Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2015-08-23, 15:34
joaxii
Świetna wiadomość, najważniejsze że kici sie poprawiło i tak trzymać.
carlla
A widzisz... kot, który surowego mięsa nie je.... zjadł to czego byś się najmniej spodziewała.
Czasem trzeba zaufać kotu on potrafi sam pokazać co najchętniej by jadł. trzymamy
Barfuje od: 03.11.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 3 razy Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 663 Skąd: Wrocław
Wysłany: 2015-08-29, 20:30
joaxii napisał/a:
Słuchajcie, muszę się tym z Wami podzielić, bo sama w to nie mogę uwierzyć. Tysia, kilka miesięcy temu z fatalnym białkomoczem i hiperkalcemią idiopatyczną, miała zrobione wszystkie badania i wyniki są bardzo dobre!!! Wetka bardzo naciskała na RC Renal, ale się nie daliśmy i jadła 100% barfa (ku rozpaczy wetki) i proszę! Czy to jest w ogóle możliwe, żeby uszkodzenie nerek i hiperkalcemia idiopatyczna się cofnęły??.. Bo zaczynam się bać, że pomylili próbki w laboratorium.. Póki co ma wszystkie wyniki w normie (biochemia, morfologia, poziom wapnia) a poziom mocznika nawet ciut poniżej!
To może jakaś próba wyjaśnienia unormowanego poziomu wapnia.
Nadmiar wapnia we krwi (hiperkalcykemia) spowodowana może być nie tyle nadmierną podażą wapnia w pokarmie, co niedoborem substancji, którą umożliwiłaby przetransportowanie wapnia z krwi do właściwych miejsc w organiźmie (kości, zęby). Tą substancją jest witamina K2. W mięsie i jajach, zwłaszcza od zwierząt niekarmionych przemysłowo, witamina K2 jest w postaci MK-4 (bo jest także postać MK-7 w produktach fermentowanych (kiszonkach)).
I może tu jest jakiś trop - skoro zaczęliście barfować i dostarczać tym samym witaminę K2, to organizm mógł przenieść wapń z krwi do kośćca?
PS To jest paradoks osób leczonych na osteoporozę - zalecana większa podaż wapnia (czy to w preparatach aptecznych, czy z dietą) bez suplementacji witaminy K2 (i D3) może powodować hiperkalcykemię i zwapnienie innych tkanek czy narządów, np. nerek, serca itp. (Paradoks wapnia - im więcej wapnia, tym gorzej).
Barfujemy od półtora roku, a do tej pory było mi nie po drodze do kupowania "luksusów" typu kaczka, zawsze tylko kurczak, gulaszowe wołowe i udo z indyka Sama w ogóle nie jadam, to co dopiero kotom kupować wreszcie się przekonałam i dziś rozebrałam na kawałki swoją pierwszą w życiu kaczkę I wcale tak drogo nie wyszło, a głównie przez wzgląd na finanse tak się wzbraniałam (kupiona w Lidlu, nigdzie indziej u mnie kaczek nie ma). Koteczka mnie nastraszyła możliwością wybrzydzania przy jedzeniu, nie wiedziała, co ma z tym mięsem zrobić, bo przecież nowość Na szczęście wzięła przykład ze starszego kolegi i posmakowało. Uwielbiam swojego kocurka, on każde mięcho wciągnie, a jak kosteczki gryzie, achh Szkoda, że koteczka niczego nie chce gryźć, ma ledwie roczek, a zęby nie zachwycają
a u nas radość ogromna dzisiaj :)!
Felicity wtrąbiła 2 kurczaczki jednodniowe. aż jej się uszy trzęsły. ani się nie zająknęła :) porwała w wygodne dla siebie miejsce i schrupała. ale to był widok, troche przykry. ale cieszyło, że z taką ochotą wcinała.
a Xelmo i Bombilla niechętni. mam nadzieję, że i oni się przełamią.
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2015-09-06, 19:47
sliver_87
Super !! Ciekawe czy moja Fairy też by jadła Ona uwielbia barfa, samo surowe mięso nie bardzo jej wchodzi. Feeling siostra naszych dziewczynek zabrała innemu kotu upolowanego ptaszka i poczęstowała sie
Po dwóch latach mój kocurek zjadł wczoraj kawałek łososia Do tej pory był niejadalny, a wczoraj przy krojeniu sepił, więc mu dałam kawałeczek. Zjadł. Dałam jeszcze. I tym sposobem zjadł spory kawałek
Udział BARFa: 90-100%
Wiek: 29 Dołączyła: 29 Sie 2015 Posty: 50 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-09-25, 23:43
Pierwsza prawdziwa mieszanka. Śmierdzi to przeokrutnie, aromat surowizny, oleju z łososia i alg, dla mnie odruch wymiotny, bałam się, że będzie kręcił nosem, ale był mocno podekscytowany i potem nawet się dobrał do słoiczków.
Barfuje od: 10/2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 2 razy Dołączyła: 08 Gru 2011 Posty: 952 Skąd: Francja
Wysłany: 2015-09-26, 05:29
Wyglada przepysznie
Ja mam juz chyba spaczony wech, albo sie przyzwyczailam, bo barfne mieszanki mi niczym nie pachna. Ale pamietam, ze na poczatku sie zastanawialam, jak koty moga to jesc.
Sama jeszcze w to nie wieżę ,ale ogłaszam pierwszy sukces .
Malina jak już wiecie ,nie uznawała mięsa innego jak tylko pierś kurczaka.
Za radą Silveny ,kupiłam wczoraj żołądki,serduszka ,wątróbkę. Pokroiłam na talerzyki i postawiłam jej do wyboru. Oczywiście tylko powąchała i poszła. Skoro nie je, to zabrałam.
I tak milion razy ,bo co chwilę przychodziła na kolana, skarżąc się i jęcząc jest głodna.
Przez cały dzień zjadła 2 kawałki serduszka ,więc zostawiłam jej talerzyki na noc (trochę się obawiałam ,czy to nie za długo tak będą stać) Rano okazało się że miseczka z serduszkami jest pusta
Wątróbkę i żołądki wyrzuciłam .
W nagrodę na śniadanie dostała kawałek swojej ulubionej piersi.
A wieczorem znów dostanie serduszka,mam nadzieję że tym sposobem zacznie jeść podroby
Barfuje od: 08.2012
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 22 razy Dołączyła: 07 Sie 2012 Posty: 5339
Wysłany: 2015-09-30, 18:31
Malina22
Pamiętaj tylko proszę o tym, że podrobów w diecie kota ma być około 15% ilości mięsa, a ilość wątróbki szczegółowo wyliczona. Wątróbka to suplement witaminy A i nie należy przedawkować.
po prawie 4 m-cach BARFnej diety możemy pochwalić się dobrymi wynikami krwi, co prawda %limf nieco niższy 10,8% norma 12-30, MCV 72,8 norma do 72 i mocznik 11,283 norma od 20,000, ale jak na razie nie mamy się czym martwić :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum