Wysłany: 2014-01-30, 09:06 Ori- border collie z dysplazją i alergią
Witam
Jestem nowa na forum, bo do tej pory tylko czytałam wątki, ale zdecydowałam się założyć konto, aby mieć dostęp do kalkulatora. Niestety nie mam na kompie programu Office więc kalkulator na razie mi nie działa (za ok 3 tygodnie powinno już być wszystko ok, problem w tym że ja JUŻ zaczęłam wprowadzać psu barf, a nic nie umiem sama skomponować..)
Mam psa rasy border collie, samiec 19kg (latem 17kg), 3,5 roku. Pies ma dysplazję typu D, łokcie 1/2 i OCD w lewym barku. Jest po 2 operacjach.
Dodatkowo pies jest typowym uczuleniowcem na wszystkie rodzaje zbóż (również tych bezglutenowych typu kukurydza) , a także na kurczaka i prawdopodobnie na drób wszelki, bo kaczkę i indyka też źle toleruje (o kurczaku nie wspomnę, bo to chyba oczywiste). Z karm suchych może dostawać tylko: Brti Care, Acana, First Mate, Canidae i inne bezzbożówki i bezkurczakówki. Do tej pory karmiłam go 1 posiłek gotowany (mięso które toleruje z ryżem i warzywami gotowanymi) i 1 posiłek suchej karmy z wyżej wymienionych (który prawie cały dostawał z ręki podczas szkolenia, a nie w misce).
Proszę o podpowiedź nie tyle jaki rodzaj mięsa wypróbować (bo wiem co może: ryby, konina, jagnięcina, cielęcina, królik i dziczyzna [wołowina odpada, też prawdopodobnie uczulony]), ale jak mu to skomponować żeby jak najbardziej chronić stawy (na tym mi najbardziej zależy bo pies jest bardzo aktywny, uprawia sport i musi być sprawny).
Obliczyłam, że skoro przy obecnej pogodzie ma mało ruchu, można mu podać 1,5% masy ciała. Wychodzi ok 380g dziennie, ale ponieważ to jest pies klikerowo-sztuczkowo-sportowy i ma minimum 2 sesje szkoleniowe dziennie, a ja przy klikerze stosuję tylko suchą karmę, gdzie wychodzi tego ok 50-100g dziennie, to obcinam mu dawkę jedzenia barfowego do 350g. Co o tym myślicie?
Na razie od 2 dni jedziemy na żołądkach z treścią (+ sucha karma podczas sesji). Na początku było super, wczoraj wieczorem laxa, a dziś rano normalna kupa. Chcę mu dziś podać pierwszy raz surowe mięso (mam do wyboru albo łosoś z kością, albo sarna z kością, albo baranina z kością i owocami - co podać jako pierwsze wrażliwemu psu który nie dostawał surowego?).
Proszę o jakiekolwiek nakreślenie mi jak to najlepiej podać i co dodać żeby dostarczyć psu składników odpowiednich do bycia sprawnym pod kątem stawowym. Kalkulatora nie mam więc miło by było gdyby ktoś jeszcze rozpisał mi suplementy.
Myślałam o małżach nowozelandzkich z Luderlanda ale jest pytanie: czy je podaje się tylko profilaktycznie, zdrowym psom, dla ochrony stawów, czy również w fazie, kiedy choroba jest zaawansowana? Pies nie ma w tej chwili stanu zapalnego, nie kuleje (pomijając zdarte opuszki na lodzie, ale to kwestia poduszek a nie stawów) więc dobre będą te małże czy nie? A jak tak to ile mu tego dawać? Wcześniej dostawał Apto Flex firmy Aptus, a jeszcze wcześniej Caniviton Forte. Teraz już od października nic nie dostaje jeśli chodzi o stawy.
Będę wdzięczna za nakreślenie pierwszych dni co podawać i ile mniej więcej + jakie suplementy zakupić. Temat jest w miarę pilny bo już dziś będzie podane pierwsze mięsko.
Ostatnio zmieniony przez isabelle30 2014-02-26, 21:22, w całości zmieniany 4 razy
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-30, 09:43
ja odpowiem tylko w kwestii mięsa. kojarzę Cię z barfowej grupy na FB. na Twoim miejscu nie podawałabym dziś mięsa z kością, tylko zaopatrzyła się w samo mięso. może być za wcześnie na kości, chociaż wiem że podawałaś mu kolana cielęce-jak wtedy reagował? Ty masz to mięso z kością z aspolu? to ten jeleń jest moim zdaniem bardzo kościsty, tzn czuć pod palcami i trochę nawet widać, że sporo jest tam kości. ja jak to podam, to potem 2-3 posiłki daję miękkie, żeby pies się nie zatkał, więc weź to pod uwagę.
co do reszty, to niestety nie znam się.
edit:
coś mi się pomieszało, Ty masz sarnę, nie jelenia. ale możliwe, że tak samo to jest kościste. chyba, że to primexowe
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Ostatnio zmieniony przez motyleqq 2014-01-30, 09:44, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-30, 09:46
z tego co masz to najbardziej miękki byłby łosoś, bo on ma ości, a nie kości. ja łososia traktuję jak miękki posiłek, chociaż nie wiem, czy słusznie
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Też myślę o tym łososiu. Tylko na opakowaniu jest napisane "Łosoś z kością" a nie "Łosoś". To się liczy jako miękkie?
No i nie mam nic bez kości :( I nie mam widoków żeby szybko kupić.
Łosoś, sarna i kolanka cielęce z Aspolu, a Baranina z kością i owocami z Primexu.
Kurde to jak ja mam wszystko z kością to za dużo będzie tej kości, jak codziennie będzie dostawał którąś z tych mieszanek? Myślałam że tam jest głównie mięso i niewielki udział tych kości...
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-30, 10:19
w baraninie z kością z primexu, jest mniej kości niż w tych aspolowych mieszankach, przynajmniej na moje oko. ale i tak jest jej sporo, jak pierwszy raz podałam baraninę z kością to się zdziwiłam, bo pies zrobił strasznie wysuszoną kupę. więc teraz jak to podaję, to potem samo mięso albo papkę warzywno-owocową, albo podroby, no coś miękkiego na przepchanie.
na wołowinę chyba nie jest uczulony? na Twoim miejscu kupiłabym wołowinę II klasy, albo jeszcze niższej jeśli dostaniesz w sklepie i najpierw to podała, a dopiero potem z kością mięso. wołowinę na pewno dostaniesz od ręki.
a masz jeszcze te żwacze, czy już wszystko co kupiłaś podałaś? bo jak masz, to też są dobre na przepchanie po posiłku z kością
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
No mam jeszcze te żwacze trochę mniej jak pół kilo mi zostało.
Tak sobie myślę że dziś dostanie łososia z kością i te żołądki, jutro może resztę żołądków i mieszanka baraniny z kością i owocami?
Niestety nadal nie wiem czy i ile podawać np. żółtek, jogurtu czy czegoś tam innego.
Tak się właśnie zastanawiam czy się nieźle nie wkopałam z tym barfem... Nie mam wagi kuchennej, nie mam suplementów, nie wiem jak skomponować posiłek, nie mam dostępu do kalkulatora, za to mam psa dysplastyka i alergika :(.
Aha a co do tej wołowiny, to podejrzewam nietolerancję, dlatego że wcześniej jak za każdym razem kupowałam puszki dla psów Animonda Grancarno, które są głównie na wołowinie (kupowałam smaki np. Wołowina + Jagnięcina, Wołowina + Ryby, Wołowina + Królik) to praktycznie zawsze kończyło się laxą. Dlatego boję się podać mu wołowinę. Ostatnio Animonda wprowadziła puszki dla alergików Jagnięcina + Amarantus (szarłat) i tam jest tylko jagnięcina z szarłatem, zero wołowiny i jak mu je od czasu do czasu podawałam, to rewelacji jelitowych nie było, kupa super.
Ostatnio zmieniony przez NSO 2014-01-30, 10:31, w całości zmieniany 1 raz
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-30, 10:30
Łosoś jest bardzo tłusty i taki trochę specyficzny. Jest szansa na rozwolnienie.
Jeśli chodzi o barf. Ja bym stosowała barf podstawowy bo juz on sam wspomoże stawy. Do tego podawałabym suplementy na stawy. Małże nowozelandzkie to dobry pomysł a do tego np dzika róża (vit C).
Ilość, którą policzyłaś dla aktywnego psa - to będzie za mało. pies będzie głodny. Mój 11kg piesek, średnio aktywny w porównaniu z twoim jada nawet 400g dziennie. Nie łączyłabym też z suchą karmą, nawet w formie smakołyków. Lepiej zrobić lub kupić ładnie podsuszone smakołyki mięsne (lub z podrobów. suszona wątróbka cieszy się powodzeniem a z kolei na "mokrą" niektóre psy nosem kręcą)
Nie radziłąbym kupować mielonek z kością. Tych kości jest tam zazwyczaj dużo za dużo i trzeba dodawać samego mięsa i podrobów - inaczej sporo psów się po tym zatwardza. Poza tym te mielonki są robione z "odpadów" Tam jest dużo chrząstek, tkanki łącznej itd. Nie zapewnisz psu pełnowrtościowego białka karmiąc głównie tym (to bedzie naładowane kolagenem a mało bedzie innego białka=nie będzie wszystkich aminokwasów egzogennych). A to jest bardzo ważne dla zdrowia stawów. Radziłabym na przyszłośc kupować mielonki bez kości, plus mięso w kawałkach a kości podawać w formie "elementu z kością"
Psu, który dopiero wchodzi w barf nie podałabym na pewno(tych mielonek z kością) - jego żoadek nie jest gotowy i może sobie z taką ilością w ogóle nie poradzić i zobaczysz kawałki kości w kupie
Z tego co masz to już chyba ta baranina ewentualnie. Primex chyba podaje skład procentowy kości?
Jeżeli masz jeszcze żwacze to podawaj je dalej i rozejrzyj się za jakimś sklepem, gdzie możesz po prostu mięsko kupić
Barfuje od: 11.2008
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 6 razy Dołączyła: 06 Cze 2012 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-30, 10:32
NSO, baran ma twarde kości. Jeśli może jeść cielęcinę, to kup skrawki cielęce gdzieś na bazarze. Jeśli zaczynasz z kośćmi to podawaj miękkie - np. cielęce.
Nie stresuj się na razie kalkulatorem, poczytaj po prostu tematy. Pies nie musi mieć wszystkiego wyliczanego tak jak kot. Jogurtu w ogóle nie musi jeść, żółtka - też są różne opinie, ja daję całe jaja ze skorupkami w papce warzywnej. Czasem robię papki na 3-4 posiłki w tygodniu, a czasem na jeden, czasem wcale.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-30, 10:37
Tilia dobrze mówi. Bazuj na razie na podstawowych wiadomościach z forum. Kalkulator i tak ich nie zastąpi - on ma być pomocą, uzupełnieniem dla posiadanej wiedzy
Tak jak mówi też Tilia, pies nie musi mieć wyliczonego każdego posiłku. Bilans można robić tygodniowy, 2-tygodniowy, nawet miesięczny. Ważne, aby w ogóle bilansować w czasie i obserwować kupale aby dobrać sobie odpowiednią ilość kości i podrobów w posiłkach pojedyńczych
Jogurtu nie powinien pies jeść w cale (choć wolno ci czasem grzeszyć podając łyżeczkę czy kubeczek do wylizania ).
Co do jajek - mamy na forum piękny o nich wątek z wyjaśnionym wszystkim na ich temat. Generalnie nie ma raczej limitów w ich podawaniu a podawać można spokojnie (wg mnie nawet powinno się) całe. Co pies zje, to zje (niektóre wciągają razem ze skorupą)
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-30, 10:38
NSO, pies nie musi jeść nabiału, ale trochę jogurtu też jest dobre na przepchanie po kościach. ja kiedyś podawałam, teraz jeden mój pies jest uczulony, to nie podaję już żadnemu. to nie jest potrzebne w psiej diecie, bardziej taki dodatek.
jeśli podasz tą baraninę, to posiłek przed i posiłek po podaj miękki. żeby pies Ci się nie zatkał.
w puszkach Animondy z tego co pamiętam, jest tłuszcz drobiowy, więc nie dziw się, że tak na to Twój pies reagował. być może w tej nowej wersji po prostu tego tłuszczu nie ma. jeśli je cielęcinę, to i wołowinę może jeść, to przecież to samo zwierzę. wiem, że się obawiasz, ale ja na Twoim miejscu spróbowałabym.
co do żółtek, to ja nie liczę w sumie. zawsze daję całe jajka(bez skorupki, bo moje psy nie lubią) do papki warzywnej, zwykle po dwa na psa. papkę dostają średnio raz na tydzień, młodszy czasem częściej.
edit:
albo do tej baraniny dodaj jakieś mięso, żeby zmienić stosunek kości do mięsa w posiłku
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-30, 10:51
A ja się będę upierać, że nabiał nie tyle "nie jest potrzebny" co "nie jest naturalny dla psa i w ogóle nie powinien się w jego diecie znaleźć"
Co do zamiennego podawania miękkich i twardych posiłków - moim zdaniem to nie ma sensu. Posiłki się nie doganiają w przewodzie pokarmowym. jeśli jeden posiłek był bardzo kostny to nawet jak kolejny będzie z samiuśkich podrobów to będzie to po prostu kolejna "fala". Nawet jeśli te 2 posiłki zetkną się w jelicie przed wydaleniem to najwuyżej będzie efekt: twarda kupa przodem a za nią luźna. Lepiej więc po prostyu podawac posiłki takie aby nie były za twarde ani za miękkie i nie musieć potem niczym "przepychać"
Z alergiami bywa ciekawie. Często psy straszliwie uczulone na jakieś mięso w suchej karmie tolerują je bez żadnych problemów surowe. Musimy pamiętać, że po 1 sucha karma to tona chemi, po 2 ten sam gatunek "miesa" jest bardzo przetworzony i ma niewiele wspólnego z mięsem danego zwierzęcia
Ludzie ale ja nie mam czasu na jeżdżenie i szukanie mięsa. Jestem w trakcie przeprowadzki, a na komp siadam z doskoku, jak czekam na transport albo mam przerwę w noszeniu kartonów. Dodzwoniłam się do jednego sklepu zoo który ma jutro dostawę Primexu a ja jutro jestem cały dzień w pracy, także mogę do gościa podjechać dopiero w sobotę przed pracą. Dziś i jutro muszę psu podać to co mam.
A mam:
Niecałe 0,5kg żołądki z treścią Primex
1kg łosoś z kością Aspol
1kg sarna z kością Aspol
1szt kolanko cielęce Aspol
1kg Baranina z kością i warzywami Primex
To jak, dać mu tego łososia czy Baraninę z kością?
Motyleqq w karmach suchych tłuszcz z kurczaka go nie uczula (jest np. w Brit Care, a ta karma jest dla niego dobra). Z tego co wiem tłuszcze w ogóle bardzo żadko uczulają, głównie białka.
Barfuje od: 25.07.12
Udział BARFa: 90-100% Pomogła: 11 razy Dołączyła: 01 Sie 2012 Posty: 4452 Skąd: góry Szkocji
Wysłany: 2014-01-30, 11:00
To dziś daj jeszcze te żwacze.
A jutro tą baraninę spróbuj ale dodaj do niej co ci ze żwaczy zostanie, ewentualnie dołóz warzyw. Albo trochę swojego mięska.
Barfuje od: 3,5 roku
Udział BARFa: 90-100%
Dołączyła: 02 Sty 2014 Posty: 425 Skąd: Łuków/Warszawa
Wysłany: 2014-01-30, 11:03
ciocia_mlotek w sumie masz rację z tymi posiłkami. od "zawsze" tak podaję, a może to faktycznie nie ma sensu a jeśli podaję coś kostnego, to mogę przy tym podać podroby? w sumie jakby pies zjadł całą ofiarę na raz, to i kości i mięso i podroby, więc nie powinno być problemem takie podanie. chyba zacznę tak robić.
NSO, nie możesz nie mieć czasu dowiedz się gdzie konkretnie dostaniesz mięso którego szukasz i jedź bezpośrednio tam. jeśli pracujesz do późna, to albo pojedź z samego rana, albo dodzwoń się i poproś o zostawienie mięsa dla Ciebie. albo poproś kogoś, by Ci pomógł.
_________________ "ludzie, którzy patrzą na relację z psem przez pryzmat siły, i tak zobaczą tylko to, co chcą. szkolenie to nie pole bitwy. po prostu ucz swojego psa"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum