Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2015-02-28, 10:41
Oczywiście, ale wielu jednak takie porównanie przekona. Z reszą prawda taka, ze z takich spektakularnych kamieni i osadów psie zęby oczyszczają się bardzo szybko na barfie. Bo to zaczyna całymi kawałami odchodzić-odpryskiwać od żucia mięcha. Ale po tej pierwszej fazie jest już trochę trudniej
Barfuje od: 12.12.13r
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 7 razy Wiek: 35 Dołączyła: 23 Sty 2013 Posty: 2660 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-02-28, 12:00
Bardzo spektakularne zmiany, zazdroszczę u Aurelki cały kamień zszedł jak zaczęła jeść całe zwierzęta. Niestety u Tuli barf nie pomógł na kamień nazębny ani odrobinę.
Barfuje od: 28.07.2014
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 9 razy Dołączyła: 21 Lip 2014 Posty: 1292
Wysłany: 2015-02-28, 14:00
co za zmiana!
Na mojego kota niestety barf nie działa, ach. Dostaje mięso w kawałkach w mieszance, ale zęby nadal zielone. Myślałam, że unikniemy wyrwania, ale chyba się nie obejdzie
mysle ze nie tylko barf tu zadziałał, suka po pierwszej fotce zmieniła dom, czyli zmienila sie tez pielegnacja , kosmetyki itp ale i tak jestem w szoku jak porosla i nabrala ciała i barf na pewno mial w tym spory udział
po miesiącu BARF-a pieseł przytył 2 kg, a ja się bałam, że porcje będą zbyt małe, no tak, przeciez on jest wiecznie głodny! od jutra dzienna porcja zostaje lekko zmniejszona, koniecznie!
a sierść też się poprawiła, jest gęstsza i bardziej miękka, no i wszyscy są zadowoleni :)
Barfuje od: 12.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 31 Mar 2015 Posty: 365
Wysłany: 2016-09-02, 19:37 psia przemiana
Barfuje od niedawna - bo od grudnia 2015 r ale tak naprawdę - z większą świadomością to od lutego-marca 2016.
W lutym moje piesy wyglądały tak:
Pod koniec sierpnia : Tak.
Po sznaucerze -Dyziu widać większą przemianę bo wyglądał okropnie. Miał łysy ogonek, łyse boczki, łysy kark, piersi i brzuszek. Swoją łysość "zawdzięcza" cushingowi (od 2014 r). Nie miał podszerstka. Teraz-włos jest gęstszy pojawił się podszerstek, zniknęły łyse placki z ogonka, karku, piersi, boczków. Został tylko łysy brzuszek.
Feluś -Terier Walijski -od zawsze miał dziwny zapach- ni to skarpeta ni to nie wiem co. Włos niby miał ładny ale jakiś taki twardy. Teraz -pachnie - w sensie ludzkim- ok. Włos jest taki bardziej nasycony kolorystycznie. I pazury szybciej mu rosną. :)
Barfuje od: IX.2015
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 23 razy Dołączyła: 15 Mar 2015 Posty: 996 Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-09-02, 20:20
Zmiana jest mocno zauważalna. Widać, że sierść Dyzia jest gęstsza, a u obu psiorów pięknie błyszczy, super
Feluś - walijczyk, ha! (to wiadomość prywatna do traganek, sorry za offtop)
My zaczęliśmy tydzień temu..chyba to nie możliwe,ale kocur jakoś bardziej ruchliwy :D ,bawić się chce,zaczepia,wcześniej to ja musiałam go zmuszać do zabawy.Wszyscy domownicy to widzą,ale nie wiem,czy to akurat taka szybka zmiana Barfem,czy przypadek.Na razie obserwuje ,co będzie dalej i czy brzuszek mu sierścią obrośnie(wygryza sobie).Jak będą większe zmiany na pewno dodam zdjęcie :) .
To mam dla Was dwa koty.
Pierwsza Coffee, kotka mojej mamy. Adoptowana z fundacji, po przejściach (kastracja aborcyjna, ciężki kk). Przyjechała niemal łysa, autentycznie, ten kot prawie nie miał sierści.
Na zdjęciach te jasne miejsca to prześwitująca skóra.
Tak wygląda teraz:
Moja kotka. Zgarnięta z ulicy jako półtoraroczna, regularnie dokarmiana, ale jak to wolnożyjąca - wszystkim. Strasznie długo trwała jej przemiana. Trafiła do nas w listopadzie, więc z grubym, zimowym futrem, które dość szybko straciła w ciepłym mieszkaniu. Później dłuuugo nic się nie działo a jak po wielu tygodniach zaczęła linieć, tak została prawie łysa. Bałam się, że już jej nie odrosną miejsca wygolone do pobrania krwi. Była też brązowa, nie czarna. Niestety nie mam zdjęć z łysego etapu To jest jeszcze przed największym linieniem:
Za to jak się później ofutrzyła, tak teraz ma najładniejsze futro ze wszystkich
Jej łapki też zasługują na uwagę. Przesuszone, spękane aż do krwi. Pazurki rozdwajające się i łamliwe. Dopiero po pół roku zaczęły wyglądać normalnie. Tak wyglądały opuszki 2 miesiące po wzięciu jej do nas:
_________________ Ze mną Brzeskie Koty Mięsożerne: Mefisto, Mia, Manga, Bambo, Nyks, Hades i Gizmo. [*] Maura [*][*Mocca[*]
Tymczaski: Krówka, Odra i Bruno.
Fundacja Brzeskie Koty
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum