Wkurzylam sie nieziemsko
Moj klient... Babka przychodzila Nim do mnie na strzyzenie odkad skonczyl pol roku...Ostatni raz byla w sierpniu zeszlego roku...Od tej pory zero kontaktu a dzisiaj znajduje to ogloszenie
Pies od zawsze jest szkieletorem... Ile ja sie jej naprosilam zeby poszla na badania z nim.... A teraz ...oddam...
Czekam na meza bo az mnie nosi zeby jechac i go zabrac...Fajny pies,radosny,do wyprowadzenia...
Mam nadzieje ze finansowo podolam jesli sie maz zgodzi na jego przygarniecie....Chocby dom tymczasowy...
Biedny pudelino
Trzymam kciuki, żeby się udało męża przekonać i psiaka uratować a tamta to głupia... no, nie wypada się wyrażać
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-04-24, 13:58
Nie lubie oceniac ludzi ale wystarczyl telefon... Mowilam jej tyle razy ze jak by cos to niech dzwoni
Moglam sobie pogadac
Kolejny klient ktorego mam nadzieje uratowac...Poprzedni jest u mojej mamy-w typie shih tzu ktory byl do uspienia Dodam ze 10 mies pies... Najpierw go jeszcze wykastrowali a dwa dni po zabiegu przyniosla mowiac ze chce uspic bo ja ugryzl... Koniec byl taki ze zawinelam psa i zostal u moich rodzicow I jest najkochanszym gremlinem na swiecie
https://scontent-a.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/t1.0-9/1010890_544664678901998_252016532_n.jpg
Jakis miesiac pozniej,przyszla sie pytac czy jej psa oddam..... Bo ona go chce z powrotem...
Mama troche sie z nim nameczyla bo nie byl latwym psem...Sikal,sral,gryzl,do tej pory ma maniakalne gonienie za ogonem ale jest juz zupelnie innym psem...
Uspokoil sie,zaufal,zaczal sluchac...I stal sie ulubiencem ojca ktory pierwszy krzyczal zeby go oddac
Taki gad maly... Musial byc bity,bal sie facetow... Generalnie nie chce wiedziec co mu nawet robili ze tak zniszczyli rocznego psa... Na szczescie zle czasy juz sa za Bobikiem Teraz ma az za dobrze
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-04-24, 14:15
garadiela napisał/a:
Jakiś miesiąc później, przyszła się pytać czy jej psa oddam..... Bo ona go chce z powrotem...
Niech sobie wystruga figurkę psa z drewna. To krzywdy żywej istocie nie zrobi
Nie chce chciało się popracować z psem, zająć nim, to teraz niech sp.....la w podskokach
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-04-24, 14:19
Dokladnie tak Szkoda ze nie ma w Pl prawa zakazujacego posiadania zwierzat.... Niektorzy powinni miec taki zakaz i tyle...Mam nadzieje ze małż sie zgodzi na uratowanie kolejnej bidy
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 31 Mar 2014 Posty: 144
Wysłany: 2014-04-24, 14:29
Trzymam kciuki żeby się zgodził, my kobiety potrafimy przekonywać
Ja nie rozumiem takich ludzi - pies mały to słodki, a jak tylko pojawiają się problemy to oddają, po co brali? Ludzka bezmyślność nie zna granic.
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-04-24, 15:31
Rozmawialam z wlascicelka bialasa...Pudelino potrzebuje diagnostyki w kierunku chorob ukladu moczowego...
Podobno go zatyka i nie moze sikac...A z tego co ja wiem to ogolna diagnooza by sie przydala bo jest szkieletorem od zawsze
Nie byl u fryzjera od sierpnia zeszlego roku z powodow finansowych,babka nie daje rady z niczym....Pies nie moze tam zostac...
Ja oferuje opieke,pielegnacje i wyzywienie....Jednak finansowo moge nie podolac na diagnostyke piesa...
Moze macie jakies fanty zeby zrobic bazarek?
Nie chce by trafil byle gdzie Jest nie kastrowany...
Barfuje od: 17.02.2013
Udział BARFa: 75-90% Pomogła: 20 razy Dołączyła: 21 Sty 2013 Posty: 3009 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-04-25, 10:03
garadiela napisał/a:
Pudelino potrzebuje diagnostyki w kierunku chorob ukladu moczowego...
Podobno go zatyka i nie moze sikac...
może ma kamienie w pęcherzu i go zatyka? Przydałoby się zrobić rtg.
Moja sunia ze trzy lata temu też miała problemy z siusianiem. W domu popuszczała, ale nie mogła się porządnie wysiusiać. Myśleli, że to zapalenie pęcherza. Ale dalsza diagnostyka pokazała, że duży kamień się w pęcherzu zrobił. Miała operację - wyjęli go i wszystko wróciło do normy.
_________________ „Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.”
George Bernard Shaw
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-25, 10:10
garadiela, może jakaś fundacja/stowarzyszenie od pudli pomogłoby Ci?
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-04-25, 10:13
Fundacja OTOZ Animals zaoferowala pomoc w kosztach I z pudlowej skarbonki mam deklaracje 100 zl! Wiec mysle ze bedzie dobrze
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-04-25, 11:00
no widzisz! super
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 31 Mar 2014 Posty: 144
Wysłany: 2014-04-25, 14:46
Na sesję zdjęciową w takim celu to ja bym się pisała dopóki młoda jeszcze jest słodkim szczylkiem, tylko Wrocław to dla mnie drugi koniec Polski Trzymam kciuki za białego
garadiela
Barfuje od: niedawna
Udział BARFa: 50-75%
Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 230 Skąd: czestochowa
Wysłany: 2014-04-26, 09:51
Dzieki za przeniesienie tematu
Sesje mamy tez w Poznaniu i byc moze Szczecin jeszcze bedzie mozliwy
Dupelek juz u mnie...Nocy nie przespalismy (ja,maz i psy...) bo dupel mial nocne lażenie...Gora-dol,dol gora...I tak paradowal po pietrach... Obudzil mojego rudego-na co rudy sie wkurzyl i byl o 3 zryw bo sie warkoty zaczely...
O 6 za to pudeł chcial na dwor wiec pospalam...
No ale pomiajac to to bardzo fajny kostek...Szkieletorek doslownie...Mozna liczyc kosci jak na antomi
Nie ma szczepien,odrobaczany pol roku temu a wczesniej tez niezbyt czesto...Kupe koltunow zakrywajacych zly stan psa;/ Zeby z kamieniem jak u 8 latka...(Chciaz moj 7 latek nie ma grama)...
Generalnie masakra lekka...W poniedzialek lecimy do weta i sie okaze co tam w nim siedzi...
http://s2.ifotos.pl/img/101778666_enprrhn.jpg
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum