mięska, które moje koty chętnie wcinają. Poniżej kilka moich pytań:
1) Zastanawiam się, czy początkowo, na ten pierwszy kg nie dać połowy suplementów, żeby przyzwyczaić moje koty do ich smaku... To dobry pomysl?
2) jak ocenić tłustość takiej mieszanki? Wydaje mi się, że tutaj dodatkowy tłuszcz nie jest potrzebny? Nie mam niestety nic ciekawego w zanadrzu- masło, smalec zwykły, oliwa, olej rzepakowy :/
Wiem, wiem, kalkulator... Przymierzam się do niego, narazie odpycham go jedną nogą ale mam w planach zapoznanie się z nim, jak tylko znajdę ciut czasu...
3) koszt suplementów. Czy potraficie ocenić, jak cenowo w dłuższym dystansie wychodzi porównanie Felini Complete (plus tauryna) vs EASY B.a.r.f. (+ tauryna) vs naturalne suplementy? Czy któraś z opcji jest zdecydowanie tańsza/ droższa? Nie znalazłam takiego porównania ani w necie, ani tu na forum...
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-10-05, 07:15
agatus84 napisał/a:
Parafka nie je, podziabie coś jak się jej podaje, ale może 1/4 swojej porcji, i idzie. Potem, po paru godzinach (jak Rudy nie opierdzieli miseczki) idzie pociamkać jeszcze 1/4 i tyle z jej jedzenia. I czy to barf, czy Feringa, bez różnicy- równie niechętnie.
Co chyba świadczy dobrze, to już lepiej jej wmuszać barf... W tych kuleczkach, które zrobiłam, jest zmielone skrzydełko, które jej nie podchodzi (chyba chodzi o skórę). Czuję, że jak zrobię nową porcję z mięska mielonego i bez kości, to może nawet też szamać...
To dawaj jej do jedzenia 1/4/ porcji. Za jakiś czas (jak tę zje) podaj znowu 1/4. Może potrzebuje więcej czasu na przekonanie się do innej karmy. No i musisz próbować różnych kombinacji mięsnych. Jednym kotom podejdzie np. wołowina z indykiem, innym z kaczą albo gęsią.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 28.04.2013
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Dołączyła: 18 Kwi 2013 Posty: 1216 Skąd: UK
Wysłany: 2014-10-05, 07:31
Najtaniej wychodzą naturalne suplementy (z 1zl do kg miesa, cieżko tutaj powiedzieć, bo to zależy gdzie sie kupi). Easy barf z największego opakowania ok 4zl do kg miesa trzeba doliczyć. FC nie używałam, to nie wiem.
Moje uwielbiają Easy barfa i nie miały problemów z jego akceptacją, z naturalnymi jest gorzej, na 99% nie pasuje im tyle krwi. Robię mieszanki 50/50, czasami z przewagą EB.
Co do tłustości twojej mieszanki to wydaje sie ok, weź tylko tluste wołowe mielone. 50g wątróbki to sporo, ja zazwyczaj daje trochę mniej, kalkulator wylicza mniejsze ilości niz sugeruje producent.
Trochę mnie zastanawiają te 2g soli, bo ja jej nigdy nie dawałam, a w kalkulatorze czesto przy dodatku 100% EB do mięsa, stosunek potas:sód był zazwyczaj mniejszy niz 1,35.
agatus84
Udział BARFa: do 25%
Dołączyła: 16 Lip 2012 Posty: 40 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2014-10-07, 22:24
Dzieki dagnes za sugestie, przeanalizuje przepisy jak wrócę do domu. Tymczasem pozdrowienia z porodówki, coreczka wazy 2kg ale ma sie dobrze :) kotki czekaja na nas w domu, przegłodzone przez męża wcinają Feringe aż milo :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum